Wznieść się na wyżyny swoich możliwości...
14.02.2011, 17:25, Sebastian Czarnecki 1778 komentarzy
Powrót Sagi Corleone - przeczytaj Spotkanie w Londynie! | Spotkaj fanów Kanonierów w całej Polsce!
Środa, 16 lutego będzie jednym z najważniejszych dni obecnej edycji Champions League. Właśnie w środę, a więc za dwa dni, na Emirates Stadium odbędzie się prawdziwe piłkarskie święto, czyli pojedynek stołecznego Arsenalu z bardzo mocną Barceloną. Na pewno wielu kibiców pluje sobie w brodę, że już w tak wczesnej fazie turnieju, jedna z tych kapitalnych drużyn będzie musiała się pożegnać z Ligą Mistrzów. Należy jednak wziąć pod uwagę, że zwycięzca dwumeczu będzie jednym z głównych faworytów do końcowego tryumfu w tych rozgrywkach.
Zanosi się więc na fantastyczne widowisko, w którym żadna ze stron na pewno nie będzie składała broni. Przypomnijmy, że spotkają się ze sobą dwie fantastyczne drużyny o podobnym poziomie umiejętności i potencjale. Przewaga psychologiczna będzie jednak leżała po stronie Katalończyków, gdyż już dwukrotnie potrafili wyeliminować Kanonierów z tych prestiżowych rozgrywek. Ostatnie takie zdarzenie miało miejsce przed rokiem, kiedy to Barcelona w ćwierćfinale uporała się z podopiecznymi Arsene'a Wengera. Najpierw mecz na Emirates Stadium. Pierwsze trzydzieści minut to prawdziwy spektakl drużyny gości i niebywała wręcz dyspozycja Manuela Almunii, który rozegrał wtedy prawdopodobnie najlepszą pierwszą połowę w swojej karierze, wielokrotnie interweniując w kluczowych momentach. To tylko i wyłącznie dzięki niemu do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis.
W drugiej połowie czar prysł, a Zlatan Ibrahimovic w ekspresowym tempie wpakował dwukrotnie piłkę do siatki Hiszpana. Oblicze spotkania zmieniło pojawienie się na murawie Theo Walcotta, który momentalnie rozruszał ospałą ofensywę Arsenalu i pokonał Victora Valdesa. Tuż przed końcem spotkania wspaniały charakter pokazał Cesc Fabregas, który mimo poważnego urazu nogi dokończył mecz i zaliczył kluczowe trafienie z rzutu karnego.
Tydzień później na Camp Nou odbyło się rewanżowe spotkanie, w którym ogromnym faworytem byli Katalończycy, gdyż do szczęścia wystarczyłby im jedynie bezbramkowy remis. W 18. minucie to jednak Kanonierzy objęli prowadzenie za sprawą Nicklasa Bendtnera. Przez chwilę zanosiło się na cud. Wyglądało na to, że Arsenal będzie potrafił nawiązać równorzędną walkę z podopiecznymi Pepa Guardioli, ale... No właśnie i tutaj pojawił się pewien problem, gdyż gospodarze natychmiast rzucili się do ataku. Jeszcze przed przerwą Leo Messi zadał gościom bolesny cios, strzelając hat-tricka. Argentyńczyk "kropkę nad i" postawił tuż przed końcem spotkania, kiedy po raz czwarty trafił do bramki strzeżonej przez Manuela Almunię.
Wcześniejsze starcie obu drużyn miało miejsce 17 maja 2006r. na Stade de France w Paryżu. Wtedy jednak spotkanie miało zupełnie inne znaczenie, gdyż wtedy rozgrywki Champions League osiągnęły decydującą fazę. Finał Ligi Mistrzów - mecz, w którym nie miało być miejsca na błędy. A jednak, już w 18. minucie czerwoną kartką został ukarany Jens Lehmann, przez którego zawodnicy Arsenalu zmuszeni byli do końca meczu grać w osłabieniu. Kanonierom to jednak nie przeszkodziło, gdyż w 37. minucie objęli prowadzenie za sprawą Sola Campbella. Po 75. minutach podopieczni Arsene'a Wengera wciąż utrzymywali się na prowadzeniu, ale wreszcie Katalończycy się przebudzili. W 76. minucie do siatki Almunii trafił Samuel Eto'o, a pięć minut później dzieło dokończył Beletti. Tym samym zawodnicy Barcelony pogrzebali szanse swoich rywali na zdobycie upragnionego pucharu, którego wciąż brakuje na liście trofeów Arsenalu.
