Komentarze użytkownika Axxxe
Znaleziono 5599 komentarzy użytkownika Axxxe.
Pokazuję stronę 105 z 140 (komentarze od 4161 do 4200):
Java289- dlaczego żal? Bo mają inne zdanie od Ciebie? Czy każdy nasz zawodnik musi być wychwalany pod niebiosa? Nie. Koledzy przynajmniej próbują być obiektywni.
Póki co Gerrard to mistrz, a Ramsey uczeń. Nie mam żadnych wątpliwości, co do klasy obu zawodników. Śmiem jednak sądzić, że kariera stoi otworem przed młodym Walijczykiem, który ma wszelkie potrzebne aspiracje do tego, aby stać się Gerrardem Arsenalu.
To mało prawdopodobny transfer z racji tego, że Melo jeszcze przed tym sezonem odszedł z hiszpańskiej Almerii na rzecz Fiorentiny. Włosi w ten sposób na nigdzie nie puszczą swojego utalentowanego nabytku. Warto jednak zaznaczyć, że Brazylijczyk wytrzymuje w nowych klubach nie więcej niż dwa lata. Tak więc jest szansa na kupno Melo, ale dopiero w zimowym lub letnim okienku transferowym.
Manwe- ban na Googlach? Melo ma 25 lat i jest w najlepszym wieku dla piłkarza.
marica- Ty chyba dzisiaj za dobrze nie spałaś, albo nie zrozumiałaś ironii Dona. Tytuł nosi taki wynik, ponieważ wszystkie trzy bramki w pojedynku z Chelsea strzelali zawodnicy Arsenalu. Ot taka czarna magia. ;)
Don, jak zwykle genialny tekst. Djourou i Bendtner bezapelacyjnie wymiatają! :)
Twente to taki holenderski odpowiednik angielskiego Arsenalu. Podobnie jak my mają problemy ze zdobyciem mistrzostwa, posiadają dobrego zagranicznego menedżera i grają ładnie dla oka. W składzie mają utalentowanych graczy pokroju wspomnianego w newsie Elii, Arnautovicia, N'Kufo, Dennebooma czy Huysegemsa.
Douglas to dosyć słabe rozwiązanie. Brazylijczyk rozgrywając kolejne mecze udowadnia, że jest bardzo niepewny w swoich poczynaniach. Jak dobrze wiemy spokój i opanowanie w grze to ważne aspekty, biorąc pod uwagę ewentualny transfer do PL.
Co innego sądzę jednak o błyskotliwym zawodniku rodem z Holandii, który zwie się Elia. Gra Holendra do złudzeń przypomina tę prezentowaną przez Ronaldo. Poszczególne indywidualności prezentowane przez takich zawodników przydałyby się młodej drużynie Wengera.
Trudno jednak o takie transfery, gdy na gwałt potrzebuje się defensywnego pomocnika. Pozostaje tylko wierzyć, że Wenger nie tylko załata dziury w drużynie, ale i wzmocni Arsenal.
Miejmy nadzieję, że z meczu na mecz Gallas będzie grał coraz lepiej. Póki co zagrał bardzo solidne spotkanie przeciwko Chelsea. Kiedy Wenger zwolnił go z funkcji kapitana połowa z nas zapowiadała jeszcze głębszy kryzys zespołu, złą atmosferę w drużynie i słabe morale Gallasa.
Jeszcze minie trochę czasu, kiedy na dobre będziemy oceniać Fabregasa jako kapitana. Na razie w pełni wywiązuje się z powierzonej mu funkcji. Z opaską kapitana zagrał dwa mecze, w których Arsenal zwyciężył. Inna sytuacja miała się z Williamem, który nie wytrzymał ciążącej na nim presji i odpowiedzialności.
