Zapowiedź 31. kolejki Premier League
28.03.2012, 09:40, Łukasz Szabłowski 1089 komentarzy
Czy jest coś piękniejszego niż weekend pełen solidnego, angielskiego futbolu na najwyższym poziomie? Czy jest coś, co może konkurować z przyjemnością z oglądania najlepszej ligi świata? Zapewne gdyby istniał piłkarski raj, składałby się z wielkiego ekranu, bez przerwy pokazującego Premier League. Jak niewiele dzieli Ziemię od Nieba, przekonujemy się co tydzień, gdy włączamy nasze odbiorniki, zaopatrujemy się w „zestaw kibica” i siadamy wygodnie przed piłkarską, angielską ucztą. Tym razem to już 31. kolejka Premier League, zapraszam!
Manchester City vs Sunderland AFC
Sobota, godzina 16:00 – Etihad Stadium
Starcie byłego lidera Premier League z ósmą drużyną ligi z pozoru nie wydaje się niczym interesującym. Z pozoru. W praktyce ten pojedynek ma kilka dodatkowych smaczków. Podopieczni Robrto Manciniego są drużyną ranną, wyraźnie cierpią w meczach z ligowymi średniakami. Możliwe, że dopadła ich choroba, na którą często narzekają polskie perełki z europejskich pucharów – nie potrafią zmobilizować się na słabeuszy. Batalie z faworytami, pretendentami, walka o prestiż, chwałę. Tylko to zdaje się napędzać Manchester City. Wątpliwe by takim starciem był mecz z Sunderlandem, który chyba okrzepł po kilku niedawnych wpadkach, jak choćby 0-4 z WBA. Piłkarze Martina O’Neilla już raz w tym sezonie pokonali Obywateli i zapewne bez kompleksów zaatakują na Etihad, gdzie Manchester City nie stracił w sezonie choćby punktu. Czy Sunderland może być tą drużyną, która dokona niemożliwego? Wątpliwe.
Kontuzje Sunderland przystąpi do meczu osłabiony o brak Bardsley’a, O’Shea i Angeleri’ego. Z kolei Roberto Mancini powinien mieć na ten mecz gotowych wszystkich piłkarzy.
Wolverhampton vs Bolton Wanderers
Sobota, godzina 16:00 - Molineux Stadium
Przykro się patrzy na upadek Wilków. Gospodarze już w poprzednim sezonie w ostatniej chwili uniknęli spadku z Premier League, a dziś zdaje się, że wreszcie dopełnią dzieła. Wolverhampton pozostaje jedyną drużyną, która w marcu nie zdobyła punktu, ale nie ma co spodziewać się lepszego dorobku, gdy strzela się jednego gola w czterech meczach. Co innego Bolton, który po czterech porażkach z rzędu, wygrał dwa ostatnie mecze i wyszedł ponad strefę spadkową. Obie ekipy, mimo że zarówno goście jak i gospodarze brylują w okolicach dna tabeli, różni wiele. Bolton wydaje się drużyną mniej więcej poukładaną, ze szkoleniowcem, który pracuje w klubie od 2010 roku, z pewnością Kłusaki mają to, czego brakuje Wilkom - stabilizację. Nie od dziś jednak wiemy, że mecze „o sześć punktów” są tak nieprzewidywalne, że tylko szaleniec stawiałby pieniądze na jedną ze stron. Być może znów różnicę zrobi Ryo?
Kontuzje: Lista urazów w drużynie gospodarzy wydaje się gwoździem do trumny ekipy Wolverhampton. Kightly, Craddock, Davis i O’Hara na pewno nie wyjdą w sobotę na murawę. Bolton przystąpi do spotkania bez Gardnera, Lee, Holdena i Muamby.
