Zapowiedź 31. kolejki Premier League
28.03.2012, 09:40, Łukasz Szabłowski 1089 komentarzy
Czy jest coś piękniejszego niż weekend pełen solidnego, angielskiego futbolu na najwyższym poziomie? Czy jest coś, co może konkurować z przyjemnością z oglądania najlepszej ligi świata? Zapewne gdyby istniał piłkarski raj, składałby się z wielkiego ekranu, bez przerwy pokazującego Premier League. Jak niewiele dzieli Ziemię od Nieba, przekonujemy się co tydzień, gdy włączamy nasze odbiorniki, zaopatrujemy się w „zestaw kibica” i siadamy wygodnie przed piłkarską, angielską ucztą. Tym razem to już 31. kolejka Premier League, zapraszam!
Manchester City vs Sunderland AFC
Sobota, godzina 16:00 – Etihad Stadium
Starcie byłego lidera Premier League z ósmą drużyną ligi z pozoru nie wydaje się niczym interesującym. Z pozoru. W praktyce ten pojedynek ma kilka dodatkowych smaczków. Podopieczni Robrto Manciniego są drużyną ranną, wyraźnie cierpią w meczach z ligowymi średniakami. Możliwe, że dopadła ich choroba, na którą często narzekają polskie perełki z europejskich pucharów – nie potrafią zmobilizować się na słabeuszy. Batalie z faworytami, pretendentami, walka o prestiż, chwałę. Tylko to zdaje się napędzać Manchester City. Wątpliwe by takim starciem był mecz z Sunderlandem, który chyba okrzepł po kilku niedawnych wpadkach, jak choćby 0-4 z WBA. Piłkarze Martina O’Neilla już raz w tym sezonie pokonali Obywateli i zapewne bez kompleksów zaatakują na Etihad, gdzie Manchester City nie stracił w sezonie choćby punktu. Czy Sunderland może być tą drużyną, która dokona niemożliwego? Wątpliwe.
Kontuzje Sunderland przystąpi do meczu osłabiony o brak Bardsley’a, O’Shea i Angeleri’ego. Z kolei Roberto Mancini powinien mieć na ten mecz gotowych wszystkich piłkarzy.
Wolverhampton vs Bolton Wanderers
Sobota, godzina 16:00 - Molineux Stadium
Przykro się patrzy na upadek Wilków. Gospodarze już w poprzednim sezonie w ostatniej chwili uniknęli spadku z Premier League, a dziś zdaje się, że wreszcie dopełnią dzieła. Wolverhampton pozostaje jedyną drużyną, która w marcu nie zdobyła punktu, ale nie ma co spodziewać się lepszego dorobku, gdy strzela się jednego gola w czterech meczach. Co innego Bolton, który po czterech porażkach z rzędu, wygrał dwa ostatnie mecze i wyszedł ponad strefę spadkową. Obie ekipy, mimo że zarówno goście jak i gospodarze brylują w okolicach dna tabeli, różni wiele. Bolton wydaje się drużyną mniej więcej poukładaną, ze szkoleniowcem, który pracuje w klubie od 2010 roku, z pewnością Kłusaki mają to, czego brakuje Wilkom - stabilizację. Nie od dziś jednak wiemy, że mecze „o sześć punktów” są tak nieprzewidywalne, że tylko szaleniec stawiałby pieniądze na jedną ze stron. Być może znów różnicę zrobi Ryo?
Kontuzje: Lista urazów w drużynie gospodarzy wydaje się gwoździem do trumny ekipy Wolverhampton. Kightly, Craddock, Davis i O’Hara na pewno nie wyjdą w sobotę na murawę. Bolton przystąpi do spotkania bez Gardnera, Lee, Holdena i Muamby.
Wigan Athletic vs Stoke City
Sobota, godzina 16:00 – DW Stadium
Ręce same składają się do oklasków! Ilekroć było mi dane pisać o meczu Wigan, skazywałem tę drużynę na porażkę, na rychły spadek z ligi, a tu proszę, jednak można grać gorzej niż podopieczni Roberto Martineza! Po czterech meczach bez zwycięstwa, przyszedł czas na poznanie smaku wygranej. I to z nie byle kim! Pokonanie Liverpoolu na Anfield to świetny wynik nawet biorąc pod uwagę słabą postawę The Reds w tym sezonie. Wygląda na to, że Wigan zaczyna walczyć o Premier League. Trochę inaczej wygląda sytuacja usadowionego w środku tabeli Stoke, którego piłkarze chyba nigdy nie słyszeli o prawie serii i grają tak, aby o niczym takim nie mogło być mowy. W marcu najpierw wygrali, następnie zanotowali 0-1 na Stamford Bridge, by ostatnie dwa mecze zremisować. Warto nadmienić, że poza wstrętem do serii, goście ewidentnie stronią od strzelania (i tracenia) goli. Jak już wspominałem, cztery ostatnie mecze to wyniki 1-0, 0-1, 1-1 i 1-1. Zatem drogi kibicu, jeśli szukasz gradu goli, raczej omijaj spotkania Stoke.
