Komentarze użytkownika CLEVER

howeareyou --> właśnie poszedł za nim do Realu a teraz znowu jest kibicem Manu bo Real odpadł z Champion's League ;DDDDDDd

kiko10 --> Tylko rozpatrz sobie jeszcze jedną ważną sprawę. Zobacz ile pieniędzy wydaje Wenger a ile Fergusson. Za samego Rooneya i Berbatova do kupy zapłacił około 70 baniek. Wenger Cesca dostał za darmo a za Robina zapłacił niecałe 3 mln? I co z tego, że se zdobędziecie 50 pucharów, jak po około 100 letniej tradycji wasz klub umrze śmiercią tragiczną. 700 mln długu i niekompetentny właściciel. Więc wydaje mi się, że to prędzej Rooney odejdzie z Manu niż Cesc z Arsenalu.

Z resztą nie rozumiem debaty. Ktoś ostatnio wklejał tu komentarz ze strony manu. Ktoś napisał w nim, że wkurzają go już fartowne zwycięstwa Arsenalu a jak przyjedzie mocniejsza drużyna to przegrywają. Tylko, że tak się skłąda, że to Manu miało niesamowitego farta w meczu z Arsenalem na Old Trafford. Sam Rooney przyznał wtedy, że to Arsenal kontrolował grę.

kiko10 --> Z tego co widzę, to tylko Aston Villa ma mniej straconych bramek od Manchesteru. Więc wytłumacz mi jakie znaczenie miała utrata tych 12 obrońców? Wyobraź sobie za to taką historię, że ci wszyscy obrońcy byliby zdolni do gry ale Rooney wypadłby na pół roku. Gdzie teraz by był Manchester? Powiem Ci - W DU*IE!

Oczywiście, że Bayern nie jest w stanie. Przecież oni kompletnie nie mają obrony, Rooney będzie wchodził jak w masło. A ten duet Ribery, Robben to bym się tak nim przesadnie nie zachwycał. Co prawda Robben jest genialny, ale nie aż tak, żeby samemu wygrać mecz, to o tyle Ribery jest w tym sezonie pod formą.

Elvis95 --> nie przesadzaj, Manchester rozjedzie z 4;0 słabiutki Bayern...

kiko10 --> Liga włoska twoim zdaniem jest mocna? Może i przegrywają regularnie, bo Manu ma co rok farta, że ktoś jest w życiowej formie. Wcześniej Ronaldo, teraz Rooney. Zobaczymy co Manu będzie grało gdy odejdą starzy wyjadacze jak Scholes i Giggs. Gdy Henry był w takiej formie, to Arsenal zdobył mistrza bez przegranego meczu. Bez Rooneya obecny Manchester nie istnieje, taka jest prawda i nawet nie próbuj się ze mną nie zgodzić ;)

Cena za van Persiego to 25 mln euro? No to jakieś jaja są...

Dodek --> zgadzam się tylko z tym, że trzeba być głupim, żeby kupić Bendtnera, ale Riberego bym opchnął czym prędzej. On wcale nie jest taki genialny. Oglądam bundeslige dość często i w każdym meczu Bayernu, w którym gra Ribery jakoś nie widzę tego jego geniuszu. A na pewno nie jest wart tyle na ile go wyceniają. Może i jest dobry, ale nie jest to klasa Messiego, Ronaldo czy Rooneya. Biorąc pod uwagę to, że proponują im 70~ mln euro za niego, to nie powinni się długo zastanawiać.

Oj tam ja bym się wstrzymał z tym. Ten Chamakh znowu taki genialny też nie jest, więc nie jest pewne, że tak od razu zagości w 1 składzie.

A Eduardo się nie interesują? Jego bym z chęcią się pozbył ;)

A co to ma wspólnego z Arsenalem?:D

W tym meczu wszystko będzie zależało od dyspozycji Cesca i Xaviego. Obie drużyny mają taki a nie inny styl gry i wszystkie piłki, w każdej akcji przechodzą przez rozgrywającego. Jak już pisałem wcześniej obie drużyny mają zawsze po 70% posiadania piłki i właśnie ten kto w tym meczu będzie miał takie posiadanie wygra ten mecz. Ewentualnie licze na to, że Song zagra genialny mecz i będziemy grać z kontry :)

Nieee! No bez przesady, bo po kolejny średniak. Jak już kupować bramkarza to konkretnego. Romero kosztowałby 8 mln funtów, to nie lepiej dołożyć drugie tyle i mieć Akinfeeva?