Wigan Athletic vs Stoke City
Sobota, godzina 16:00 – DW Stadium
Ręce same składają się do oklasków! Ilekroć było mi dane pisać o meczu Wigan, skazywałem tę drużynę na porażkę, na rychły spadek z ligi, a tu proszę, jednak można grać gorzej niż podopieczni Roberto Martineza! Po czterech meczach bez zwycięstwa, przyszedł czas na poznanie smaku wygranej. I to z nie byle kim! Pokonanie Liverpoolu na Anfield to świetny wynik nawet biorąc pod uwagę słabą postawę The Reds w tym sezonie. Wygląda na to, że Wigan zaczyna walczyć o Premier League. Trochę inaczej wygląda sytuacja usadowionego w środku tabeli Stoke, którego piłkarze chyba nigdy nie słyszeli o prawie serii i grają tak, aby o niczym takim nie mogło być mowy. W marcu najpierw wygrali, następnie zanotowali 0-1 na Stamford Bridge, by ostatnie dwa mecze zremisować. Warto nadmienić, że poza wstrętem do serii, goście ewidentnie stronią od strzelania (i tracenia) goli. Jak już wspominałem, cztery ostatnie mecze to wyniki 1-0, 0-1, 1-1 i 1-1. Zatem drogi kibicu, jeśli szukasz gradu goli, raczej omijaj spotkania Stoke.
Kontuzje: W drużynie gości tylko dwa urazy, które leczą Sidibe oraz Diao. Wigan powinno wystąpić w najsilniejszym składzie, poza kontuzjowanym Mosesem.
Fulham Londyn vs Norwich City
Sobota, godzina 16:00 – Craven Cottage
Obie drużyny ostatnio nie zachwycają. Podopieczni Martina Jola w marcu zdobyli zaledwie 3 punkty w 4 meczach, co śmiało można nazwać katastrofą. Z pewnością Fulham, jeśli chodzi o kadrę, powinno zajmować miejsce w górnej części tabeli, ale to już kolejny przykład na to, że w futbolu nazwiska nie grają. Teraz, po odejściu Zamory, Londyńczycy w zasadzie pozbyli się swojego najskuteczniejszego napastnika, zawodnika, który nie tylko strzelał, ale również niejednokrotnie kreował grę. Jakby tego było mało, następca Zamory, Andrew Johnson, doznał kontuzji. Norwich, jako beniaminek, i tak radzi sobie nadzwyczaj dobrze. Kto przed sezonem zakładał, że po 30 kolejkach, Kanarki i Liverpool będą dzieliły zaledwie 3 punkty? Ostatnia kolejka przyniosła gościom zwycięstwo, co z pewnością miało wpływ na morale przed sobotnim pojedynkiem w stolicy Anglii. Czy Martin Jol pozbawiony napastników zdoła oprzeć się beniaminkowi z Norwich, czy odniesie czwartą porażkę z rzędu?
Kontuzje: Londyńczycy z pewnością odczują brak Andrew Johnsona, w przypadku którego nie znana jest nawet data powrotu do zdrowia. Ponadto urazy uniemożliwiają grę Grygerze, Sidwellowi i Sa’y. Goście w dalszym ciągu muszą sobie radzić bez Vaughana oraz Rudda.
Everton FC vs West Bromwich Albion
Sobota, godzina 16:00 – Goodison Park
Piłkarze Roya Hodgsona ostatnio wyraźnie zwolnili. Już mało kto pamięta wspaniałą, jak na klasę zespołu, serię trzech zwycięstw z rzędu, w których strzelili 10 bramek. Po tym, zostali jednak szybko ściągnięci na ziemię. Teraz gospodarze mogą „chwalić się” serią trzech meczów bez zwycięstwa i tylko dwiema strzelonymi bramkami. Co się stało? Może na wyniki ma wpływ brak kontuzjowanych Morrisona i Reida, którzy byli podstawowymi zawodnikami WBA, a może zwyczajnie Baggies wykorzystali limit szczęścia i dobrej gry. Everton, jeśli nie stanie się nic złego, powinien dotrwać do tego meczu bez kontuzji, ale również bez stabilności. Niebiescy z Liverpoolu to drużyna, która zaskakuje w obie strony. Potrafi z meczu na mecz kompletnie odmienić swoją grę. Całkiem niedawno zremisowali ze słabiutkim QPR, tydzień później pokonali Tottenham, by następnie gładko przegrać Derby Liverpoolu 0-3. Jeśli piłkarze Davida Moyesa nie wezmą się w garść, mogą stracić szanse na przegonienie swego największego rywala w ligowej tabeli. Dziś dzielą ich zaledwie dwa oczka, a dla drużyny z Goodison Park wyprzedzenie The Reds byłoby słodsze niż nawet zdobycie Pucharu Anglii.