Cieszę się, że ktoś tak młody jak Cesc osiągnął w futbolu już tak dużo. Czekamy na więcej z jego strony. :)
"Ludzie zawsze mówią, że Arsenal gra piękny futbol, ale kto w ostatnich kilku latach zdobywał tytuły? Rozumiecie o co mi chodzi?" - prawda. Nasza piękna gra nie zawsze idzie w parze z sukcesami.
"Żadna przyjemność grać w zespole, który nie zdobywa pucharów." - nie mam pojęcia jak czują się piłkarze, grając kolejny rok, nie zdobywając pucharów. Mogę jedynie dodać, że kibicowanie The Gunners uważam za zaszczyt, nie za przyjemność...
"Jedynym naszym celem jest powiększać gablotę z pucharami. " - na razie Chelsea ma ich tak mało jak przegranych na Stamford Bridge.
"Najpiękniejszy futbol wcale nie jest najskuteczniejszy." - w przypadku Arsenalu to stwierdzenie pasuje jak ulał. Co sezon gramy piękno piłkę. Niestety bez efektów. na koniec zawsze pozostaje nam oglądanie pleców United, The Blues czy The Reds (taki żart).
Mecze z Chelsea to walka o każdy centymetr boiska. Jeśli wykorzystamy wszystkie swoje atuty, unikniemy błędów w obronie i pokażemy na co nas stać zdobędziemy Stamford Bridge. Musimy wierzyć w piłkarzy Arsenalu, że uda im się wygrać. Właśnie tak. Porażka absolutnie nie wchodzi w grę, remis będzie nagrodą pocieszenia dla przegranych.
Na samym wstępie chciałbym zaznaczyć siłę, a ostatnimi czasy nieporadność The Blues na własnym obiekcie. W tym sezonie twierdzę udało się zdobyć tylko Liverpoolowi. Ponadto Chelsea zremisowała z United i Newcastle. Skoro taka sztuka udała się trzem powyższym drużynom to czemu ma się to nie udać nam? Osobiście jestem przekonany, że uda nam się zawojować Stamford Bridge.
Warto wspomnieć również bilans bramkowy Chelsea. Statystyki nie są naszą najlepszą stroną, chyba, że chodzi o zmarnowane sytuacje. Na trzydzieści dwie strzelone bramki my odpowiadamy nieco mnie, bo dwudziestoma pięcioma. Jeszcze gorzej ma się sprawa, odnośnie straconych bramek. Tutaj przy zaledwie czterech straconych bramkach Chelsea, my tracimy ich pięć razy więcej. Na pocieszenie, a może lepiej nie dodam, że gramy piękniejszą, ale nie skuteczniejszą piłkę oraz przeważamy, jeśli chodzi o liczbę kontuzji w obydwóch zespołach...
Na nasze szczęście, w takich meczach jak ten zawsze pokazujemy swoje drugie, lepsze oblicze. Nie trudno wyjaśnić dlaczego tracimy punkty z przeciętnymi zespołami typu Hull, Stoke czy Sunderland, na przemian wygrywając wielkie spotkania z drużynami pokroju Manchesteru United, Liverpoolu czy właśnie Chelsea. Otóż brak nam ambicji. Zero zaangażowania i brak walki też robią swoje. Zwyczajnie lekceważymy słabszych rywali. Jutro mierzymy się z Chelsea, która do słabych drużyn nie należy. Jestem więc pełen nadziei i wiary, że The Gunners pokażą kawał dobrego futbolu i wywiozą ze stadionu The Blues całe trzy punkty.
Ostatnia kwestia tego meczu, a mianowicie skład. Obie drużyny borykają się z ogromnymi problemami, a nazywają się one kontuzje. Nie ukrywam, że w tym spotkaniu nie wolno ryzykować. Zamiast Djourou na środku obrony, lepiej postawić na doświadczenie Silvestre'a. Po bokach Denilson i Nasri, w środku tradycyjnie Fabregas. Mam nadzieję, że wenger przestanie robić eksperyment na Diabym i w końcu dam mu zagrać środku.
img401.imageshack.us/my.php?image=composition7phpno3.jpg
Wiara, nadzieja, miłość!
