Za wysokie progi, czy za duże wymagania?
07.02.2011, 21:27, Szymon Ortyl 409 komentarzy
Licytuj piłkę z podpisami piłkarzy Arsenalu!
Stawiamy pierwszy, a być może nawet drugi krok w kierunku naszej sumienności i dotrzymywania obietnic (nie będę tego rozwijał, aby nie mieszać polityki ze sportem…) prezentując Wam poniedziałkową serię publicystyki (bo pamiętacie, że od nowego roku publicystyka gościć będzie w poniedziałki i czwartki?). Dzisiejszy tekst, który przygotował dla Was Szymon Ortyl jest pierwszym z mini serii, powiedzmy – odcinek pilotażowy, z dalszą możliwością rozwoju. Obiecuję, że w następnych częściach będę się udzielał trochę bardziej, może uda nam się dokonać polaryzacji spojrzenia na te biografie. Biografie graczy, którzy przybywali do Arsenalu w blasku fleszy, konfetti oczekiwań i z bagażem wypełnionym kilogramami presji. Zamiast oczekiwanego błysku, fontanny talentu i fajerwerków ponadprzeciętnych umiejętności postaci te przygasały, przygasały, a następnie zgasły w pamięci kibiców na amen. Byli kreowani następcy Wielkich, były lepsze ich wersje, byli w końcu gracze tak utalentowani, że zapewnić mieli świetlaną przyszłość londyńskiego klubu na długie lata. Zamiast glorii chwały spotkały ich czeluści klubów nieco niższej niż Arsenal rangi. W prezentowanych poniżej krótkich sylwetkach, które wybrał Szymon znajduje się wiele historii, różnych przypadków. Pytania dlaczego Ci zawodnicy nie mieli szansy zabłysnąć, dlaczego były to tylko błyski, a nie trwały blask, dlaczego w końcu znaleźli się w Arsenalu i jakie były przyczyny ich odejścia. Czasem odpowiedzi nasuwają się same, czasem rozwiązanie jest nieco bardziej problematyczne. Było tych przypadków niestety sporo, sporo zmarnowanych okazji, talentu, niesprostanie oczekiwaniom (które być może były za duże, wyolbrzymione?). W ramach kuracji ponewcastle’owej (przepraszam czytelników, którzy przysłali swoje teksty odnośnie tego meczu, więcej zdecydowałem się nie publikować już na ten temat) czas na wspomnienia trochę inne. I nie zarzucajcie nam wracania do wspomnień tylko bolesnych, postaram się w czwartek tą tendencję trochę odwrócić – będzie obiecany powrót sagi Corleone. Dzisiaj w tekście Szymona sześciu zawodników, lista następnych jest już gotowa i wciąż myślimy nad nazwiskami, które powinny do niej dołączyć. Macie jakieś swoje sugestie, propozycje? Rozpatrzymy, uwzględnimy. Pozdrawiam i zapraszam w czwartek - Don_Corleone.
Luis Boa Morte - Arsene Wenger (a dokładniej jeden z jego licznej rzeszy scoutów) wypatrzył go na turnieju towarzyskim w Lisbonie, po czym ogłosił wielkim talentem i ściągnął na Highbury gdzie... młody, niedoświadczony i podatny na kontuzje napastnik broniący wcześniej barw juniorskiej drużyny Sportingu Lisbona musiał walczyć nie tylko o pozycję w pierwszym składzie (w którym prym wiedli Dennis Bergkamp i Ian Wright) co nawet o miejsce na ławce rezerwowych z Nicolasem Anelką i Christopherem Wrehem. Nietrudno zgadnąć, iż po rozegraniu 25 meczów w tym większości z ławki, Luis został za bezcen odesłany do Southampton nie strzeliwszy w barwach Arsenalu ani jednej bramki w meczach ligowych.