Kontuzje: WBA cierpi na brak wspomnianych wcześniej Morrisona i Stevena Reida, a także Gery. Everton najprawdopodobniej przystąpi do meczu w najsilniejszym zestawieniu.
Aston Villa vs Chelsea Londyn
Sobota, godzina 16:00 – Villa Park
Po ostatnim laniu, jakie zafundował gospodarzom Arsenal, w Birmingham z pewnością nie spotkasz zadowolonego kibica The Villans. Nawet nie chodzi o rozmiary porażki, a o styl, który nie daje nadziei na przyszłość. Od 22. kolejki Aston Villa systematycznie osuwa się w ligowej tabeli i dziś ma już tylko 5 punktów przewagi nad Blackburn, które jeszcze niedawno walczyło z Wigan o miano najgorszej drużyny Premier League. Alex McLeish ma mało czasu aby odmienić drużynę, aby nadać jej nowego ducha, a przede wszystkim odbudować morale. W ostatniej kolejce, po straconej bramce na 0-2, można było zauważyć załamanie, a także brak nadziei w oczach zawodników The Villans. Wpływ na tak fatalną postawę i brak wiary w siebie może mieć również fala kontuzji, która dotknęła między innymi najlepszego strzelca zespołu – Darrena Benta. Chelsea podchodzi to tego spotkania świeżo po wygranej w Lizbonie, w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Wydaje się, że pod wodzą nowego szkoleniowca (a może pod wodzą piłkarzy?) Londyńczycy powoli wracają na właściwy tor. W lidze co prawda osiedli na 5. miejscu i nie wygrali dwóch ostatnich meczów, ale ta drużyna zawsze jest groźna.
Kontuzje: Hutton, N'Zogbia, Bent, Delph, Clark i Dunne. To wszystko piłkarze, którzy na pewno nie zagrają przeciwko Chelsea. The Blues powinni mieć do dyspozycji cały skład, gdyż Iwanowić powinien się do meczu wykurować.
Newcastle United vs Liverpool FC
Niedziela, godzina 14:30 - Sports Direct Arena (St James' Park)
Ten pojedynek z pewnością należy do najciekawszych meczów tej kolejki. Starcie szóstej i siódmej drużyny Premier League to nie lada gratka. Oba zespoły ostatnio jednak są w całkiem odmiennych nastrojach. Newcastle podniosło się po kryzysie i po przegranej w 95 minucie z Arsenalem. Zdaje się, że zespół Alana Pardewa zapomnieli już o niepowodzeniach i w ostatnich dwóch kolejkach zanotowali dwa zwycięstwa. Co innego The Reds, którzy chyba za wszelką cenę chcą spaść z siódmego miejsca. Porażki z QPR i Wigan z pewnością tylko wzmogły frustrację kibiców Liverpoolu. Szczególnie porażka na własnym stadionie z ekipą z DW Stadium wydaje się być wielce zawstydzającą. Osiemnastokrotni mistrzowie Anglii grają nieporadnie, bez polotu, wydają się być zbieraniną piłkarzy, nie zespołem z krwi i kości. Nawet powrót żywej legendy klubu, Stevena Gerrarda nie pomaga im w odnoszeniu zwycięstw. Najprawdopodobniejszym rezultatem tego meczu powinno być zatem zwycięstwo gospodarzy, ale trzeba pamiętać, że ranne zwierzę jest najbardziej niebezpieczne.
