Komentarze użytkownika Axxxe
Znaleziono 5599 komentarzy użytkownika Axxxe.
Pokazuję stronę 66 z 140 (komentarze od 2601 do 2640):
Plan jak najbardziej możliwy do zrealizowania. Patrząc na to, co prezentujemy dotychczas, trudno kwestionować takie ambicje. Mamy odpowiednią drużynę ku temu, żeby zdobyć tyle goli, tylko musimy być bardziej efektywni i skuteczni niż teraz. :) Poza tym szkoda, że nasze strzelone bramki nie przekładają się na mniejszą liczbę straconych, ale coś za coś musi być. ;) Jeżeli wygramy PL nikt nie będzie pamiętał o naszym bilansie bramkowym, no chyba, że uda nam się strzelić 100 bramek. :)
Nie da się ukryć, że zagraliśmy wczoraj średnie spotkanie. Przeciwnik był jednak na tyle łaskawy, że wbił sobie dwie samobójcze bramki, po których grało się na o wiele lepiej. Sam wynik wskazuje na łatwo odniesione zwycięstwo, ale prawda jest taka, że do 20' minuty spotkania Wilki nie dały nam narzucić swojego stylu gry. Wykorzystaliśmy błędy rywala i to głównie im możemy przypisać naszą wygraną.
Na uwagę zasługuje fakt, że w końcu nauczyliśmy się punktować ligowych przeciętniaków. W poprzednim sezonie mieliśmy z tym wielki problem, ale w zamian wygrywaliśmy ze znacznie trudniejszymi zespołami. Póki co jest na odwrót, ale mam nadzieję, że mecz z Chelsea będzie okazją by to zmienić. :) Jeśli chodzi o sam przebieg spotkania to cieszę się, że wreszcie jesteśmy konsekwentni w tym, co robimy. Ofc znów byliśmy nieskuteczni pod bramką rywala, ale wykorzystywaliśmy prawie każdy słaby punkt Wolves, dzięki czemu udało się nam wyjechać z Moulinex z czterema bramkami.
O ile nasz dorobek strzelecki jest pokaźny, o tyle nie możemy pochwalić się takimi sukcesami w obronie. Wygraliśmy i trzeba się cieszyć z kolejnych trzech punktów, ale który to już pojedynek z kolei, kiedy tracimy bramkę pod koniec spotkania. Kiedyś przecież byliśmy mistrzami come-backów, gole w ostatnich minutach i walka do końca była naszym znakiem rozpoznawczym. Jako wielki klub nie możemy sobie pozwolić na chwilę dekoncentracji, jeśli chcemy coś wygrać. Limit bezsensownie straconych bramek już się wyczerpał. Na minus oceniam też występ Ramseya. Myślałem, że po tym, co pokazywał ostatnio wczoraj pokaże się z jeszcze lepszej strony. Nic z tego, Aaron co prawda zaliczył wiele odbiorów i był bardzo agresywny w swojej grze, ale odnotował również mnóstwo strat. Jestem zdania, że Walijczyk to podobnie jak Bendtner typowy joker, który nie jest przygotowany na grę od pierwszych minut. Nie najlepiej, zwłaszcza przy bramce dla Wolves (chociaż zdobyli dziś trzy gole, każdy wie dobrze eo który chodzi :P) zachował się Vermaelen. Belg jest jednak mądrym zawodnikiem i jeśli popełnił ten błąd to tylko przy pomocy Almunii, który zdawał się sygnalizować wyjście do piłki. Zawiniła więc komunikacja w naszym zespole, ale naszemu obrońcy można to wybaczyć, bo w tym sezonie gra zbyt rewelacyjnie, żeby go krytykować. ;) Szkoda także kontuzji Diaby'ego, który dość nieoczekiwanie zawitał w pierwszym składzie. Nie sądzę jednak by był on w lepszej formie od Songa, który jednak nie zagrał wczoraj tak, jak nas do tego przyzwyczaił. Oby Abou jak najszybciej do nas wrócił, bo lista kontuzjowanych jest już zbyt długa, a sam Francuz wydaje się być zastępcą Kameruńczyka na jego pozycji, kiedy ten wyjedzie na PNA.
Pozostaje cieszyć się z kolejnej wygranej, ponieważ punkty zdobyte w tym meczu chociaż na chwilę pomogły nam wskoczyć na drugie miejsce w tabeli PL. Dzisiaj czeka nas ciekawie zapowiadający się szlagier Chelsea-Manchester United, od którego będzie zależeć nasza pozycja w lidze. :)
Nikt tu nie narzeka. Po prostu powoli robi się nieciekawie, bo to już kolejny mecz, w którym tracimy bezsensowną bramkę. Można było tego uniknąć. Stąd też komentarze, których nie pochwalają cudowni optymiści.
Craddock ukradł nam czyste konto! :( Po raz kolejny tracimy bramkę pod koniec meczu. Gdzie jest koncentracja?