Wróćmy już jednak do faktów, a więc do sytuacji obu drużyn na krajowych podwórkach. Kanonierzy jak dotąd zajmują drugie miejsce w ligowej tabeli, ze stratą czterech punktów do liderującego Manchesteru United. Ostatnia ligowa kolejka w wykonaniu Londyńczyków zakończyła się gładką wygraną z drużyną Wolves 2:0. Ponadto The Gunners wciąż liczą się w grze w Pucharze Anglii, a także mają miejsce w finale Carling Cup, co sprawia, że zespół Arsenalu jest jedyną angielską drużyną, która liczy się w walce o wszystkie cztery trofea.
Katalończycy natomiast zajmują pierwsze miejsce w hiszpańskiej Primera Division z pięcioma punktami przewagi nad drugim Realem. W ostatniej kolejce podopieczni Pepa Guardoli stracili jednak punkty, remisując na wyjeździe z drużyną Sportingu Gijon 1:1. Warto dodać, że gospodarze do 80. minuty utrzymywali się na prowadzeniu, kiedy wreszcie za sprawą Davida Villi cała Barcelona mogła odetchnąć z ulgą.
Jeśli chodzi o braki kadrowe, w obu drużynach nie ma większych problemów. W zespole gospodarzy na pewno nie zobaczymy pauzującego za czerwoną kartkę Bacary'ego Sagny, a także cały czas kontuzjowanych: Thomasa Vermaelena i Łukasza Fabiańskiego. Istnieje jednak duże prawdopodobieństwo, że w meczowym składzie uwzględniony zostanie Samir Nasri. Nie powinniśmy się jednak napalać na występ Francuza od pierwszych minut, gdyż z pewnością nie jest jeszcze w odpowiedniej dyspozycji fizycznej.
Jedynym zmartwieniem w drużynie gości będzie absencja Carlosa Puyola, który prawdopodobnie opuści środową potyczkę z Arsenalem. Doświadczony stoper reprezentacji Hiszpanii cały czas zmaga się z kontuzją i wszystko wskazuje na to, że nie będzie jeszcze gotowy do gry.
Podsumowując, możemy spodziewać się naprawdę emocjonującego spotkania, obfitego w piękne, składne akcje i fantastyczne wymiany podań. Końcowy rezultat na pewno będzie do samego końca sprawą otwartą, a samo spotkanie jest z cyklu tych, gdzie jeden błąd może zaważyć o końcowym wyniku. Niemniej jednak wszyscy powinniśmy mocno trzymać kciuki za Kanonierów, gdyż na pewno podopiecznych Arsene'a Wengera stać na to, by wyjść zwycięsko z tej konfrontacji.
Skład Kanonierzy.com: Szczęsny - Clichy, Koscielny, Djourou, Eboue - Wilshere, Song, Fabregas - Arszawin, Van Persie, Walcott
Typ Kanonierzy.com: 2:1
Zapowiedź video:
źrodło: własne
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 16 | 12 | 3 | 1 | 39 |
2. Chelsea | 17 | 10 | 5 | 2 | 35 |
3. Arsenal | 17 | 9 | 6 | 2 | 33 |
4. Nottingham Forest | 17 | 9 | 4 | 4 | 31 |
5. Bournemouth | 17 | 8 | 4 | 5 | 28 |
6. Aston Villa | 17 | 8 | 4 | 5 | 28 |
7. Manchester City | 17 | 8 | 3 | 6 | 27 |
8. Newcastle | 17 | 7 | 5 | 5 | 26 |
9. Fulham | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
10. Brighton | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
11. Tottenham | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
12. Brentford | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
13. Manchester United | 17 | 6 | 4 | 7 | 22 |
14. West Ham | 17 | 5 | 5 | 7 | 20 |
15. Everton | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Crystal Palace | 17 | 3 | 7 | 7 | 16 |
17. Leicester | 17 | 3 | 5 | 9 | 14 |
18. Wolves | 17 | 3 | 3 | 11 | 12 |
19. Ipswich | 17 | 2 | 6 | 9 | 12 |
20. Southampton | 17 | 1 | 3 | 13 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Oj wy.... statystykami z fify się przekomarzacie?