Jérémie Aliadiere - wychowanek słynnej szkółki piłkarskiej INF Clairefontaine przeszedł do Arsenalu jako gracz, który w niedalekiej przyszłości miał wprowadzać popłoch w szyki obronne rywali. Niestety młodemu Francuzowi od początku się w Arsenlu nie układało. A to przytrafiła się kontuzja, a to jakiś wyjątkowo wredny bramkarz wyłapywał każdą piłkę, którą wprowadzony na ostatnie 10 minut Allie rozpaczliwie przepychał w kierunku bramki przeciwnika, a to kolega z zespołu okazał się lepszy. Po owej serii niefortunnych zdarzeń, wypożyczeniach do West Hamu, Wolverhampton i Celticu (gdzie nie rozegrał ani jednego ligowego spotkania) został sprzedany do Middlesbrough z którym wkrótce spadł do Championship.
Sylvio Mendes Campos Junior - Swego czasu jeden z najlepszych graczy Corinthians, w barwach którego rozegrał 136 spotkań, po czym został pierwszym w historii Brazylijczykiem, który podpisał profesjonalny kontrakt z Arsenalem. Tuż po przyjeździe do Londynu Sylvinho szturmem wdarł się do pierwszego składu The Gunners, gdzie zastąpił uwielbianego przez kibiców Nigela Winterburna. Po rozegraniu kilku świetnych spotkań, Brazylijczyk był jednym z zawodników wykonujących karne w pojedynku przeciwko Middlesbrough. Niestety, Sylvinho karnego nie strzelił a Arsenal odpadł z Pucharu Ligi. Podczas drugiego roku pobytu na Highbury stracił miejsce w pierwszym składzie na rzecz Ashleya Cole'a. Mimo iż jego niesamowite bramki pomogły Arsenalowi pokonać Sheffield, Charlton, Chelsea, Spartę Praga i Spartak Moskwa, po sezonie 200/2001 został oddany za darmo do Celty Vigo.
Jarmaine Pennant - urodzony w Nottingham skrzydłowy, mający Jamajskie korzenie wywołał niemałą sensację, kiedy to w 1999 roku Arsene Wenger ściągnął 15 letniego wówczas zawodnika do Londynu za 2 miliony funtów (ówczesny rekord Premier League w wysokości ceny odstępnego za piłkarza U-18. Pennant został również najmłodszym graczem, który wystąpił w seniorskiej drużynie Arsenalu, wybiegając na boisko w meczu Pucharu Ligi przeciwko Middlesbrough (ustanowiony przez niego rekord pobili później Cesc Fabregas i Jack Wilshere). Oczekiwania w stosunku do Jarmaina wzrosły po jego fenomenalnym występie przeciwko Southampton, kiedy to skrzydłowy Kanonierów popisał się hat-trickiem. Jednak jeden błysk nie wystarczył, aby obwołany Londyńskim Giggsem Pennant wywalczył miejsce w pierwszym składzie ekipy Arsene'a Wengera. Doprowadziło to do wypożyczenia młodego Anglika najpierw do Watfordu, później do Leeds a następnie do Birmingham, gdzie został skazany na 3 miesiące więzienia za jazdę i spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu. Po powrocie do Londynu nie potrafił nawet wywalczyć miejsca na ławce rezerwowych The Gunners, więc na zasadzie wolnego transferu Pennant przeniósł się z powrotem do Birmingham strzelając wcześniej w barwach Arsenalu 3 bramki (wspomniany wyżej hat-trick) w 12 spotkaniach. Po opuszczeniu Birmingham, Jarmaine przeniósł się do Liverpoolu. Niestety szybko okazało się, iż powiedzenie "Za wysokie progi, na pańskie nogi" doskonale w przypadku Pennanta się sprawdza. Co prawda w przeciągu 3 lat rozegrał w barwach The Reds 55 spotkań, jednak niemal zawsze wchodził z ławki rezerwowych. Po nieudanym epizodzie w mieście Beatlesów przeniósł się do Realu Saragossa gdzie... również nie występował w pierwszym składzie, został więc wypożyczony do Stoke City, w którym świetnie spisuje się w roli rozgrzewającego się przez całą drugą połowę "asa".