Kontuzje: Sroki na urazach tracą sporo, bo i sporo zawodników musi się leczyć. Z pewnością bardzo odczują brak Colocciniego, a także Besta, Lovenkrandsa, Marveaux, Taylora i Ameobiego. Na mecz powinien być już zdrowy strzelec dwóch bramek w ostatnim meczu, Papiss Cisse. Z kolei w drużynie Liverpoolu kontuzjowani są Adam oraz Lucas Leiva.
Tottenham Hotspur vs Swansea City
Niedziela, godzina 17:00 – White Hart Lane
Jeszcze do niedawna wszyscy kibice zachwycaliby się tym pojedynkiem, oczekiwaliby na niego z niecierpliwością, gdyż do niedawna obie ekipy grały przepięknie. Wspaniała, ofensywna gra Tottenhamu kontra Swansea, która stara się zachwycać kibiców grą znaną nam jedynie z meczów Barcelony. Jednak czas płynie dalej, perspektywa trochę się zmieniła. Koguty od druzgocącej porażki w Derbach Północnego Londynu nie mogą się podnieść i nie zdobyli od tamtej pory trzech punktów. Przez ten czas zdążyli przegrać z Evertonem, Manchesterem United, stracić trzecie miejsce w lidze a także jakiekolwiek nadzieje na mistrzostwo. Swansea przeplata mecze świetne z siermiężnym, walecznym futbolem, który nijak się ma z przydomkiem „Swanselona”. Walijczycy okrzepli, zdają się dojrzeć do warunków Premier League i coraz bardziej zuchwale sobie w niej poczynają. Harry Redknapp ma ciężki orzech do zgryzienia, bo nie dość, że jego podopieczni są w wyraźnym kryzysie, to martwi go zapewne fakt, że z sześciu zwycięstw Swansea w 2012 roku, aż cztery odnieśli na wyjeździe.
Kontuzje: W drużynie Swansea urazy leczą tylko Budde i Agustien. Sytuacja Tottenhamu jest bardziej skomplikowana, gdyż niezdolni do gry są Gomes, Dawson, Bentley, Jenas oraz Huddlestone.
Blackburn Rovers vs Manchester United
Poniedziałek, godzina 21:00 - Ewood Park
Gospodarze na dobre wygramolili się ze strefy spadkowej, od kilku kolejek utrzymują względnie bezpieczne, 16. miejsce. W marcowych meczach Blackburn zdobyło aż siedem punktów, ponosząc tylko jedną porażkę. To znakomity wynik drużyny, która do niedawna typowana była do spadku. Wydaje się, że Rovers rozpoczęli na dobre operację „utrzymanie” i prą ku osiągnięciu celu. United od początku sezonu znajdowało się na drugim biegunie ligi. Ostatnio umocnili się na pozycji lidera, po zwycięstwie 1-0 z Fulham. W znakomitej formie jest ostatnio Wayne Rooney i to właśnie w dużej mierze dzięki niemu gra Czerwonych Diabłów wygląda bardzo dobrze i obiecująco. Aleks Ferguson i spółka dość pewnie brną ku kolejnemu mistrzostwu Anglii, ale należy pamiętać, że już raz w tym sezonie piłkarze Blackburn skarcili bardziej utytułowanych rywali, wygrywając z nimi na wyjeździe 3-2. Ogólnie gospodarze z siedmiu ligowych zwycięstw, aż pięć odnieśli na Ewood Park. Zatem strzeżcie się, Czerwone Diabły!
Kontuzje: Alex Ferguson przy ustalaniu jedenastki na to spotkanie z pewnością nie weźmie pod uwagę Naniego, Andersona, Lindegaarda, Fletchera, Vidicia, Owena oraz Bebe. W ekipie Blackburn z powodu urazów nie wystąpią Salado i Grella.
