Wywiad: Arsene Wenger o 20 latach pracy w klubie
04.10.2016, 11:44, Michał Pomykajczyk 25 komentarzy
1 Października 1996 roku w Arsenalu wydarzyło się coś, co każdy kibic będzie pamiętać na zawsze. Rolę szkoleniowca Kanonierów przejął Arsene Wenger. Nieznany szerszej publiczności 46-letni chudy i poważny mężczyzna, który swoim wyglądem bardziej przypominał nauczyciela niż trenera. Francuz przybył do Anglii z japońskiego zespołu Nagoya Grampus a wśród piłkarzy i kibiców, zamiast zachwytu dało się wyczuć jedynie konsternację i niedowierzanie. Od tamtego dnia minęło dwadzieścia lat. Z perspektywy czasu wiemy, że dzień ten był początkiem najlepszego okresu w długiej historii klubu z północnego Londynu. W tym czasie Boss poprowadził swoich Kanonierów do trzech tytułów Premier League, sześciu pucharów Anglii, sześciu Tarcz Wspólnoty oraz do finału Ligi Mistrzów w 2006 roku przegranego 2-1 z Barceloną. Zapisał się złotymi głoskami nie tylko w dziejach Arsenalu, ale także całej angielskiej piłki. W fascynującym wywiadzie Arsene opowiada o przenosinach na The Emirates, o tym jak przez 20 lat zmieniła się jego praca, sytuacja w klubie oraz o presji ciążącej na nim każdego dnia.
Jakie to uczucie być menadżerem Arsenalu przez 20 lat?
Bardzo ciężko to wyrazić. Ten czas minął dla mnie niezauważalnie. W mojej pracy skupiam się głównie na przyszłości, najważniejsze jest zawsze najbliższe spotkanie, więc staram się nie patrzeć wstecz. Dzisiaj wyglądam już jak dinozaur, który zasiedział się w Arsenalu przez bardzo długi okres czasu, ale dla mnie to po prostu mecz za meczem a czas płynie nieubłaganie.
Prowadziłem Arsenal przez ponad 1000 meczów i po meczu z Watfordem ktoś mi powiedział, że było to 650 wygrane spotkanie, od kiedy jestem menadżerem. Zawsze poświęcałem się pracy, starałem się być kompetentny i podejmowałem odważne decyzje, żeby klub mógł się rozwijać. Arsenal to zespół, który musi być szanowany i to dlatego udało mi się zostać tu przez tak długi czas. Klub wierzył we mnie w trakcie wspaniałych chwil, ale również w tych ciężkich momentach a ja w zamian oddałem wszystko, co we mnie najlepsze. Przez te 20 lat odrzuciłem wiele ofert z innych klubów. Lojalność to jedna z tych rzeczy, która jest niezbędna, żeby pracować na tym stanowisku.
Jak zmienił się klub?
Gdy przybyłem do Arsenalu, pracowało tu 80 osób. Dzisiaj jest to 600. Nie znam już wszystkich, którzy tu pracują. Gdy zaczynałem, można było każdego dnia witać się z wszystkimi pracownikami. Nie mieliśmy również własnego ośrodka treningowego. Wypożyczaliśmy boisko należące do uniwersytetu, z którego byliśmy wyrzucani w środy o 12 z powodu meczów studenckich. Dużo rzeczy się zmieniło. Kiedyś byliśmy tradycyjnym staromodnym klubem, a przez te lata staliśmy się nowoczesną korporacją z dobrze zorganizowaną hierarchią.
Czy kiedykolwiek inny topowy menadżer zostanie w jednym klubie przez 20 lat?
Potrafię to sobie wyobrazić, ale to mało prawdopodobne. Piłka nożna zmienia się bardzo szybko a społeczeństwo razem z nią. Ludzie mają teraz większe żądania, na każdy temat posiadają swoje zdanie i chcą być zaangażowani we wszystkie wydarzenia. Kibice chcą podejmować dużo więcej decyzji, ale nie ma nic bardziej niebezpiecznego niż jedynie powierzchowna wiedza. W dzisiejszych czasach w klubie trzeba być silniejszym niż kiedykolwiek, żeby nie podejmować głupich decyzji. Trzeba przy tym również respektować wytyczne zarządu.
