Komentarze użytkownika Axxxe

Kubi --> mistrzostwo. :D Forza Juve! :D

Arsenal1994 --> spokojnie, zagramy z Barcą. gdzieś już była o tym mowa, że zagramy z nimi mecz towarzyski. ;) Nawet jeśli taki plan nie wypali, to zawsze istnieje możliwość, że spotkamy się z nimi w finale LM. ;)

Tradycyjnie gramy z ogórkami z Barnet. ;) Zawsze ogrywamy ich do zera, zawsze grają na stadionie naszych rezerw. Co do Lincoln, dla tego klubu będzie to wielkie wydarzenie, więc powinniśmy wystawić silny skład tak, żeby uszanować ich piłkarskie święto.

Mam nadzieję, że w turnieju EC wezmą udział znacznie poważniejsze drużyny niż tacy Rangersi, którzy nawet w meczu towarzyskim wykosili by nam kilku zawodników. Czas na większych, lepszych i trudniejszych przeciwników. ;) Biorąc pod uwagę chyba kolejny stracony sezon (chociaż dalej mamy szanse na zdobycie LM oraz trzecie miejsce w PL) nie mogę doczekać się następnego. :)

Oczywiście, że byli więksi od niego. Ale to, co stało się Eduardo było ogromną stratą zarówno dla nas, jak i dla samego piłkarza. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, że pomimo tak fatalnej kontuzji wrócił do gry i dalej chce strzelać bramki. Niestety musimy przyzwyczaić się do tego, że Eduardo nie będzie już tak dobry i twardy jak kiedyś...

Aha, jeszcze coś. A to, który z tych bramkarzy (Almunia, James) jest lepszy okaże sie dzisiaj na Fratton Park. ;)

Tak jak powiedział Vpr, jeśli Almunia czuje jakąś więź z Anglią, a podejrzewam, że tak, ponieważ jest to już od jakiegoś czasu, to powinien ubiegać się o obywatelstwo angielskie i grę dla reprezentacji tego kraju. Ale jeżeli chce jedynie zaistnieć w futbolowym światku poprzez występy na europejskiej arenie powinien sobie dać z tym spokój. ;)

Angole zawsze mieli kompleks słabych bramkarzy. No dobra był nasz Seaman, ale i jemu zdarzało się popełniać karygodne błędy. Najbardziej doświadczeni, czyli Robinson i James zawsze byli słabi jak sik pająka, natomiast Kirkland oraz Carson już dawno rozmienili swój talent na drobne. Dlatego też Anglicy podniecali się Benem Fosterem z MU, który obronił ileś tam rzutów karnych w Curling Cup. Ich zazdrość nie ma granic.

Jestem przekonany, że Almunia byłby dobrym materiałem na pierwszego bramkarza reprezentacji Synów Albionu. Ale to jego sprawa czy chce dla nich grać i czy Anglicy życzą sobie Hiszpana w bramce. ;)

Całkiem dobra wiadomość. Oczywiście dalej jestem za tym, żeby nasz klub nadal został neutralny w tych sprawach, ale jeśli miałbym wybierać spośród dwóch najpoważniejszych udziałowców (Kroenke i Usmanow) bez wahania wskazałbym na Amerykanina. To sprawdzony człowiek, który swoje pieniądze mądrze inwestuje w sport i ma o tym jakieś pojęcie.

Tak dla przykładu Kroenke jest właścicielem lub też współwłaściecielem kilku klubów sportowych w Colorado. Natomiast Rusek to typowy oligarcha. Działa jedynie w metalach, siedział kiedyś w więzieniu i podobno kibicuje United.

Ponadto Kroenke jest podobno dużo bogatszy od Usmanowa, co powterdzają dane Forbesa. Rusek stracił po ostatnim kryzysie o wiele więcej od Amerykanina, przez co Kroenke stał się o wiele bogatszy od Usmanowa.