źrodło:Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 16 | 12 | 3 | 1 | 39 |
2. Chelsea | 17 | 10 | 5 | 2 | 35 |
3. Arsenal | 17 | 9 | 6 | 2 | 33 |
4. Nottingham Forest | 17 | 9 | 4 | 4 | 31 |
5. Bournemouth | 17 | 8 | 4 | 5 | 28 |
6. Aston Villa | 17 | 8 | 4 | 5 | 28 |
7. Manchester City | 17 | 8 | 3 | 6 | 27 |
8. Newcastle | 17 | 7 | 5 | 5 | 26 |
9. Fulham | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
10. Brighton | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
11. Tottenham | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
12. Brentford | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
13. Manchester United | 17 | 6 | 4 | 7 | 22 |
14. West Ham | 17 | 5 | 5 | 7 | 20 |
15. Everton | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Crystal Palace | 17 | 3 | 7 | 7 | 16 |
17. Leicester | 17 | 3 | 5 | 9 | 14 |
18. Wolves | 17 | 3 | 3 | 11 | 12 |
19. Ipswich | 17 | 2 | 6 | 9 | 12 |
20. Southampton | 17 | 1 | 3 | 13 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Panowie wiem, ale jakoś wolałbym wierniejsze odwzorowanie faktów aniżeli komiksu i ogólne "przekombinowanie" postaci. Ale cóż ogólnie to o gustach się nie dyskutuję reżyser miał taki pomysł i był strzałem w dziesiątkę, świetny film.
4:4 ; ooo
deeyton
Rezyser zrobił to nie na zasadzie autentycznej historii:) w oparciu o nią, przerysował nam komiks na ekrany:)
300 to dość wierne odwzorowanie komiksu, więc to raczej nie wina filmu. Ja z niego zapamiętałem tylko sceny walki.
Nicholson to najlepszy aktor na świecie (wybacz, Johny Deep'ie) dla mnie. Nic tylko podziwiać.
Dokładnie, mnie to właśnie też trochę odrzuciło w filmie, zrobili z kawałka historii, trochę coś na pozór jakiegoś filmu fantastycznego, zrobienie z tych niezwyciężonych (10 tys. elitarnych żołnierzy) jakichś stworów, przesada, ale ogólnie to jak oglądałem to ciarki zawsze były, może dlatego, że pasjonatem historii jestem :)
ale mecz 4:3;d
Midgardsorm
z ich ilością zartowałem. Po prostu mialem na mysli cały film, ktory wg mnie był jednym z najlepszych w ostatich czasach.
Jak dla mnie Darren Aronofsky jest gest genialnym reżyserem a filmy jak Zapaśnik czy Requiem dla Snu są rewelacyjne ale Rodriguez czy Tarantino są także świetni ale nie należy zapomnieć o Piterze Weirze którego Wybrzeże Moskitów jest świetne lub Larsie Von Trierze
Muszę na jakiś czas oddać internet siostrze. Mam nadzieję, że jak wrócę to jeszcze tu będziecie, bo bardzo fajnie się rozmawia :]
Hmmm... z psychologicznych + spora problematyka przypomniał mi sie jeszcze "John Q". No i niesamowity komediodramat - "lepiej byc nie może". Nicholson wówczas u mnie wygrał wszystko...
triumphst666
A ilu z tych 300 Spartan zapamiętałeś? Film ogólnie był fajny, ale nie podobało mi się to, jak przerobili całą tą historię - oczywiście wiem, że to wina komiksu a nie filmu, ale mimo wszystko był to minus.
Midgardsorm
"Requiem dla Snu" - pare lat ma ale wrażenie robi. Szkoda jednak, że tak niewielu uczy.
