Komentarze użytkownika AlexVanPersie

Rosscicky 3%, Koscielny 4, Szczesny 4?
To na pewno było glosowanie na zawodnika meczu?:)
A może na zawodnika, który najbardziej dał ciała?

Niewątpliwie za kulisami toczy się twarda rozgrywka.

Prawdopodobnie Samir z agentem grają va banque czyli założyli, że Samir ma duże szanse na zawodnika roku PL na koniec sezonu a wtedy Arsene będzie musiał dać tyle ile chcą albo jeszcze więcej...

Będzie ciekawie, byle tylko Arsene nie przedobrzył i by ktoś mu na końcu Samira nie podebrał jakąś "ofertą nie do odrzucenia".

zależy jak bardzo "na czasie" jesteś sebasz.

Samir już wszystko zaakceptował w grudniu i Arsene czekał tylko na jego podpis.

Podpisu wciąż nie było bo NAsri nie mógł się skupić na równoczesnym podpisywaniu kontraktu i grze(zasłona dymna dla a) chcę więcej b) zobaczymy jaki klub się po mnie zgłosi w lecie). Postanowili podpisać to po sezonie.

I teraz okazuje się, że Samira takie multitasking nie przerasta i jest w stanie podpisać i grać. Pod warunkiem, że wierzymy w to co The Sun pisze.

A jeszcze niedawno Samir nie mógł sie skupić na równoczesnym pertraktowaniu kontraktu i grze:)

A tu proszę, jednak się dało. Pewno żądali z agentem dużo więcej, ale z Arsenem ciężko się rozmawia o pieniądzach.

Jeśli to prawda to jest to już trzeci zawodnik w elitarnym klubie"100 tysięcy i więcej". Kto następny? Jackie Chan Wilshere, Theo, Song?

BOSS89
To, co piszesz o polskiej piłce to klasyczny przykład sporu o to co jest ważniejsze myśl/idea/przekaz czy też materialne podstawy czyli: boisko, baza treningowa, pieniądze na szkolenie, pogoda.

Stwierdzenie, że media są najważniejsze i że, jak media będą dobrze opisywać to się wszystko zmieni jest jednostronne.

Równie uprawnione może być takie twierdzenie: Dobra infrastruktura plus obowiązek szkolenia dużej ilości młodzieży dla klubów spowoduje natychmiastowe podniesienie się poziomu piłkarzy, co spowoduje podniesienie poziomu zrozumienia u widzów i komentatorów. Bo przecież oglądając taki szajs jaki prezentują nam polskie drużyny trudno stać się fachowcem od aktualnej piłki nożnej.

To tyle w kwestii co jest pierwsze: kura czy jajko, baza czy nadbudowa, idea czy czyn.

A przy okazji, co do poziomu komentujących masz rację. Ja na przykład nie mogę słuchać polskich komentatorów bo mi mecz przestaje smakować. Kiedy oglądam Arsenal zawsze szukam angielskiego komentarza. To coś zupełnie innego od naszych speców.
Kiedy ostatnio włączyłem na chwilę Lech-Braga to po pięciu minutach byłem znudzony gdyż komentatorzy prawie nie odnosili się do gry, nie analizowali błędów, procesów. Wskazywali na same oczywistości, niczym mnie nie zaskoczyli. Brakowało mi spostrzeżeń, które by wnosiły coś odkrywczego. Wyłączyłem szybko.

Najlepszym rozwiązaniem wydaje się dalsze wypożyczenie z możliwością ściągnięcie go w każdej chwili.

Wtedy w razie kontuzji Ceska/Abou już na drugi dzień mógłby ćwiczyć z drużyną. Inaczej zbyt wiele ryzykujemy przy tak napiętym terminarzu

To też niezłe, gol arshavina z perspektywy trybun

youtube.com/watch?v=IRIpB4vYttc&NR=1

3-2? Toż to thriller nam się zapowiada:)

No chyba, że po pierwszej połowie będzie 3-0, to tak

Szczególnie te ostatnie jest ważne. W tej chwili nawet pięć drużyn może marzyć o mistrzostwie.

Zapewne nawet fani Tott'hamu zaciekle obliczają, że jak Chelsea dwa razy zremisuje z MU oraz Arsenal też zremisuje z MU i przegra z Sunderlandem to my wtedy mamy majstra...

Z kolei kibice Sunderlandu i Liverpoolu marzą o grze w CL.