Dlatego też cieszę się, że to właśnie Kroenke jest znacznie bliżej przejęcie klubu, niż Usmanow. Podsumowując wszystko przemawia za nim, więc nie powinniśmy sie martwić o swój klub. :) Love Arsenal, hate Usmanov! ;)

Btw: Żeby nie było cały ten Carr to nie ja. W życiu nie sprzedałbym Arsenalu. :P

olo_18 --> nie przesadzajmy. Do końca sezonu nie zagrają Joe Cole i Deco. Większość czasu kontuzjowani byli Essien, Ricardo Carvalho oraz Drogba, tak więc jak widzisz nie są to przeciętni piłkarze. ;)

Oczywiście sytuacja Chelsea wygląda o wiele lepiej, niż to, co dzieje się obecnie w Arsenalu, ale to nie nasza wina, że w swojej kadrze nie mamy tak dobrych zmienników, jakich posiadają inne drużyny. Według mnie Wenger powinien interesować się znacznie bardziej ogranymi graczami, nie rezygnując tym samym ze swojego planu odbudowania Arsenalu na nowo. Jeśli nie chcemy corocznych rozczarowań powinniśmy łączyć doświadczenie z młodością. W innym wypadku na początku, lub na końcu sezonu opadamy z sił, rezygnując z walki o najwyższe cele. Takiego podejścia nie ma menedżer żadnego zespołu na świecie. Szanuję politykę transferową Bossa, ale to już najwyższy czas, żebyśmy zobaczyli efekty jego pracy.

Jeśli chodzi o wspomnianych przez Ciebie liderów drużyny, jestem podobnego zdania. Tyle tylko, że u nas drużyna tworzy zgrany kolektyw, i jeżeli jakiś piłkarz złapie uraz wszystko ulega rozpadowi. Wystarczy tylko, że brakuje Walcotta, który napędza nasze akcje, i już jesteśmy w małym dołku. Dla przykładu Manchester ma w obwodzie kilku liderów. Jeśli słabszy dzień ma Ronaldo, zawsze coś wykombinuje Rooney i na odwrót. My natomiast straciliśmy kilku czołowych piłkarzy i głównie dlatego gramy w kratkę. Niestety z kontuzjami raczej nic nie da się zrobić...

Nasza obecna sytuacja kadrowa jest fatalna, ale przypominam sobie, że bywało znacznie gorzej i jakoś sobie z tym radziliśmy. Strasznie irytujące jest to, że kiedy po kontuzji wraca jeden zawodnik, kolejnych trzech jest kontuzjowanych. Tak jest w kółko. Pech nas nie opuszcza. :/

Co do kwestii okienka transferowego, również jestem zgodny. Zatrzymanie najważniejszych piłkarzy będzie priorytetem, którego od dawna nie udało nam się osiągnąć. Dla mnie ważna byłaby również sprzedać Silvestre'a. Mówcie co chcecie, ale ten zawodnik nie jest godny występów z armatką na piersi. W zamian z niego życzyłbym sobie obiecującego Sakho lub, kiedy Arsenal opuściłby Gallas - piłkarzy z wyższej półki, a mianowicie Albiola, Richardsa, Jagielkę lub Lescotta. Ważne też jest, żeby wreszcie zakupić solidnego defensywnego pomocnika oraz jak pójdzie dobrze - skutecznego napastnika, bo takich nam w tym sezonie brakuje.

O tak, jeśli tylko chcemy mieć skutecznego napastnika, powinniśmy szybko go zakontraktować. Kilka razy oglądałem mecze AZ z jego udziałem i muszę powiedzieć, że bardzo mi zaimponował swoim nonszalanckim stylem gry. Grał już na Wyspach, więc mniej więcej orientuje się jak tutaj się gra. Jeżeli jednak miałbym wybierać spośród wszystkich zawodników Alkmaar wskazałbym na De Zeeuwa lub Dembele. Świetni piłkarze, a my jak zwykle obserwujemy.

Fabregas jest zbyt pewny siebie, ale racja - trzeba odpowiednio zmotywować się przed pojedynkiem z United w LM. Nie powinniśmy wspominać o ostatniej wygranej nad MU na ES. To żaden argument na dzień dzisiejszy. Wtedy to my mieliśmy dzień, a oni musieli pogodzić się z porażką. O tym kto awansuje do finału zadecyduje forma dnia. Nie od dziś przecież wiadomo, że zarówno Arsenal jak i Manchester mogą wygrać albo przegrać dosłownie z każdym. :)

Z taką grą jak wczoraj wstydem byłoby pokazanie się w finale. Jeśli chcemy się do niego dostać musimy sobie na to zasłużyć, a nie biegać po boisku i czekać na oklaski. Podobnie jest z 'naszą grą pod polem karnym'. We wczorajszym meczu takich sytuacji można było policzyć na palcach u jednej ręki. Tak samo, a może jeszcze gorzej jest w przypadku strzałów z dystansu. W ogóle tego nie próbujemy, choć czasem aż się prosi, żeby zaskoczyć bramkarza z dalekiej odległości. My jednak jesteśmy oryginalni i wolimy uciułać sobie piłkę, i wejść z nią do bramki przeciwnika. Jeśli tylko poprawimy ten aspekt gry i zrobimy coś w tym kierunku być może odzyskamy dawną skuteczność. Ważna jest też gra dwoma napastnikami. Tak w ramach przykładu, osamotniony w ataku Bendt lub Ade wyglądają jakby pierwszy raz zawitali na murawie. ;]