Ale zarąbiście :D
grałem w fife 12 (kariera) z Totenhamem. Cały czas było 0:0. W (ok.) 80 min Verma dostał red. Zdenerwowałem się i poszedłem do przodu :D
W doliczonym czasie K/king sfaulował RvP w polu karnym i wygrałem :D
ahhh - szkoda, że nie mogę grać przez neta :(
W ogóle to ubóstwiam filmy gdzie można interpretować film na wiele sposobów (Donnie, Prestiż). Po obejrzeniu takiego filmu przynajmniej 3-4 razy ma się ogromną dziurę w mózgu i na żaden sposób nie można wszystkiego poskładać do całości.
Szogun
Niektóre filmy Aronofsky'ego są świetne: "Czarny Łabędź", "Requiem dla Snu" czy "Pi". Ale już na przykład "Zapaśnik" czy Źródło" nie za bardzo mi się podobały.
:( Z czasem może być teraz problem, bo teraz matura za pasem... Ale muszę się później zebrać. Teraz zastanawiam się czy Brudnego Harry'ego obejrzeć.
Coo borussia zrobilłą?
Coo borussia zrobilłą?
Midgardsorm
W Cin City brał udział głównie Rodriguez, to jemu należy przyklasnąć. Ale obydwaj są swietni, nie ma co ukrywac.
300 nie zrobilo na Tobie wrazenia..? Na mnie piorunujace. W koncu było ich az trzystu;p...
;)
Kolejna rzecz - horrory.
Czy w ciągu ostatnich 3-4 lat pojawił się jakikolwiek horror z klimatem którego można się przestraszyć? Katastrofa...
Sefredon
Tylko musisz być wyspany i mieć sporo czasu. W "Zodiaku" akcja jest nieco wolna, co nie każdemu przypada do gustu - a film trwa ponad dwie godziny. Jednak klimat jest nieziemski.
triumphst666
Tarantino nie lubię. Jedyne jego filmy, które mi się podobały to "Pulp Fiction" i "Death Proof" - no, chyba że liczymy "Sin City".
Mid: ten film stawiam na równi z Incepcją :) Czyli świetny, ale bez przytupu ;D
Inna sprawa, że w porównaniu z rokiem poprzednim rok 2011 wypadł bardzo blado :(
Midgardsorm
Sin city oglądałem chyba z 10 razy. Podobnie jak "300". Najpierw dla samego faktu, potem dla tekstów. Wg mnie - cos pieknego.
A co do Incepcji to słyszałem różne zdania. Jedni mówią że genialny, a drudzy że beznadziejny. Chyba wychodzi na to, że ten film można tylko nienawidzić lub ubóstwiać:P
Mizzou
No to masz sporo do nadrobienia :]
KondzioElite
Tylko też taka kwestia - czy uważasz go za jeden z najlepszych filmów ubiegłego roku bo był naprawdę dobry, czy po prostu w zeszłym roku były same kiepskie filmy? Ja go uważam za, po prostu, "niezły".
triumphst666
Akurat wymieniłeś jeden z moich ulubionych filmów. "Sin City" było genialne.
Albo Bękarty Wojny ;D sorry za spam
Jeszcze Tarantino i Rodrigueza uwielbiam. Np "pulp fiction", Grindhouse (planet terror i death proof), itp
Sefredon: nawet bardzo :)
Niedoceniany.
ooo tak Incepcja zrobiła na mnie niesamowite wrażenie, ogólnie darzę ogromnym szacunkiem ludzi u których rodzą się pomysły na takie filmy
"Zodiak" miałem zamiar obejrzeć, ale jakoś nie miałem okazji. Wart obejrzenia?
Dla mnie incepcja jest świetnym filmem, ale jakoś charakter Prestiżu bardziej mi się spodobał :)
A widzisz, odnośnie Finchera mamy taki sam pogląd :)
KondzioElite
Jak dla mnie w dorobku Nolana bezkonkurencyjna jest "Incepcja" - byłem na tym 4 razy w kinie i na DVD również obejrzałem 3 czy 4 razy. "Memento" niewiele gorszy. Potem dłuższa przerwa i dopiero "Prestiż". Reszta już gorsza.