Christian- to kto według Ciebie jest dobrym piłkarzem? Kalou to świetny zawodnik, który ma wielkie problemy z wejściem do pierwszego składu Chelsea. Ale czym tu się dziwić, skoro konkurencja to nie byle jacy zawodnicy. Anelka, póki co najlepszy strzelec w PL, Drogba mający pewne miejsce w podstawowym składzie. Może gdyby trafił do nas wiódłby łatwiejsze życie. Póki co jest graczem The Blues i o jego transferze nie mamy co marzyć. Wenger mógł się lepiej postarać...
No cóż, w końcu Wenger ma rację. Zawsze gdy przyjdzie pora na ważny mecz z wielką drużyną, mobilizujemy się bardziej. Na boisko wychodzimy wtedy lepiej zmotywowani i pewni sukcesu. W przypadku gier z przeciętnymi zespołami szybko tracimy swoje atuty, lekceważąc rywala. Trzeba coś z tym zrobić.
Ostatnio dało się również zauważyć, że nasze rezerwy występujące w Carling Cup, radzą sobie lepiej w meczach Premier League o większą stawkę. To dobrze i źle. Z jednej strony Wenger udowadnia jak genialna jest jego młodzież, a z drugiej jak marni są zawodnicy z pierwszej jedenastki...
Mimo, iż odszedł do odwiecznego rywala zza między należy mu się szacunek za to, co dokonał, grając w Arsenalu. Fakt, poniekąd odszedł dla pieniędzy i dlatego też do dzisiaj jest znienawidzony przez naszych kibiców. Myślę, że nasi kibice pokażą klasę w meczu z Chelsea i dadzą spokój Ashleyowi. Liczę też na kibiców The Blues, którzy ciągle nękają Gallasa, wyzywając go od zdrajcy. Taka etykieta bardziej pasuje jednak do Cole'a niż do Williama.
Pierwszy mecz Fabregasa w roli kapitana można zaliczyć do udanych. Hiszpan dzielił i rządził na boisku, czym pokazał, że funkcja przywódcy zespołu bardzo go zmotywowała.
Jeśli chodzi o aktywność, najbardziej brylował van Persie. Strzelał, podawał, dośrodkowywał - jednym słowem mówiąc był głodny gry. Szkoda, że nie udało mu się ustrzelić bramki, ale jak widać wszystko ma swoje granice. Holender skutecznością na pewno nie grzeszy. Do poprawy.
Nie w sposób nie pochwalić również Bendtnera. Owszem, Duńczyk nie pokazał nic nadzwyczajnego, co szczególnie przykułoby uwagę piknikowców z The Emirates, ale nie w sposób nie pochwalić go za bramkę, zdobytą na wagę awansu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Miejmy nadzieję, że Wenger wyciągnie wnioski z wczorajszego spotkania z Dynamo i następnym razem posadzi Nicklasa na ławce, po to, aby po raz kolejny udowodnić, że nasz wieżowiec się nadaje, ale na jokera.
Nie obejdzie się również bez krytyki. Bezbarwny mecz w wykonaniu Songa oraz Denilsona. Najgorzej zagrał Gallas, który jak na swoje lata grał zbyt chaotycznie. Podobnie również jak Silvestre, który gdzie go potrzebują tam go niema, a gdzie go nie chcą tam jest (patrz sytuacja Robina z rzutu wolnego oraz transfer do Arsenalu, czyli całokształt).
Wyróżnienie dla Ramseya, który, co najważniejsze - walczył. Poczekajmy jeszcze trochę, by zobaczyć Aarona w pierwszym składzie The Gunners, a przekonamy się, że z nim w składzie nie trudno o spokój i zaangażowanie.
Przydałby się. Fazio ma świetne warunki fizyczne i dobre statystyki. Poza tym jest uniwersalny i ma już za sobą kilkadziesiąt ładnych meczów w Europie. Takiego obrońcy tylko ze świecą szukać. Nowy defensor jest potrzebny od zaraz.