To niesamowite, Diaby wygryzł Songa. Tym samym Wenger dał odpowiedź kto będzie grał na pozycji defensywnego pomocnika, gdy Kameruńczyk wyjedzie na PNA. Dziwi mnie brak Nasriego, jestem zaskoczony obecnością Ramseya, a najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że na ławce rezerwowych nie mamy żadnego napastnika. Obyśmy jednak wygrali... Trzeba wykorzystać potknięcie Manchesteru City, który dzisiaj jedynie zremisował z Burnley.
page --> czytam tylko to, co mnie interesuje. ;) Każdemu mogą przydarzyć się błędy, bo to tylko ludzie, ale jeśli pojawia się to notorycznie tak jak w przypadku Bravo Sportu nie można pozostać wobec tego obojętnym. ;) Trudno tutaj o obiektywizm, skoro po poprzednim sezonie wszyscy zaczęli kibicować Barcelonie. Naprawdę szanuję jeśli ktoś jest na tyle rozsądny, że nawet będąc fanem tego klubu, zachowuje obiektywizm i o wszystkim pisze z rozwagą. Niestety takich felietonistów/pismaków jest niewielu, więc nie trudno o takie rzeczy, jak te, które podałeś w swoim komentarzu. Sam jednak pewnie przyznasz, że lepiej czytać Futbol niż Bravo Sport. Tu nie chodzi o prestiż, tylko o poziom tekstów. Wolę lepiej przeczytać, niż się pośmiać. ;) Pozdro. :)
Teraz musi być tylko lepiej, bo do gry wracają długo oczekiwani zawodnicy. Szkoda tylko, że wraz z ich powrotami do klubu napływają wiadomości o kolejnych kontuzjach. Chciałbym, żeby jeszcze za mojego życia Arsenal przystąpił do gry bez żadnych strat personalnych. To na pewno ułatwiłoby sytuację Wengerowi i pomogłoby nam w zdobyciu wielu trofeów. :)
Szkoda Don, że już się z nami żegnasz, bo Twoje teksty stoją na najwyższym poziomie. Oczywiście nie chciałbym kwestionować czyiś umiejętności, ale sam nie wiem, czy komukolwiek udałoby się połączyć jedno z drugim w tak perfekcyjny sposób. :) Wielki szacunek za te wszystkie artykuły, co nie oznacza, że nie oczekuję kolejnych. Na pewno będą świetne. Takie teksty jak te nigdy nie schodzą poniżej pewnego poziomu. :) Jestem też przekonany, że kolega mierkiew sobie poradzi. Również wyrasta na świetnego felietonistę, chociaż kiedyś wolał ukrywać się pośród szarych komentarzy. Dobrze, że jest w redakcji, bo po jego wstąpieniu do niej poziom na pewno wzrósł. Życzę powodzenia obu felietonistom. ;)
Będzie krótka piłka. Nie każdy kto dysponuje świetną techniką mógłby grać w Arsenalu. Trzeba mieć to coś, co mają tacy piłkarze jak Robin. To dzięki nim piłka staje się lepsza, a nasz klub postrzegany jest teraz jako drużyna najmilej grająca dla oka. :)
Zgadzam się, ale czemu Wenger mówi o tym dopiero teraz. Taka informacja przydałaby się naszym piłkarzom na przykład sezon temu, kiedy zamiast nadrabiać stracone punkty, zaliczaliśmy kolejne wpadki. Teraz znajdujemy się na trzeciej pozycji w tabeli z jednym zaległym meczem i nie możemy pozwolić sobie na to, by ta przewaga została zniwelowana.
Poza tym nie możemy być zbyt pewni siebie, bo dobrze rozpocząć sezon umie prawie każdy, lecz pozostać w dobrej formie do końca sezonu potrafi niewielu. Receptą na sukces jest też wykorzystywanie potknięć rywala. Często zdarzały się sytuacje, kiedy drużyny, które były przed nami traciły punkty. My graliśmy od nich później, wiedzieliśmy, że jeśli wygramy to ich przewaga się zmniejszy, ale chyba tym bardziej spoczywała na nas ogromna presja, bo w takich momentach zawodziliśmy. Od tego momentu minęło już sporo czasu, więc myślę, że najwyższy czas wyciągnąć wnioski.