Biorąc pod uwagę fakt, że co sezon z naszego składu wypada kilku zawodników, Wenger powinien coś z tym zrobić. Mamy zdecydowanie za krótką lub za słabą (co kto woli) ławkę rezerwowych. Zamiast co roku pozwalać na odejście kluczowym zawodnikom i zastępować ich nieogranymi graczami z rezerw radziłbym, żeby nasz trener wreszcie zaczął interesować się lepszymi piłkarzami. Kontuzje nie są jednak winą ani Wengera, ani piłkarzy tylko pecha, który nas nie opuszcza... :/

To, że Eduardo nie będzie już tak wytrzymały jak kiedyś wiedział po kontuzji chyba każdy z nas. Trudno po takim urazie o ciągle dopisujące zdrowie. Musimy się pogodzić z tym, że Dudu już w tym sezonie sobie regularnie nie pogra. Podobnie jest z Rosickym. Wierzę jednak, że w kolejnym sezonie będą oni stanowić o naszej sile. :) Silvestre jakąś wielką stratą nie jest, aczkolwiek zawsze lepiej jest mieć w zanadrzu doświadczonego obrońcę, który w razie potrzeby będzie mógł zastąpić Djourou.

Podsumowując, musimy sobie z tym jakoś poradzić. Nie w takich sytuacjach wychodziło się z meczów bez szwanku. ;) Mam nadzieję, że na LM będą już gotowi.

Dokładnie, z tym, że to Manchester znajduje się w lepszej sytuacji od nas, i to my będziemy postawieni pod ścianą. Zresztą wczorajszy mecz pokazał, że Wengerowi jest wszystko jedno ile zdołamy przegrać. Na całe szczęście było tylko 1-0 i wciąż możemy myśleć o awansie.

Oczywiście to dla nas dobra wiadomość, ale ja tam wolałbym, żeby Ferdinand jednak zagrał. Jeżeli mamy wygrać, to powinniśmy udowodnić, że potrafimy pokonać każdego, bez względu na to czy przeciwnik jest osłabiony czy też nie.

madjer --> ta, po co mamy sobie robić nadzieję, męczyć się, skoro i tak nie awansujemy. Jestem przekonany, że na ES nasza gra będzie wyglądała o niebo lepiej, niż na OT.

Mind games rozpoczęte, pierwszy Diaby. ;] Wcale się nie dziwie, że United mają takie wahania formy. Sezon dobiega końca, Manchester zagrał spośród wszystkich drużyn na świecie najwięcej meczów, tak więc jakiś mały kryzys czy zmęczenie w końcu musiało dać o sobie znać.

Nie oszukujmy się, podobnie jest z Arsenalem, tyle tylko, że to teraz nam widzie się trochę lepiej. Niemniej jednak nie gramy równo, również mamy wielkie wahania formy, wiele kontuzji w zespole, ale jakoś sobie z tym radzimy. Mecz z Boro spokojnie moglibyśmy wygrać o wiele wyżej. Złośliwi powiedzą, że za mało, natomiast ja, że oszczędzaliśmy siły na Czerwonych. W jutrzejszym meczu o dobrym wyniku którejś z drużyn zadecyduje forma dnia, bo odmówić nam i im umiętności i dobrych piłkarzy raczej nie można. ;)

Arsenal1994 --> mecz z Tottenhamem właśnie pokazuje nam, jak silną drużyną jest Manchester. Będziemy musieli uważać na nich od pierwszej do ostatniej minuty spotkania. W takich meczach jak ten o końcowym sukcesie decydują drobnostki.

Cenię Evrę za robotę jaką wykonuje w Manchesterze, ale nie można powiedzieć o nim zbyt wiele dobrego w tym sezonie. Być może patrzymy na jego formę przez pryzmat ostatniego meczu United z Tottenhamem, kiedy to Lennon miał go za pachołka, ale taka jest prawda - Francuz znajduje się obecnie w słabej formie, i jest jak najbardziej do ogrania.

