Zapowiedź meczu: Tottenham Hotspur - Arsenal Londyn!
06.02.2009, 11:18, Bartosz Polek
506 komentarzy
Na spotkania między tymi drużynami kibice nie tylko w Północnym Londynie, ale i w całej Anglii zacierają sobie ręce. Starcie dwóch odwiecznych rywali, walka do ostatniej kropli potu i emocje gwarantowane, pomimo że oba zespoły dzieli w tabeli kilkanaście pozycji. W takich spotkaniach każdy wynik jest możliwy. Jednym słowem - derby. Tottenham Hotspur podejmie w niedzielę na White Hart Lane Arsenal.
relacja radiowa | oglądaj | wyniki na żywo
Wszyscy zapewne doskonale pamiętają październikowy pojedynek obu drużyn, w którym obejrzeliśmy festiwal bramek i ostateczny rezultat, jaki widniał na tablicy wyników - 4:4. Kanonierzy jeszcze minutę przed końcem prowadzili dwiema bramkami, lecz brak koncentracji w końcówce spowodował utratę dwóch goli i tylko podział punktów.
Mecz ten będzie bardzo istotny dla podopiecznych Arsene Wengera nie tylko ze względu na aspekt psychologiczny. W tabeli ligowej tracą do czwartej Aston Villi pięć punktów i by strata ta nie powiększyła się w następnych spotkaniach, trzeba te spotkania po prostu wygrywać. Tottenham mający przed sezonem aspiracje sięgające gry w europejskich pucharach, obecnie zajmuje odległe 14 miejsce, lecz ma tylko jeden punkt przewagi nad strefą spadkową.
Nie sposób nie wspomnieć o zimowych transferach w obu drużynach. Po długiej i wręcz nudnej sadze transferowej z Zenitu St Petersburg na Emirates Stadium trafił Andriej Arszawin. To on ma być lekarstwem na kiepską grę i skuteczność Kanonierów w ostatnich meczach, ale szanse na jego występ są dosyć nikłe. Sezon w Rosji zakończył się bowiem w listopadzie, a Arszawin w trakcie przygotowań do nowego roku bardziej zamartwiał się chyba ucieczką z rosyjskiego klubu. Czas pokaże, czy kilka sesji treningowych wystarczy, by uzyskać przychylność ze strony Arsene’a Wengera.
Transfery w Spurs można określić jako powroty synów marnotrawnych: Jermaina Defoe z Portsmouth, Robbiego Keane’a z Liverpoolu oraz Pascala Chimbondy z Sunderlandu. Dodając do tych dwóch pierwszych pozostałych napastników, czyli Darrena Benta oraz Romana Pawluczenkę, przed Harrym Redknappem stoi trudny wybór przy selekcji składu.
Arsenal nadal musi sobie radzić bez kontuzjowanych Cesca Fabregasa, Theo Walcotta, Tomasa Rosicky’ego oraz Mikaela Silvestre’a. Abou Diaby jest zawieszony za nadmiar żółtych kartek. Eduardo da Silva powinien wrócić do pierwszej drużyny za kilka tygodni.
‘The Gunners’ wygrali w tym sezonie łącznie 12 spotkań. Taką samą ilość Spurs mogą sobie zapisać po stronie porażek. Tottenham nie wygrał w lidze z Arsenalem od 18 spotkań. Po raz ostatni ta sztuka udała się im 7 listopada 1999 roku (2:1), kiedy Arsenal kończył mecz w dziewięciu po czerwonych kartkach dla Keowna i Ljungberga. To była jedyna wygrana ‘Kogutów’ w derbach Północnego Londynu w ostatnich 26 pojedynkach.
Jeśli Arsenal uniknie porażki, wyrówna tym samym serię spotkań bez porażki przeciwko konkretnej drużynie. Wcześniej nie przegrali 19 spotkań z rzędu przeciwko Chelsea (16.12.1995 – 20.04.2005) oraz Aston Villi (16.05.1999 – 01.03.2008).
David Pleat, Glenn Hoddle, Jacques Santini, Martin Jol i Juande Ramos nie potrafili za swych kadencji pokonać drużyny Arsene’a Wengera. Czy sztuka ta uda się wreszcie Harry’emu Redknappowi?
Oba kluby dzieli w Londynie różnica jedynie ośmiu kilometrów.