Fabregas to bezdyskusyjnie obecnie najlepszy piłkarz na świecie. Biorąc pod uwagę to jak grał w końcówce poprzedniego sezonu i jak świetnie wpasował się w tegoroczne rozgrywki bez najmniejszego wahania można powiedzieć, że nie ma wśród wszystkich zawodników takich, którzy byliby w lepszej formie od Hiszpana. Cesc jest tylko pomocnikiem, ale może pochwalić się znakomitymi statystykami. W końcu gra tak jak oczekuje się tego od kapitana zespołu. :) A jeśli i on gra dobrze, to i cały Arsenal potrafi wygrać z każdą drużyną. :) Oby tak dalej. :)
Armata25 & topol95 --> no to ciekawe gazety czytacie. ;) Na waszym miejscu przerzuciłbym się na Futbol lub Piłkę Nożną, bo Bravo Sport to coś dla dzieci, którym zależy na plakatach, ładnych obrazkach i żałosnych prezentach. Kiedyś sam je kupowałem, ale tylko dlatego, że miałem ich sporo po bracie, więc postanowiłem kolekcjonować. :P Uwierzcie mi, lepiej wydać dwa razy tyle i poczytać coś ciekawego w Futbolu lub PN. :)
Takie zakłady są u nas na porządku dziennym, od kiedy naszych trzech pomocników założyło się w sezonie 2007/08 o to, który z nich strzeli więcej bramek. :) To z pewnością motywuje piłkarzy do większego zaangażowania i co najważniejsze polepsza atmosferę w drużynie. :) Teraz czas na Wengera i Robina. Szkoda tylko, że Holender w zamian za swoje trafienia dostanie tylko Złotego Buta, bo przydałoby się założyć z naszym trenerem o coś więcej. ;)
A tak na poważnie to van Persie jest w bardzo dobrym wieku dla piłkarza i najwyższy czas, żeby wreszcie wykorzystał swój niespełniony talent. Robin zawsze miał wszelkie predyspozycje do tego, żeby być najlepszym napastnikiem na świecie, ale przeszkadzały mu w tym kontuzje, a czasami brak skuteczności lub duże wahania formy. Liczę na to, że w tych rozgrywkach Holender poprawi się tu i tam i w końcu osiągnie to na co sobie zasłużył.
W bieżącym sezonie gra on kapitalnie, ale gdyby tak wykorzystywał wszystkie sytuacje na boisku byłby najlepszym strzelcem PL. Szkoda też, że nie wychodzą mu rzuty wolne, bo posiada prawie wszystko (technikę, mocny strzał), żeby zdobywać bramki ze stałych fragmentów gry. Teraz jednak ma na to większe szanse, ponieważ dojrzał pod względem piłkarskim i z roku na rok pokazuje się z coraz lepszej strony. Widocznie nowe ustawienie drużyny i to, że jest tutaj najdłużej dało swoje efekty. Robin niczym wino, im starszy tym lepszy. ;) I oby tak dalej. :)
Kroenke to zaufany człowiek i na pewno postara się, żeby Arsenal był jeszcze lepszy. W przeciwieństwie do Usmanowowa gość jest w temacie i wie, jak rozsądnie inwestować, ponieważ sam posiada wiele akcji klubów z Ameryki. To nic, że są to głównie zespoły NHL, NBA itd. itp., ważne że nie jest to ktoś, kto z takimi interesami ma styczność dopiero teraz. Jestem do niego przekonany, ale nigdy nie zmienię swojego zdania, że chciałbym, aby Arsenal pozostał całkowicie neutralny. Tak się jednak chyba nie da, bo jesteśmy zbyt popularnym klubem i prędzej czy później ktoś nas przejmie.
Coś tam o nim słyszałem, ale podobnie jak Szef nie jestem całkowicie przekonany do amerykańskich talentów. Zwłaszcza, że Adu, który zapowiadany był na piłkarza z ogromnymi umiejętnościami nie poradził sobie w żadnym z klubów, w których miał okazję grać. Być może zbyt wcześnie zdecydował się na wyjazd do Europy, ale to już jego sprawa, że wszyscy postawili na nim krzyżyk.
Lepiej stawiać na talenty z Europy. Piłkarze, którzy grali na innym kontynencie nie mają pojęcia o tutejszej taktyce, grze i często narzekają, zamiast ciężko pracować, a my nie potrzebujemy przecież kolejnych kłopotów. No chyba, że Gil nie będzie kolejnym z tego typu talentów i będzie zachowywał się i spełniał nasze oczekiwania tak, że zdecydujemy się na jego zakup.
Robin wie co mówi, bo sam przecież grał kiedyś w Eredivisie, jest Holendrem i zapewne interesuje go ta liga. AZ to aktualny mistrz kraju, ale w tym sezonie gra bardzo nierówno. Pokonanie ich teraz powinno być dla nas łatwym zadaniem, ale nie możemy ich lekceważyć, bo jak zauważył sam van Persie, AZ to nieprzewidywalna drużyna.