Dla mnie mistrzem reżyserii jest David Fincher - uwielbiam to, jak nakręcone są jego filmy, a także ich klimat: "Podziemny Krąg", "Siedem", "Zodiak", Gra", "The Social Network" - te filmy zwłaszcza.
@Kondzio
No tak: tvnplayer ;D
Mizzou: www.kinomaniak.tv/seriale/mentalista
Jeśli oglądać to tylko i wyłącznie od początku. Stracisz największe smaczki nie wiedząc jakie historie miał Patrick przez całe życie. Mimo iż dostępny jest już 4 sezon to nadal jest wiele nawiązań (pomijając główny wątek) do poprzednich sezonów. A finałowy odcinek 3 sezonu to MISTRZOSTWO!
W Mechaniku Bale tak schudł.... masakra. Oddał sie roli niesamowicie. Podobał mi sie rownież w "Nocnym rycerzu". A ogladal ktos moze "Sin City"..? Wg mnie jeden z najlepszych filmów w dziejach. Komiks przeniesiony na ekran w sposób niezwykły...
Większość z tych filmów to moje ulubione tytuły no może poza Stowarzyszeniem i Ostatnim Samurajem ale Dwunastu Gniewnych Ludzi i American Beauty dałbym na sam początek i dorzuciłbym do tego wszystkie filmy Darrena Aronofskiego które pozostawiają trwały ślad w psychice
youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=fhX7ZKChgqE
nie no Casillas PORAZKA ale wsiun.
@Midgardson
Dwunastu gniewnych ludzi to naprawdę dobry film, myślę nawet, że jeden z najlepszych, ktore oglądałem. Ponad półtorej godziny, a siedziałem całkowicie pochłonięty :)
@Mid
Nice, żadnego z tych filmów nie obejrzałem :P
Swoją drogą, ogólnie uwielbiam kino Davida Finchera!
Kit, kit i kit, taka jest obecnie sytuacja na rynku filmów, filmy są słabe, schematowe, rażące przewidywalnością. Boli zwłaszcza to, brak ciekawych seriali, nawet The Big Bang Theory robi się drażniące.
Mentalistę bym obejrzał, ale leci to na TVN-ie o 22.30 co dla jest za późną porą, a w necie nie idzie tego obejrzeć.
Niezmiernie czekam na Grę o Tron, jedna z najlepszych serii ostatnich lat, zaraz po Loście. :)
Mid: "Dziewczyna z tatuażem" tylko 6? Serio tak średnio? Dla mnie to jeden z lepszych filmów poprzedniego roku :)
Sefredon: W skali 1-10 dałbym 6 :)
Dość dobry, ale nie urzekł mnie tak bym był zachwycony :)
Podam wam jeszcze kilka ciekawych filmów, które bardzo mi się podobały: "Życie za Życie", "Dwunastu Gniewnych Ludzi", "Wzgórze", "Infiltracja", "Stowarzyszenie Umarłych Poetów", "eXistenZ", "American Beauty", "187", "Chłopcy z Ferajny", "Kasyno", "Tajemnice Los Angeles", "Cienka Czerwona Linia", "Zodiak", "Ostatni Samuraj".
Pozwólcie, że się dołączę do dyskusji :)
Jak wam się podobał Parnassus?
Mid: odnośnie Nolana, inne jego filmy już tak bardzo mnie nie uwiodły :)
Midgardsorm
/jak mozna nie lubic obcego! Nieee no mozzna mozzna:]. Gniew Tytanów - również mam to w planach.
yfrog.com/oe48opsj
Niezłą fotkę wystawił Robin na twitterze :D bk
Midga Końcówka była nakręcona poza konwencją reżysera żeby skończyło się bardziej szczęśliwie sam Gilliam nie chciał już kręcić sceny w samolocie ale został w nią wrobiony