Kontuzje: W drużynie gości tylko dwa urazy, które leczą Sidibe oraz Diao. Wigan powinno wystąpić w najsilniejszym składzie, poza kontuzjowanym Mosesem.
Fulham Londyn vs Norwich City
Sobota, godzina 16:00 – Craven Cottage
Obie drużyny ostatnio nie zachwycają. Podopieczni Martina Jola w marcu zdobyli zaledwie 3 punkty w 4 meczach, co śmiało można nazwać katastrofą. Z pewnością Fulham, jeśli chodzi o kadrę, powinno zajmować miejsce w górnej części tabeli, ale to już kolejny przykład na to, że w futbolu nazwiska nie grają. Teraz, po odejściu Zamory, Londyńczycy w zasadzie pozbyli się swojego najskuteczniejszego napastnika, zawodnika, który nie tylko strzelał, ale również niejednokrotnie kreował grę. Jakby tego było mało, następca Zamory, Andrew Johnson, doznał kontuzji. Norwich, jako beniaminek, i tak radzi sobie nadzwyczaj dobrze. Kto przed sezonem zakładał, że po 30 kolejkach, Kanarki i Liverpool będą dzieliły zaledwie 3 punkty? Ostatnia kolejka przyniosła gościom zwycięstwo, co z pewnością miało wpływ na morale przed sobotnim pojedynkiem w stolicy Anglii. Czy Martin Jol pozbawiony napastników zdoła oprzeć się beniaminkowi z Norwich, czy odniesie czwartą porażkę z rzędu?
Kontuzje: Londyńczycy z pewnością odczują brak Andrew Johnsona, w przypadku którego nie znana jest nawet data powrotu do zdrowia. Ponadto urazy uniemożliwiają grę Grygerze, Sidwellowi i Sa’y. Goście w dalszym ciągu muszą sobie radzić bez Vaughana oraz Rudda.
Everton FC vs West Bromwich Albion
Sobota, godzina 16:00 – Goodison Park
Piłkarze Roya Hodgsona ostatnio wyraźnie zwolnili. Już mało kto pamięta wspaniałą, jak na klasę zespołu, serię trzech zwycięstw z rzędu, w których strzelili 10 bramek. Po tym, zostali jednak szybko ściągnięci na ziemię. Teraz gospodarze mogą „chwalić się” serią trzech meczów bez zwycięstwa i tylko dwiema strzelonymi bramkami. Co się stało? Może na wyniki ma wpływ brak kontuzjowanych Morrisona i Reida, którzy byli podstawowymi zawodnikami WBA, a może zwyczajnie Baggies wykorzystali limit szczęścia i dobrej gry. Everton, jeśli nie stanie się nic złego, powinien dotrwać do tego meczu bez kontuzji, ale również bez stabilności. Niebiescy z Liverpoolu to drużyna, która zaskakuje w obie strony. Potrafi z meczu na mecz kompletnie odmienić swoją grę. Całkiem niedawno zremisowali ze słabiutkim QPR, tydzień później pokonali Tottenham, by następnie gładko przegrać Derby Liverpoolu 0-3. Jeśli piłkarze Davida Moyesa nie wezmą się w garść, mogą stracić szanse na przegonienie swego największego rywala w ligowej tabeli. Dziś dzielą ich zaledwie dwa oczka, a dla drużyny z Goodison Park wyprzedzenie The Reds byłoby słodsze niż nawet zdobycie Pucharu Anglii.
Kontuzje: WBA cierpi na brak wspomnianych wcześniej Morrisona i Stevena Reida, a także Gery. Everton najprawdopodobniej przystąpi do meczu w najsilniejszym zestawieniu.