Tym razem gramy jednak na swoim stadionie, na którym idzie nam nadzwyczaj łatwo. Pozostaje tylko liczyć na to, że odpowiednio zmobilizujemy się na te spotkanie i zasłużenie go wygramy. Niestety ostatnio tak nie było i na nasze nieszczęście zemściło się to na nas. Teraz musi być inaczej. :)
Możemy wygrać to trofeum, ale tylko wtedy jeśli uwierzymy w siebie. Cały czas nasi piłkarze mówią o tym, że jest taka możliwość, ale nikt poza Wengerem nie przyznał, że Arsenal to zbyt wielki klub, żeby nie mieć na swoim koncie tak okazałego pucharu. Trzeba coś z tym zrobić. :)
W tym roku mamy bardzo łatwą grupę, chociaż na początku się na to nie zanosiło. Teraz jednak wszyscy nasi rywale znajdują się w słabej formie, więc wygrana z każdym z nich i awans do fazy pucharowej tych rozgrywek jest na wyciągnięcie ręki. Potem powinno być trudniej, ale nasza drużyna lubi takie wyzwanie, więc jest szansa na to, że w tym sezonie uda się nam wygrać Ligę Mistrzów. :)
To bardzo dobra inicjatywa, która na pewno pomoże w działaniu wielu instytucjom. Cieszę się, że pomagamy innym, bo to dobrze świadczy o naszym klubie. Te emblematy kojarzą mi się również z pamiętnym pojedynkiem z Manchesterem United, kiedy po dwóch trafieniach Nasriego wygraliśmy z nimi 2-1. Oby i tym razem szczęście dopisało nam z tego powodu. ;)
Robin w końcu odnalazł swoje miejsce na boisku i ostatnio strzela bramki jak na zawołanie. :) Wcześniej kiedy występował jako wysunięty napastnik był osamotniony, a tym samym nieskuteczny. Holender nigdy nie był typowym snajperem, który jedyne co potrafił dobrze zrobić to dobrze się ustawić i dołożyć nogę w odpowiednim momencie. RvP zawsze stawiał na technikę, strzały z dystansu i kombinacyjną grę. Tym razem, kiedy jest wspomagany przez fałszywych napastników, a raczej wysuniętych skrzydłowych gra układa mu się znacznie lepiej, a i jego dorobek bramkowy jest bardziej pokaźniejszy. :)
Jeszcze przyjdzie na to czas. Reprezentacja Anglii ma bardzo silny skład i wątpię w to, żeby Kieran już niebawem zagościł w wyjściowej jedenastce swojego kraju. Na lewej stronie obrony mają tam przecież Cole'a, a nie zapominajmy, że Capello rozgląda się za innymi zawodnikami niż Gibbs. Gdyby kogoś takiego nie znalazł zawsze są ci, z których korzysta i którzy mogą grać na kilku pozycjach w defensywie.
Może i Walcottowi było łatwiej, ale wtedy Beckham nie był w formie, a reszta miała kontuzje lub po prostu była słabsza. Cieszę się jednak, że po Theo do składu reprezentacji Anglii powoli pukają następni zawodnicy Arsenalu. To pokazuje, że mamy utalentowaną nie tylko młodzież zza granicy, ale i z Wysp Brytyjskich.
Juventus buduje całkiem ciekawą drużynę, ale mam nadzieję, że im w tym nie pomożemy. :) Bacary to nasz jedyny prawy obrońca, który nigdy nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Wcześniej miał kilka słabszych meczów, jednak w ostatnich spotkaniach był znacznie pewniejszy zarówno w defensywie jak i ofensywie, no i w końcu poprawił dośrodkowania, o czym mogliśmy przekonać się podczas pojedynku z Tottenhamem. :)
Nie wydaje mi się, żeby Sagna był skłonny opuszczać klub, w którym ma wszystko czego potrzebuje. Różni piłkarze przewijali się przez Arsenal, ale Sagna i kilku innych zawodników z obecnego składu powinni być przykładem dla innych. Ich przywiązanie do naszego klubu jest bardzo widoczne. Kto jak kto, ale tacy jak oni nie umieją kłamać. ;)
Matiiii13 --> nie, chodzi mi o tego Anglika z Boltonu, a nie Australijczyka z Evertonu.
Powinniśmy sobie odpuścić, bo Arsenal nie powinien być klubem dla no name'ów. Lepszym rozwiązaniem byłoby rozejrzenie się za kimś, kto jest odpowiednio młodym, znanym i bardzo utalentowanym obrońcą i sprzedać kogoś, kto w naszej drużynie jest zwyczajnie zbędny i blokuje miejsce tym, którzy są od niego lepsi.
Moje propozycje to Taylor, Sakho, Subotic, Chiellini, Cahill i Richards. Gdyby nasz klub miał inną politykę transferową, pewnie moglibyśmy kupić każdego z nich, ale dzisiejszy budżet i myślenie Wengera nie pozwala na kupno żadnego z nich, albo marzenia o dwóch Anglikach - Cahillu i Taylorze oraz o Sakho, bo ten jest Francuzem.
To, że jesteście wielkimi fanami Fabregasa wcale nie znaczy, że jego nie musicie traktować inaczej niż innych piłkarzy. Ja też bardzo lubię Gallasa, ale kiedy ten popalał sobie fajki i rozpieprzał tę drużynę pokazywałem mu wyjście. W takich sytuacjach trzeba być obiektywnym. Cesc gra w tym sezonie wyśmienicie, ale nie przez takie mecze jak ten wczorajszy pokazuje, że nie jest jeszcze gotowy na pełnienie funkcji kapitana. To, że świetnie gra nie znaczy tak wiele, jak umiejętność zmobilizowania zespołu. Niestety on tego czegoś nie ma, nie widać tego u Hiszpana. W przeciwieństwie do niego Vermaelen, który jest u nas od niedawna już kilka razy powiedział, co mu się u nas nie podoba. I dobrze, bo nie potrzebujemy w drużynie samych panienek, tylko gościa, która weźmie za bety, da po ryju i wszyscy w końcu zaczną grać jak należy. Belg to dobry materiał na kapitana, ale póki co jest nim Cesc i radzi sobie przyzwoicie, ale jeśli będzie tak, jak wczoraj, to chyba mu podziękujemy.
