Xhaka w ogniu krytyki

15.07.2018, 14:46, Jakub Knapik 10 komentarzy

Granit Xhaka po raz kolejny znalazł się na ustach swoich rodaków, bynajmniej nie z powodu jego świetnych występów.

25-latek został ostatnio mocno skrytykowany przez rzecznika szwajcarskiej federacji piłki nożnej, Marco von Aha, za posiadanie dwóch obywatelstw - szwajcarskiego i albańskiego. Posiadanie drugiego paszportu zostało jakkolwiek zdementowane przez agenta Xhaki, Andre Grossa.

Dlaczego jest to istotne? Wspomniany wyżej rzecznik podważał ostatnio zaangażowanie reprezentantów Szwajcarii z podwójnym obywatelstwem. Uważa on, że zawodnicy przywdziewający trykot Helwetów powinni zrezygnować z paszportu innego kraju.

Słowa Aha poparł inny oficjel, Alex Miescher. Wywołał on medialny szum wokół obywatelstwa i wynikającego z tego zaangażowania poszczególnych piłkarzy, między innymi właśnie Xhaki.

- Powinniśmy się poważnie zastanowić - czy potrzebujemy reprezentantów z podwójnym obywatelstwem w naszej drużynie? Powinniśmy wdrożyć w życie system, dzięki któremu młodzi piłkarze byliby wiązani z kadrą i byli skupieni tylko i wyłącznie na niej. Ostatnie incydenty z podwójnymi orłami (cieszynki Xhaki i Shaqiriego - przyp. red.) pokazały, że mamy w tej kwestii problem.

- Słyszymy wiele obietnic i deklaracji od młodych piłkarzy, a potem w wieku 21 lat decydują się grać tam, gdzie mają największe szanse na występy. Niekoniecznie dla naszej reprezentacji. Jestem zszokowany, że nic z tym nie robimy. Szkolimy takich piłkarzy, a potem na tym tracimy. Zabierają cenne miejsce w ośrodkach szkoleniowych. Może powinniśmy zmienić zasady, by w takich programach mogły uczestniczyć tylko osoby z pojedynczą, szwajcarską narodowością?

- Dzisiaj czerpiemy korzyści z siły naszej drużyny. Ale jeśli Bośnia, Chorwacja, Albania i kraje z Afryki grałyby na przyszłych Mistrzostwach Świata, trenowalibyśmy młodzież na marne, gdyż wybieraliby oni tamte narody.

Xhaka nie przyjął zbyt dobrze słów Mieschera.

- W trakcie Mistrzostw Świata, nawet po mojej cieszynce, twierdził, że nas wspiera i zrobiłby wszystko, by nas ochronić. Następnie trzy dni po tym jak odpadliśmy czytam w gazecie takie komentarze. Uderza to bezpośrednio we mnie i paru innych reprezentantów. Próbuje szukać winnych naszej porażki, tak się po prostu nie robi.

- Zarówno dla mnie, jak i dla moich kolegów, trudno jest przyjąć takie słowa. Wszyscy jesteśmy Szwajcarami i na boisku oddajemy serce, by walczyć za nasz kraj. Wszyscy jesteśmy wdzięczni Szwajcarii za to, co nam dała. Moje korzenie leżą w Kosowie - tak jak Breela Embolo w Kamerunie, Manuela Akanjiego w Nigerii i Ricardo Rodrigueza w Hiszpanii.

- W szwajcarskiej kadrze znajduje się obecnie 50-60% osób o podwójnym obywatelstwie. Nawet nasz trener, Vladimir Petković, posiada dwa paszporty, a mimo to daje z siebie wszystko dla dobra tej drużyny. Wygłaszając takie komentarze, Alex Miescher nie tylko wywołał sporo spięć w naszym kraju, ale i rozczarował wiele osób.

Szwajcarska federacja zdystansowała się od słów Mieschera, twierdząc, że nigdy nie prowadzono żadnych rozmów o reprezentantach z podwójnym obywatelstwem. Przeprosiła również za niesmak po słowach swojego urzędnika i zapewniła, że wciąż wspiera integrację narodową i nie zamierza w żadnym stopniu dyskryminować osób o dwóch paszportach.