Czy jesteś świadom, że posiadasz wielu krytyków?
Oczywiście, słucham uwag swoich krytyków. Wierzę, że będąc w klubie przez tak długi czas, niebezpiecznie byłoby całkowicie ignorować krytykę. Czasami trzeba zrobić krok do tyłu i spojrzeć na rzeczy z dystansu, żeby móc je obiektywnie przeanalizować.
Perspektywa jest ważna. Czasami krytycy mają rację i staram się wtedy zrozumieć, w czym tkwi problem. Należy jednak przy tym pamiętać, że w nowoczesnym społeczeństwie na 100 ludzi 95 osób cię nie krytykuje, ale gdy robi to 5 osób, to właśnie ich najlepiej słychać. Media poświęcają im większą uwagę, a ja po prostu staram się wykonywać swoją pracę, najlepiej jak umiem. Na szczęście potrafię wieczorem spojrzeć w lustro i powiedzieć sobie, że dałem z siebie wszystko.
Co się stanie, kiedy opuścisz klub?
Kiedy odejdę z zespołu, nie będzie finansowego kryzysu. Klub ma mocne fundamenty, dobrych zawodników i zgrany zespół. Za moich czasów Arsenal zrobił wielki krok naprzód l i mam nadzieję, że następny menadżer przyjdzie i poradzi sobie jeszcze lepiej niż ja. To wszystko, czego sobie życzę.
Z tych 650 wygranych, która najbardziej zapadła ci w pamięć?
Mecz przeciwko Evertonowi na Highbury, kiedy po raz pierwszy udało mi się zdobyć mistrzostwo. To uczucie na zawsze zostanie w mojej głowie. Niektóre zwycięstwa są przyjemniejsze od innych, ale najlepszy weekend to taki, w którym grasz o 16.00 w sobotę, wygrywasz swoje spotkanie, wracasz do domu i w spokoju oglądasz resztę stawki. Z kolei najgorszym, co może się wydarzyć to grać, jako pierwszy, przegrać, a potem oglądać jak inne zespoły wygrywają. To naprawdę straszne uczucie.
Czym charakteryzuje się Arsenal?
Kiedy jadę na mecz, zawsze widzę ludzi, którzy noszą koszulki Arsenalu i zastanawiam się, jaka jest ich historia, co połączyło ich z klubem. Widzę czerwone i białe koszulki i próbuję zrozumieć, jakie emocje łączą ich z naszym zespołem. Czy przyszli na swój pierwszy mecz z tatą, czy z dziadkiem? Wtedy przychodzi obawa, że mogę ich zawieść. Są dla mnie jak rodzina. Im dłużej tu jestem, tym większy staje się strach, że mogę tych ludzi rozczarować.
W tym klubie jest coś magicznego. Moją pracą jest, żeby ludzie, którzy przychodzą na mecze i wspierają zespół, mogli być zadowoleni. Wierzę, że w Arsenalu kibic jest wciąż jedną z najważniejszych wartości i bardzo się staram, żeby tak pozostało.
Jak przenosiny z Highbury na Emirates Stadium zmieniły klub?
Wierzę, że pozwoliło to ruszyć nam naprzód bez niszczenia klubowych tradycji. Dla kibica nie ma nic większego niż Highbury. To dusza tego zespołu. Gdy idę na The Emirates często mijam Highbury, żeby poczuć jego moc. Był to bardzo starodawny stadion, ale miał w sobie coś specjalnego i to wielka część historii tego klubu.
The Emirates to symbol nowej ery. Z ruchem tym były jednak również związane pewnie negatywne rzeczy. Dla przykładu z powodów bezpieczeństwa pierwszy rząd kibiców jest bardziej oddalony od murawy niż na dawnym stadionie, ale musimy się z tym pogodzić. Z drugiej strony jest on wygodniejszy i bardziej nowoczesny.