I to jest konkretny gość. Nie pieprzy nic o pozytywach, tylko mówi, że było źle i jest tym rozczarowany. Nie to co Wenger, który na siłę próbuje doszukiwać się plusów i wmówić nam, że ten mecz był dla nas nauczką i cennym doświadczeniem. Nauczką to był mecz z AZ Alkmaar. Co z tego, że zremisowaliśmy wygrany mecz do drugiego też podeszli lekceważąco. Chcieli wygrać jak najmniejszym nakładem sił, na stojąco. West Ham jednak nie jest frajerską drużyną i walczy do końca. My natomiast uważamy się za gwiazdy światowego formatu, a przynajmniej można było zauważyć to podczas wczorajszego spotkania...
Nadal brakuje nam podstawowej rzeczy, czyli lidera z prawdziwego zdarzenia. Nie oszukujmy się, co z tego, że Cesc błyszczy, skoro nie potrafi podnieść głosu na Mannone, który w tym meczu miał tylko dwa trudne strzały do obrony i oczywiście spieprzył ten najważniejszy? Gdzie motywacja dla Arszawina, któremu nie chciało się biegać? I w końcu gdzie zapał do gry samego Hiszpana? Wczoraj nie zagrał najlepiej, sprawiał wrażenie kogoś komu na niczym nie zależy. W normalnym zespole nie ma takich sytuacji, a jeśli już to taki kapitan potrafi wstrząsnąć drużyną i ich nieźle opieprzyć, zamiast pogłaskać po głowie i powiedzieć, że nic się przecież nie stało. A stało się i to dużo, bo straciliśmy dwa cenne punkty z klubem, z którym powinniśmy wygrać.
Żadnym argumentem jest dla mnie w tym przypadku brak doświadczenia. Bez przesady, to, że nasi zawodnicy są młodzi nic nie znaczy. Taki Song, Diaby czy Denilson pomimo młodego wieku rozegrali prawie sto spotkań dla Arsenalu, więc nie wydaje mi się, żeby byli niewystarczająco ograni. Wcale nie muszą mieć rozgranych aż 200 czy 300 spotkań, żeby na spokojnie można byłoby stwierdzić, że nadają się do gry. Podstawowymi problemami są:
1) Naszym piłkarzom brakuje inteligencji, nie tyle boiskowej, co zwykłego intelektu. Taki Song sfaulował wczoraj w polu karnym Carltona Cole'a myślać, że gość, który w tym meczu pokładał się na murawę blisko 20 razy nie przyaktorzy i tym razem. Podobnie jak Diaby, który na siłę chcę udowodnić, że ma świetnie warunki fizyczne, może być nowym Vieirą i za wszelką cenę chce pokazać się Wengerowi. Niestety kolejnymi faualami, po których padają bramki dla rywala nie przybliży się do wyjściowej jedenastki. I chyba dobrze, bo mam dość jego nieodpowiedzialności
2) Tak jak już napisałem wcześniej brakuje kapitana z prawdziwego zdarzenia
3) Lekceważymy rywali - co do tego chyba już nikt nie powinien mieć wątpliwości. Co z tego, że wygrywamy w tym sezonie ze średniakami, skoro graliśmy z przeciętnym AZ i WHU i obydwa mecze przegraliśmy. Tak przegraliśmy, bo te remisy można potłuc o kant dupy.
4) Tracimy zbyt wiele głupich bramek. Nie umniejszając naszej obronie, która w tym sezonie popełnia bardzo mało błędów i gra o wiele lepiej niż przed rokiem. Ale tracimy gole w niecodziennych okolicznościach. Na przykład wczoraj był kontrowersyjny rzut karny i głupi faul, po którym z rzutu wolnego na 1-2 strzelił Cole. Zresztą wcześniej zawalił Mannone, więc tym bardziej to trafienie było stracone w wyjątkowo głupi sposób. Poza tym straciliśmy bramkę z Portsmouth, której być nie powinno. Daliśmy sobie wbić gola pod koniec meczu z Evertonem i z Birmingham po kolejnym błędzie Mannone. Z Blackburn, United, Standardem i City straciliśmy równe 10 bramek, z których większość być nie powinno. Sami jesteśmy sobie winni, że oprócz tego, że jesteśmy najskuteczniejsi, nie jesteśmy też tak dobrzy w defensywie
5) Brakuje zaangażowania, walki i ambicji. Dostajemy od drużyn prezent w postaci wyniku 1-0 czy 2-0, a i tak nie potrafimy go wykorzystać. A wcześniej przecież skarżyliśmy się na to, że taki Liverpool prawie zawsze wygrywa fartem. I dobrze, bo przynajmniej oni nigdy nie odpuszczają i mimo dwucyfrowego wyniku na ich korzyść zawsze grają do końca. My natomiast wolimy się pobawić, zlekceważyć przeciwnika, co najczęściej kończy się dla nas niekorzystnie
Jedynymi pozytywami tego meczu było to, że Sagna w końcu nauczył się dośrodkowywać. Świetnie spisał się także van Persie. Kolejny taki nieudany mecz powinien wreszcie zmotywować naszych piłkarzy do lepszej gry. Już niedługo mecz z Liverpoolem, z którym mnie pójdzie tak łatwo, jak miało pójść z AZ czy z West Hamem. Może w końcu Wenger i reszta wyciągną wnioski i zagrają tak, jak na nich prztystało, a może znów osiądą na laurach tylko dlatego, że dobrze zaczęli sezon...
