Wilshere: Czuję się tak samo jak przed pierwszym razem

14.11.2012, 11:29, Tomasz Socha 723 komentarzy

Jack Wilshere przyznaje, że ostatnie powołanie do reprezentacji Anglii jest jak spełnienie marzeń. Pomocnik był kontuzjowany przez półtora roku, a już w środowy wieczór będzie miał okazję do kolejnego występu w reprezentacji.

Głosuj na mecz Arsenalu w ankiecie Canal+!

Wilshere zagrał ostatni mecz w kadrze w czerwcu 2011 roku i już nie może doczekać się dzisiejszego wieczoru, w którym Anglicy rozegrają pierwszy mecz ze Szwedami na nowym stadionie Friends Arena w Sztokholmie.

- To spełnienie marzeń. Czuję się ponownie jak przed pierwszym meczem w reprezentacji. Jednak od mojego ostatniego meczu w kadrze minęło sporo czasu. Zmienił się trener - mówi Wilshere.

- Trochę się denerwuję przed spotkaniem z drużyną. Ale jednocześnie nie mogę się tego doczekać. Ciężko mi było, kiedy nie mogłem zagrać na Euro 2012. Mecze oglądałem w telewizji z rodziną. Tuż przed wakacjami byłem bliski powrotu na boisko, jednak odnowiła mi się kontuzja. Całe lato ciężko przepracowałem aby wrócić jak najszybciej do gry. Teraz wróciłem do składu reprezentacji i mam szansę pozostać w niej na dłużej - dodaje pomocnik.

Wilshere odniósł się także do pierwszego powołania do dorosłej reprezentacji Anglii dla klubowego kolegi Carla Jenskinsona.

- Cieszę się, że Carl dostał powołanie. Do Arsenalu przyszedł prawie nie grając w Charltonie. Ten transfer był dla niego czymś wielkim. Ma świetny charakter i dobrze jest mieć kogoś takiego obok siebie. Powołanie do reprezentacji to wspaniała wiadomość dla niego i całej jego rodziny. Wiem, że jego ojciec będzie zachwycony. Mam nadzieję, że zadomowi się w kadrze na dłużej - kończy Wilshere.