Komentarze użytkownika Cudi

cavlary -> Racja. Dlatego ja nie kupiłem sobie żadnej nowej koszulki Arsenalu. Jeszcze się spocę i okażę brak szacunku naszej drużynie...

IMO przy korzystnym wyniku Robin może wejść na 10-15 minut lub nie wejść wcale. Przy niekorzystnym może znów zagrać coś w okolicach 30 minut. Jednak występ od 1 minuty wykluczam całkowicie.

Ciekawe gdzie w końcu trafi Le Bob. Podpisanie kontraktu z Arsenalem wydaje się sprawą niemożliwą, ale AV? Jednak celowałbym w jakiś słabszy klub jeśli miałbym stawiać na nowego pracodawcę francuza.

Zagłosowałem na Arszawina, ale ciężko aby zawodnik, który na boisku spędził 20 minut wygrał. Szczerze po tym spotkaniu mi to wisi kto jest MoTM. Za to chciałbym aby w środę wybór był bardzo, ale to bardzo trudny bo każdy zagrał świetny mecz ^^

Chyba nikt się tego nie spodziewał Jack. Przed sezonem mówiłem, że będzie dobrze jeśli rozegra kilka spotkań w CC i w Lidze i będzie wchodził z ławki, a tu taka niespodzianka i Wilshere to podstawowy zawodnik.

większy*

Gdyby na Emirates wybrałaby by się jakaś zorganizowana grupa kibiców z polski, powiedzmy 100-200 osób to młyn zrobiliby więksi niż te pozostałe 58k.

No niestety Emirates nie jest obiektem, który wzbudza strach u rywali. Wygrać może tu dosłownie każdy, a my nadal jakby nigdy nic.

how -> Wybacz, ale te rzeczy, które wypisałeś - przekonanie zarządu aby dał pieniądze na transfery i wyłożenie tych milionów na napastnika - za kadencji Wengera nigdy się nie spełnią. IMO Wenger po prostu nie chce tej kasy. On chce wygrać dzięki swojej filozofii i osiągnąć z zawodnikami, których wychował sukcesy. Nie kupi super drogiego napastnika bo ten mógłby uniemożliwić występy takiemu Bendtnerowi...

how -> Coś czuję, że to Wenger ma czasem więcej do powiedzenia niż nasz zarząd...

Określając Adebayora mianem buca miałem na myśli jego zachowanie po odejściu z Arsenalu, ale również pod koniec jego kariery na Emirates. A to, że prosił o podwyżkę? Ok. Ale karwa chciał zarabiać jak Henry... bez przesady.

how -> Dodane.

Jesteśmy*

A Ade teraz by się przydał jak nie wiem co. Szkoda, że okazał się bucem i odszedł do City.

Dla mnie nasza gra czasami wygląda tak jakby Wenger powiedział w szatni: "Idźcie na boisko i sobie grajcie" - zero ustaleń taktycznych, po prostu liczy na dobrą grę swoich podopiecznych i ich zgranie. Jednak jak kilku albo wszyscy są bez formy? Jesteś w wielkie czarnej dupie!

Rywal ma pod nas ustalać taktykę? Co to za bullshit?! Jeżeli tak Wenger działa to jest karwa geniuszem. Szkoda tylko, że cały czas gramy to samo i wszyscy wiedzą jak się pod nas ustawić co owocuje właśnie takim cudnym widowiskiem jak dziś czy w innych spotkaniach.