Niewątpliwie żadna liga nie oferuje takiego napięcia i wyrównanego poziomu

Theo44
To prawda, chłopaki pewno obawiali się poważnej kontuzji u Ceska i myśleli o jak tu zagrać finał z CC, rewanż z Barcą itd bez naszego "mózgu"

Ale tacy zawodowcy nie powinni jednak dać się tak łatwo zdeprymować. "Dziura" w środku po Cesku była zbyt widoczna, Nasri nieporadny.

Ewidentnie widać, że możliwość wygrania czegokolwiek przez nas zależy od tego czy do końca sezonu dojedzie z nami: DJ, Cesk i Robin. Ich najtrudniej zastąpić

W trzeźwe oceny Grahama zawsze warto się uważnie wsłuchiwać, szczególnie te na temat obrony.

Mamy więc według niego dobrą, niemal bardzo dobrą obronę, ale nie na światowym poziomie.

Trudno się nie zgodzić, z jednym zastrzeżeniem tylko. W związku z młodym wiekiem jak na obrońców, nasi defensorzy wciąż mają duże szansę stać się obrońcami klasy światowej.

Tak więc to ze nimi nie są dziś nie znaczy, że nie będą nimi już niedługo.

Jak napisałem, że po zejściu Ceska gra siadła to zostałem zakrzyczany.

A tu proszę: "Kanonierzy odczuli brak Ceska, po jego zmianie Arsenal nie był już tak kreatywny"

ArsenP
Nie pisz nic do mnie.
Nie mam zwyczaju dyskutować z kimś kto nazywa innych "zwykłą papierową kulką którą należy kopnąć ewentualnie sobie nią tyłek podetrzeć."

Znajdź sobie kogoś kto podobnie jak Ty patrzy na świat z perspektywy problemów w toalecie

@sympatyk
Jeśli uważasz, że Stoke to taki mocny zespół,(od 30 lat nie wygrał w Londynie z nami) a nasza gra bez Fabsa była super to nie będę Ci wmawiał, że jest inaczej...

BTW Polska Ekstraklasa to dla Ciebie thriller?

@Mizzou
Twojego na pewno nie założymy. Nie interesuje nas banał i powszedniość.

bartek8
Po raz kolejny twierdzę, że robisz dobrą robotę

Dobrą acz syzyfową.
Nie przekonasz ich, że Theo nie został "brutalnie postrzelony z karabinu maszynowego przez Arnolda Schwarzeneggera Delapa". Oni potrzebują w to wierzyć.

To jest potrzeba bycia pokrzywdzonym i oszukanym. Z tym nie wygrasz.

Tomu15
Nie mówię, że Wilshere nie harował.
Mówię, że po zejściu Fabsa gra całkowicie siadła i graliśmy na dowiezienie wyniku.

Świadczy to o tym, że Fabs jest niesamowicie dla nas ważny i że Jack tak łatwo go nie zastąpi, a co wielu z nas sugerowało nie raz.

No chyba, że uważasz iż gra była miodzio a sytuacji stuprocentowych po zejściu Ceska było na pęczki...

Paradoksalnie MoTM był Cesc...

Póki był póty graliśmy jak z nut

Jak go zabrakło to zawodnicy Arsenalu zachowywali się jak dzieci we mgle

Ten mecz pokazał, ze Jack jest jeszcze za młody by udźwignąć i podołać roli rozgrywającego na najwyższym poziomie.

Rzeź niewiniątek??

Przecież Stoke to była Grupa Dobrze Wychowanych Gentelmenów.

Nasi zawodnicy sami się pokontuzjowali.

Rzeźnik był niepotrzebny

@ArsenP
Nie napisałem, że DJ był najlepszym graczem
Napisałem, że mogę taki wybór zrozumieć.

Uważam, że ten który tego nie zauważył ma problem z percepcją i oceną meczu.

Takie osoby nazwałem "łajzami intelektualnymi". To taka obraźliwa nazwa dla kogoś kto nie zauważył że graliśmy z zespołem próbującym nam strzelić gola głową i że Johan ratował nas nie raz nie dwa??

Ty za to pokazałeś klasę nazywając mnie "zwykłą papierową kulką którą należy kopnąć ewentualnie sobie nią tyłek podetrzeć."

Swoje defekacyjne problemy kieruj do kogoś innego. Ja wolę opinie mające oparcie w grze a nie w problemach w kiblu.

adipetre
cieszę się z twojego komentarza tak jak wczoraj cieszyłem się ze zwycięstwa kurczaków nad mandarynkami:D

Robisz dobrą robotę, przypominasz nam o najgłębszych znaczeniach słowa ironia, tych Kierkegaardowskich.