Walcott to bardzo szybki zawodnik, temu chyba nikt nie zaprzeczy. Jeśli tylko poprawi drybling i dokładność w swoich poczynaniach będzie z niego wielki piłkarz. Muszę powiedzieć, że liczę na jego szybkość w meczu przeciwko United. To może okazać się tzw. 'tajną bronią'. :P

Dawno go nie widziałem w akcji. Cieszę się, że w końcu wraca do gry, bo mimo wszystko jeden piłkarz więcej w kadrze to zawsze większe pole do manewru dla trenera. Vela jest bardzo uniwersalnym zawodnikiem. Jeśli będziemy mieli problemy z przodu, to zagra w ataku. Jeśli nie poradzimy sobie z brakiem Arszawina, to będzie grał jako skrzydłowy.

To dobrze, że czasem nie złapał tej choroby. Przyda się na kolejne mecze. :)

Oczywiście chętnie zobaczyłbym Albiola w koszulce Arsenalu, ale trzeba sobie zdać też sprawę z tego, że jego zakup byłby trudnym wyczynem. Przynajmniej z uwagi na to, że trochę by nas kosztował, a i za stary jest. ;)

Tak na poważnie, przydałby się nam defensor, który pod nieobecność Gallasa czy Toure pewnie by ich zastępował. Właśnie kogoś takiego brakowało nam ostatnio, kiedy to z powodu kontuzji ze składu wypadł Djourou, a w zamian w niego dostaliśmy słabego Silvestre'a. Jeśli miałbym być szczery, to chciałbym, żeby nasz klub opuścił właśnie Francuz. Chętnie zobaczyłbym natomiast z powrotem Senderosa oraz kogoś z tego zestawu: Richards, Jagielka, Lescott i kogoś kogo przeoczyłem, ale za nic przypomnieć sobie nie mogę. ;)

Myślę, że na dzień dzisiejszy Hiszpanowi byłoby bliżej na Anfield. Z prostych względów - w Liverpoolu gra dużo rodaków Beniteza. Stąd też nie ma u nas w zespole takiego Torresa...

Tyle lat, tylu partnerów w obronie, tak wiele zobowiązań, a Kolo dalej gra na najwyższym poziomie. Serce Arsenalu.

Giggs to jeden z niewielu piłkarzy United, których naprawdę lubię. Myślę, że zasłużył sobie na indywidualną nagrodę, bo to wielki zawodnik, ale wybór Walijczyka na najlepszego gracza PL sezonu 08/09 jest raczej przesadny. Nagrodę zdobył on raczej za całokształt swojej kariery, a nie za obecny sezon, w którym nie odgrywał już aż tak ważnej roli jak kiedyś.

Moim zdaniem wyróżnienie to najbardziej należało się komuś z trójki: Lampard, Gerrard, Vidić. Komentować i przedstawiać tych panów chyba nie trzeba.

W takich meczach jak ten, zwłaszcza pomiędzy Arsenalem a Manchesterem nie ma miejsca na uczciwą grę. Jestem przekonany, że zawodnicy obydwu drużyn będą gryźć trawę i walczyć w parterze. Może to nie to samo co kiedyś, ale jakaś nienawiść między nami a nimi pozostała. Niech wygra lepszy.

siersciu --> wyłączy PlayStation.

To dobrze, że tak doświadczeni gracze jak Toure wspierają młodego Gibbsa przed być może jednym z najważniejszych meczów w jego życiu, bo uważam że ten najważniejszy jeszcze przed nim. :)

Nie ma sensu obciążać Clichy'ego nawet wtedy, kiedy będzie dostępny. Gibbs znajduje się teraz w o wiele lepszej formie od Francuza, więc dajmy mu się pokazać. Nie ryzykujemy zbyt dużo. Chyba każdy widział jego grę w ostatnich meczach. Możemy być zatem spokojni.

Już nie takim jak Kieran udawało się powstrzymać Ronaldo. Portugalczyka łatwo zniechęcić do gry, dlatego też jeśli uda nam się wyłączyć go z gry to mamy gwarantowaną połowę sukcesu. Trzeba także uważać na Rooneya i... Vidicia. To właśnie obrońca Czerwonych Diabłów będzie stwarzał największe zagrożenie podczas stałych fragmentów gry. Mam nadzieję, że wszyscy trzej nie trafią jutro z formą i uda nam się korzystnie ustawić przed rewanżem. ;]

Przedstawiając nam taką propozycję tylko się ośmieszyli.

