Wilshere opowiada o swoich urazach

09.07.2015, 12:10, 6 komentarzy

Można by rzec, że Jack Wilshere i kontuzje, to dwie nierozerwalne sprawy. Pomocnik od dłuższego czasu boryka się z problemami z kostką i w ostatnim sezonie niestety nie było inaczej. Jack wrócił dopiero na koniec rozgrywek, ale nie przeszkodziło mu to w strzeleniu pięknej bramki w meczu z West Bromwich Albion.

Pomocnik Arsenalu w udzielonym wywiadzie wypowiedział się na temat wyzwań, jakie czekają go podczas każdego powrotu na boisko po urazie.

- Intensywność w Premier League jest niesamowita. Poziom sprawności, jaki trzeba osiągnąć, by w niej przetrwać, jest niesamowicie wysoki. Kiedy pauzujesz przez kilka miesięcy, to potem ciężko jest wrócić. Wymaga to dużej pracy na siłowni, pomocy fizjoterapeutów oraz specjalistów. Jednak jest to też okazja do tego, aby spróbować czegoś, co pomoże Ci lepiej zadbać o formę.

- Jesteśmy ważeni każdego tygodnia. Otrzymujemy regularne skanowanie DEXA, które sprawdza nasz poziom masy mięśniowej oraz tkanki tłuszczowej. Nic się nie ukryje.

- W momencie, w którym po raz pierwszy doznałem kontuzj,i miałem bardzo mało siły. Byłem 18-latkiem, grałem trzy razy w tygodniu i tak naprawdę nie wykonywałem żadnej pracy na siłowni. Kiedy musiałem stanąć na jednej nodze i zamknąć oczy, było to dla mnie dość ciężkim do wykonania zadaniem.