Już wiele było spotkań, gdzie teoretycznie jedna drużyna nie miała szans, chociażby Polska - Portugalia.
Dajcie spokój, psujecie atmosferę. Tu będzie się liczyć dyspozycja dnia, podejście zawodników itp.
Czeczenia - problem w tym, że Leo nie ma Xaviego i Iniesty za plecami. On gra z nimi w linii, cofając się do pomocy. Rozwija się piłkarsko, rok temu jego rajdy dały bramki, teraz mogą to być asysty.
Co do porównań zawodników - nie znoszę ich, ale niektórzy z Was za bardzo wierzę w zawodników Arsenalu. Pomoc Barcelony to mistrzowie świata, trójka, która gra ze sobą w ciemno. Może indywidualne porównania gracze Arsenalu wytrzymają, ale jakby porównać formacje jako kolektyw, jest już gorzej. Ale jak wcześniej pisałem - nie lubię takich porównań, bo nie mają sensu. Będzie liczyła się forma dnia.
Seraphee ---> Dokladnie oni pewnie nawet nie wiedza ze barca miedzy '99 ,a 05 nie wygrala nic :
Song akurat nie musi sie nawet spinac na granice swoich możliwości żeby dorównać busquetsowi - Song jak jest w formie reprezentuje się o wiele lepiej niż Hiszpan
@nepharim
no tak, koronny argument - brak trofeów. Szkoda, że barcelońscy sezonowcy nie pamiętają, że ich Duma Katatonii miała kiedyś taką samą posuchę jak Arsenal. Tak to niestety jest jak się kibicuje klubowi, bo wygrywa... ;)
Myśle, że dwaj którzy robią różnice messi i iniesta, reszta jest podobna potencjałem
Szczególnie pozdrawiam niewtajemniczonych. Messi gra na środku ataku, nie na skrzydle.
Marex
a wiesz co to są oficjalne wypowiedzi dla mediów? No szkoda żeby na tym poziomie profesjonalizmu jakiś zawodnik krzyczał: "Zdepczemy was!" Ja się zastanawiam kto tu stracił kontakt z rzeczywistością, skoro kibice klubu który od lat nic nie może wygrać uważają, że zdominują rywala zgarniającego systematycznie trofea. Aż strach pomyśleć co by się tu działo gdyby Arsenal cokolwiek wygrał, chyba system by padł
mdr_AFC
chłopaku nie ośmieszaj się nie znajomością ustawienia rywala, bo to trochę smutne. Messi gra na środku, Pedro na prawej. Filozofie
maq
no biorąc pod uwagę, że Eboue przegrywa rywalizację z Sagną, który grał w tamtym meczu, to masz się z czego cieszyć;) skoro jest słabszy od Sagny to bez problemu da sobie radę z Villą. Znów najlepszym piłkarzem Arsenalu będzie bramkarz. W ogóle to frapuje mnie pomysł Arsenalu na ten mecz - z jednej strony plan by zagrać pewnie w defensywie, a z drugiej zaatakować, zagrać odważnie. Przypomnę tylko, że jedyne drużyny które urywają punkty FCB w tym sezonie to 'murarze': Rubin grający 8 zawodnikami przed polem karnym, Kopenhaga która biegała jak szalona, Sporting który wyprowadził jedną skuteczną kontrę i bronił się całą ekipą. Ale zdaje się, że Arsenal musi osiągnąć coś więcej niż remis, dlatego będzie ciekawie;) W końcu FCB zagra przeciwko drużynie która zostawi sporo miejsca i nie wyjdzie z nastawieniem ultra defensywnym
A tak off, to mecz leci na polsacie więc chyba każdy będzie mógł obejrzeć :D
"Van Persie nie byłby gorszym piłkarzem gdyby miał za plecami Xaviego i Iniestę."