BTW.Wolę Twoje komentarze na tej stronie niż tych wszystkich automatów laskowskichcośTAM cośTAM, bigestfanów i innych nigdy-nic-nie-wnoszę-do-dyskusji nabijaczy wpisów

Ci, którzy nie rozumieją dlaczego DJ mógł zostać wybrany zawodnikiem meczu są proszeni o zaniechanie pisania komentarzy.

Po co pisać komentarze jak się najprostszego meczu nie jest w stanie prawidłowo zinterpretować??

Łajzy intelektualne

bartek8
jesteś głosem rzsądku

@Vpr
Poczucie humoru Cię nie opuszcza:)

Powiedz lepiej, że takie są stawki(cena razy dwa albo trzy) za zawodników sprzedawanych do MC, Realu, Chelsea czy innych rosyjsko-arabsko-tureckich drużyn a nie że Nicki jest tyle wart.

"Mam nadzieję, że uda nam się w tym miesiącu sięgnąć po pierwszy puchar. Później, do zdobycia pozostaną już tylko trzy."

Tylko trzy:) Poczucie humoru również wraca do formy

grand92
Czyli drogą najtrudniejszą:)
Na szczęście sezon jest długi i dla wszystkich starczy meczy. A w razie kontuzji Fabsa to już w ogóle...

Przy okazji tego artykułu na fcbarca muszę przyznać, że dużo komentujących tam reprezentuje nie najgorszy poziom. Nie wszyscy dali sobie wcisnąć tezę tego artykułu. Oto kilka komentarzy:

-"Wróg jak wróg, większe głupoty gada speszjal łan. Wenger przynajmniej ciekawy skład sobie tam montuje i za psie jak na warunki europejskiego topu pieniądze."

-"Co wy chcecie on Wngera jełopy ;D Pretensje powinniście mieć do zarządu..co za ludzie;D"

-"Wenger potrafi szkolić młodzież i to jest jego filozofia. Nie łamie prawa i nikt nie ma prawa mu tego zakazać..."

-"Wrogiem Barcy jest Real, a Barce i Arsenal łączy podobny styl gry i filozofia:) Te kluby nie są wrogami..."

Bardzo ciekawi mnie powrót Aarona.
W ciągu roku wiele się zmieniło w środku pola. Song, Jack i Cesc stworzyli genialny trójkąt.

Co zaoferuje nam Aaron? Jak obstawiacie?

1.Wzmocni swoją defensywę i pójdzie śladami Jacka?

2.A może będzie zastępował Fabsa w rozgrywaniu?

3.Czy może też pójdzie śladami Nasriego na skrzydło?

Bardzo dobry przykład grand92, bo dobrze pokazuje jak przesadzasz i mylisz rzeczy ważne z mniej ważnymi.

Po pierwsze do końca nie wiadomo czy Ade sam odszedł czy został sprzedany na siłę. Jak ktoś pisał Ade sam mówił, że chce zostać. Myślę, że jeśli Ade ma rację i sprzedano go wbrew jego woli, to był rozgoryczony i miła prawo być wściekłym.

Jeśli więc(trzymając się Twojego przykładu) ojciec chce zostać a rodzina(Arsenal) go wyrzuca to Ade jest fair.

Po drugie: on nie bije matki i bluzga na nią. RAZ mu się zdarzyło kopnąć van Persiego(który niewątpliwie wjechał mu wślizgiem pod buta-sytuacja niejasna, komentatorzy na filmikach to potwierdzają) i raz przebiegł się przed kibicami.

Tak więc- trzymając się Twojego przykładu- czy nazwałbyś ojca, który swój główny obowiązek spełniał wzorowo(strzelał bramki), a po tym jak w niejasnych okolicznościach odszedł(zmuszono go?) RAZ się niemiło zachował; nazwałbyś takiego ojca "śmieciem"?

Na koniec, mi nie chodzi o to by robić z Ade bohatera i pokrzywdzonego. Po prostu nie róbmy z niego ostatniej świni i nie obrażajmy go, tym bardziej, że może to on i Kolo Toure zostali zmuszeni do odejścia, a chcieli grać w Arsenalu.

Oddałbym Chamakha i Bendtnera za Adebayora. On w przeciwieństwie do ich dwóch, mógłby zastąpić Robina w razie jego kontuzji. A tak, jakiś uraz Robina i marzenia o mistrzostwie możemy odłożyć na półkę.

