Wspomnienia Fabregasa

24.11.2007, 18:57, Bartosz Hebda 14 komentarzy

Cesc Fabregas, młode serce kanonierów początkowo nie był zbyt optymistycznie nastawiony do kontraktu z Arsenalem - i tu pojawił się kolejny dowód na bezcenność Arsena Wengera - udało mu się przekonać młodego Hiszpana, żeby zmienił swoje podejście.

Cesc powiedział dla "The Daily Mail":

- Kiedy grałem w Barcelonie graliśmy przeciwko Arsenalowi w turnieju młodzików i wygraliśmy 5-1. Strzeliłem wtedy dwie bramki i podchodziłem do tego tak: Nie chcę się przenosić, ponieważ jesteśmy lepsi.

Po rozmowie z trenerem "Kanonierów" młody Hiszpan był pod tak wielkim wrażeniem geniuszu francuskiego szkoleniowca, że postanowił podpisać kontrakt.

- Ale potem złożyli mi propozycje i dostrzegłem, że Arsenal to świetny klub. Przyjechałem tutaj zobaczyć miejsce treningowe i porozmawiać z panem Wengerem. Wyobraź sobie, że grasz w drużynie do lat 16 w Barcelonie i zaraz potem konwersujesz z osobą taką jak Arsene Wenger, który jest ważną postacią dla światowego futbolu. Bardzo mi to zaimponowało. Miałem myśli typu: "No dalej, musisz podpisać ten kontrakt, ponieważ wszystko będzie w porządku.".

To nie koniec dowodów na to, że Arsene Wenger jest nieoceniony. W końcu nie tylko on potrafi znajdywać dobrych piłkarzy, ale on ma również charyzmę, żeby przekonać ich do podpisania kontraktu.

Zapomnijcie o Patricu Vieira albo Thierrym Henrym, z pewnością największym nieszczęściem dla nas i dla Arsenalu byłaby strata naszego Arsene'a.