Komentarze użytkownika Czeczenia

To nie Oster ruszyło. To wkłady do koszulek uznały, że mecz już się wygrał.

Najlepszy serial to Arsenal 17/18. Gatunek dramat.

Wenger out.

@arsenallord: w kontekście rozwoju, potencjału i tak dalej - wiadomo. Natomiast błąd jest błędem i nie ma dyskusji czy młody czy stary, jeżeli drużyna przegrywa mecz.

A co do Arsenalu na YT. Ostatnio tylko tam się da go oglądać.

@DexteR_000: grał w XI AFC czy nie grał? Do którego roku życia można bezkarnie wpuszczać szmaty?

@arsenallord: za młodość nie ma dodatkowych punktów w lidze.

To co reprezentuje sobą Cech nie jest kwestią dyskusji, bo każdy to wie.

A że nie zobaczyłeś obrony karnego - o tym właśnie mówię, magia kompilacji.

@arsenallord: nie neguję tego kto jest lepszy i jaki jest Cech. Po prostu zawsze bawi mnie głoszenie prawd objawionych na podstawie kompilacji, bo jak sam dobrze wiesz, takową można stworzyć o każdym. W obie strony.

PS oceniajmy "performance" w piłce, nie pesel.

Widziałem filmik z rzekomo najgorszym bramkarzem AFC od wielu lat. Widziałem inny.

m.youtube.com/watch?v=E9v_YZpDQ9o

Jutro remis biorę w ciemno. Ale patrząc na grę AFC, nawet porażka ale z golem na wyjeździe może być traktowana jako niewielki sukces.

Wiadomo, Wenger się skończył. Ale mało kto mówi o Mourinho. Moim zdaniem jego czas minął. I jak Wenger, jest niewolnikiem własnej filozofii. Miał swój złoty czas, ale kiedy złote pokolenie jego graczy odeszło, kiedy okazało się, że wszyscy wydają pieniądze, nie tylko on, czar jakby zgasł. Paradoksalnie ciekawie wyglądają z przodu, ale to jakby on zabijał w nich naturę. Zupełnie jak Wenger, który ma szabanastu zawodników "którzy mogą grać na środku", ale de facto żaden tego nie potrafi. A nawet jak potrafi, to cała koncepcja jest tak chaotyczna, że Arsenal betonuje to szóste miejsce.

Francuzi odeszli z AFC, ale przynajmniej zagrają w LM. Arsenal taki potężny, że nie łapali minut.

Sanchez wzorem profesjonalizmu? No, raczej nie. Historia prawie zawsze pokazuje, że duch zespołu i dobra atmosfera znaczą więcej niż wybitna, ale toksyczna jednostka.

Sanchez cyferki w AFC wykręcił zacne. Również przez boiskowy egoizm. Natomiast niejeden rwał sobie włosy kiedy chilijczyk godzinami holował piłkę. Kiedy on grał swoje a drużyna swoje, to nic dobrego z tego być nie mogło.

Sprzedać.

Czy ma ktoś taczki?

Ja z LE też bym się ucieszył i w duchu na sukces liczę. Natomiast z taką grą jak wczoraj nic się wygrać nie da.

A co do przedłużenia kontraktu z AW po wygraniu LE, widzę jeden problem. Arsenal żadnej LE nie wygra.

@darek250s: Wenger out, wiadomo. Natomiast musimy wymagać od zawodników. Abstrahując od formy w ostatnich tygodniach, wczoraj po prostu nie mógł tego spieprzyć. I co? I nie trafił nawet w bramkę.

Wenger? Nie jestem przekonany, czy nawet on sam wierzy w to, że jest jeszcze w stanie odmienić grę AFC.

Bo to, że jego czas minął wydaje mi się być jasne dla wszystkich.

Cashley Cole to szczur, wiadomo, ale w swoim prime... No, Monreal przez ani jeden dzień swojej kariery nie był na takim poziomie.

Czyli wnioski są oczywiste.

Obrona była zła, a reszta też była zła.