Nie podpisuje nowej umowy bo:

- w lecie będzie łakomym kąskiem, umowa kończy się za rok - mogą być ciekawe propozycja albo Arsenal dużo mu zaoferuje

- chce zobaczyć czy zdobędzie jakiś tytuł w tym roku. Wtedy może pomyśleć o zmianie drużyny by zdobyć na przykład mistrzostwo innej ligi.

- Arsenal nie chce mu zapłacić tyle na ile się wycenia.

Jednym słowem Nasri nie jest do końca przekonany, że chce tu zostać i postanowił zostawić sobie otwarte wszystkie możliwości.

No chyba, że ktoś wierzy, że chłopaka przerasta równoczesna gra i dyskusja o kontrakcie, który jak powiedział Wenger, "jest już gotowy i czeka na Samira"

Na filmiku chłopak w większości przykłada tylko nogę.

Jakiegoś strzału, wypracowania akcji niezbyt dużo...

Wenger o Adebayorze:
- To miły facet. On nie jest trudnym zawodnikiem. Nie mieliśmy z nim problemów na co dzień. Był lubiany i dobrze wykonywał swoją pracę.

Komentarze kibiców o Adebayorze:
-"Adeśmieć"
-"burak, niech gnije"
-"dzikus, niech wraca do afryki"
-"w dupie mam ile strzelił bramek dla Arsenalu" - to moje ulubione. Na pewno pisał to prawdziwy kibic Arsenalu

Nie uważam Ade za wzór, wręcz odwrotnie, ale choć trochę kultury od Arsene'a mogliby niektórzy przyswoić

Nazywanie Adeśmieciem zawodnika, który zdobył 62 bramki dla Arsenalu? Tym bardziej jak nie wiadomo dlaczego tak naprawdę odszedł i która wersja jest prawdziwa?? Nie wiem komu kibicujesz, ale to nie jest Arsenal.

I jeszcze jeden "miszcz" pisze, że "142 mecze i 62 bramki to nie wiele". Sprawdź sobie człowieku jakie statystyki miał Chamakh w znacznie słabszej Ligue1 i będziesz wiedział ile wart jest Ade i czy to dobra skuteczność.

Nie chce bronić Ade, bo nie jest ideałem, ale co jego, to trzeba mu oddać. Był dobry.

@BOSS89
Dużo racji. Najbardziej zadziwiające jest to, ze to jest ławka Arsenalu a więc zawodnicy niemal dorównujący pierwszej jedenastce.

Niestety, nasza pomoc to zbiór atomów, żadnej porządnej współpracy. Rossicky coraz bardziej zamienia się w jeźdźca bez głowy, to martwi, bo nie gwarantuje on żadnego wzmocnienia swoją obecnością. Najlepiej o braku sensownej drugiej linii świadczy fakt, że Andrzej brał się dziś za rozgrywanie.

Atak? Czy Chamakh zrobi kiedyś zwód i odda strzał?

No to nieźle, Miquel debiutuje ze Squillem:)
Ciężko będzie go ocenić

Uwielbiam to zaklinanie rzeczywistości przez Arsene'a.
Kiedyś wszystkie te zdania staną się prawdą i będzie tak jak Papa sobie wymarzył

Mówiąc inaczej:

Gdyby Arsen kupił w styczniu dodatkowego obrońcę i gdyby miał klasowego zastępcę dla Robina to mógłby walczyć na dwóch frontach.

Nie kupił? To łatwo zajechać zawodników i zostać na końcu z niczym

Przestańcie, Chamakh jest mentalnie słaby. On się boi wejść i grać, tak jak boi się oddać strzał albo wbiec z piłką w pole karne. Wieczny Wycofywacz Piłki.
Benek przynajmniej chce walczyć i grać, chce zwyciężać.

Poza tym marokańczykowi trzeba powiedzieć, że jest już połowa lutego!! Ile on chce odpoczywać?

Koleś zasłania swój ogólnie średni poziom zmęczeniem i formą Robina

Macie grać jak równy z równym, nie bać się i robić swoje.
Zagrać piękny futbol.

A wynik przyjdzie sam

Cookies do książek, a nie tylko wywiady komentujesz.

A poza tym, Cesc, jako kapitan, ma obowiązek udzielać wywiadów.

Pokarz, że to rozumiesz i nie wypisuj już więcej głupot