TOTTENHAM HOTSPUR – 14 MIEJSCE, 24 PUNKTY
1. Przegrali dwa razy więcej spotkań niż wygrali (6 zwycięstw, 12 porażek).
2. W ostatnich sześciu meczach, patrząc na wszystkie rozgrywki, wygrali tylko raz.
3. Wygrana 3:1 ze Stoke u siebie 27 stycznia była ich jedyną w ostatnich ośmiu potyczkach ligowych.
4. Nie przegrali meczu w Premier League, kiedy jako pierwsi wychodzili na prowadzenie. We wszystkich trzech meczach, w których prowadzili do przerwy, ostatecznie wygrywali.
5. Stracili jak dotąd 33 gole.
6. Jeden z trzech zespołów, który zdobył średnio punkt na mecz (24 mecze – 24 punkty). W sezonie 1997-98 na tym samym etapie mieli punkt mniej i ostatecznie zakończyli sezon na 14 miejscu.
7. W ostatnich czterech meczach u siebie wygrali raz, trzy razy remisowali, unikali porażki siedmiokrotnie w ostatnich ośmiu potyczkach. Po raz ostatni zaznali goryczy przegranej na White Hart Lane 30 listopada z Evertonem (0:1).
8. Na ich stadionie padło jak dotąd najmniej bramek, porównując z innymi obiektami (jedynie 20).
9. Nie przegrali z klubami z ‘Big four’ w tym sezonie. Wygrali z Liverpoolem, pozostałe spotkania remisowali.
10. Przegrali jedno z ostatnich dziesięciu jeśli chodzi o derby Londynu (2:1 z Fulham, 15 listopada). Z możliwych do zdobycia 12 punktów u siebie, zyskali osiem.
ARSENAL LONDYN – 5 MIEJSCE, 43 PUNKTY
1. Zremisowali ostatnie trzy mecze patrząc na wszystkie rozgrywki, są niepokonani od dziesięciu spotkań – wygrali 4, zremisowali 6. Nie przegrali w 2009 roku, po raz ostatni uznali wyższość rywala w meczu Ligi Mistrzów przeciwko Porto.
2. Od porażki z Manchesterem City (3:0) 22 listopada, nie przegrali dziesięciu spotkań z rzędu, dwa ostatnie zremisowali.
3. Ostatni bezbramkowy remis z West Ham był ich jedynym w ubiegłych dziesięciu meczach, w którym nie strzelili gola.
4. Sezon temu na tym etapie mieli 14 punktów więcej i okupowali drugie miejsce w tabeli.
5. Z ostatnich pięciu wyjazdowych spotkań, wygrali dwa i przegrali trzy.
6. Wygrywali dwa ostatnie wyjazdowe mecze derbowe: z West Ham (0:2) oraz z Chelsea (1:2).
PIŁKARZE
Tottenham Hotspur
- Aaron Lennon jest jedynym zawodnikiem, który zaliczył epizod w każdym osobnym meczu Premier League w tym sezonie
- Darren Bent, który w tym sezonie trafiał do siatki czterokrotnie, potrzebuje 3 bramek do osiągnięcia łącznej liczby 50 zdobytych na najwyższym szczeblu rozgrywek. Jeśli zostanie wybrany do pierwszej jedenastki, wybiegnie po raz 50-ty od pierwszej minuty w barwach Spurs
- Benoit Assou-Ekotto wystąpi po raz 50-ty w barwach Tottenhamu i po raz setny w karierze od pierwszej minuty (wcześniej grał we francuskim Lens)
- David Bentley jest zawieszony za nadmiar żółtych kartek.
Arsenal Londyn
- Manuel Almunia każdy mecz w tym sezonie rozpoczynał od pierwszej minuty
- Emmanuel Adebayor w pięciu ligowych meczach przeciwko ‘Kogutom’ zdobył sześć bramek. Dla Togijczyka może to być setny występ w Premier League.
BEZPOŚREDNIE POJEDYNKI
Arsenal jest niepokonany na White Hart Lane od ośmiu ligowych meczów – 2 razy wygrywali, 6 remisowali. W ostatnich 12 pojedynkach w ramach Premier League, Tottenham wygrywał u siebie tylko raz.
Od sezonu 2006/07 oba zespoły mierzyły się ze sobą aż dziewięć razy we wszystkich rozgrywkach, strzeliły łącznie 38 bramek. 14 z nich padło w dwóch ostatnich meczach (5:1 w Carling Cup, 4:4 w lidze).