Tak miało być napisane.
SzczecinWGrze90 --->,,2006 rok... . Byłem jeszcze wtedy fanem Barcelony '' , CZŁOWIEKU co ty żarty sobie stroisz ? , ale tupet ! Ja p'''.. e !
Nepharin
Właśnie pisałem o kolektywie. A przykładowo Messi bardzo dużo traci ze swojej wartości jeżeli nie ma za plecami Xaviego i Iniesty, czego przykładem są MŚ i w miarę niezły występ, ale dużo poniżej możliwości Lionela. Uważam że Van Persie nie byłby gorszym zawodnikiem od Messiego. Mówię to poważnie, chociaż nie jestem wielbicielem Holendra. Jednak jest inaczej, ale biorąc pod uwagę formę Robina jetem spokojny o jego dobry występ.
Arshavin i Villa to nie do końca dobre porównanie, bo trochę inne role mają do spełnienia na boisku. Natomiast Cesc nie ustępuje wiele Xaviemu, chociaż tego drugiego uważam za najlepszego zawodnika świata. Poziom umiejętności podobny. Songa też stać żeby zagrał na poziomie Busquetsa, nie jest on jednak pewnym zawodnikiem, i wahania formy u niego to norma. Przeplata świetne mecze z beznadziejnymi, ostatnio jednak był niezły więc tutaj stawiałbym ich na równi. Różnica jest jedynie między Iniestą a Jackiem. Wilshere ma potencjał aby być takim piłkarzem jak Anders, ale póki co, jeszcze mu daleko.
Gracze Barcelony pokazują że nie są cyborgami. Pokazali to w ostatnim meczu ligowym, i pokazują to w meczach reprezentacji Hiszpanii po mundialu. Na pewno Barca jest do pokonania, przynajmniej na Emirates.
Hepharin nie filozofuj bo tylko się ośmieszasz. Takie komentarze to dodawaj na stronie barcelony a nie tu... A jak już porównujesz linię ataku to zestawiaj piłkarzy tak jak rzeczywiście grają na boisku czyli: Arszawin - Pedro, Villa - Robin i Messi - Walcott. Jak dla mnie tylko Messi jest lepszy od swojego vis-a-vis a reszta może spokojnie konkurować ;)
Hmm.. no jasne, że Van Persie to nie Messi ale Van Persi to już Villa :D nie widzę wiele różnic na korzyść Villi. Myślę, że Songa można też spokojnie porównać do Busquetsa. Racja Fabregas i Wilshere przy Iniescie i Xavim wypadają gorzej przede wszystkim ze względu na Wilshera bo jakiś drastycznych różnic między Fabregasem a Xavim lub Fabregasem a Iniestą nie widzę. Oczywiście są lepsi ale dzieli ich przepaść jak to niektórzy mówią. Różnią się szczegołami. Jeśli chodzi o obronę, szczególnie o środek to Barcelona w tym meczu też nie ma się czym poszczycić. Jedyny zawodnik, który robi róznicę między Arsenalem a Barceloną to Messi i nikt więcej :D
kolejna wielka szansa szczęsnego
Nepharin to Leszek Orłowski!:)
Nepharin ---> Ani Eboue ani Djourou nie grali w defensywie ,gdy stracilismy te 4 bramki :>
Czeczenia
"Arsenal ma zawodników wcale nie gorszych niż Barcelona" - żartujesz prawda? vanPersie prawie jak Messi, Arshavin to już Villa, a trio Cesc-Song-Jack to poziom siły napędowej reprezentacji mistrzów świata i europy - Xavi-Iniesta-Busquets. Nie no, bądźmy poważni i nie opowiadajmy bajek, że Eboue i Djourou to zapora która powstrzyma Villę i Messiego dzięki czemu Arsenal będzie mógł hasać w ataku. Ta defensywa potrafiła sprawić, że z 4-0 zrobiło się 4-4, dla mnie ten optymizm wyrażany hasłami:"zdominujemy Barcę" itp to jakaś paranoja. Największy problem Arsenalu na jutro to pogodzić skuteczną grę w obronie przeciwko być może najlepiej grającej w ataku drużynie ze skutecznymi wypadami pod bramkę rywala. A doskonale wiemy, że Arsenal nie potrafi się bronić, to nie leży w naturze tego zespołu, a strata bramki u siebie w meczu pucharowym to może być początek końca rywalizacji. Taka perspektywa spowoduje, że chłopaczki Wengera znów bardziej przestraszą się straty gola, niż możliwości jego zdobycia.