To, że Fabregas jest słabym kapitanem to żadne odkrycie. Jednak kiedy grał na poziomie nie było to tak denerwujące. Teraz jednak gra siano, a i nie widać po nim takiego zaangażowania w grę jak na kapitana przystało. IMO największy problem to właśnie brak jakiejkolwiek taktyki. Ciągle klepiemy to samo. Z każdym rywalem karwa to samo. Aż się rzygać chce ostatnimi czasy bo wygląda na to, że większość ekip z PL nas rozgryzła i męczymy się z takimi drużynami jak Birmingham czy WHU u siebie a z takim Newcastle i WBA u siebie przegrywamy. Coś tu nie gra i lepiej dla Wengera żeby to naprawił. Chociaż... E tam, niech Boss i tak na to leje. Zarząd go nie zwolni, zero presji na sukcesy. Pracuj sobie Arsene, pracuj, a my będziemy liczyć funty jakie nam na konto wpływają...

Vpr -> My chyba tak już mamy. Nie jestem do końca pewien, ale w zeszłym sezonie również takie sytuacje miały miejsce.

amadeo -> A czy kiedyś Wenger nie udzielał pomeczowego wywiadu? Pewnie, że będzie.

najspokojniejszych*

Emirates to jedno z najbardziej spokojnych miejsc w PL. Piknikowa atmosfera jaka tam panuje jest iście wkurzająca.

punkus -> Bo nie umie.

Oby Liverpool wygrał z Chelsea. Jak jeszcze bardziej odskoczą to będzie to wyglądać kiepsko...

Oho. Koscielny czerwona...

Z WHU też była padaka, ale udało się strzelić tego gola w końcówce.

4 minuty doliczone. Jest Nick na boisku, może coś ustrzeli.

Nom, nom. Z Wolves w środę będzie cholernie ciężko...

Ajajajaj. Znów ukryci hejterzy wyjdą na powierzchnię.

Ja sobie zaraz może jeszcze pogram, a potem jakiś film zapodam. Na razie dysko Crystal Castles przesłu****ę i nie chcę przestawać.

Robert M to debil. Widziałem kiedyś jakieś jego wideo gdzie coś gadał i po prostu istny idiota. No ale udało mu się i trzepie hajs jak szalony i fanów również ma nie mało.

Charlie -> Dodawaj na stronę! ^^

how -> Tede... Dopóki nie zaczął walić farmazonów o hajsie, ciuchach i innych rzeczach, które ogarniają tylko gimbusy było dobrze. Choć ja go szczerze hejtuję podobnie jak Peję i Firmę więc moja opinia może nie być obiektywna ^^

Ojej. Zgubiłem "się" i "ma" w moim komentarzu.

how -> No nasze gusta są różne, ale już nie raz o tym przekonaliśmy ^^ Teraz w rapie nie zbyt wielu ambitnych artystów. Wszyscy byli znośni dopóki nie poczuli zapachu pieniędzy. Lil Wayne za czasów Cash Money Millionaire to zupełnie inny gość. 50 Cent podobnie. Pierwsze albumy było znośnie i nawet niezłe, ale potem... Z obecnych Amerykańskich raperów słucham Nasa, Game'a i Eminema. Kilku jeszcze jest, ale nie chce mi się wymieniać.

popekns -> Też słuchałem. IMO K44 to pure genius ale gatunek nie miał szans przetrwać więc psychorapu już dziś ciężko uświadczyć. PFK - ok, ale gdyby nie wiadome zdarzenie z Magikiem to nie miałaby tego statusu jaki dziś ma.

Jest jeszcze mnóstwo świetnych zespołów/artystów ale większości ludzi i nazwy nic nie powiedzą. Żyjemy w epoce LejdiGagi.

W takim razie jak Cesc jeszcze u nas pogra i do Barcelony nie odejdzie to to, że pobije ten rekord jest więcej niż pewne ^^

"Crimeway" też świetne, ale "Not in Love" to równie dobry kawałek choć wersja bez Roberta Smitha jest lepsza.

Barney -> A jaki jest rekord?

Co do muzyki to wczoraj słuchałem sobie Crystal Castles i trafiłem na ten utwór : youtube.com/watch?v=32udqal_lyQ&feature=player_embedded#!

Perełka.

Axxxe -> Aha, dzięki. Moja ciekawość została zaspokojona ^^