Aston Villa vs Chelsea Londyn
Sobota, godzina 16:00 – Villa Park
Po ostatnim laniu, jakie zafundował gospodarzom Arsenal, w Birmingham z pewnością nie spotkasz zadowolonego kibica The Villans. Nawet nie chodzi o rozmiary porażki, a o styl, który nie daje nadziei na przyszłość. Od 22. kolejki Aston Villa systematycznie osuwa się w ligowej tabeli i dziś ma już tylko 5 punktów przewagi nad Blackburn, które jeszcze niedawno walczyło z Wigan o miano najgorszej drużyny Premier League. Alex McLeish ma mało czasu aby odmienić drużynę, aby nadać jej nowego ducha, a przede wszystkim odbudować morale. W ostatniej kolejce, po straconej bramce na 0-2, można było zauważyć załamanie, a także brak nadziei w oczach zawodników The Villans. Wpływ na tak fatalną postawę i brak wiary w siebie może mieć również fala kontuzji, która dotknęła między innymi najlepszego strzelca zespołu – Darrena Benta. Chelsea podchodzi to tego spotkania świeżo po wygranej w Lizbonie, w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Wydaje się, że pod wodzą nowego szkoleniowca (a może pod wodzą piłkarzy?) Londyńczycy powoli wracają na właściwy tor. W lidze co prawda osiedli na 5. miejscu i nie wygrali dwóch ostatnich meczów, ale ta drużyna zawsze jest groźna.
Kontuzje: Hutton, N'Zogbia, Bent, Delph, Clark i Dunne. To wszystko piłkarze, którzy na pewno nie zagrają przeciwko Chelsea. The Blues powinni mieć do dyspozycji cały skład, gdyż Iwanowić powinien się do meczu wykurować.
Newcastle United vs Liverpool FC
Niedziela, godzina 14:30 - Sports Direct Arena (St James' Park)
Ten pojedynek z pewnością należy do najciekawszych meczów tej kolejki. Starcie szóstej i siódmej drużyny Premier League to nie lada gratka. Oba zespoły ostatnio jednak są w całkiem odmiennych nastrojach. Newcastle podniosło się po kryzysie i po przegranej w 95 minucie z Arsenalem. Zdaje się, że zespół Alana Pardewa zapomnieli już o niepowodzeniach i w ostatnich dwóch kolejkach zanotowali dwa zwycięstwa. Co innego The Reds, którzy chyba za wszelką cenę chcą spaść z siódmego miejsca. Porażki z QPR i Wigan z pewnością tylko wzmogły frustrację kibiców Liverpoolu. Szczególnie porażka na własnym stadionie z ekipą z DW Stadium wydaje się być wielce zawstydzającą. Osiemnastokrotni mistrzowie Anglii grają nieporadnie, bez polotu, wydają się być zbieraniną piłkarzy, nie zespołem z krwi i kości. Nawet powrót żywej legendy klubu, Stevena Gerrarda nie pomaga im w odnoszeniu zwycięstw. Najprawdopodobniejszym rezultatem tego meczu powinno być zatem zwycięstwo gospodarzy, ale trzeba pamiętać, że ranne zwierzę jest najbardziej niebezpieczne.
Kontuzje: Sroki na urazach tracą sporo, bo i sporo zawodników musi się leczyć. Z pewnością bardzo odczują brak Colocciniego, a także Besta, Lovenkrandsa, Marveaux, Taylora i Ameobiego. Na mecz powinien być już zdrowy strzelec dwóch bramek w ostatnim meczu, Papiss Cisse. Z kolei w drużynie Liverpoolu kontuzjowani są Adam oraz Lucas Leiva.
Tottenham Hotspur vs Swansea City
Niedziela, godzina 17:00 – White Hart Lane
Jeszcze do niedawna wszyscy kibice zachwycaliby się tym pojedynkiem, oczekiwaliby na niego z niecierpliwością, gdyż do niedawna obie ekipy grały przepięknie. Wspaniała, ofensywna gra Tottenhamu kontra Swansea, która stara się zachwycać kibiców grą znaną nam jedynie z meczów Barcelony. Jednak czas płynie dalej, perspektywa trochę się zmieniła. Koguty od druzgocącej porażki w Derbach Północnego Londynu nie mogą się podnieść i nie zdobyli od tamtej pory trzech punktów. Przez ten czas zdążyli przegrać z Evertonem, Manchesterem United, stracić trzecie miejsce w lidze a także jakiekolwiek nadzieje na mistrzostwo. Swansea przeplata mecze świetne z siermiężnym, walecznym futbolem, który nijak się ma z przydomkiem „Swanselona”. Walijczycy okrzepli, zdają się dojrzeć do warunków Premier League i coraz bardziej zuchwale sobie w niej poczynają. Harry Redknapp ma ciężki orzech do zgryzienia, bo nie dość, że jego podopieczni są w wyraźnym kryzysie, to martwi go zapewne fakt, że z sześciu zwycięstw Swansea w 2012 roku, aż cztery odnieśli na wyjeździe.