Ktoś najwidoczniej przesadził z typowaniem, ale jak się postaramy to będzie i to 3-1 dla nas. Ja jednak liczę na skromne 1-0, chociaż zbyt często tracimy bramki, więc 2-1 pasuje jak ulał.
Czas na małe derby Londynu. :) Do tej pory zagraliśmy tylko jedno spotkanie z zespołem z tego miasta, ale dzisiaj będziemy mieli okazje na zwycięstwo w kolejnym derbowym pojedynku. Liczę, że właśnie dzięki temu Kanonierzy wyjdą na murawę Upton Park bardzo zmobilizowani i pokonają słabszego rywala.
West Ham zawsze był ligowym średniakiem, ale był solidną drużyną. Teraz znajduje się w strefie spadkowej. Jedyny mecz wygrali na inaugurację sezonu. Potem były już same remisy i porażki. Co ciekawe 'Młoty' grają na swoim stadionie bardzo słabo. W tym sezonie zdobyli na nim zaledwie jeden punkt (sic!). To dla nas niebywała szansa, żeby zgarnąć trzy punkty i poprawić swój bilans na wyjazdach, na których w tym sezonie najczęściej się wykładamy. Jedyne czego obawiam się ze strony WHU to ich napastnika Carltona Cole'a i ich... bramkarza Roberta Greena. To niebywałe jak ten gracz potrafi zmotywować się na mecze z Arsenalem. Jeżeli nie chcemy mieć problemów z pokonaniem West Hamu powinniśmy go najlepiej zakupić. ;) A tak na poważnie to 'Młoty' nie mają jakiś gwiazd, więc ciężko być nie powinno.
My natomiast znów zagramy w tym samym składzie. Co z tego, że do gry wracają Bendtner i Eduardo, jak niezdolni do gry są Walcott i Rosicky. Na miejscu naszego trenera nie ryzykowałbym występu tych zawodników kolejną kontuzją. Wolę już oglądać Eboue i Diaby'ego w podstawowym składzie. W bramce liczę na Mannone. Chłopak uczy się na błędach, powinien sobie poradzić. Bramki zdobywać powinni Arszawin i van Persie. Oby w tym meczu znaleźli sposób na pokonanie angielskiego bramkarza naszych przeciwników.
Przewidywany skład: Mannone - Sagna, Gallas, Vermaelen, Clichy - Song - Fabregas, Eboue - Arszawin, van Persie, Diaby, chociaż bardziej chętnie widziałbym dwóch napastników (Arsz, RvP) i Abou w roli skrzydłowego.
Nie możemy zlekceważyć West Hamu, bo to mimo słabej postawy nadal groźna drużyna. Chciałbym też, żebyśmy nie wyszli na to spotkanie tak, jak podeszliśmy do niego w starciu z AZ Alkmaar. Musimy zainkasować kolejne trzy punkty. Nie możemy pozwolić sobie na ich stratę w meczu, który dla mnie jest formalnością.
Go Go Gunners!
Widocznie Wenger wreszcie zauważył słabą formę Sagni i zdał sobie sprawę z tego, że Eboue woli grać w pomocy. Behrami ma talent, ale musi się jeszcze podszkolić, bo nie jest aż tak dobry, żeby grać w jednym z najlepszych klubów na świecie.
Szwajcar może grać też jako skrzydłowy. Dobrze pamiętam go z występów w reprezentacji na ostatnich Mistrzostwach Europy, nieźle radził sobie też w Lazio, ale od kiedy gra w West Hamie nie usłyszałem o nim niczego ciekawego. Może lepiej poszukać innego zawodnika?