Łącznie
Liga: 45 zwycięstw Spurs, 59 Arsenalu, 39 remisów
Tylko Premier League: 5 zwycięstw Spurs, 13 Arsenalu, 15 remisów
Na White Hart Lane
Liga: 28 zwycięstw Spurs, 23 zwycięstwa Arsenalu, 20 remisów
Tylko Premier League: 4 zwycięstwa Spurs, 4 zwycięstwa Arsenalu, 8 remisów
OSTATNI MECZ NA WHITE HART LANE
Tottenham Hotspur 1-3 Arsenal
15 września 2007 - Sędzia: Mark Clattenburg
Bale 15’ - Adebayor 65’, Fabregas 80’, Adebayor 90’
OSTATNI MECZ
Arsenal 4-4 Tottenham Hotspur
29 października 2008 - Sędzia: Martin Atkinson
Silvestre 37’, Gallas 46’, Adebayor 64’, Van Persie 68’ - Bentley 13’, Bent 67’, Jenas 89’, Lennon 94’
SĘDZIA – MIKE DEAN (WIRRAL)
W tym sezonie gwizdał w 18 meczach, pokazał 7 czerwonych i 75 żółtych kartek, średnio 4,56 na mecz.
Sędziował w dwóch meczach z udziałem Arsenalu w tym sezonie, obu na wyjazdach i oba zakończyły się zwycięstwami Kanonierów: z Blackburn (0:4) oraz z Chelsea (1:2).
Data: 8 lutego 2009
Start: 14.30
Zapraszamy również do lektury artykułu o derbach północnego Londynu, przygotowanym specjalnie przed spotkaniem z Kogutami, zawierającym historię tych emocjonujących pojedynków i garść statystyk. Artykuł ten można znaleźć w kategorii Archiwum głównego menu.
źrodło: BBC, własne



Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 27 | 19 | 7 | 1 | 64 |
2. Arsenal | 26 | 15 | 8 | 3 | 53 |
3. Nottingham Forest | 26 | 14 | 5 | 7 | 47 |
4. Manchester City | 26 | 13 | 5 | 8 | 44 |
5. Newcastle | 26 | 13 | 5 | 8 | 44 |
6. Bournemouth | 26 | 12 | 7 | 7 | 43 |
7. Chelsea | 26 | 12 | 7 | 7 | 43 |
8. Aston Villa | 27 | 11 | 9 | 7 | 42 |
9. Brighton | 26 | 10 | 10 | 6 | 40 |
10. Fulham | 26 | 10 | 9 | 7 | 39 |
11. Brentford | 26 | 11 | 4 | 11 | 37 |
12. Tottenham | 26 | 10 | 3 | 13 | 33 |
13. Crystal Palace | 26 | 8 | 9 | 9 | 33 |
14. Everton | 26 | 7 | 10 | 9 | 31 |
15. Manchester United | 26 | 8 | 6 | 12 | 30 |
16. West Ham | 26 | 8 | 6 | 12 | 30 |
17. Wolves | 26 | 6 | 4 | 16 | 22 |
18. Ipswich | 26 | 3 | 8 | 15 | 17 |
19. Leicester | 26 | 4 | 5 | 17 | 17 |
20. Southampton | 26 | 2 | 3 | 21 | 9 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 25 | 16 |
A. Isak | 19 | 5 |
E. Haaland | 19 | 3 |
C. Wood | 18 | 3 |
B. Mbeumo | 15 | 4 |
C. Palmer | 14 | 6 |
Matheus Cunha | 13 | 4 |
O. Watkins | 12 | 5 |
Y. Wissa | 12 | 2 |
J. Kluivert | 11 | 5 |
-
A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
-
Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
-
Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
-
Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
-
Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
-
Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
-
Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
KURDE! czemu SONG? Mam nadzieję że Dudu i AA zagrają...
Panowie dajcie linka, bo nie mogę znaleźć nic co by działało ;(
Eduardo !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
EDUARDO I ARSHAVIN!
eduardo i arshavin na ławie. Mam nadzieje, że ten 1 pojawi się na boisku :)
Musimy przez całe spotkanie być konsekwentni w Obronie... Bo w jesiennej potyczce straciliśmy 2 bramki w ostatnich minutach... Jak zawsze w potyczce drużyn z północnego Londynu zapowiada się walka do końca... Obyśmy wyszli z tej potyczki zwycięsko... Jestem dobrej myśli:) Moim zdaniem powinno być tak: Tottenham-ARSENAL 1:2... GO GO GUNNERS!!!