Rami Shaaban - Egipcjanin, nie! Szwed. A może jednak Egipcjanin? Nieważne. Istotnie jest to, iż po kilku średnich sezonach w takich klubach jak Saltsjobadens IK, Zamalek Kair, Ittihad Osman, Nacka FF, Djurgardens IF czy Vartans IK, został obwołany następcą Davida Seamana i ściągnięty na Highbury, gdzie... rozegrał 3 ligowe spotkania oraz 3 mecze w Lidze Mistrzów po czym uległ popularnemu ostatnio trendowi wśród piłkarzy Arsenalu i… złamał nogę. Sprawiło to, iż Wenger był zmuszony zatrudnić Jensa Lehmanna. Po odejściu Seamana na zasłużoną emeryturę, pierwszym bramkarzem The Gunners został właśnie Niemiec, a Rami został wypożyczony do West Hamu gdzie nie wystąpił ani razu. Po krótkiej przygodzie z Brighton & Hove Albion, Shaaban zdecydował się na powrót do Szwecji, gdzie znowu zaczął grać regularnie i dalej czuł się "Szwedzkim Następcą Seamana".
David Bentley - Wychowanek Arsenalu, który jako 16 latek dołączył do pierwszej drużyny Kanonierów. Szybki i dobrze wyszkolony technicznie Anglik szybko zyskał sobie przydomek "nowego Ljunberga", jednak rzeczywistość okazała się dużo bardziej bolesna. Mimo wielkich oczekiwań i szumnych zapowiedzi, Bentley zagrał w zaledwie jednym meczu ligowym w barwach Arsenalu, po czym został wypożyczony do Norwich, a następnie do Blackburn, które wkrótce wykupiło jego kartę zawodniczą. Po opuszczeniu Rovers, Bentley zasilił szeregi Tottenhamu, co sprowadziło na niego nienawiść kibiców The Gunners. Obecnie Bentley broni barw broniącego się przed spadkiem Birmingham City.
źrodło:Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
@Topek
jeśli mówisz prawdę, ah!
OBY...dla mnie zdrowie szczególnie naszych stoperów jest cenniejsze od mojego! :P
Na Wolves : Szczęsny- Sagna,SS-Kosa-Gibbs-Denilson,Wilshere,Fabregas- Arshavin RvP Bendtner.
Jak Wenger nic nie mowił na temat DJ to podejrzewałem ze bedzie ok...:P Oby było ok...
Ufff, kamień z serca...bo bez DJ byłoby bardzo ciężko, szczególnie wiedząc, kto go zastąpi...
No to cudownie się to wszystko potoczyło. Ja bym DJ-a na Wilków nie ryzykował, jeżeli nie byłby gotowy w 100%, grunt to nie wystawiać filara przeciwko Farsie na ES.
David Ornstein BBC:
Just spoke to Djourou: "I'm ok, should be ok for Saturday if everything goes well"
Djourou twierdzi, że jeśli wszystko pójdzie w porządku, to będzie gotów na sobotę.
Topek > w żadnym wypadku sobie nie zaprzeczyłem :) Dobra zakończmy tą dyskusję. Ja zostaję przy swoim a Ty przy swoim zdaniu i koniec kropka :) W każdym razie dyskusja była miła i kulturalna (bez nerwów i wyzwisk) a nie z każdym da się tak rozmawiać :)
jest wywiad na onet z Wojtkiem :D :D 2 pytania i odp rzucam , ciekawe :D
Pan zabiera głos w szatni?
W. Sz.: Nie odzywam się, może za parę lat, jeśli będę na stałe pierwszym bramkarzem i kilka lat starszy. Wiem, jaka jest moja rola w zespole, nie jestem żadną gwiazdą Arsenalu. Ale już na boisku staram się podpowiadać kolegom, jak trzeba nawet opieprzę. Tego się nie boję.
Układa pan sobie życie prywatne na Wyspach Brytyjskich?
W. Sz.: Tak, mam dziewczynę, Polkę. Ślubu jeszcze nie planujemy, bo ma 17 lat. Na pewno nie gustuję w Angielkach.
Alpejskie MŚ
maniek56, nie ja przeszedłem, tylko Ty, a teraz sam sobie zaprzeczyłeś.