Byłem bardzo zaangażowany w te przenosiny. Odbyłem prawdopodobnie koło 100 spotkań dotyczących każdego detalu. Byłem na pierwszym zdjęciu wykonanym na trybunach stadionu, kiedy za moimi plecami wciąż jeździły ciężarówki wywożące śmieci. Parkowały one dokładnie w miejscu, gdzie teraz znajduje się środek boiska.
Zaczęliśmy budowę The Emirates z budżetem wynoszącym około 250 milionów. To było wszystko, na co było nas stać. To był jeden z największych koszmarów mojego życia, ponieważ na koniec okazało się, że mieliśmy wydać kwotę rzędu 428 milionów i zarząd po prostu kazał kontynuować. Patrzyłem na nich i zastanawiałem się, czy są oni aż tak odważni, czy kompletnie szaleni. W pierwszych latach na The Emirates ciążyła na mnie ogromna presja. Żeby odzyskać te pieniądze, musieliśmy zagwarantować sobie komplet miejsc na trybunach i grę w Lidze Mistrzów.
źrodło: metro.com
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Manchester City | 9 | 7 | 2 | 0 | 23 |
2. Liverpool | 9 | 7 | 1 | 1 | 22 |
3. Arsenal | 9 | 5 | 3 | 1 | 18 |
4. Aston Villa | 9 | 5 | 3 | 1 | 18 |
5. Chelsea | 9 | 5 | 2 | 2 | 17 |
6. Brighton | 9 | 4 | 4 | 1 | 16 |
7. Nottingham Forest | 9 | 4 | 4 | 1 | 16 |
8. Tottenham | 9 | 4 | 1 | 4 | 13 |
9. Brentford | 9 | 4 | 1 | 4 | 13 |
10. Fulham | 9 | 3 | 3 | 3 | 12 |
11. Bournemouth | 9 | 3 | 3 | 3 | 12 |
12. Newcastle | 9 | 3 | 3 | 3 | 12 |
13. West Ham | 9 | 3 | 2 | 4 | 11 |
14. Manchester United | 9 | 3 | 2 | 4 | 11 |
15. Leicester | 9 | 2 | 3 | 4 | 9 |
16. Everton | 9 | 2 | 3 | 4 | 9 |
17. Crystal Palace | 9 | 1 | 3 | 5 | 6 |
18. Ipswich | 9 | 0 | 4 | 5 | 4 |
19. Wolves | 9 | 0 | 2 | 7 | 2 |
20. Southampton | 9 | 0 | 1 | 8 | 1 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 10 | 0 |
C. Palmer | 6 | 5 |
B. Mbeumo | 6 | 0 |
Mohamed Salah | 5 | 5 |
N. Jackson | 5 | 3 |
O. Watkins | 5 | 2 |
L. Díaz | 5 | 1 |
D. Welbeck | 5 | 1 |
K. Havertz | 4 | 1 |
L. Delap | 4 | 0 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
@fabregas1987
Większość kibiców innych drużyn jest za młoda żeby pamiętać sukcesy Wengera.
A że odnosił je w czasach w których komercjalizacja piłki nożnej nie była jeszcze tak wielka to inna sprawa.
Niesamowity człowiek. Większość kibiców innych drużyn śmieją się z niego nazywając Siwym i wiecznie 4tym, ale nie wiedzą co tak naprawdę osiągnął. Gdyby odszedł podczas budowy stadionu to Arsenal mógłby równie dobrze spaść z ligi.
Bardzo fajny wywiad i jakże mądre słowa Wenegra.
Myślę, że dopiero teraz niektórym kibicom otworzą się oczy i zobaczą, co musiał robić Wenger aby Klub przetrwał w ciężkich czasach przenosin na The Emirates. To, że najwięksi nadal się obawiają meczów z nami, a nie podchodzą, jak do Aston Villi czy Newcastle, to jego zasługa. Głęboko wierzę, że Arsene zdobędzie jeszcze jedno mistrzostwo, a po nim odejdzie w chwale :)
Jak Martin Keown powiedział: Arsenal przed przyjściem Wengera nie był wielkim klubem.