Spróbuje znaleźć czas, to i spróbuje coś nabazgrać. ;]
Nie pochwalam, ani nie krytykuję. Mam mieszane uczucia, odnośnie wyboru kapitana, ponieważ od zawsze byłem za Toure. Kolo jest jednym z najstarszych i najbardziej lojalnych zawodników w naszym klubie. Niestety, Wenger zdecydował się postąpić inaczej. Uważam jednak, że każdemu trzeba dać szansę do wykazania się w tej jakże ważnej roli. Był już Gallas, który nie sprostał wymaganym oczekiwaniom, teraz jest Fabregas. To tylko jeden z niektórych przykładów, że będąc młodym piłkarzem można osiągnąć niemal wszystko. Rola kapitana w swoim klubie to niezwykły zaszczyt. Cóż, nam pozostaje tylko głęboko wierzyć, że Cesc będzie godnym przywódcą zespołu i poprowadzi nas do wielu sukcesów.
Corthal- to tylko moja propozycja. Póki, co nie mamy go nawet w zespole. Jeśli do nas trafi, zobaczymy. ;)
Sprzedaż Gallasa to już nie jest żaden mój wymysł. Po tych wszystkich incydentach Francuz coraz głośniej mówił o transferze do Francji. Szkoda, że coraz częściej wspomina o odejściu, zamiast podtrzymywać swoich kolegów na duchu. Uważam go za naprawdę świetnego piłkarza i nie chciałbym jego odejścia, ale z czasem zaczyna popełniać karygodne błędy. Jak widać nie tylko na boisku...
Powrót byłego Kanoniera? Dla mnie brzmi ciekawie. W obecnej chwili brak nam takiego obrońcy z jajami, który mógłby dać sygnał do ataku. Bo skoro nie Upson to kto? Gallas zachowuje się ostatnimi czasy jak panienka, podważając każdą krytykę kierowaną do jego osoby. Djourou mimo, że gra o wiele lepiej od swoich starszych kolegów z defensywy, jest jeszcze zbyt niedoświadczony, aby dyrygować obroną jednej z najlepszych drużyn świata.
Silvestre jest kompletnie bez formy. Zdaniem Wenger ten odpad z Manchesteru miał dać nam 'coś ekstra'. Jeśli tym czymś są masowe błędy w obronie to ja dziękuje.
Jedynym solidnym zawodnikiem w tej formacji wydaje się być Toure, który w grę wkłada całe swoje serce. Niestety to za mało, aby uchronić Arsenal przed stratą kolejnych bramek. Potrzebny jest mu partner, który w razie błędu, umiałby mu pomóc i zaasekurować sytuacją. Powyżsi panowie do takich nie należą. Natomiast Upson byłby świetnym materiałem nie tylko na dyrygenta obrony, ale i na kapitana. Gdyby doszło do rzekomego transferu, a taka sytuacja jest jak najbardziej realna patrząc na kłopoty finansowe West Hamu, byłbym bardziej spokojniejszy o nasze tyły. Nie pozostaje nic innego jak liczyć na to, że Zola będzie zmuszony puścić swojego najlepszego stopera do innego klubu. Miejmy nadzieję, że Wenger się obudzi i kwotę na transfery przeznaczy na kupno Anglika.
Wielkie brawa dla autora za powyższy tekst. ;) Przedstawiłeś wszystko krótko, zwięźle i na temat, podając sensowne argumenty.
W sumie to nic nowego. Kolejna porażka i kolejny krok w tył od mistrzostwa. Wszystko dzięki kilku błędom popełnionym przez Wengera, piłkarzy i zarząd, który dalej głaska Francuza.