Czemu niektórzy oceniają go po nazwisku? Owszem, może nie jest zbyt znany, ale w Fulham odwala wielką robotę. To głównie dzięki jego postawie nasi rywale z Londynu tracą znacznie mniej goli i są lepsi na własnym boisku. Z drugiej jednak strony marzy mi się zakontraktowanie Richardsa, Upsona lub Albiola. To bardziej uznana marka.

To dobrze, że pierwszy mecz gramy na wyjeździe. Manchester nie jest już tak dobry na własnym stadionie jak kiedyś. Grając pierwsze spotkanie u nich przynajmniej będziemy wiedzieć na czym stoimy. ;)

Najważniejszą rzeczą będzie nie stracić bramki i samemu próbować ją strzelić. W końcu na Emirates już nie takie mecze się przegrywało...

Hehe, Ade i te jego porównania. :D Rzeczywiście Milan to wielki klub, ale to nie powinno być jedynym powodem dla danego zawodnika, żeby opuścić klub. ;) Ade ma w Londynie jak u Pana Boga za piecem, więc powinien tutaj zostać i osiągnąć sukces z Arsenalem.

gooner92 --> nie mogę się wprost doczekać. ;) Ale co racja to racja, Taylor zasłużył sobie na porcję gwizdów od naszych fanów.

Co do samego Birmingham City większych zastrzeżeń raczej nie mam. Szkoda jednak, że to oni są bliżej awansu niż takie ambitne zespoły jak Cardiff, Burnley czy Bristol. Swoją drogą zasłużyli sobie na awans i nikt im tego odebrać nie może. ;)

gooner92 --> Newcastle musi zostać. :) Nie przebolałbym tego, że klub z tak wspaniałymi kibicami i historią spadł do Championship. Z drugiej jednak strony przydałby im się w końcu jakiś zimny prysznic, żeby właściciel tego klubu zobaczył jak ogromną krzywdę zrobił Srokom. :P

Co do Blackburn, raczej się utrzymają. Po dzisiejszym zwycięstwie 2-0 ich szanse na pozostanie w PL znacznie wzrosły. Chciałbym jednak, żeby spadli, bo to głównie przez nich niektóre zespoły (w tym my) tracimy w meczu przeciwko nim wielu graczy.

Coś mi się wydaję, że Boro z hukiem spadnie do drugiej ligi. Niestety, Downing, Alves, Aliadiere i Tuncay nie wystarczają. Nigdy jakoś nie darzyłem ich sympatią, więc jest mi obojętne czy zostaną w lidze czy też z niej spadną. ;)

Jeżeli Downing chce cokolwiek osiągnąć w swojej piłkarskiej karierze musi przenieść się do lepszego klubu. Takie rozwiązanie byłoby idealne, zważając na to, że Anglik jest zwyczajnie za dobry na przeciętne Boro.

A tak na poważnie, przechodząc do meczu, nie przychodzi mi do głowy inny wynik niż nasza wygrana. To bardzo potrzebne, jeśli chcemy nawiązać jakikolwiek kontakt z trzecią Chelsea. Dobrym pomysłem ze strony Wenger byłoby wystawienie w tym spotkaniu bardziej rezerwowego składu, tak aby na mecz z United mogli odpocząć najważniejsi zawodnicy.

Ze strony Middlesbrough obawiam się Aliadiere'a i Tuncaya. Nie chcę również, żeby powtórzył się rezultat z pierwszego meczu. Musimy wygrać i tyle. :P

Dobrze go rozumiem. W Bordeaux będzie miał więcej szans na grę, ponieważ po tym sezonie prawdopodobnie zakończy karierę Rame. W Arsenalu mamy już Almunią i Fabiańskiego, ale wcale nie obraziłbym się, gdyby Wenger zdecydował się na jego zakup. :)

On jest szalony. Jak po takim występie można chcieć dać z siebie więcej? :D

'Jestem nowym graczem, muszę przejść przez okres przygotowawczy i wszystko będzie wyglądać jeszcze lepiej '

Jego zaaklimatyzowanie się w drużynie było naprawdę szybkie. Jestem pewien, że jeśli utrzyma swoją wysoką formę, będzie stanowił o sile naszego zespołu w przyszłym sezonie. :)

Nie oglądałem meczu z powodu egzaminów, więc jedyne co mi przychodzi na myśl to: Arszawin - Liverpool 4-4! ;)

Ten gościu jest niesamowity. Często zdarza mi się obejrzeć jakiś mecz z udziałem Marsylii, więc mogę powiedzieć, że Taiwo to naprawdę dobry obrońca. Najbardziej utkwiły mi w pamięci jego siła i waleczność oraz to, jakie piękne bramki zdobywa. Jeżeli nigdy już nie chcemy mieć problemów z obrońcami musimy pokusić się o ściągnięcie Nigeryjczyka. Jestem pewien, że jeśli go kupimy, nie pożałujemy swojej decyzji.

