Wilshere: Gdyby Wenger został, nie odszedłbym z Arsenalu

Dobrze i odszdł. Gdyby faktycznie chciał by grać w Arsenalu to podpisał by umowę , a nie zasłaniał się odejściem Wengera. U papcia miał by pierwszy skład po znajomości, a teraz musiał by się wykazac. Żałosny jest.

Bardzo lubie Jacka ale te jego bóldupienie zaczyna się naprawdę robić irytujące..

Dlatego bardzo dobrze, ze Wenger odszedl. Nalezy mu sie ogromny szacunek nie tylko za to co zrobil dla Arsenalu, tylko za to co zrobil dla calej angielskiej pilki. Mam nadzieje, ze obejmie faktycznie jakis klub w styczniu i odniesie z nim jeszcze jakies sukcesy. Nie zmienia to faktu, ze Jack byl dla nas zbedny a WHU tylko to potwierdza. Na poczatku sezonu niczym sie nie wyroznial, chyba ze glupimi stratami pilki. Zlapal kontuzje i WHU zaczelo punktowac - nie jakos specjalnie ale lepsze 7 pkt w 5ciu meczach niz 0 pkt w czterech kolejkach.

"Odejscie" Wengera to najlepsze co przydarzylo sie Arsenalowi w ostatnich 10 latach

Ale, że niby Wenger chciałby dać mu większą tygodniówkę? Czy po prostu miałby pewny skład?

Sytuacja Jacka...obok RVP i Ceska chyba najwieksza milosc ostatnich 10 lat...jasno pokazuje problem Wengera. Wenger ciagle czul sie za niego odpowiedzialny i w odpowiednim momencie nie pozwolil mu odejsc...tak bylo z Theo, Ramseyem. Jack po tych wszystkich kontuzjach (w duzej mierze wina Wengera, kt. katowal go niemilosiernie) nabral masy i stracil na zwrotnosci. Zaczal sie klasc przy najmniejszym podmuchu wiatru, troche nadrabiajac walecznoscia, ale to bylo za malo... Malo bylo pilkarzy kt. w wieku 16 wrozono opaske kapitana, a Jack mial to praktycznie jak w banku. Wysoko podniesiona glowa..niby powolny...ale to przyspieszenie, podanie w biegu z pilka na 20 metrow w punkt...zmysl do gry kombinacyjnej, wszystko skonczylo sie wraz kontuzjami kostki.

W ostatnich latach Wheelhair był kontuzjowany, po kontuzji wrócił i prezentował poziom przeciętny ale to dokładnie tak jak pozostała reszta zespołu, ba! Wielu zawodników z pierwszego składu zaliczyło gorszy regres niż on w czasie ostatniego sezonu wengera

*Chłopaki może i kochali bardzo Arsenal, ale grali za SŁABO jak na jego wymagany poziom.

Chłopaki może ich kochali bardzo Arsenal, ale grali za SŁABO jak na jego poziom.

Koniec grania za miłość, za znajomości, za przeszłość.

@Chakaa: masz racje,zostana sami najemnicy za kase.Szczesny,Wilsheare,Walcott,Ramsey,Chamberlain,Gibbs.Pozmienialo sie.

I dobrze, że go nie ma, bał się rywalizacji i odszedł

Człowieku trochę szacunku to jest kanonier z krwi i kości @Diam51:

Tak ta pewno no można gdybac

@Chakaa napisał: "Arsenal stanie się taki....... przeciętny, zwykły, taki hmm... bez tego czegoś :/"

Przeciętny to Arsenal stał się w ostatnich latach. Jednym z czynników marazmu był właśnie Twój Wilshere.

Eee, a mi tam brakuje takiego ducha kanonierów.... teraz jeszce Ramsey odejdzie i Arsenal stanie się taki....... przeciętny, zwykły, taki hmm... bez tego czegoś :/

Ojoj synuś synuś tragedia

No to mamy kolejny pozytyw związany z odejściem Arsena

No tak... Bo miałbyś miejsce w pierwszym składzie u "tatusia"... Idą zmiany na lepsze !

Stało się jednak najlepiej dla wszystkich - dobrze,że AW odszedł i Jack równieź .Po prostu był czas najwyższy aby coś zmienić i przestać dreptać w miejscu.Wygląda na to,że ta zmiana dobrze zrobiła klubowi i jesteśmy na początku przebudowy drużyny i chociaż jeszcze czeka nas sporo zmian to widać już pierwsze efekty pracy Emery 'ego.

Znaczy dobrze, że obaj opuściliście Emirates :)

Gdyby Wenger został, dalej byłoby tak samo, cały czas skład byłby wybierany na kilka dni przed meczem z zawodnikami bez formy.

Na szczęście odszedł i Ty razem z nim - wyniki mówią same za siebie.

Zawsze Jacka uwielbiałem i życzę mu jak najlepiej, ale teraz widać ile jest wart i czuję, że jak Ramsey gdzieś odejdzie to będzie to samo. Sen o "brytyjskim core" Wengera niestety się nie ziścił i drużynę trzeba budować na zawodnikach zza granicy.

I dobrze, że Papy już nie ma w klubie, bo w ostatnich latach stracił kontrolę nad zespołem. Już pomijam ruchy transferowe jakie dokonywał klub (w ostatnich latach miał pewnie coraz mniej do gadania), ale ciągnięcie za uszy pupilków aż raziło w oczy. Ramsey (który teraz jest rezerwowym i słusznie), Wilshere, wcześniej Walcott, do tego przedłużenie umowy z Jenkinsonem. Dobrze, że te czasy powoli przemijają. Wierzę, że Emery z czasem też tak nie skapcanieje, że cały czas będzie trzymać rękę na pulsie i grać będą goście w formie, a nie Ci, których polubi.