Arsenal: Almunia, Sagna, Toure, Gallas, Clichy, Eboue, Song Billong, Denilson, Nasri, Adebayor, Van Persie.
Wszystko sie zgadza Energiser , ale wiadomo ze musimy byc konsekwenti jak napisales sam i nie tracic punktow jak to bylo z Sunderladnem i z Fulham:/ Musimy im to odplacic
Energiser --> dokładnie, musimy być konsekwentni. Do końca sezonu jest jeszcze sporo meczy, dlatego jeszcze wszystko może się zdarzyć.
COME ON ARSENAL !.
Mam nadzieje że będę miał dobry transfer, to sobie będę mógł oglądać. Bo jak nie to zostanie mi radio. ;/
Jeszcze trochę i zaczynamy :D
Miałem sen.... Przegraliśmy 2-0 :/.
Do przerwy 1-0 , a gdy w ostatnich min walczyliśmy o remis wpadło na 2-0
pewnie bedzie zaciety mecz ale licze ze Arsenal pokaze wszystko co ma najlepsze i wygra z tottenscum jak najwieksza roznica bramek
Energiser---> ciekawie napisałesś ;d ale żeby to wszystrko bło takie łatwe
spokojnie wygramy!!!!!Niech żyje Arsenal amen.
To racja, że jeżeli nie wygramy tego spotkania, to możemy się praktycznie pożegnać z Champions League, jednak znalazłem parę interesujących faktów, które mogą Was zainteresować. A więc:
1. Arsenal jest piąty w tabeli, jeżeli wygra to będzie miał już tylko 3 punkty straty do Chelsea, ale nie o to chodzi. Mianowicie o to, że następny mecz Chelsea zagra z Aston Villą na wyjeździe! Jeżeli tam padnie remis, albo przegrana Chelsea(kto wie), to może jakoś się przeciśniemy do 4 pozycji.
2. My następne dwa spotkania zagramy u siebie( z dosyć średnimi druzynami, bo z Sunderlandem oraz Fulham w Premier League). Jeżeli wygramy obydwa spotkania wygramy, znowu kto wie, co się stanie.
3. Aston Villa również będzie miała napięty termin rozgrywek w marcu, ponieważ oprócz Chelsea w tym miesiącu, w następnym zagrają z bardzo trudnymi przeciwnikami i to większość na wyjeździe: City, Liverpool, Tottenham!
A więc podsumowując, musimy być konsekwentni w tym co robimy! Jeżeli wygramy z Tottenhamem, szanse się podniosą!
Bossman====> ja też mam taką nadzieje :> hyhy
CHelsea 0;0 a Aston Villa?!??!?! non stop w gore,sluchajcie chelsea wyleci z big 4 !!! =D
kurcze aston villa wyprzediła Chelsea, nieźle
a nas zaraz łyknie Everton jak dalej tak będzie.
Jak nasza skuteczność będzie do dupy to przegramy, bo w tym meczu 1:0 to zapewne za mała przewaga
no właśnie bo może być przełomowy mecz jak tej szansy nie wykorzystamy to hHEJJJ
szczerze mówiąc boje się tego meczu po ostatnich poczynaniach naszych ulubiencow a Arshavin chyba jeszcze nie zagra, ale kto wie
Mnie najbardziej ciekawi czy Arszawin bedzie grał....
Pojawi sie na stronie news z składami? ;D
Chelsea coraz bardziej sie zapada , to cieszy ob bedzie latwiej o wyzsze miejsce ...
olo_18 masz racje ****si zremisowali wiec do 4 miejsca brakuje nam tylko 3 pkt (jeśli wygramy mecz!).
AV wygrała ale to już niebawem nastapi... wypalą się i zaczną gubić pkt!
Liczy sie dzisiejszy mecz! trzeba go koniecznie wygrać...
Licze na 2-3 do AFC.
W Tottenhamie nie zagra Bentley, z tego co wiem Jenas i Defoe. Przewiduje taki skład Kogucików:
Cudicini
Chimbonda Dawson Woodgate Assou-Ekotto
Lennon Palacios Zokora Modrić O'Hara
Keane
Ostatecznie mogą zagrać 4-4-2 z Pavlyuchenko w ataku obok Keane'a zamiast Palaciosa bądź O'Hary czy też jeszcze inaczej.