Heh, jak widać nie jestem sam. :) W środę również mam egzaminy i także nie będę mógł obejrzeć meczu. Jestem jednak spokojny. Myślę, że wygramy z The Reds. ;)

Zarówno Liverpool jak i my walczymy tylko w jednych rozgrywkach - Arsenal w LM, a The Reds w PL. Nie ma mowy, żebyśmy odpuścili w tym spotkaniu. Nie po to Wenger trzymał przez prawie cały mecz Nasriego i Arszawina na ławce, żebyśmy teraz zagrali słabym składem i przegrali. Wenger obiecał, że powalczą i, że wciąż liczymy się o coś w PL. Albo to my ich zmiażdżymy, albo oni zmiażdżą nas.

Może i tego nie robi, ale to naprawdę wygląda tak, jakby miało to być usprawiedliwieniem za porażkę w meczu z Chelsea. Bardziej niż o fatalnym stanie murawy na Wembley chciałbym wiedzieć czemu Wenger wystawił przeciwko niebieskim taki, a nie inny skład.

Ten mecz absolutnie niczego nie dowodzi. Wystarczy rzucić okiem na to w jakim składzie wyszedł dzisiaj Manchester. Podobnie jak Wenger, Ferguson przekombinował, przedwcześnie żegnając się z Pucharem Anglii.

Cóż, Arsenalu podobnie jak United w stawce o wygraną już nie ma, tak więc pozostaje trzymać kciuki za wygraną Evertonu. The Toffies to bardzo sympatyczny klub, który swoją grą w tym sezonie zasłużył na jakieś trofeum.

Przede wszystkim zagramy dla siebie, nie dla Manchesteru, panie Ferguson. ;) Powinniśmy wygrać, biorąc pod uwagę, że zagrają bez Gerrarda, chociaż pokazali już, że potrafią grać również bez niego.

Nie po to Wenger oszczędzał naszych asów (zresztą dotąd nie wiadomo dlaczego), żeby teraz słabo zaprezentowali się przeciwko The Reds.

United przegrali dzisiaj ważny mecz. Bądź co bądź zdobycie Pucharu Anglii to ogromny prestiż i sukces dla każdej drużyny. Szkoda, że zamiast czerwonego finału przyjdzie nam oglądać niebieski...

Cieszę się, że Wilki w końcu zagrają w PL. Mam nadzieję, że w najbliższym okienku nieco lepiej się wzmocnią i zdołają utrzymać się w pierwszej lidze. Mają naprawdę ciekawych piłkarzy takich jak Hennessey, którym się interesowaliśmy, Ebanks-Blake, który zapewne zostanie tegorocznym najlepszym strzelcem w CCC, Quashie, który grał kiedyś w West Hamie oraz Iwelumo - drugi co do bramkostrzelności najskuteczniejszy napastnik Wolverhampton.

Myślę, że powinniśmy zainteresować się dwoma pierwszymi piłkarzami. Hennessey to podobno wielki talent, którym interesują się największe kluby w Anglii, natomiast Ebanks-Blake to były zawodnik Manchesteru United. Jeśli szukamy bramkostrzelnego napastnika to E-B będzie dobrym rozwiązaniem. ;)

fabregas1994 --> co to ma do rzeczy? W polskiej lidzie również grają lub grały zespoły z małych miejscowości. Najlepszym tego przykładem była Amica i Groclin. W drugiej lidze angielskiej gra mnóstwo klubów z wielkich miast.

Takiej porażki z odwiecznym rywalem nie da się wymazać z pamięci. Mam nadzieję, że wczorajsza przegrana nie wpłynie negatywnie na nasze morale, tylko zmotywuje nas do dalszego działania. W końcu walczymy jeszcze o LM, ale z przykrością muszę przyznać, że ten sezon jak każdy inny od kiedy kibicuję Arsenalowi można potłuc o kant dupy, bo to nie jest zbieranie doświadczenia na kolejne sezony, tylko coroczne rozczarowanie...