Ktoś wczoraj nie zgadzał się ze mną, że Song jest lepszy od Vieiry. Jakiś komentarz po dzisiejszym meczu?:D

mexssi71 --> Fabregas wychowanek Barcelony? Gdyby to Barcelona go wychowała na takiego piłkarza jakim jest teraz to na pewno by go nie puściła do Arsenalu...

Odnoszę takie wrażenie, że Messi już lepszy nie będzie, a Cesc ciągle się rozwija. Nie można porównać tych 2 zawodników, bo Cescowi bliżej stylem gry do Xaviego niż do Messiego. Wydaje mi się, że takie debaty nie mają większego sensu. Kto powiedział, że musi być 1 najlepszy piłkarz na świecie?

Mnie tam osobiście cieszy to, że obejrzę 2 mecze na światowym poziomie. Dla mnie Arsenal i Barcelona to drużyny, które grają najpiękniejszy football na świecie. Nie będzie bunkrowania bramki w stylu Chelsea. Będzie tylko zgranie i technika.

kamel1886 --> Zacznijmy od tego, czy Henry w ogóle dostanie szansę na grę, bo forma mu nie dopisuje.
Zarówno Begiristain jak i Pique wypowiadają się, żeby nie lekceważyć Arsenalu, ale wydaje mi się, że robią to pod publikę, a w rzeczywistości widzą już siebie w finale, albo co najmniej w półfinale. Myślę, że to będzie główny atut Arsenalu. Bardzo cieszę się z tego losowania, zapowiada się genialny mecz. Jedyne co mnie martwi to to, czy aby na pewno drużyna Wengera dorosła emocjonalnie do tego aby mierzyć się z Barceloną. Jeżeli nie siądzie im psychika i nie przestraszą się przeciwnika nie mam wątpliwości, że nie zabraknie im także umiejętności aby pokonać Barcelonę.

Ale bramkarza to nigdy dobrego nie mieliśmy. Zarówno w starej jak i młodej drużynie. Ani Seaman, ani Lehman, a na pewno nie Almunia nie byli dobrzy. Lehman w sumie nie był taki zły, tylko miał charakter nie za tęgi :D

Pamiętam, że zawsze Vieira miał na klacie taką plamę, jakby się zasmarkał. A to chyba było poprostu zmoczone wodą i się zawsze zastanawiałem po co on to robi :)

W tej drużynie Henry tak się wyróżniał, że inni przy nim wyglądali na po prostu słabych ;)

No jak dla mnie z tej trójki, którą wymieniłeś tylko Overmars był wybitny.

Może za parę lat i jak ktoś będzie miał przejść Songa 1v1 to będzie miał 3kg... On ma narazie 22 lata, więc jeszcze wszystko przed nim.

A i jeszcze co do tego, że stara drużyna była silniejsza i szybsza. Na pewno nie była szybsza, bo gdyby dodać szybkość Arshavina do szybkości Walcotta to już możnaby tą sumę rozdzielić na całą starą drużynę i jeszcze by troche zostało. A jeśli chodzi o siłę to właśnie tutaj widać różnicę w grze obu drużyn. Teraz Arsenal prezentuje podobny styl gry co Barcelona a wiadomo, że albo sie jest klocem, który jest boiskowym bandytą tak jak całe Stoke, albo ma się umiejętności techniczne. A gdy masz i technike i siłę to jesteś geniuszem piłkarskim. Z resztą nie powiedziałbym, że Arsenal jest słaby fizycznie. Mamy silnego Vermaelena, Gallasa, Songa, Diaby'ego i po co więcej? Boczni obrońcy powinni być raczej szybcy a nie silni, skrzydłowi to samo. Fabregas bardzo dobrze sobie radzi w destrukcji pomimo, że to nie jego rola. No i pozostaje napastnik, który powinien być przede wszystkim skuteczny a w ostatnich meczach Bendtner pokazuje, że taki właśnie jest i może być dla mnie drewniakiem i zabijać się o swoje nogi aby co mecz strzelał bramki.

Oj tam to takie gadanie jest, że jeszcze 5 lat, bo Vieira jest historia Arsenalu i dlatego nikt nie da na niego złego słowa powiedzieć. Może i osiągnął wiele w przeciwieństwie do Songa, ale grał też w drużynie, w której Henry strzelał jak na zawołanie, zupełnie jak teraz Rooney. To prawda, że Vieira był bardzo dobry, ale nie uważam, żeby Alex miał się czego wstydzić. Za 5 lat to Vieira będzie mógł mu buty czyścić.

Już nie róbcie z Vieiry takiego geniusza. Dla mnie Song na ten moment jest najlepszym DP na świecie.