Kto ma (N), ten może obejrzeć. Ja nie mam
@ar_on
nie wstawiaj tutaj demagogii, że barcelona nie potrafi stosować pressingu. (nie napisałeś tego wprost, ale tak to można wywnioskować). Fakt jest faktem. Jako kibic Barcelony i wielki fan Arsenalu mogę stwierdzić, że katalończykom przytrafił się najgorszy przeciwnik ze wszystkich możliwych. I do tego w 1/8... cóż chciałbym zobaczyć wielki Finał w wykonaniu tych dwóch zespołów, ale decyzji losu się nie podważa. Szkoda tylko, że jedna z tych drużyn będzie musiała odpaść na tak wczesnym etapie. Całym sercem będę kibicował Barcelonie i proszę by nie mieszano mnie tu z błotem, tylko dlatego, że nie jestem za drużyną Arsenalu. Każdy ma prawo wypowiadać się na temat, z taktem rzecz jasna.
pzdr.
Na przystawke proponuje dzisiaj obejrzec jak Milan rozwala Tottenham :P
Świetna zapowiedz. Gratulacje dla autora. 2006 rok... . Byłem jeszcze wtedy fanem Barcelony i pamiętam, że nawet wtedy uważałem, że Barca w ,,umiarkowanym stopniu" zasłużyła na wygraną. Dwumecz z zeszłego roku to dwa różne mecze:
-na The Emirates pokazaliśmy charakter.
-na Camp Nou zostaliśmy zdemolowani.
Mam nadzieję, że w tym roku wygramy oby dwa spotkania. Jesteśmy w stanie. Wierzę, w Arsenal.
Come on Arsenal.
"ciężko będzie skleić jakąkolwiek akcje kanonierom, dodając jeszcze do tego pressing drużyny z hiszpanii"
lol, zobaczysz co to prawdziwy pressing w środę :P co la liga wie o pressingu :P
Nepharin
Masz duzo racji, ale to, ze Barcelona zdobyla te 8 trofeow nie oznacza, ze nie mozna powiedziec iz Arsenal nie ma podobnych umiejetnosci i potencjalu... Istnieje jeszcze cos takiego jak szczescie, ktorego Kanonierom w ostatnich latach cholernie brakowalo...
To będzie piękny wieczór ;)
Prośba do Boga, czy może być już jutro 20.45?:)
prośba do redakcji :) czy będzie opcja ściągnięcia tego meczu na pamiątkę upokorzenia katalończyków? :P
Jest wiele argumentów stawiających Arsenal w dość korzystnej sytuacji:
1) Jest luty czyli okres w którym Barcelona zalicza wpadki.
2) Arsenal gra u siebie
3) Brak kontuzji, prawie najmocniejszy skład nie licząc Sagny i TV.
4) Prawie wszyscy piłkarze Arsenalu są w dość dobrej formie, niektórzy w życiowej.
5) Barcelona miała problemy z takimi zespołami jak Rubin Kazań, Szachtar Donieck itp. więc niby dlaczego nie miała by mieć problemów z Arsenalem, którego grzech porównywać do tak słabego zespołu jak Rubin Kazań.
Te argumenty nasuwają tylko jedno pytanie: Jak nie teraz to kiedy?
Moim zdaniem wszystko siedzi w głowach naszych piłkarzy. Umiejętnościami dorównujemy Barcelonie, lecz psychicznie odstajemy. Jeśli nie będziemy się bać to wygramy.