Kwestia obrony też jest ciekawa. Kane mógłby baitować w internecie. Coś w stylu - jeden prosty trik, kibice kanonierów go nienawidzą [GALERIA]

To z jaką łatwością kury stwarzały zagrożenie, obnażyło całkowicie indolencję tej "formacji". Wiem, że nie jest łatwo upilnować Kane'a, ale wczoraj para stoperów nie upilnowałaby nawet rybki w akwarium. Oni są na siebie obrażeni, że się nie komunikują na boisku?

@Craz: spoko, ja już wczoraj pomyliłem. Szybko poszło.

Filozofia Wengera? Taktyka? Tak tyka to zegar.

Ale jest jedna rzecz za którą Wengera podziwiam. Za spokój. Widząc popisy tego całego Magikarpiana, zdjąłbym go w 30 minucie, a na konferencji po meczu powiedział, że od dziś albo odśnieża parking, albo może sobie szukać nowego klubu.

Czasami, gdy krytykujemy piłkarzy, pojawia się jakiś "pan mądry" i mówi: idź, i sam zagraj lepiej.

Gdyby wyjąć Xhakę i wstawić tam kogokolwiek z was, gwarantuję, że gorzej by nie było.

Zapomnijcie o top4. Nie ma na to żadnych, nawet najmniejszych szans.

Arsenal się wczoraj po prostu zbłaźnił. Kompromitujący występ. Jeden celny strzał przez 90 minut to jest wstyd. Nie można tak grać, nie w meczu derbowym, nie w meczu o "top4". Niestety, Wenger i piłkarze przyzwyczaili nas do tej padaki.

Wychodzi więc na to, że w tym sezonie Arsenal ma tylko jeden problem. Nie może grać co tydzień z Evertonem.

Mnie razi tylko jedno. O Tottenhamie źle nie można, bo przecież "nie jesteś na miejscu", "bo gówno wiesz". Ajajaj, szacunek najważniejszy i w ogóle wszyscy się kochajmy.

Ale nienawiść, szydera i wiadro pomyj na Wengera, Arsenal i osoby w klubie (w tej kur...a kolejności!) są na porządku dziennym. To albo liżemy się po jajach, albo jesteśmy konsekwentni.

Tfu!

Na tej planecie mamy różnych dewiantów. Są ku...ry, złodzieje. Są pedofile i politycy. Są też kibice Spurs.

Ja za czyjeś sumienie nie odpowiadam.

No dobrze, zgoda, ale co w związku z tym?

@Adrian12543: pisze się z metalem.

Zbliżają się nie skoki, a skok. Skok do sklepu po browary przed meczem.

Nastał dzień dzisiejszy.

A to granie w piłkę polega na wertowaniu transfermarkt?

Niektóry jak zwierzęta - powinni odzywać się tylko w wigilię.

Beka.

Kibice faraonów zaatakowali serwery. Szanuję.

Nie wiem po kogo powinien sięgnąć Arsenal, ale wiem po co sięgać nie powinien Merson. Po alkohol i narkotyki.

Swoją drogą, słucham Płock-Zabrze na weszlo.fm i nawet, nawet tego się słucha.

Skoro mamy więc mecz bez wizji, czekam w tv na mecz bez komentatora. Takie NLD z samymi odgłosami stadionu - to musi być genialne.

Dobra zapowiedź, ale tam będzie ze trzy zerko.

Mam nadzieję, że po meczu będę mógł napisać, że Tottenham to g...amonie.

Zjazd? Raz widziałem fana AFC z k.com. Leżał cały zarzygany na chodniku i bredził coś, że Liverpool nas zgniótł - wynik 0:0.

Skoki? To jakaś drużyna z Conference National?

Miał rację. Dzięki temu, że gra w klubie w jakim gra, wielokrotnie zdobywał z nim różne trofea.

Oh, wait...

Alli na tym nagraniu jeszcze nie wie, że w sobotę wcieli się w rolę tej panienki. Miejsce akcji: Wembley.