Komentarze użytkownika Czeczenia

Nie jest dobry.

Nie pierwsza osoba która ma wątpliwość co do zaangażowania naszych wkładów do koszulek.

Sprzątaczka mogła wczoraj usiąść na ławce, a zwycięstwo było obowiązkowe. A że piłkarzykom nie chce się biegać? Na instagramie nie trzeba biegać. A grali przecież nowi zawodnicy tj. Perez, Mustafi, Holding, Xhaka czy Elneny no i ci, którzy walczą o pierwszą XI, czyli teoretycznie powinno im zależeć na pokazaniu się. No, ale ja od dawna uważam, że biega dla tego klubu zbyt wielu pozorantów.

Ale Arsenal jest w rozsypce. Pauza z Soton i później przerwa reprezentacyjna to ostatni dzwonek dla Wengera by posklejać to w całość. Byle przed KFC, na więcej nie liczę.

Nie wolno nikogo lekceważyć.

Tylko, że Vieira prócz kartek potrafił grać w piłkę. Xhaka osiągnie 1/20 tego to porównamy. Póki co nikogo na kolana nie rzucił.

Sezon się jeszcze nie skończył. Jest kilka rzeczy do udowodnienia.

Wygrywając dwa puchary, Arsenal wygrywał z United, Tottenhamem, Evertonem czy Liverpoolem.To tak o ogórkach.

Szkoda mi Wengera, pewna epoka się kończy, ale tak chyba będzie najlepiej dla wszystkich.

8:2 to był wypadek przy pracy. Arsenal wyszedł w dziwnym składzie i na OT poszedł na wymianę ciosów. Po pierwszej połowie mogło być nawet 3:3 (zmarnowany karny Robina), w drugiej United wychodziło wszystko, a w Arsenalu entuzjazm został wygaszony.

Natomiast baty od Bayernu to konsekwencja pracy w klubie. Na dziś Arsenal nie stać na wielkie rzeczy.

Nie będę tęsknić.

No i kluczowa kwestia - jak ładował asystę za asystą.

Dziś najwyżej telefon ładuje. Właściwie to jest mi ktoś w stanie powiedzieć co on robi na boisku? I po co gra?

To też pokazuje jaki zjazd zaliczył. Wenger świętą krową nie jest, ale jak widzę zaangażowanie tych chłopaczków bez jaj, to nie budzi we mnie żadnego szacunku.

Zresztą krytykowany był również w formie. Dziś jest głównym hamulcowym. Miejsce najsłabszych jest na ławce. W Zniczu na pewno, no ale nie w Arsenalu niestety.

Rzeczywiście musiał liczyć na cud. Jakie kontry? Oni pięć sekund nie potrafili się utrzymać przy piłce na własnej połowie, a do bramki Neuera jeszcze 50 metrów.

Ozil to jest piłkarz na Znicz Pruszków. I to jako joker na podmęczonego rywala.

Ale spokojnie, na szczęście rewanż mamy u siebie. Mamy przewagę.

Dokładnie, jeszcze tylko baty w pucharze i wakacje. Sutton pewnie przejdą, ale na luzie? Nie postawiłbym pensa.

To jest marsz w stronę wypadnięcia z czwórki, za Tottenham. Już połowa trasy.

Wiadomo, boss jest szefem, on też odpowiada za kadrę, ale nasze wkłady do koszulek się zużyły. Na 25-30 facetów uprawiających zawód piłkarza, 20-25 prezentuje się dobrze tylko na twitterze. To smutne.

Czy Ozil poradziłby sobie w Górniku Łęczna?

Czy Gabriel jest w czymś lepszy od Wilusza?

No i jak to było przed meczem? Bayern w kryzysie, mamy szanse?

Dziwią mnie tylko pochwały dla Alexisa. No, ale wśród ślepców jednooki królem.

Tradycyjnie wpadłem napisać, że Ozil to gówno.

Ale was boli ten Sanogo. Pierwsza jedenastka nic nie gra od roku a tu ściana komentarzy o siedemnastym rezerwowym który przyszedł za pompkę do piłek.

Czyli tak jak zawsze mówiłem. Ślepy. Nic nowego.

11 maja 2015 Gomis strzelił na ES i Swansea pyknęło AFC.

ZielonyLisc

11 maja dwa lata bez dymu. 11 ma

No i najciekawsza kwestia, czy Alexis znów dorówna poziomem do swych słabszych kolegów, jak to czasem bywa w meczach na szczycie z jego udziałem. Bo, że Ozil zagra piach to pewniaczek. Przez ostatnie dwanaście miesięcy zagrał tyle dobrych meczów, że można je policzyć na palcach jednej ręki i jeszcze kilka zostanie - np. na potrzymanie papierosa.

Czyli przed LM wnioski są dość jasne. Arsenal gówno gra i Bayern gówno gra. Czyli pewnie będzie to najlepsza para w tej fazie.

Natomiast jak sobie przypomnę jak sobie Arsenal radzi z dużymi firmami w kryzysie, to nie jestem pewien czy Arsenal odda więcej niż trzy celne strzały w tym dwumeczu.

No to wracamy do gry o mistrzostwo.

Ozil mógłby usiąść na ławce. Ławce Ruchu Chorzów.

Byle nad Tottenhamem skończyć, jeżeli to już koniec AW. Nawet to top4 mnie tak nie grzeje, chociaż perspektywa meczów w czwartek nie napawa optymizmem.

Kiedyś wielki piłkarz, teraz tylko gadająca głowa.

Nie tylko dziś grał kipsko, kolejny raz z czołówką równa w dół. Nie to, że Coquelin, Ozil, Alexis czy Koscielny są za słabi na AFC. Po prostu wszyscy grają poniżej oczekiwań. A grają mniej więcej wciąż ci sami.

Jeszcze tylko baty od Bayernu i wakacje. Jak na wkłady do koszulek to szacunek za tę jedną bramkę.

Wiele, wiele miesięcy temu upadł mit najlepszej dychy na świecie, wiecie, tej której najlepiej idzie walka o kontrakt. Teraz upada pomnik tego, któremu jedynemu podobno zawsze się chce. Niektórzy bredzili coś o najlepszym piłkarzu ligi. Czemu Wenger go nie wystawia z czołówką? Notorycznie nie dojeżdża.

Ale to bez sensu, tak można o każdym. KAŻDY piłkarz tego klubu obniżył loty względem roku 2015. 2016 był gówniany, ten ma potencjał na jeszcze gorszy.

Arsenal odda więcej niż dwa celne strzały? Ciężko powiedzieć.

Zagrali takie dziadostwo a on mówi, że szczęścia brakło. Litości...

Jak to jest, że piłkarzyki-pajacyki grają sobie w chodzonego i jeszcze płaczą o podwyżki? Obniżkę za brak mistrzostwa to może się ogarną. Skandalem jest grać notorycznie dwie tak różne połowy - to brak ambicji i lekceważenie rywala.

Brawo, taki Arsenal chce się oglądać!

W sporcie nie ma co lekceważyć rywala, bo sobie narobić bigosu.

10 minut gry, 8 walenia w siatkę. Chamberlain z Walcottem grają w Melbourne?

Nie dość, że drewniak na boisku to jeszcze burak. Z Chelsea i tak nie zagra, może zamiatać lotnisko.

No, ale co z naszym Jaja Za'nogą?

Jak Arsenal podejdzie do meczu na zasadzie, że samo się wygra to będzie jak zawsze, czyli marnie. To nie kwestia presji. Mistrzostwo wciąż jest sprawą otwartą, ale żeby być mistrzem trzeba grać jak mistrz, nie jak 4rsenal.