Z pewnością przydałaby im się wygrana, ponieważ od początku sezonu zanotowali zaledwie jedno zwycięstwo. West Ham zawsze był ligowym średniakiem, ale teraz grają gorzej niż zwykle i jeśli tak dalej pójdzie to Zola będzie musiał pomóc swoim piłkarzom na boisku. ;)
To będzie jedna z najbardziej emocjonujących kolejek. Wszystko za sprawą pojedynku Liverpoolu z Manchesterem United. Poziom tego meczu powinien być najwyższy spośród wszystkich pozostałych spotkań. Na przeciwko siebie staną dwa nienawidzące się kluby, dla których remis w tym meczu (chociaż Poolowi po ostatnich kilku porażkach nawet remis by się przydał :D) nie wchodzi w grę. Wygrana dla United będzie oznaczać przedłużenie szans na fotel lidera, dla 'The Reds' jedną z ostatnich szans na dogonienie najlepszych zespołów.
Mój typ: Liverpool-United 0
Będący w kryzysie Everton, a raczej cały Liverpool, bo miejscowe LFC również ma duże kłopoty, zagra na wyjeździe z Boltonem. Obydwie drużyny nie najlepiej rozpoczęły ten sezon, jednak stawiam na 'Kłusaków', którzy na grają całkiem nieźle, zwłaszcza na swoim stadionie.
Mój typ: Bolton-Everton 1
W Birmingham też powinno być ciekawie, zwłaszcza, że na St. Andrews przyjeżdża rewelacyjnie spisujący się Sunderland. Wynik w tym meczu byłby dla mnie oczywisty, gdyby nie fakt, że 'Czarne Koty' będą grać na wyjeździe. ;)
Mój typ: Birmingham-Sunderland x, i tutaj sorka Cesc, bo zaręczałem Cię, że goście jednak wygrają. :P
Pozostali:
West Ham-Arsenal 2
Manchester City-Fulham 1
Wolves-Aston Villa 2
Tottenham-Stoke 1
Hull-Portsmouth 0
Chelsea-Blackburn 1
Burnley-Wigan 1
Nie dla podpórki. ;)
Jak dla mnie żaden z trzech bramkarzy, którymi dysponujemy nie jest gotów na grę w podstawowym składzie. Oczywiście każdy z nich ma jakiś talent jak w przypadku Mannone czy Fabiańskiego oraz doświadczenie, jakim może pochwalić się Almunia, ale według mnie golkiper to najsłabiej obsadzona pozycja w naszym klubie.
Jeszcze przed tym sezonem na miejscu Wengera byłbym skłonny oddać Mannone nawet za dopłatą, bo widziałem w nim kompletne beztalencie, ale teraz kiedy dostał swoją szansę bardzo mi zaimponował. :) W przeciwieństwie do Polaka i Hiszpana, Włoch zawsze stara się poprawić, wyciągnąć wnioski, pracować nad sobą.
Widać, że bardzo mu na tym zależy, ale niestety nie jestem do niego na tyle przekonany, żeby ogłaszać go pewnym numerem jeden w bramce Arsenalu. Na tej pozycji mamy jeszcze trzech równorzędnych bramkarzy, więc walka o miejsce w pierwszym składzie powinna być bardzo ciekawa, ponieważ już dawno nie mieliśmy takiej konkurencji w drużynie na pozycji golkipera. ;)
Jestem zdania, że potrzeba nam nowego piłkarza na bramkę. Na rynku transferowym znajduję się wielu świetnych bramkarzy za stosunkowo niską cenę. W ubiegłe lato do wzięcia za darmo byli Kameni i Pele, a mimo to Wenger nie dokonał żadnego transferu. Szkoda, bo Almunia młodszy już nie będzie, Łukasz jest bardzo niepewny i powinien odejść na wypożyczenie, a Mannone i Szczęsny są jeszcze za młodzi...
Oczywiście to tylko słynne The Sun, ale pomarzyć zawsze można. Balotelli to wielki talent, który jak najbardziej do nas pasuje, ale gdyby trafił do Arsenalu prawdopodobnie usiadłby na ławce, a my nie potrzebujemy rezerwowych za tak wielkie pieniądze. Tym bardziej, że mamy kłopot, ale bogactwa napastników w naszej drużynie, co nie znaczy, że nie chciałbym zobaczyć w zespole Kanonierów kolejnego snajpera. ;)
Z kolei Van der Wiel to następny talent z popularnej szkółki Ajaksu Amsterdam. Widocznie Wenger zachwycił się piłkarzami tego klubu. Nic dziwnego, skoro z tego samego zespołu trafił do nas Vermaelen, a jak dziś gra wszyscy wiemy... :) Pozostaje jeszcze druga opcja. Francuz w końcu zorientował się w jak słabej formie jest Sagna i, że Eboue nadal woli grać w drugiej linii. Oby chodziło mu o to pierwsze.
To niebywale, że prowadzi Arsenal już przez 13 lat, ponieważ kiedy do niego trafiał prawie nikt go nie znał i nikt w niego nie wierzył. Teraz obchodzi 60 urodziny, na koncie ma mnóstwo trofeów, a drużyna którą prowadzi jest jedną z najlepszych na świecie. Wypada tylko napisać, że czas Wengera dopiero nadszedł. Tamten Arsenal, w którym grało wielu świetnych zawodników już nie ma. Teraz będzie z pewnością lepszy, bo Francuz stworzył coś z niczego, od podstaw budując nowy zespół. Jest dziwny, ryzykowny, czasami przesadny, ale takiego menadżera jak on nigdzie nie znajdziemy. Sto lat Arsene i sukcesów, bo ostatnio ich brakuje. ;)
Zgadzam się, zwłaszcza że jest to nasz pierwszy remis w tym sezonie. :) Co prawda byliśmy blisko zwycięstwa i ono zawsze cieszy najbardziej, ale remis przy naszej przeciętnej grze nie jest słabym rezultatem.