"Bo na CampNou to nie będzie czego zbierać"
To sie jeszcze okaze. Przypomnial mi sie moment jak Bendtner wybiegal sam na sam ,a sedzia odgwizdal spalonego ktorego nie bylo^^ Ciekawe jak wtedy by sie potoczyl tam mecz ,gdybysmy wyszli na prowadzenie 2-1. Bo nie zapominajmy ze przy stanie 1-1 to my musielismy wyjsc do przedu i strzelic gola zeby awansowac. I za to zostalismy skarceni.
szefu91 ---> "posiadanie piłki to nie wszystko" oczywiscie ze nie ;P W meczu z Newcastle mielismy tylko 50% do przerwy ,a wygrywalismy 4-0 i to na wyjezdzie ;)
posiadanie piłki to nie wszystko, ale ciężko będzie skleić jakąkolwiek akcje kanonierom, dodając jeszcze do tego pressing drużyny z hiszpanii. Faktycznie, jeżeli Arsenal nie strzeli minimum 2-3 bramek (biorąc pod uwagę fakt, że Barca nie strzeli żadnej) ma szansę na pokonanie katalończyków. Jeśli na Emirates pojawi się remis, na Camp Nou niestety będzie pogrom. Pozytywem dla Anglików jest też fakt, iż kiedy Messi ma zły dzień, cała Barcelona podupada. To może być kluczem do wygrania w środę.
pozdrawiam
Jedynym atutem Arsenalu w starciu z Katalończykami jest jego siła ofensywna, mianowicie wszystkim znany, w doskonałej formie tercet Walcott-Persie-Arshavin/Nasri. Do tego jeszcze dzikie podania Fabregasa. Jednak przykre dla fanów Arsenalu, prawdopodobnie środek boiska zostanie całkowicie przejęty przez Barce, a co za tym idzie po 65-70% posiadania piłki. Wiadomo
@Nepharin
Pamiętaj że to jest tylko sport, i każdy scenariusz jest możliwy. Potencjał jest podobny, bo Arsenal ma zawodników wcale nie gorszych niż Barcelona, ale sam kolektyw Hiszpanów jest obecnie genialny, o czym świadczą trofea.
Jeżeli Arsenal odpadnie po walce, nikt nie będzie narzekał, bo taki scenariusz jest wielce prawdopodobny. Natomiast w przypadku odpadnięcia Barcelony, będzie to tragedia dla Katalończyków i niewątpliwie sensacja. Ja jednak wierzę że to będzie sezon Arsenalu i udzielą lekcji pokory Barcelonie i Manchesterowi United.
Nepharin
Nie no wszystko niby ok, ale piszesz że to niby Barcelona była bardziej osłabiona rok temu,a ja bym raczej stwierdził, że to Arsenal miał przeorany skład i graliśmy praktycznie rezerwami i zawodnikami z formą pozostawiającą wiele do życzenia...
"Przypomnijmy, że spotkają się ze sobą dwie fantastyczne drużyny o podobnym poziomie umiejętności i potencjale." nie no, mało co nie spadłem z krzesła. Podobny potencjał? umiejętności? no rzeczywiście, jedni nie mogą wygrać nawet jakiegoś pucharu coca-coli od x lat, a drudzy zdobywają w ciągu dwóch lat 8 trofeów na 10 możliwych. Dajcie spokój, bo ten 'podobny potencjał' to trochę żałośnie brzmi w kontekście osiągnięć obu zespołów. Główny problem Arsenalu polega na tym, że jest jeszcze rewanż, a wszyscy świadomi siły ofensywnej FCB i gry obronnej AFC doskonale wiedzą, że chłopaki Wengera będą zmuszeni zagrać dosyć zachowawczo, żeby ten dwumecz nie skończył się już na Emirates. Bo na CampNou to nie będzie czego zbierać, Arsenal musiałby wygrać jutro minimum 2 golami, żeby mieć szanse na awans. Bo jak wiadomo skuteczność gry defensywnej Arsenalu stoi na nieco niższym poziomie niż Interu przed rokiem;P ale najzabawniejsze są te gadki o zdominowaniu Barcy:D goście którzy od niepamiętnych czasów osiągają co najmniej 65/70% czasu posiadania piłki mają zostać zdominowani? Xavi-Iniesta-Busquets przez kogo? Songa i Jacka? Xavi jak zwykle będzie miał z 200 wykonanych podań a Wilshere dostanie solidną lekcję futbolu. Wczoraj stwierdził, że drużyną którą najbardziej lubi oglądać jest Barcelona. Zatem jutro będzie miał okazję przyjrzeć się im z bliska. Tym razem FCB ma do dyspozycji Iniestę, a zamiast Zlatan jest Villa. To będzie piękny wieczór
@ samir87
Masz rację. Pozdrawiam. :)
O kurde, ale żeś chłopie pozamiatał z tą zapowiedzią. Super!