Kontuzje: W drużynie Swansea urazy leczą tylko Budde i Agustien. Sytuacja Tottenhamu jest bardziej skomplikowana, gdyż niezdolni do gry są Gomes, Dawson, Bentley, Jenas oraz Huddlestone.
Blackburn Rovers vs Manchester United
Poniedziałek, godzina 21:00 - Ewood Park
Gospodarze na dobre wygramolili się ze strefy spadkowej, od kilku kolejek utrzymują względnie bezpieczne, 16. miejsce. W marcowych meczach Blackburn zdobyło aż siedem punktów, ponosząc tylko jedną porażkę. To znakomity wynik drużyny, która do niedawna typowana była do spadku. Wydaje się, że Rovers rozpoczęli na dobre operację „utrzymanie” i prą ku osiągnięciu celu. United od początku sezonu znajdowało się na drugim biegunie ligi. Ostatnio umocnili się na pozycji lidera, po zwycięstwie 1-0 z Fulham. W znakomitej formie jest ostatnio Wayne Rooney i to właśnie w dużej mierze dzięki niemu gra Czerwonych Diabłów wygląda bardzo dobrze i obiecująco. Aleks Ferguson i spółka dość pewnie brną ku kolejnemu mistrzostwu Anglii, ale należy pamiętać, że już raz w tym sezonie piłkarze Blackburn skarcili bardziej utytułowanych rywali, wygrywając z nimi na wyjeździe 3-2. Ogólnie gospodarze z siedmiu ligowych zwycięstw, aż pięć odnieśli na Ewood Park. Zatem strzeżcie się, Czerwone Diabły!
Kontuzje: Alex Ferguson przy ustalaniu jedenastki na to spotkanie z pewnością nie weźmie pod uwagę Naniego, Andersona, Lindegaarda, Fletchera, Vidicia, Owena oraz Bebe. W ekipie Blackburn z powodu urazów nie wystąpią Salado i Grella.
źrodło:Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Camillo: Władca Pierścieni
Szogun
Popieram - Bale się poświęcił dla tej roli.
http://www.ligamistrzow.com/aktualnosci/20395,uefa-ukarala-wengera
Wchodźcie zakładajcie konta i pomóż mi ktoś w dyskusji bo ja nie moge co nie którzy piszą.
arsenallord
Spartakus, Synowie Anarchii - najlepsze jakie oglądałem. Zaraz mnie obrzucają burakami i puszkami bo znowu o tym wspominam;P
KondzioElite
Ja mam. Nick taki sam jak tutaj.
PS - ciekawe, że dwa z twoich ulubionych filmów wyreżyserował Christopher Nolan :]
Szogun
W takim razie jak rozumiesz końcówkę?
triumphst666
Na "Prometeusza" za bardzo nie czekam, bo nie przepadam za serią "Obcy". Ja czekam na film "Lincoln". A w najbliższym czasie planuję się wybrać na "Przetrwanie" i "Gniew Tytanów".
Camillo to jest najlepszy opis Władcy pierścieni jaki widziałem
youtube.com/watch?v=VYkhbWMHd5w
Film był niezły ale opis filmu jeszcze lepszy
Szogun
Mechanik - extra.
A ja nie mogę doczekać się"Hobbita". Mam nadzieję, że będzie równie ciekawy co "Władca pierścieni".
Jeżeli chodzi o seriale to najlepszy zdecydowanie Prison Break.
Oglądaliście ten polski nominowany do Oscara film "W Ciemności"? Mnie ten film strasznie zawiódł
Mid: pamiętam jakie miałem ciary gdy oglądając ten film drugi raz zobaczyłem |SPOJLER| przestrzelone oko w kinie gdy Frank powiedział "przepraszam". Ten film wymaga baaardzo intensywnego myślenia :)
Jeśli o Donnym Darko mowa to nie sposób wspomnieć o Mechaniku z genialną kreacją Bela.