Arsenal_1886 --> tak się składa, że piłkarze z tamtej drużyny mają teraz po 40~ lat, więc ciężko byłoby im dorównać pod jakimkolwiek względem obecnemu składowi. Chodzi o to, że tamta drużyna w latach swojej świetności była silniejsza niż obecna.

Vpr --> a mi się wydaje, że właśnie większość piłkarzy by się załapała. Na przykład taki Song jak dla mnie nie ustępuje w niczym Vieirze, no może poza doświadczeniem, ale ten chłopak ma 22 lata, więc i na to przyjdzie czas. W sumie to nie można porównywać tych zespołów bo prezentowały kompletnie odmienne style gry. Wiadomo, że za czasów Henrego to pod niego grała cała drużyna a teraz główne skrzypce gra Fabregas, który dyryguje grą a przy okazji strzela bramki. Obrona w starym Arsenalu nie brała udziału w akcjach ofensywnych. Można powiedzieć, że grała 2 defensywnymi pomocnikami - Gilberto i Vieira. Niby Vieira powinien być rozgrywającym, ale jak dla mnie to on zawsze lepszy był w defensywie.

Theo jest genialny przy kontrach. Mając takich skrzydłowych jak Theo i Arshavin nic dziwnego, że coraz więcej bramek strzelamy z kontry. Arshavin jest szybki i genialnie panuje nad piłką, ale gdy widzę, że Arsenal wychodzi z kontrą i Theo ma dużo miejsca i zaczyna swój rajd to aż przechodzą mnie ciarki. Nie znam drugiego tak szybkiego zawodnika.

Morze Śródziemne chyba a nie śródziemnomorskie :P

Ciekawe jest to, że jeśli Bordeaux awansuje, a awansuje bo to raczej formalność to będziemy mieli 2 drużyny francuskie w ćwierćfinałach i maksymalnie 1 drużynę francuską w przypadku awansu Barcelony. Bardzo mnie to cieszy bo widać, że najważniejsza jest chęć zwycięstwa i zgranie a nie pieniądze.

Aj ten SAF już mnie denerwuje tą swoją niekonsekwencją... Jeszcze niedawno mówił, że Arsenal nie będzie się liczył w walce o mistrzostwo. Wydaje mi się, że jest to bardzo prawdopodobne, że Man Utd zdobędzie mistrzostwo po raz kolejny. Mecz na Old Trafford z Chelsea to punkt kulminacyjny w tym sezonie. Tam wszystko może się okazać.

Faul na czerwoną kartkę, a spalonego nie było bo sędzia nie zareagował. W takim razie skoro wszystko zależy od reakcji sędziego to po co kwestionuje jego występ? Beznadziejny koleś...

laskowski19051995 --> jeszcze tylko przez pół godziny

Z WHU nie powinno być problemu. Arsenal gra u siebie, więc wątpię, że West Ham będzie miał coś do powiedzenia. Z Tottenhamem już w tym sezonie wygraliśmy 3:0, więc dlaczego teraz miałoby być inaczej ;>

Akinfeev! Jak ja bym chciał go zobaczyć z armatą na piersi :)

A mi się marzy kolejno: ćwierćfinał Bayern, półfinał Man Utd, finał Barcelona.

Bayern dlatego, że wszyscy się podniecają jacy to oni nie są teraz dobzi, niektórzy nawet mówili, że Bayern powalczy o zwycięstwo w lidze mistrzów. Prawda jest taka, że Bayern nie ma kompletnie obrony, van Buyten jest tragiczny. Cały Bayern to Ribery i Robben czyt. Ribery bez formy i Robben egoista, który może sam przesądzić losy meczu, ale nie liczyłbym na to gdy zaopiekuje się nim Clichy...

Manchester - wiadomo tak jak Theo marzy mi się wyeliminowanie Czerwonych Diabłów. To prawdopodobnie najbardziej wymagający przeciwnik z wszystkich w tym sezonie. Rooney po odejściu CR9 stał się katem dla przeciwników Man Utd.

No i Barcelona w finale - Cesc strzela bramkę w 94 minucie z 30 metrów w okno, no i całuje herb Arsenalu. Już ktoś to wcześniej napisał, ale cóż tak właśnie to sobie wymarzyłem ;D

czy nawet 3;0 nie pamiętam

Kielux --> tak się składa, że już w tym sezonie Fulham wygrało z manchesterm bodajże 3:1

Denilson jest dobry na Jokera. Ma potężne uderzenie z dystansu, które może przesądzić o losach meczu, o czym się dzisiaj przekonaliśmy. Nie rozumiem dlaczego Theo nie dostaje szansy gry od pierwszych minut...