Chorwacja – Czechy 1
Argentyna – Portugalia 1
Dania – Anglia 2
jak myślicie wejdął takie mecze
Topek > W ten temat można się zagłębiać jeszcze bardzo długo a itak nie dojdziemy do porozumienia. Teraz to już całkiem zboczyłeś z tematu wyjściowego. Ja staram Ci się udowodnić że wszystkie największe gwiazdy popu (nie będę już wymieniał ich imion ani pseudonimów bo widzę że Cię to razi) są komercjalne i zrobią wszystko żeby się pokazać w mediach i ja się czymś takim brzydzę i nie szanuję takich ludzi ( z resztą one same nie chcą być szanowane). Ty natomiast zboczyłeś już w temat "co przynosi większy zysk stacjom telewizyjnym". Jeśli już zboczyliśmy z tematu to powiem tylko że telewizja sama promuje komercję i jest nią przepełniona po to żeby mieszać ludziom w głowach i uczyć dzieci od małego zamiłowania i fascynacji gwiazdami i i ich życiem pod którymi tak naprawdę kryje się komercja. Pokazują im że to jest dobre właśnie po to żeby mieć widzów, większą oglądalność a co za tym idzie pieniądze. To jest biznes dla nich i wokół tego się to wszystko kręci. Można by to jeszcze rozwinąć o to jak media manipulują społeczeństwem itp. Tak jak mówię to jest głęboki temat.
Co do tego bicia po mordzie to napisałem że kiedy słyszę śpiew Feela albo jakiejś innej "sławy" popu to wtedy mam ochotę go pobić. W tej chwili nie słucham nikogo takiego więc takiej ochoty nie mam :)
arsenal122 -> jak o poważniejsze to choćby Bac Sagna. Twardy z niego gość. Wilshere? Też twardy. Tak więc wielu można wymienić... ale nie aż tak wielu :D
Arshavin bardzo rzadko ma kontuzje a żeby miał jakąś powazniejszą to nie pamietam...
Wilshere też rzadko miewa kontuzje ale długo póki co nie gra u nas...
niż*
lol
concrete -> nie. Koszty naprawy były wyższe nisz ogólny koszt komputera. W piątek kupuję lapka. W sumie wyjdzie mi na lepsze ;)
chodzi mi o powazniejsze :P
lepszy DJ dopiero co po kontuzji niż SQ..
Cudi - > jak tam komputer ..naprawiony ?
znowu żeby znów nie wypadł na nie wiem ile... pffff szkoda, a tak poza tematem jest jakiś Kanonier ktory nie miał kontuzji :D??
eboue?:D
Jeśli jest możliwość aby Johan zagrał z Barcą to nie ma innego wyjścia niż wypuścić go wtedy na boisko. Potem niech sobie odpoczywa.
Widzę ,że muszę wam przedstawić raport co do kontuzjowanych graczy ;p
Zacznijmy od Nasriego . Francuz wypadł przed końcem stycznia i miał od tamtego meczu pauzować 3 tygodnie . Nasri wróci czyli na
Stoke ( 23 luty ) lub na finał CC z Birmingham
( 27 luty ) . Song przed meczem z Newcastle miał 30% szans ,że zagra . Nie zagrał ,a w tym tygodniu wznowi treningi i będzie gotowy na Wolves lub na Barcę na 100% .
Co do Djourou to macie tutaj good information -
footylatest.com/djourou-could-be-back-to-face-barcelona/19887
Wenger zadecyduje czy wystawić Johana w meczu z Barcą . Zalecane jest dla niego granie raz w tygodniu . Jak nie zagra z Barcą to wróci na Stoke . Co do Denilsona to powinien być gotowy na Wolves ;p To tyle ! ;p
C'MON ARSENAL !!!
maniek56, właśnie wszystko opiera się na tym, co ludzie chcą. Prywatna stacja to tak samo biznes i będą puszczać dokładnie to, co przyniesie im zysk - czyli przyciągnie największą liczbę osób. Więc sorry, ale wyznacznikiem JEST to, co się ludziom podoba - a co to jest, to już inna sprawa.