Sorry za spam
Midgardsorm
Na mnie "Pandorum" nie zrobiło większego wrażenia. Może przez to, że mam w pamięci serie "obcy" czy tez wlasnie "ukryty wymiar". Ciągle tylko wygłodzeni mutanci itd. A to chętnie czekam (i polecam zrobic to samo) na film "Prometeusz". Mam takiego znajomego dentyste "Bubu" ktory podobnie jak ja uwielbia kino i nie moze sie doczekac na ten film;D
co do DRAMATów polecam HESHERa interesujący film z ciekawie przedstawionym bohaterem:)
Midga nie ma co odbierać w trakcie filmu masz wiele wskazówek,że to wszystko imaginacja nawet sam początek o tym mówi.
Zapis ze szpitala pacjenta chorego na schizofrenię.
Potem maszyna która służy do przenoszenia w czasie jest taka sama jak maszyna która bada mózg bohaterowi.
Komisja lekarska w przeszłości ma taki sam układ osób jak ta w przyszłości i nawet strażnicy w szpitalu i w przyszłości są dokładnie tacy sami.
Także wszystko to urojenia które znajdują się w głowie bohatera
Ma ktoś z was konto na filmwebie? Z chęcią zobaczę jaki macie gust :)
KondzioElite
"Donnie Darko" dodatkowo zyskał w moich oczach po obejrzeniu wersji reżyserskiej.
Lubię kiedy zakończenie pozostawia taki "WTF feeling" :]
Widzę, że trafili się ludzie o podobnym guście filmowym :) Wczoraj kolejny raz oglądałem trójkę moich ulubionych filmów - Donnie Darko, Memento, Prestiż :)
Jeśli chodzi o horrory Science-fiction, to podobało mi się również "Pandorum" - miało to coś, co pozwalało mi porównać go do "Ukrytego Wymiaru".
@Szogun
Pewnie ze tak. Na każdym film robi inne wrażenie. Gdyby na wszystkich robił takie samo, byłoby nudno;). Jak lubisz ciekawe zakonczenia to "inni" albo "6 zmysł". W tych 2 nie domyslilem sie zakonczenia i bylem mile zaskoczony;D
Szogun
Widzisz, ja 12 Małp inaczej odpierałem. Jeśli chodzi akcję będącą "wymysłem szaleńca", to wymieniłbym tu raczej inne tytuły - ale nie wymienię, bo nie chcę spoilować :]
Co do Wyspy Tajemnic zgadzam się w całej zupełności. Można było szybko domyśleć się zakońćzenia
@Midgardsorm
de gustibus non est disputandum ;)
12 małp bardziej mi się widział cały film jest wymysłem szaleńca a reżyser na okrągło puszcza Nam oko w trakcie projekcji ale też Podejrzani np. są rewelacyjni lub Gra z Douglasem
triumphst666
"Wyspa Tajemnic" dla mnie była strasznie przewidywalna. "Vanilla Sky" też mnie nie powaliło - portugalski oryginał był nieco lepszy.
triumphst666
Ja wymieniłem tylko gatunki, które lubi,ę najbardziej - nie powiedziałem, że do nich się ograniczam.
Szogun
No te ostatnie wymienione przez ciebie filmy to majstersztyki - "Podziemny Krąg" zwłaszcza.
Do panów lubiących thrillery psych. : Misery, Wyspa tajemnic, Zdjęcie w Godzinę, Vanilla Sky, no iiii... Nagi instynkt ;D. Polecam i na pewno Wam sie spodobaja te filmy.
Midgardsorm
moze jednak mamy pododobny gust ;D..? Tyle ze ja lubie z kazdego gatunku. Po prostu kino musi byc naprawde mocne:).
12 małp jest świetne i w filmie prawdziwy wątek jest tak sprytnie ukryty,że można koło niego przejść bokiem a dopiero za którymś razem zauważyć.
Siedem też bardzo mi się podobało oraz Podziemny Krąg.
triumphst666
Ciekawe, że z wypowiedzi Szoguna wyróżniłeś dokładnie ten sam film co ja :]
również* ! jeeny co ja zrobiłem...;p
deeyton
No to widzę, że mamy podobny gust. Ja bardzo lubię oglądać thrillery - zwłaszcza psychologiczne. Choć lubię też dramaty. Można stwierdzić, że lubię "kino dla wymagających", bo lubię gdy w trakcie oglądania filmu trzeba myśleć - lub takie, które analizuje się przez parę godzin po seansie.