Skromny człowiek z tego Wengera. ;) Ale sam muszę przyznać, że ten jakoś specjalnie nie obchodzę urodzin. Nasz menadżer również musi tak zrobić. Nie ma czasu na świętowanie, chociaż sześćdziesiąte urodziny to zawsze wielkie wydarzenie. ;) Czekają nas ciężki spotkanie, od których zależeć będzie wszystko. Oby Wenger je wygrał, tak na urodziny. ;)
Przyznam się, że ostatnio brakowało mi słów, żeby określić jego grę, ale teraz kiedy ją poprawił jestem z niego zadowolony. Każdym meczem, zagraniem pokazuje, że to prawdziwy Kanonier i, że kiedyś dostanie opaskę kapitana. Jak na razie rolę tę sprawuje u nas Fabregas i dobrze się z niej wywiązuje, więc nie można narzekać, ale przyjdzie taki czas kiedy Cesc nas opuści. Jeśli w klubie będzie van Persie, to bez wahania wskażę na niego. ;)
Jego styl gry jest niepowtarzalny. Co prawda jest nieskuteczny i dość często doznaje kontuzji, ale ostatnio wyzbył się tego drugiego, więc jest na najlepszej drodze, żeby zaczął strzelać więcej bramek. :) Robin zawsze gra na wielkim luzie, elegancko. Takich piłkarzy na boisku ogląda się z przyjemnością. Liczę jeszcze tylko na to, że poprawi prawą nogę, grę głową i w ogóle skuteczność, zwłaszcza w Arsenalu, bo w reprezentacji idzie mu znacznie lepiej... ;)
olo_18 --> a z drugim już nie? ;) A tak na poważnie to Clichy poczuł się chyba zbyt pewnie po tamtym sezonie. Gibbs był wtedy piłkarzem rezerw, a Traore przebywał na wypożyczeniu. Teraz jednak oboje wrócili, więc na brak piłkarzy na tę pozycję nie możemy narzekać. Rywalizacja na pewno wyjdzie wszystkim tym zawodnikom na dobre. :)
Wenger zawsze wybiera inną drogę niż wszyscy i za to właśnie go lubię. Tym bardziej, że nie zmienia zdania pomimo krytyki. Czasami to ryzyko mu się opłaca, a czasami jednak nie. Liczę na to, że tym razem te decyzje o braku dokonywania spektakularnych transferów wyjdą mu i Arsenalowi na dobre i w już w tym sezonie będziemy cieszyć się z trofeów. :)
I to mi się podoba. Wcześniej ani razu nie przeczytałem wypowiedzi Wengera, w której pokazałby, że celuje w wygraną w Lidze Mistrzów. Jesteśmy wielkim klubem i musimy myśleć o najlepszych trofeach, jeśli chcemy osiągać sukcesy. :)
Mamy w tym roku bardzo łatwą grupą, więc brak awansu z niej byłby lekką kompromitacją. Nie biorę jednak pod uwagę takiej możliwości, bo Arsenal to klub, który powinien myśleć o zwycięstwie w tych rozgrywkach. Nie zdobyliśmy tego pucharu jeszcze ani razu, jesteśmy w świetnej formie, więc przyszedł czas na wygraną. :) Może wtedy ludzie będą patrzeć Arsenal z dołu, a nie z góry. ;)
Szkoda mi tego chłopaka. Dopiero co wrócił do gry, zagrał z Birmingham i już jest kontuzjowany. To tylko pokazuje jaki futbol prezentuje ta drużyna. Theo to jeszcze młody zawodnik i każda kolejna kontuzja musi być dla niego bolesnym przeżyciem. W jego wieku piłkarz musi częściej przebywać na boisku, a nie w gabinetach lekarskich, ale takie już jego los. Walcott dość często odnosi urazy, ale gdyby nie brutalne wejście Ridgewella byłby zdrowy i zapewne zagrałby w kolejnym spotkaniu, a tak zamiast kolejnego zdrowego gracza, mamy następnego kontuzjowanego...
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu nikt nie wymieniał Arsenalu jako potencjalnego zwycięzce w lidze angielskiej, jednak kiedy zaczęliśmy grać lepiej, wszyscy zaczęli się z nami liczyć. To śmieszne, bo jest tak co sezon, ale tym razem musimy udowodnić, że skreślali nas bezpodstawnie. Póki co jesteśmy drudzy, mamy zaległy mecz, już niedługo czekają nas arcyważne spotkania, więc mam nadzieję, że nasza passa będzie kontynuowana. :)