W tym momencie Arsenal jest Top7 na liście najbogatszych klubów piłkarskich. Ma super stabilną sytuację finansową. Nowy, pojemny stadion. Należy do wąskiej gruby klubów z topu w którym właściciel nie dorzuca ekstra kasy od siebie. I powiedziałbym, że zmniejsza dystans do tych z góry listy, a nie zwiększa.
Dopiero w tym okienku, w którym wydaliśmy ponad 100mln, można było poczuć, że pewien projekt został zakończony i można rozpocząć nowy. Aż żal gdyby Arsene odszedł po tym jak misternie przygotowywał sobie klub do wyższych celów.
Chociaż jak widzę Alexisa na szpicy to nadal otwiera mi się scyzoryk w kieszeni. :D
Super wywiad, Papca nie da się nie lubić :)
@ljungberg77
serio? masz aż tak gigantyczne problemy z czytaniem ze zrozumieniem? Jaka presja po przeprowadzce ze strony zarządu na wydawanie kasy? Oni kazali wydać prawie 2 razy więcej niż mieli na budowę stadionu i po przeprowadzce nie było kasy na nic a on musiał jakoś ją zdobyć, żeby nie zbankrutowali. Za co miał kupić zawodników klasy światowej? Mieli 250kk a wydali 428kk na stadion. CZYTAJ ZE ZROZUMIENIEM do jasnej cholery... i później tacy ludzie jak Ty twierdzą, że Wenger zrujnował klub po przeprowadzce... On go utrzymał w czołówce, i śmiem twierdzić, że żaden inny menedżer by tego nie dokonał.
Ljungberg77 - "tylko i wyłącznie on odpowiada za to że po 2005 uciekła nam czołówka europejska" - dla twojej informacji od 2004 do 2007 uciekło nam ośmiu piłkarzy z pierwszego składu, Bergkamp przeszedł na emeryturę. Troszkę dłużej zostali tylko Lehmann i Gilberto, ale jak grali to każdy pamięta...
Chyba nie myślisz, że ich sprzedał bo... bo tak? Musiał ich sprzedać bo trzeba było spłacić stadion.
"sam teraz Wenger przyznaje że była presja po przeprowadzce na emirates żeby wydawał kase nawet ze strony zarządu" - gdzie ty to wyczytałeś? Była presja aby zarabiać, a nie wydawać. W tamtych czasach Arsenal budował stadion, który pochłonął dużo więcej niż się spodziewano. Jak miał niby przeprowadzić transfery? United się zadłużało, ale mieli chociażby pięciokrotnie wyższą umowę sponsorską z producentem strojów, a to tylko jeden przykład. Nikt nie dałby Arsenalowi tak dużych pożyczek w tamtym momencie bo nie mieliśmy płynności finansowej. Nasza finansowa przyszłość zależała tylko od lojalności Wengera i trzeba było liczyć na jego geniusz.
"wiedział lepiej licząc że siłą rozpędu jakoś to będzie żarło i utalentowane młodziaki to dźwigną... nie dźwignęli" = owszem, dźwignęli! Była presja aby dostać się do LM i to był cel, a nie mistrzostwo czy puchar LM. Wenger miał jak najmniejszym nakładem utrzymać coroczny dochód z LM.
"Van Persie,Cole,Hleb,Fabregas,Flamini do Milanu,Clichy czy Toure" - o ile kojarzę to tylko Cole i Flamini odeszli za darmo. Reszta miała kontrakty i Wenger mógłby ich bez problemu zatrzymać, ale potrzebna była kasa żeby klub nie zbankrutował. To, że nie zbankrutowaliśmy w trakcie kryzysu na rynku nieruchomości to wręcz cudotwórstwo ze strony Wengera.