Szogun
"Ukryty Wymiar" był fenomenalny.
deeyton
peeewnie, nic na siłe. Bedziesz miał ochote to spróbujesz:). Osobiscie proponuje Ci "szósty zmysł" na początek. Są elementy psychologiczne jak lubisz, i ja z reszta rowniesz;P
Szogun
"ukryty wymiar" z tym trafiłeś w sedno:)
triumphst666
tak jak mówiłem za horrorami nie przepadam, dlatego na "koncie" obejrzanych ich nie mam zbyt wielu, może najwyższy czas się przełamać ? Będzie w najbliższym czasie trochę wolnego to może coś sobie włączę, poleć mi tylko coś, od czego warto zacząć.
Ogląda ktoś jakiś ciekawy serial;>..? Bo do pewnego czasu ich nie trawiłem... Ale Spartakus (wszystkie sezony) i Synowie Anarchii naprawde wymiatają... Polecam jak najbardziej. 2 odcinki jednego czy drugiego i juz od ekranu nie odszedłem..;D
deeyton
z całym szacunkiem, ale chyba mało horrorów oglądałęś...:). Związanych z psychologią jest naprawde wiele. Ale wątki psychologiczne, bardziej ciekawią mnie co prawda w thrillerach...:)
Co do Kobiety w Czerni książka jest świetna a ten film to zdaje się pierwsza i dość kiepska jej adaptacja.
Midgardsorm
jasne ze remake:D ale naprawde niezly.
Ja tam lubię filmy grozy a takie jak : W paszczy szaleństwa, Dead End, Ciemność, Głosy, Widmo, Smakosz,Ukryty Wymiar,Poltegraist czy Coś to absolutne hiciory dodać do tego jeszcze thrillery jak Ghotica czy Tożsamość i można spędzić kilka fajnych wieczorów.
Jak dla mnie to zazwyczaj jakieś filmy psychologiczne, bądź cokolwiek co ma jakiś przekaz albo po prostu odbiega od zazwyczaj prostej fabuły większości horrorów. Oczywiście uogólniam, bo są horrory ambitniejsze, jednak jest ich zdecydowanie mniej, a i sam gatunek jakoś mnie niezbyt pociąga
triumphst666
Też tak właśnie słyszałem. Choć podobno Francuzi nie pozostają w tyle - ale oni bardziej w horrorach gore. A słyszałem też właśnie, że "Kobieta w Czerni' wyszła nieźle - choć to również jest remake :]
deeyton
Czy horror nie moży być wyświetlany w kinie "ambitnym";>? Każdy rodzaj filmu moze stwarzać ambitne kino, czy smuci, czy straszy, czy śmieszy:).
deeyton
Zdefiniuj "ambitniejsze kino", bo sądzę, że na ten temat możemy porozmawiać :D
Midgardsorm
Zgadzam sie. Ostatnio właśnie zacząłęm wracać do korzeni z braku nowych "ciekawych" pomysłów reżyserów. Choć nieżle wyszła "Kobieta w czerni". Oczywiście mam na uwadze jedynie własny gust. Z dawniejszych polecam w szczególności "Szósty zmysł" "Inni" "Sierociniec" -ten w miare świeży. Właśnie Hiszpania zaczęła dominować w dreszczyku emocji wg mnie.
Midgardsorm
ja z dwóch względów:
primo: zazwyczaj się ich boję
secundo: przepadam za nieco ambitniejszym kinem, choć polskimi komediami tj np: "chłopaki nie płaczą" nie pogardzę, podobnie jak klasyką - Ojciec Chrzestny itd
deeton
Również nie jestem zwolennikiem horrorów - z tego względu, który podałem w poprzednim komentarzu: niemal wszystkie opierają się na podobnej zasadzie.
triumphst666
Mnie martwi to, że zdecydowana większość horrorów stawia teraz na prosty chwyt "rzucania" czegoś na ekran. Ja z kolei wolę, gdy film straszy samym klimatem. Mam na przykład sentyment do "Blair Witch Project".
@Midgardsorm
Podobnie jak ty spodziewałem się większej dawki strachu, jednak Silent Hill o dziwo jak na mnie w ogóle nie zadziałał (zwolennikiem horrorów nie jestem, co więcej boję się ich oglądać). Zobaczymy jak druga część.
Midgardsorm
wiem wiem, moj błąd. A swoją drogą mam nadzieje, że druga część będzie podobnie ciekawa, o ile nie lepsza.
Poważnie nie mowisz, że nie była straszna..? Zimnokrwisty z Ciebie typ:P. Ja bylem zachwycony, przepadam za horrorem. Niekoniecznie typu slasher, ae tego typu jak najbardziej:)