Nie wiem dlaczego masz cały czas ciągotki do wrzucania na wszystkie Gagi czy Dody. Co Cię to obchodzi? martwisz się o poziom intelektualny naszego społeczeństwa? nauczaj. Czymś takim na pewno tego nie zrobisz. Za to możesz paradoksalnie nakręcić te z którymi walczysz. Bieber jest na szczycie popularności głównie przez krytyczną aktywność ze strony reszty.
"Nikt nie chce nikogo bić po mordzie."
"to mam ochotę je pobić "
aha..oczywiście sprzedaże koszulek danych graczy ..gadżety także przynoszą zespołowi zysk ale chyba nie taki , żeby pokryć te kwoty ..
BOSS89 - > tylko chyba nie pamiętasz jeszcze o jednej rzeczy;
aktorzy , muzycy.ect..- wszystko co robią , jakie tworzą utwory muzyczne..w jakich filmach grają.., promocje..reklamy..sprzedaży różnego rodzaju gadżetów, koncerty , premiery filmów itp..to wszystko składa się na ich indywidualny coroczny zarobek.. i to od nich w dużej mierze zależy ile zarobią..
natomiast pensje piłkarzy zależą od budżetu klubu, od sponsorów...bo chyba nie powiesz , że taki pojedynczy zawodnik przynosi klubowi dochody ( pomijając oczywiście grupowe/zespołowe zwycięstwa w LM i innych pucharach ) .. gdyby mieli zarabiać tyle ile ty uważasz za stosowne to klub by miał jedną wielką dziurę budżetową !
No w sumie to mogliby się zlitować i coś tam na A.com skrobnąć. Na razie nic nie wiemy - tylko plotki - i też mnie to irytuje T_T
co to za informacje dotyczace Johana? Ma wrocic za tydzien czy to bajka?
Irytuje mnie to, że jeszcze nie ma informacji o kontuzji JD, Songa, NAsri (pytanie jak przebiega rehabilitacja). Generalnie nic nie wiemy... masakra
O, komercja, temat rzeka. Nie ma chyba większego sensu nad tym dyskutować. Pojęcie bardzo "szerokie", ile osób tyle opinii ;)
Szogun masz racje lubie m.in te kapele szczególnie metallice i u2
Topek > może źle się wyraziłem. Nie dobra jakość ale to ilu ludziom się ona podoba. Wyznacznikiem powinny być właśnie gusta ludzi i to czy im się to podoba.
Nikt nie chce nikogo bić po mordzie. A szum jest o to że dobra muzyka broni się sama a ludzie pokroju Gagi czy dody itak upodlają się na scenie żeby zaistnieć a nie starają się iść drogą bez komercji. Oni wybierają po prostu łatwiejszą drogę bo dzisiejsze media chcą pokazywać właśnie skandale i gwiazdy które upodlają się dla pieniędzy. To imponuje młodzieży i wielu innym ludziom. Tak się nakręca biznes i pieniądze i właśnie dla pieniędzy całe to koło się toczy. O to ten szum.
maniek56, "dobra jakość" - pojęcie względne, zaczynasz właśnie wybierać. Skoro dobra muzyka broni się sama, to o co ten szum i chęć bicia po mordach?
Szogun > zgadzam się.
Topek > W ostatnim komentarzu starałem się właśnie wytłumaczyć że nie mam zamiaru wybierać która muzyka zasługuje na miano dobrej czy złej, która zasługuje na pokazanie w TV czy puszczenie w radiu bo to jest zależne od gustu a ten każdy ma inny. I jeszcze raz powtórzę że nie ma nic złego w radiu czy TV. Złe jest jedynie to do czego ludzie się uciekają żeby się tam pokazać. Chciałbym tylko żeby w mediach pojawiała się muzyka która trafia tam przez swoją dobrą jakość a nie przez to że wokalistka ubrała się ostatnio w mięso na scenie albo zaśpiewała po pijaku. Wzorem dla tych wszystkich "gwiazdek" mogliby być właśnie niektórzy hip hopowcy i nie mówię tutaj o Peji czy Tede ale o tych prawdziwych, Magiku z Paktofoniki czy Adamie Ostrowskim (OSTR). Szczególnie ten drugi powinien być dawany jako wzór artysty który nie sprzedaje siebie i swojego honoru i nie babra swoich rąk komercją a mimo to zarabia pieniądze, sprzedaje płyty i zdobywa nagrody a poza tym jest uważany za najbardziej utalentowanego rapera w Polsce. Jaki morał? Dobra muzyka obroni się sama.