Przejdę jednak do sedna i walnę prosto z mostu. Czas cierpliwości i oczekiwań już dawno minął. Rozgrywki wkraczają w decydująca fazę, a my dalej jesteśmy w dołku. Fatalny styl gry, a raczej jego brak. Kolejne drużyny pokazują nam swoje miejsce w szeregu. Tracimy u nich na szacunku, nie czują do nas strachu ani respektu. Teraz tylko nadrabiać zaległości, czyli punkty.
Nasuwa się jednak pytanie retoryczne. Jak wygrać cokolwiek z tak młodą i niedoświadczoną
drużyną? Na to pytanie odpowiedź zna tylko Arsene Wenger, który uparcie trwa przy swoim. Nie będę jednak długo krytykował Francuza. Nie miał dzisiaj wielkiego wyboru, odnośnie kadry. Liczba kontuzjowanych jest tak wielka, że na ławce mieli okazje zasiąść tacy nowicjusze jak Lansbury czy Gibbs. W podstawowej jedenastce znalazło się miejsce dla Hoyta. Naprawdę jest mi szkoda, że przyszło im (a konkretniej Gavinowi) grać w tak trudnym momencie, kiedy to trzeba było bronić honoru The Gunners.
Trudno osądzać jednego zawodnika za porażkę zespołu, skoro po boisku biega jeszcze dziesięciu nieudaczników.
Almunia pomimo zaszczytu bycia kapitanem nie spełnił oczekiwań. Być może dzień zepsuli mu jego obrońcy, którzy grali przeciwko City jak totalni amatorzy.
Reszta zawodników również nie miała kolorowo. Song zagrał poniżej krytyki, Denilson stał na boisku jak słup soli, Bendtner marnował wszystko na potęgę, natomiast Ramsey, który mógł grać od początku, ale zdaniem Wengera chyba nie zasłużył, wręcz przeciwnie. Wszedł na boisko i jako jedyny zawodnik pokazał cokolwiek.
Dziwi natomiast postawa van Persiego. Świeżo upieczony strzelec dwóch bramek w meczu Holandia-Szwecja zawodził dziś na całej linii. każdy jego strzał zaczynał i kończył się na trybunach. Szkoda, że Robin nie jest tak skuteczny w Arsenalu jak w swojej reprezentacji...
O takich meczach jak ten powinno się zapominać. My powinniśmy zacząć wyciągać wnioski. A jest z czego. Wenger zbudował nam drużynę, która nie jest w stanie walczyć o mistrzostwo. Cóż, ciągle w nie wierzę, ale kieruje mną tylko wiara, nadzieja i miłość. Tej nigdy nie powinno u nas zabraknąć.
"Nie jest hańbą przegrać, gdy w walkę wkładasz całe swoje serce..."
Wrighty ma całkowitą rację. Ludzie plotkują o niedoświadczeniu czy braku dojrzałości, ale największym problemem Arsenalu nadal pozostaje brak zawodników z Wysp Brytyjskich. Dlatego też niezwykle cieszy obecność Wilshere'a, Walcotta czy Ramseya w naszej drużynie. Trzeba jednak pamiętać, że powyżsi zawodnicy dopiero się rozwijają i nie można wymagać od nich nie wiadomo jakich cudów. Zgadzam się z opinią, że niektórzy Anglicy są przereklamowani i drodzy, ale przydałby się nam ktoś w osobie Gerrarda czy Lamparda. Miejmy nadzieję, że Wenger coraz to częściej będzie sięgał po graczy z Wysp Brytyjskich, bo takowych potrzebujemy.
kotyn- wytłumacz mi kolego, co ma Barca do Premier League, bo nie rozumiem. Zrozumiałbym Cię, gdybyś był kibicem którejś z drużyn ligi angielskiej, ale w takiej sytuacji pozostawię to bez komentarza.
Drodzy kibice, zajmijcie się meczem, a nie odpowiadaniem na nieudane prowokacje.
Mecze z City zawsze były pasjonujące. Tym razem emocje są nieco większe niż w poprzednim sezonie.