"po prostu uparcie wierzył w swoją filozofię nieprzepłacania nieprzedłużania długich kontraktów topowym graczom powyżej 30tki" - a dziwnym trafem nagle po spłaceniu stadionu coś mu się odmieniło i wydał 215mln w trzy okienka. Chyba sobie pomyślał, że kibice mieli racje do tej pory był zbyt uparty...
Ljunberg77
Z perspektywy czasu to łatwo się pisze,że Wenger nie zrobił tego albo tamtego..........Przy Abramowiczu nie mieliśmy żadnych szans aby z nimi konkurować finansowo w tamtych latach co piszesz.My mieliśmy wielki kredyt do spłaty a Abramowicz nieograniczony budżet na transfery i przepłacone tygodniówki.Sytuacja M.United pokazuje że wydanie fortuny na piłkarzy w krótkim okresie czasu nie gwarantuje sukcesów.W tym sezonie mamy naprawdę mocną drużynę patrząc na naszą ławkę rezerwowych.Jak dla mnie obecna kadra jest tą najsilniejszą od czasu zdobycia ostatniego mistrzostwa Anglii.Brakuje nam tylko o aż wybitnego napastnika na miarę Henrego albo Berkampa.A dlaczego Arsenal gra tak dobrą piłkę?Bo ta drużyna jest budowana od kilku lat i nie sprzedajemy swoich najlepszych piłkarzy.P.S.Wenger to geniusz,najbardziej mi szkoda go było w dwóch momentach,kiedy Arsenal przegrał finał ligi mistrzów z Barceloną(przez większość meczu graliśmy w dziesiątką jak równy z równym) a w drugim kiedy najlepsi piłkarze ukształtowani głównie przez niego opuszczali Arsenal dla dużo większych pieniędzy-Van Persie,Cole,Hleb,Fabregas,Flamini do Milanu,Clichy czy Toure.
zasłużył na pomnik i jest legendą która te 20 lat dostarczała mi masę frajdy i niesamowitych emocji ale jedno trzeba powiedzieć uczciwie - tylko i wyłącznie on odpowiada za to że po 2005 uciekła nam czołówka europejska i to ucieka coraz bardziej do dziś...
obecnie kilkanaście ciekawych i szczerych wywiadów się pojawiło z Wengerem prasowych czy telewizyjnych i nawet najwięksi fanatycy dostają tam odpowiedź dlaczego mając tak mocarny skład po okresie invincibles nie miażdżył w kolejnych sezonach w lidze i nie podbijał europy - po prostu uparcie wierzył w swoją filozofię nieprzepłacania nieprzedłużania długich kontraktów topowym graczom powyżej 30tki co która była już niestety nieadekwatne do sytuacji tj. do zaciągu abramowicza, do potem tego pompowania kasy przez mousura, do pereza w hiszpani który tak zadłużył real że prawie zbankrutował ale szybko 3 puchary europy wygrał i per saldo dziś real jest gigantem tez ekonomicznym... sam teraz Wenger przyznaje że była presja po przeprowadzce na emirates żeby wydawał kase nawet ze strony zarządu ale bierze to na klatę bo wiedział lepiej licząc że siłą rozpędu jakoś to będzie żarło i utalentowane młodziaki to dźwigną... nie dźwignęli - to był gigantyczny bląd zwłaszcza w latach 2005-2008 przez który na 10 lat uciekła nam europa na poważnie i teraz nie dogonimy jej tak łatwo - gdyby wtedy Wenger kupił dosłownie paru klasowych graczy za duże pieniądze by serio się liczył a tak w ostatniej dekadzie jest jedynym chyba z managerów na świecie w topowych klubach bez tytułu mistrza kraju a do asów managerki co zdobyli po 5-6 tytułów mu brakuje niestety lata świetlne...
oby ten rok był jakiś cudowny ale jeśli nie wygra cudownie ligi/pucharu europy po prostu musi odejść i kibice na wyspach, nie tak wyrozumiali i wrażliwi jak u nas, to na szczęście wiedzą, sam LeBoss też czuje presję na szczęście bo przecież to cholera 12 lat w takim klubie bez wygrania ligi..., gdyby nie to że teraz ma dobry okres, zespół fajnie gra i każdy wzdycha (ja też) jaki Papcio dobry to moglibyśmy powiedzieć że to po prostu skandal i rzecz niedopuszczalna
Powoli odsłaniają się kolejne fragmenty z najtrudniejszego okresu w naszej historii i okazuje się, że Wenger przeprowadził nas niczym Mojżesz przez morze niesamowitych kłopotów.