Niektórzy brak talentu zasłaniają skandalami albo programami typu Taniec na lodzie czy tym podobne i robią wszystko żeby zaistnieć.
Wszystkie niby przypadkowe zdjęcia które ukazują się w prasie to rzeczy które promują beztalencia typu Dody,Mandaryny czy meczącej jak koza Shakiry . Najgorszym jest to,że bardzo młodzi ludzie słuchają powiedzmy hip-hopu i czerpią z tej muzyki wzorce które uważają za jedyne i słuszne. Tylko tak właśnie dzisiaj się robi kariery.
maniek56, pytanie dlaczego Ty masz mówić, która muzyka na to zasługuje, a która nie? Granica jest dla każdego inna.
Ja nie widzę nic złego w tym że jakaś muzyka leci w TV czy radiu. Zrozumcie to. W tym nie ma nic złego jeśli tylko ta muzyka zasługuje na pokazanie. Smuci mnie jednak fakt co niektórzy ludzie potrafią zrobić żeby się pokazać nawet chociaż na to nie zasługują. We wcześniejszym poście dałem przykłady. Jeśli muzyka jest dobra to sama się obroni i nie będzie potrzebowała reklamy w postaci skandali lub różnych wyskoków dzisiejszych gwiazdek. Przykładami mogą być właśnie Metallica.
Szogun > według mnie ta granica jest bardzo gruba a nie cienka. Samo puszczanie czyichś piosenek w radiu nie jest samo w sobie niczym złym. Złym jest to co wykonawcy robią żeby w tym radiu czy telewizji zaistnieć. Dam pierwszy lepszy przykład który mi się nasuwa na myśl. Po cholere Gaga ubiera się w jakieś mięso na scenie a doda grzebie palcem w dupie? chyba właśnie po to żeby cały internet i telewizja potem o tym huczały a nie przez to że tak czuje i to uważa za słuszne bo jeśli tak to trzeba by ich uznać za wariatów.
Wymieńmy zespoły takie jak: Metallica, U2, Rooling Stones które są potężnymi muzycznymi firmami ale tylko dlatego,że robią świetną muzykę i zasługują na miano supergwiazdy a przecież nie będą przepraszać za to,że ludzie kupują ich płyty/
maniek56, mówię o tendencji stawiania tez krytykujących, niepoprzedzonych żadnym impulsem czy bodźcem z drugiej strony, by próbować je samemu obalić, pokazując siebie jako ostatni bastion muzyki ambitnej. Całkiem popularne zachowanie, głównie w internecie. I mówię o ogóle.
Co do ostatniego pytania, to zależy od zdefiniowania "świata i dzisiejszej muzyki". Słowo komercja jest zdecydowanie nadużywane, w muzyce choćby do krytykowania zespołów, które osiągnęły sukces.
maniek Różnica jest taka jeśli gra się i śpiewa tylko takie piosenki żeby w radiu puszczali. Czy robi się to co czuje się we krwi a profity są dodatkowym bonusem a nie celem samym w sobie.Cienka jest linia między sztuką a komercją.Przykładem takiej muzycznej prostytutki jest Stachurski.
Szogun > no właśnie. Czy dzisiejsi ludzie, artyści, politycy, muzycy (nie wszyscy oczywiście) nie są nastawieni tylko i wyłącznie na zysk a ściślej na zarobienie pieniędzy, na pokazanie się w telewizji, na wylansowanie się? Czy nie robią wszystkiego dla sławy i pieniędzy, nawet kosztem swojego honoru, dobrego imienia, szacunku innych? Wystarczy sobie odpowiedzieć na te pytania i otrzymamy odpowiedź czy dzisiejszy świat i ludzie nie są przesiąknięci komercją. Według mnie są w bardzo dużym stopniu a tendencja jest wzrastająca.
komercją nazywamy działalność obliczaną tylko na osiągnięcie zysku. Czyli jak to śpiewał Kazik Czemu bracie robisz k.... z muzyki.