Zobaczymy, czy Wenger zdecyduje się wystawić Arszawina od 1-szej minuty.
Ruski jest kompletnie niezgrany z resztą Kanonierów, ale już chyba lepiej liczyć na jego umiejętności indywidualne niż kolektyw drużyny składającej się z takich asów jak Song, Denilson czy Bendtner.
Z drugiej strony Koguty też nie mają jakiejś wybitnej sytuacji kadrowej, większość ich transferów okazała się niewypałem, nie mają rozgrywającego (Modric to nieporozumienie, do tego nieporozumienie za ciężkie pieniądze^^),
Będą raczej liczyć na rajdy Lennona prawą stroną.
Wszystko więc w rękach Clichy'ego.
Jeżeli przypomni sobie swoją formę z ubiegłego sezonu, to możemy być spokojni o wynik z tyłu.
Co do naszej ofensywy, to wielka niewiadoma. Arsenal znowu zaczyna grać piękną, ale również przysłowiową już, nieskuteczną piłkę.
Derby z Tott'hamem, to dobry moment, żeby przejść do następnej fazy dyspozycji (wzorem poprzedniego sezonu), czyli osiągnąć formę, która pozwoli miażdżyc rywali^^.
Realnie patrząc jednak na nasze możliwości kadrowe, każdy wynik dający nam 3 punkty powinniśmy wziąć z pocałowaniem ręki.
Dobrze ,że jutro nie wystąpi Bentley.
Przynajmniej znów nie stracimy takiego głupiego gola jak ostatnio.
Ale The Fuks farcą ,żallllllll.
Nie ma teraz co się oglądać na kontuzje... stało się i trudno. Musimy sobie z tym poradzić... Chelsea dzisiaj zremisowała więc jest szansa na dojście ich do 3 pkt a to już naprawde niewiele. I wtedy Chelsea robi wylot z big4. Co do kontuzji rzeczywiście mamy pecha no ale cóż poradzić musimy teraz już wygrywać wszystko do końca!!
PZDR
GO GO GUNNERS!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Trzymam kciuki ;]
Komu oni płacą?!
Gra się do końca. To powszechna reguła, ale the fuks to są chamy :D Praktycznie co wygrana to rzutem na taśmę, a do tego chyba zawsze strzelają na wygraną. To jest denerwujące. Arsenal też już dużo razy strzelał w końcówce meczu, ale po pierwsze nie tak często, a po drugie najczęściej dobijając rywala. I jeszcze jedno. Było już kilka meczów, w których strzelali nie jedną,a dwie bramki na sam koniec. Choćby 2 ostatnie kolejki :( nie ma się co patrzeć na innych, ale to jest naprawdę frustrujące.
k***a l'pool znowu farciarskim rzutem na tasme zdobywa 3pkt. wielcy mi mistrzowie a zawsze sie mecza i zawsze jakims pieproznym fartem wygraja :/
Troche jednak szkoda, to była 90 minuta...
Ale gdybyśmy wygrywali sami, nie trzeba byłoby się oglądać na innych..
Szczęścia to my nie mieliśmy bo gdybyśmy mieli to nie byłoby tylu długotrwałych kontuzji, a zamiast tego mistrzostwo w tamtym sezonie. Liverpool i tak gra cienko. Gdybyśmy mieli cały skład zdrowy walczylibyśmy tera z MU o majstra xD
nie mamy co patrzec na innych.
musimy wygrac jutro swoje..
przynajmniej odrobimy straty do Chelsea.
A to juz cos ;)
taki szczescie to my mielismy w tamtym sezonie...
Jak Webb zawsze sędziuje w meczu Liverpoolu to zawsze LFC musi wygrać . Kurde gdybyśmy my mieli tyle szczęścia i mniej kontuzji ;/
Cesc_Fan może to nie fart tylko potrafią wygrywać mecze które dla nas byłyby już przegrane
Liverpool ma takiego samego farta zawsze jak Aston Villa .
jak oni mnie denerwują ... mają tyle punktów przez takie mecze kiedy grają na farcie ..
kur..mac. no ja pier.....;/
2-3 i Nc
Farciarze ;/
Torres na 3:2 ;/
szkoda ;/
fuck!! 2-2 Live remisuje
2:2 ..
Gol dla The Pompey!! Live przegrywa 2-1 na 8 minut przed końcem.
POMPEY 2-1 liveshit
Portsmouth 2 : 1 Liverpool xD