Dzięki zagranicznym inwestorom The Citizens stali się najbogatszym klubem na świecie, zakupując w letnim okienku transferowym takich zawodników jak Robinho, Kompany czy Zabaleta. Ponadto do City dołączył syn marnotrawny Wright-Phillips i były zawodnik Chelsea Tal Ben Haim. Wszystkie te transfery po to, aby zdetronizować rywali z najwyższej półki, takich jak my.
Zupełnie inaczej ma się sytuacja w drużynie The Gunners. Przeżywamy huśtawkę formy i walczymy z małym kryzysem. Na mecz z Manchesterem jedziemy zdziesiątkowani. Wenger ma więc spory ból głowy, jeśli chodzi o zestawienie podstawowej jedenastki.
Trudno tu o dokładne wytypowanie rezultatu. Każdy wynik wchodzi dziś w grę. Możemy rozgromić Manchester, ale równie dobrze oni mogą pokonać nas. Cała nadzieja w Wengerze, który miejmy nadzieję ma pomysł na ogranie The Citizens.
Wiara, nadzieja, miłość...
Nie ma co się łudzić. Na 100% odejdzie w zimie. Swoimi wypowiedziami zniechęcił do siebie niemal wszystkich kibiców Arsenalu. Pokazał, że ma charakter, ale też to, że jest bardzo konfliktowy. Dopiero teraz media i prasa dostarczają informacji na temat jego wybrykach, o których wcześniej nie mieliśmy najmniejszego pojęcia.
Właśnie w taki sposób zaczynają się niekończące historię. Gallas zapewne nie pogodzi się ze stratą opaski kapitańskiej i odejdzie. A szkoda, bo złym przywódcą to on nie był. Wyniszczyły go media, wywierając na nim wielką presję. Cóż, William wiedział jak odpowiedzialną rolą jest kapitan. Niestety, nie poradził sobie z przytłaczającymi go trudnościami...
bytom94-->> jak to za dużo sobie pozwala? Jest (?), był kapitanem i ma do tego prawo. Wspominasz także o zmianie klubu przez Francuza. Owszem, William zapewne odejdzie, ale nie do Stoke czy innych przeciętniaków. Jeszcze wczoraj ukazał się news, jakoby Gallas chciał przenieść się do Francji. Zgadywać chyba nie trzeba...
Zobaczycie, jeszcze nie raz ucierpimy na tej decyzji. Gallas był dobrym kapitanem dopóki, dopóty media nie zabrały głosu w tej sprawie. Owszem, jest Toure, który bez problemów mógłby pełnić tę funkcję, ale nic poza tym. Brak nam przywódcy z prawdziwego zdarzenia. William takowym może nie był, ale dawał drużynie wiele.
Prawdę mówiąc zmiana kapitana nie przyniesie żadnych rezultatów. Wręcz przeciwnie - może być tylko gorzej. Jeżeli dojdzie do sytuacji, kiedy to Almunia będzie pełnił rolę kapitana, nie pozostanie mi nic innego jak tylko drżeć o końcowy wynik. Nie zapominajmy, że funkcje kapitana powinien pełnić piłkarz charyzmatyczny. Almunia nie spełnia standardów przywódcy zespołu. Miejmy nadzieję, że Arsene zadecyduje lepiej...
To już ósmy news na temat wyboru nowego kapitana. Tak jak do znudzenia powtarzają się media, tak i ja się powtórzę. W naszej drużynie nie ma lepszego przywódcy niż Gallas. Ani Toure, ani Fabregas, ani tym bardziej Clichy nie są w stanie pełnić tej jakże ważnej funkcji.
mierkiew-->> Arsenal ma prawo do odszkodowania za kontuzję Walcotta. Tylko, co ten milion zmieni? Niewiele. Dalej nie mamy kim grać.