"To był jeden z największych koszmarów mojego życia, ponieważ na koniec okazało się, że mieliśmy wydać kwotę rzędu 428 milionów i zarząd po prostu kazał kontynuować. Patrzyłem na nich i zastanawiałem się, czy są oni aż tak odważni, czy kompletnie szaleni. W pierwszych latach na The Emirates ciążyła na mnie ogromna presja. Żeby odzyskać te pieniądze, musieliśmy zagwarantować sobie komplet miejsc na trybunach i grę w Lidze Mistrzów."
Za to co zrobił ma prawo SAMEMU wybrać moment odejścia z tego klubu.
Arsene często mnie denerwował/denerwuje swoimi decyzjami, ale mam z nim tyle dobrych wspomnień, że przyćmiewają one te złe.
Życzę mu z całego serca, żeby zdobył mistrzostwo i godnie pożegnał się z Arsenalem.
Zdecydowanie legenda Kanonierów, ale i całego futbolowego świata.
Wszystkiego najlepszego Arsene.
FrediGunner - mam nadzieję, że tak się stanie i to niedługo. Fly Emirates ma prawa do nazwy przez 15 lat tylko nie wiem od kiedy. Jeśli od czasu ogłoszenia budowy to do 2019, a jak od oddania to 2021.
@Argudo
Ja bym nawet zaryzykował i zamiast/oprócz pomnika nazwał stadion Jego imieniem. To byłoby godne pożegnanie. Nie wiem jedynie jak wygląda to prawnie, bo podobno Emirates na ileś lat zarezerwowało nazwę.
Arsene to Arsenal :)
Trzeba przyznać, że jest z niego Kanonier pełną gębą. Mimo wielu błędów i niepowodzeń w ostatnich latach na pewno nie można zabrać mu oddania i zaangażowania w sprawy klubu, nie tylko czysto boiskowe.
Heh, "błędów i niepowodzeń"... W sumie to co przeciętny kibic może wiedzieć o drodze jaką przebył w klubie. Pewnie większość patrzy wyłącznie na wyniki, nie licząc się z pracą włożoną w zespół.
Niewątpliwie zapisał się w historii piłki nożnej jako wielki reformator angielskiej piłki w momencie przyjścia do Arsenalu oraz największy Kanonier, jaki istniał.
"Żeby odzyskać te pieniądze, musieliśmy zagwarantować sobie komplet miejsc na trybunach i grę w Lidze Mistrzów." No i tak zaczęły się lata posłuchy, ale i tak nieźle przez to przebrneliśmy, ciekawy jestem tylko jak by nasz bilans wyglądał jeśli dalej siedzielibyśmy na starym stadionie.
Pięknym ukoronowanie tej przygody będzie kolejnych 20 lat w klubie ;> Tego i jemu i sobie życzę.
Wenger zasłużył sobie na pomnik pod Emirates i nie wierzę, żeby takowy miał nie stanąć. Chciałbym, aby ten sezon był pięknym, mistrzowskim zwieńczeniem jego kadencji w Arsenalu.
Końcówka wypowiedzi chyba jasno określa co musiał robić Wenger by spłacić stadion.
Pięknym ukoronowaniem tej przygody, byłby tytuł w tym sezonie. Tego mu życzę.
"Lojalność to jedna z tych rzeczy, która jest niezbędna, żeby pracować na tym stanowisku."
Legenda.. AW zasłużyłeś na wielki szacunek za to co dla Nas zrobiłes! Obyś w tym roku zdobył upragniony tytuł i odszedł w wielkim stylu.
Legenda