kamil
"Omijam takie strony szerokim łukiem". -To już jest jakieś tam uprzedzenie.
Poza tym ja tam z nikim nie dyskutuje. Wpisuje się tylko pod newsami dotyczącymi Arsenalu, a
z tymi proporcjami mądrych i głupich to chyba przesadziłeś:)
Ta rozmowa w ogóle nie ma sensu, dajmy sobie spokój
zapowiedz jest na iście zaje**** poziomie szczere gratulacje
Zapowiedź video - ciary na całym ciele - genialna robota.
Nie mogę się doczekać tego widowiska ^^
@ samir87
Powiedz mi, skąd wiesz że jestem uprzedzony do wszystkich kibiców Barcelony? Nie znasz mnie, a mnie oceniasz.
Po prostu dyskusje na takich stronach nie mają najmniejszego sensu, na 2 mądrych kibiców znajdzie się 100 głupich. Jak chcę sobie podyskutować z mądrym fanem Barcelony, Manchesteru czy Chelsea to dyskutuję. I wcale nie muszę wchodzić na strony typu (devilpage czy fcbarca).
Mecz, w ktorym wreszcie mamy okazje pokazac, ze wiele sie zmienilo od poprzednic rozgrywek... Mysle, ze jesli przejdziemy Barcelone, nikt nam juz nie powie ze jestesmy nie dojrzali czy tak jak to ujal pieknie Evra 'chlopaczkami do bicia'... Spotkanie, na ktorym najbardziej skorzystaja kibice neutralni :)
@ yatq---> dziwi Cie to? każdy się boi grac z Barca i nic w tym dziwnego... jak by Arsenal grał tak jak Barca i wygrał tyle pucharów co Barca to wszyscy bali by się Arsenalu... a rzeczywistość jest jaka jest. (od razu zaznaczam ze nie jestem kibicem Barcy... po prostu patrze na ten pojedynek obiektywnie)
kamil_malin
"Czy widzisz gdzieś w mojej wypowiedzi słowo które wskazuje na zakazywanie takich praktyk?"
Widziałem ironiczne "gratuluję...":)
Ja w przeciwieństwie do Ciebie, nie jestem uprzedzony do wszystkich kibiców Barcelony.
Roi się tam od sezonowców, ale również są też osoby w porządku.
@ samri87
Czy widzisz gdzieś w mojej wypowiedzi słowo które wskazuje na zakazywanie takich praktyk? Ja po prostu staram się trzymać z dala od takich stron.
"Jak Oni włażą tu, to ja włażę tam..."
Trochę dziecinne...
Żeby nie było, Polska wolny kraj. Rób co chcesz, ja Ci niczego nie będę nakazywał ani zabraniał.
widac ze zapowiedz zostala sklecona przez kibica barcy bo z ubieglorocznych fragmentow zostal pominiety nasz gol na camp nou , tak tylko sie zastanawiam czemu ta zajawka jest na naszej stronie , czy my musimy promowac ich klub ?
kamil_malin
A co nie wolno? Jak Oni włażą tu, to ja włażę tam...
To będzie wielkie spotkanie. Życzę pięknego widowiska zarówno wam kibicom Arsenalu i nam kibicom Barcy ale wydaje mi się że na brak wrażeń nie będzie nikt mógł narzekać :).
Przypadkowo wszedłem (omijam takie strony szerokim łukiem!) i zobaczyłem, że kolega się tam zarejestrował, gratuluję...
fcbarca.com/index2.php?goto=kom&news=35458
Haha. Teraz tak się tłumaczy niepowodzenia...:)