Zgroza. Van Buyten to przeciętniak, który nie wyróżnia się niczym innym, oprócz wzrostu. Jeśli Wenger ma zamiar wzmocnić obronę Belgiem, to ja dziękuję. Naprawdę nie trudno dostrzec, nawet w niższej lidze angielskiej, lepszych defensorów od niego.
Nie kłóćcie się. Każdy ma inny gust. Jeśli chodzi o mnie, gratulacje za świetny tekst, Don. Twoje teksty bezsprzecznie wymiatają. Motywy z Ojcem Chrzestnym to świetny pomysł.
Cieszę się, że Gallas, Toure i Silvestre mają godnego konkurenta na swoją pozycję. Sądząc po ostatnich występach Szwajcara, Johan zasługuje na miejsce w podstawowej jedenastce Arsenalu. Gra bardzo równy sezon, nie popełnia wielu błędów; prawdę mówiąc jest w lepszej formie niż wszyscy trzej jego konkurenci. Według mnie Arsene powinien na niego stawiać częściej, a nasza obrona będzie znacznie bardziej solidniejsza.
Dopiero co wrócił po groźnie wyglądającej kontuzji. Teraz nabawił się podobnego urazu.
Szkoda mi tego chłopaka. Theo ma ogromne ambicje. Walczy o regularne występy w Arsenalu i reprezentacji Anglii. Myślę, że poważnie odczujemy brak naszego asa, ponieważ nie mamy kim grać...
Ferdinand to zawsze był równy gość. Pomimo faktu, że jest jednym z najlepszym obrońców na świecie, twardo stąpa po ziemi. United czy reprezentacja Anglii pod dowództwem Rio może być do końca spokojna o wynik. Jak widać poza boiskiem również nie gwiazdorzy. Ronaldo powinien się od niego uczyć.
Wenger jak zwykle uparcie dąży do celu, rozglądając się za kolejnymi młodzianami. to dobrze, że stawia na młodzież, ale troszkę umiaru nigdy nie zaszkodzi. Mianowicie, trzeba ściągnąć do klubu kogoś kto swoim podaniem lub strzałem umie przesądzić o losach meczu. Wielokrotnie przymierzano takowych piłkarzy do Arsenalu. Jak zwykle kończyło się na zainteresowaniu. Zupełnie inaczej jest w przypadku młodych zawodników, którzy rzucają wszystko, aby rozwinąć się i dojrzeć piłkarsko w Arsenalu. Powiedzmy sobie szczerze, drużyna The Gunners to raj dla takich piłkarzy jak Koke. Sęk tylko w tym, że jego koledzy nie przywiązuje się do Arsenalu na długie lata. A lojalność wobec klubu okazana przez zawodnika to najpiękniejszy gest piłki nożnej. Niestety, teraz jest zupełnie na odwrót. A szkoda, bo fajnie byłoby ponownie obejrzeć Nową-Starą gwardię Kanonierów...
Gdy strzelał ważne gole był dla was bogiem, teraz gdy nie jest w formie na każdym kroku go wyśmiewamy. Cierpliwości panowie. Bendtner nie jest gwiazdą naszego zespołu. Jego gra powinna ograniczać się do roli jokera. Kiedy wchodzi z ławki rezerwowych strzela ważne bramki. Powiedzmy sobie szczerze, Duńczyk nie jest przygotowany na pełne 90 minut, ponieważ ma duże wahania formy. Póki, co nie może narzekać, jeśli chodzi o występy, zarówno w Arsenalu jak i kadrze. Dostał kolejną szansę, nie wykorzystując jej. Miejmy nadzieję, że tym razem szczęście będzie po jego stronie.
Można było się tego spodziewać. Nie ma sensu wypuszczać Eduardo na głębokie wody. Lepiej więc nie ryzykować, dając mu szansę na odzyskanie formy w drużynie rezerw. To niemal pewne, że po powrocie do gry, przez dłuższy czas nie będzie brylował jak za dawnych czasów. Jestem jedynie ciekaw jak nasz as poradził sobie z tą kontuzją.
