Wilshere: Przede mną jeszcze wiele pracy

29.10.2012, 14:42, Marcin Stefaniak 18 komentarzy

Jack Wilshere był zachwycony swoim powrotem na boisko jednak ostrzegł fanów, by nie oczekiwali od niego zbyt wiele w najbliższych tygodniach. Dopiero w sobotę rano Wenger powiedział swemu podopiecznemu o tym, że zacznie od pierwszych minut w meczu z QPR.

Ta decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę gdyż 20-latek był jednym z najlepszych zawodników na boisku. Anglik uspokoił jednak wszystkich i stwierdził, że czeka go jeszcze wiele ciężkiej pracy.

- Po 60 minutach poczułem prawdziwe zmęczenie. Wszyscy muszą zrozumieć, że nie grałem naprawdę długo i powrót do pełnego zdrowia zajmie mi trochę czasu. Czasami bywa tak, że kontuzja czyni Cię jeszcze silniejszym piłkarzem.

- Kiedy wracasz wszyscy oczekują od ciebie dobrej gry, ale ja sobie z tym poradzę. Wielu starszych zawodników pomaga mi. Nie spodziewałem się, że rozpocznę od pierwszych minut. Kiedy Boss mi to powiedział, byłem zszokowany, ale po wejściu na boisku poczułem się jak w domu.

- Wenger podszedł do mnie i powiedział: "zagrasz od początku i zobaczymy jak będziesz wyglądał po 60 minutach". Będę szczery, po 60 minutach gry byłem wręcz martwy! Chciałem grać, każdy chciałby po 14-miesięcznej przerwie.

- Kiedy rozgrywałem ostatni mecz w Premier League, w drużynie był jeszcze Fabregas i Nasri, więc wiele się zmieniło. Czułem się jakbym wchodził do nowej drużyny, ale Arteta jest dla nas prawdziwym liderem na boisku i poza nim, cały czas rozmawiał ze mną w trakcie meczu.

- Marzeniem każdego pomocnika jest gra z Santim Cazorlą. Jego podania są świetnie i od początku widać, że rozumie Twoją grę. Mogę jedynie podziękować wszystkim kolegom, za to, że robili wszystko, by pomóc mi w powrocie do gry.

- Po tak fatalnym tygodniu musieliśmy wygrać. Teraz przygotowujemy się na Reading i do wielkiego starcia w przyszły weekend. Obecnie cieszę się każdą chwilą i tym, że powróciłem. Będąc na boisku biegałem w kółko i śmiałem się, to było cudowne uczucie.