Zapowiedź meczu: Everton FC - Arsenal Londyn!

14.08.2009, 21:52, Kuba Zawadzki 316 komentarzy

Graj w konkursie! Jeszcze 4 poprawne odpowiedzi!

Wielkimi krokami zbliża się chwila, której każdy fan piłki nożnej wyczekuje przez całe wakacje. Chwila, o której marzą kibice drużyny z armatą w herbie. Już jutro początek sezonu 2009/2010 najmocniejszej ligi świata - angielskiej Premier League!

Transmisje telewizyjne | Relacja radiowa

Lecz jest pewna grupa ludzi, których oczy zwrócone są tylko w jednym kierunku, na jedno boisko. O godzinie 18.30, na stadionie Goodison Park w Liverpoolu, pierwszą potyczkę w nadchodzącym sezonie stoczą Arsenal i Everton!

Ubiegły sezon w wykonaniu Kanonierów nie należał do najlepszych. Nie dość, że z trudnościami uplasowali się na haniebnym, czwartym miejscu w tabeli, to jeszcze nie zdobyli żadnego trofeum, przedłużając tą niechlubną passę o kolejny rok.

W tym roku muszą się zmierzyć z jeszcze większymi problemami. Po pierwsze, drużynę opuścili Emmanuel Adebayor i Kolo Toure (obaj na rzecz Manchesteru City), którzy byli ikonami Arsenalu i stanowili o jego sile. Po drugie, Arsene Wenger postanowił zakupić tylko jednego piłkarza w ich miejsce, obrońcę Thomasa Vermaelena. I wreszcie po trzecie - muszą stawić czoła rosnącej potędze piłkarsko-pieniężnej - Manchesterowi City. Mają jednak jeden, wielki atut - wrócili piłkarze, których brakowało w zeszłym sezonie. Mowa tu o Thomasie Rosickym, Eduardo da Silvie i Philippe Senderosie. Dodatkowo, od początku sezonu będzie czarował Andriej Arszawin, który niemało namieszał podczas swojej półrocznej kariery w zespole z północnego Londynu.

Niestety, przed spotkaniem otwierającym nowy sezon francuski menedżer ma nie lada kłopoty kadrowe. Niedostępny będzie wspomniany wcześniej Rosicky, a także Johan Djourou, Samir Nasri, Łukasz Fabiański, Theo Walcott i Abou Diaby. Gołym okiem widać, że dwie trzecie kontuzjowanych zawodników stanowią pomocnicy i właśnie to może być wielką piętą Achillesową Arsenalu w jutrzejszym spotkaniu.

Everton nie będzie mógł najprawdopodobniej skorzystać z usług Artety, Yakubu i Jagielki. Wątpliwy jest również występ Lescotta i Jo, lecz wszystko okaże się dopiero na kilka chwil przed meczem.

Teraz trochę statystyk. The Gunners, od 1993 roku, wygrali aż 11 spotkań otwarcia i nie stracili w żadnym z tych meczy więcej niż jednego gola. Jakby tego było mało, to podopieczni Wengera zwyciężyli w każdym z ostatnich pięciu spotkań otwarcia z The Toffees. Skoro wszystkie dane matematyczne przemawiają na korzyść Kanonierów, to dlaczego miałoby się to nie przełożyć na realny wynik?

Dodać do tego można jeszcze ostatnie wypowiedzi Wengera, które napawają optymizmem. Otóż Francuz, z wielkim przekonaniem stwierdził, że nie interesuje go czwarta lokata, nie interesuje go pozycja WŚRÓD "Big Four", jego celem jest zajęcie pierwszego miejsca! Jeżeli zarazi tą determinacją swoich piłkarzy to możemy się spodziewać pięknego sezonu!

Zapraszam do oglądania jutrzejszego spotkania z Evertonem. Już jutro okaże się, czy potrzebne są wzmocnienia, czy obecni piłkarze są w stanie grać piękny futbol i czy Arsenal rozpocznie sezon od uderzenia z "wysokiego C".

Przewidywany skład Arsenalu: Almunia - Sagna, Vermaelen, Gallas, Clichy - Eboue, Fabregas, Denilson - Van Persie, Eduardo, Arszawin.

Ławka rezerwowych: Mannone, Silvestre, Traore, Song, Bendtner, Ramsey, Senderos.

Typ Kanonierzy.com: 0-2.