Wcale nie zdziwię się jeśli wypożyczenie Veli dojdzie do skutku. Podobna sytuacja była w United, gdzie utalentowany Eagles odszedł krótko po wydaniu newsa na oficjalnej stronie Manchesteru. Prawdę mówiąc, nie chce aby taka sytuacja spotkała Carlosa. Lepszą opcją byłoby wypożyczenie Bendtner, chociaż i to wydaje się mało realne.
Próżno szukać w naszej kadrze nominalnego prawego obrońcy. Stąd też Wenger będzie szukać pomocy w swoich uniwersalnych piłkarzach. Cała nadzieja w Eboue, który grając właśnie na tej pozycji, wyrobił sobie niezłą markę. Oby tylko Arsene nie wystawił na boku obrony Toure, który spisywał się tam nadzwyczaj chaotycznie.
Coś mi się nie wydaje, żeby Ledley chciał odejść z klubu, w którym ma zagwarantowane miejsce w pierwszym składzie. Jeśli jednak ma większe ambicje, powinien spróbować swoich sił w PL, w Arsenalu.
lecho-->> mówisz, że Wenger nie widzi tego, że mamy za młody skład do zdobycia mistrzostwa. Nic bardziej mylnego. Boss dobrze o tym wie, dlatego też, co roku za wszelką cenę próbuje pokazać, że grając tak młodym składem można wywalczyć trofea. Jego upartość w swoich upodobaniach musi kiedyś zaprocentować. Przypominam o tym na każdym kroku.
Arsenal1994-->> wygrana z ManU miała za zadanie zmotywować naszych piłkarzy. Niestety, Wenger i reszta ponownie poczuli się zbyt pewni siebie. Zlekceważyli Villę i po raz kolejny poczuli smak porażki.
Odnośnie Twoich przykładów, warty zastanowienia jest fakt, dlaczego grając z wielkim Manchesterem dajemy sobie radę, natomiast kilka dni później podejmując Villę, obniżamy loty. Według mnie jest to kwestia nadmiaru pewności siebie. Owszem, trochę optymizmu jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodziło, ale żeby lekceważyć słabszych rywali? Niedorzeczne. I my jesteśmy drużyną mentalnie przygotowaną na zdobycie mistrzostwa? Jeśli chcemy zdobyć cokolwiek musimy skupić się na każdym meczu tak samo. Niezależnie od tego czy gramy w LM czy w CC. Każdy mecz to walka o prestiż.
Co do ostatniej kwestii, zastanów się, co mówisz. Mamy listopad, a okienko dopiero (jeśli się nie mylę) w grudniu. Trudno, więc oczekiwać od Wengera cudów i transferów. Sam sobie jest winien. Stworzył drużynę według własnych upodobań, tak więc musimy w niego wierzyć.
Podobnie jak i Ciebie martwi mnie to, że coraz częściej tracimy punkty na naszym stadionie. Gdyby nie dwie porażki na ES z Hull i Villą, jedynymi wygranymi tego stadionu byliby zawodnicy West Hamu. Niestety, jest jeszcze wiele aspektów do gdybania i westchnień...
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Mandanda nie byłby wystarczającym rozwiązaniem. Fakt, Francuz to bramkarz bardzo utalentowany. Ma niebywały refleks, potrafi efektownie interweniować. Jest jeszcze młody i dopiero uczy się swojego fachu. Co innego Frey, od lat grający w Fiorentinie, który zagrał już kilkadziesiąt ważnych spotkań. Jeśli jednak Wenger zrezygnowałby z wariantu z Freyem (chyba nawet były przymiarki do transferu, ale na spekulacjach się skończyło) to zawsze można polegać na transferze innego bramkarza. Gdyby do klubu trafił Mandanda, wprawdzie nie byłoby tak źle. Zawsze to lepiej niż przeciętny Almunia, który wyróżnia się tylko fryzurą na głowie.