Topek > "Tyle, że krzykacze i tak będą stawiać tezy, po czym samemu obalać i jeszcze udawać, że zbawiają ludzkość "uświadamianiem faktem". Ubaw po pachy. "
Powyższego zdania które napisałeś kompletnie nie rozumiem więc proszę o głębsze wytłumaczenie żebym mógł się do niego odnieść.
Co do reszty to co? Uważasz że świat i dzisiejsza muzyka nie są przesiąknięte komercją?
Nightwish nie jest zły da się słuchać a Sharon to jedna z tych wokalistek która wykonuje muzykę bardzo specyficzną największą sławę zyskała chyba przez występy z Armin van buurenem. Co nie znaczy,że ma świetny głos.
maniek56, ktoś ci każe oglądać TV czy słuchać radia (przynajmniej tych popularnych stacji jak rozumiem) ? Ciekawe. Oczywiście, że to jest bzdurny hejt, połowa nawet nie rozumie znaczenia słowa komercja, a rzuca nim na prawo i lewo, tylko dlatego, że coś im się nie podoba. Świat jaki jest każdy widzi, nikt o zdrowych zmysłach nie będzie wmawiać ludziom, że Doda pisze ambitne teksty. Tyle, że krzykacze i tak będą stawiać tezy, po czym samemu obalać i jeszcze udawać, że zbawiają ludzkość "uświadamianiem faktem". Ubaw po pachy.
Szogun >
Tarja czy Sharon może i mają niezły głos, tylko co z tego, jeśli zupełnie nie idzie on w parze z (przynajmniej) niezłą muzyką?
Topek > wiem że nikt nikogo nie zmusza do słuchania danej muzyki ale mimo że staram się unikać słuchania popu (bo wywołuje on u mnie agresje) to jednak często jestem do tego zmuszany choćby przez to że pełno jest go w telewizji, radiu itp. Do fanów Linkin Parku mnie nie porównuj bo nim nie jestem. Aha i nie potępiaj tych którzy próbują jak to mówisz "wmawiać" że na świecie jest komercja bo każdy kto ma chociaż trochę oleju w głowie i ma telewizor w domu to widzi że obecny świat, ludzie polityki, artyści i inni ludzie są przesiąknięci komercją do cna a jeśli ktoś tego nie widzi to trzeba mu to powiedzieć i nie jest to jakieś złowieszcze "wmawianie" jak to określiłeś tylko uświadamianie faktów.
maniek56, ja tam nikogo nie chce bić. Żyję w wolnym kraju i nikt mnie nie zmusza do słuchania danego gatunku. Nie rozumiem postawy krzykaczy (z czego nierzadko ci najwięksi - fani Linkin Park), którzy na siłę chce wmówić komuś, jaki to świat komercyjny i be, a on musi cierpieć widząc pop gwiazdkę (jednak oczywiście w cierpieniu na samotnej wyspie ambitnej muzyki wytrzymuje). Sztuczne budowanie ego, ot co.
To meczące, brzydkie ma dobry głos a ALANIS MORISETTE , TARJA TURUNEN, TANITA TIKARAM czy Sharon den Adel. Kurcze przynajmniej śpiewają a nie skrzeczą a Madonna jest świetną promotorką i umie sprzedać swoje braki
btw. Na n sport leci wywiad z Fabianem
Zgadzam się z samirem87
"żadna muzyka komercyjna nie jest ani ambitna ani dobra". Od siebie dodam że muzyka pop jest chyba królową komercji.
Dla mnie żadna muzyka komercyjna nie jest ani ambitna, ani dobra.
Dostałem bana na devilpage.com za napisanie co sądzę na temat autora tego artykułu wyśmiewającego Liverpool. I jak tu lubić kibiców mułów?