Komentarze użytkownika Czeczenia
Znaleziono 12727 komentarzy użytkownika Czeczenia.
Pokazuję stronę 285 z 319 (komentarze od 11361 do 11400):
Raz, że Walcott wygryza Giroud.
Dwa, Lampard byłby okej... ale pięć lat temu. Dziś jest zbyteczny.
Zasadniczo wiem gdzie kanonierzy są wypożyczeni, ale fajnie byłoby to nadmienić w tekście. Nie każdy to musi wiedzieć a dla części użytkowników to byłby spory plus.
Kompromitacja, nawet biorąc pod uwagę fakt usunięcia Koscielnego. Arsenalowi nie przystoi. Zresztą cały sezon, jeżeli chodzi o jakość gry, jest po prostu beznadziejny.
Zacznijmy od tego, że podobny trend utrzymuje się również w innych klubach. Weźmy takie United. Jest Welbeck, jest Jones, trochę starsi Evans, Smalling czy Cleverley. Do tego wchodzi w poważną piłkę ten Powell.
Do tego Ferguson potrafił przez lata utrzymać brytyjski trzon tego zespołu - czyli Ferdinand, Giggs, Scholes czy Rooney.
Przy tej całej gromadzie United uzupełnia skład zawodnikami z absolutnego topu (van Persie czy Kagawa).
A Arsenal? Na jednym ruszcie chce upiec trzy koguty. Młodzi Brytyjczycy powinni być naturalną częścią zespołu, ale nie stanowić o jego sile, nie stanowić trzon takiego zespołu.
Każdy klub z czołówki opiera w jakimś tam stopniu swój zespół na doświadczonych Brytyjczykach.
United: Ferdinand, Scholes, Carrick, Rooney, Young, Giggs
City: Lescott, Milner, Richards, Barry
Chelsea: Terry, Cole, Lampard, Cahill
KFC: Huddlestone, Defoe, Dawson, Lennon, Parker
Liverpool: Gerrard, Johnson, Carragher, Downing
Arsenal? Oczywiście takich zawodników brak. W innych klubach tacy zawodnicy zawsze byli i będą - wiadomo, jedni grają, drudzy mniej a inni wcale ale są. U nas jest Walcott i to nie wiadomo jak długo.
Teraz trzecia sprawa - zawodnicy zagraniczni. Chelsea, City, United - te kluby stać na zawodników z absolutnego topu, nie ma co więc poruszać tych ekip, ale są jeszcze Liverpool i Tottenham. Oba kluby zawodników sprzedają, ale sprzedają albo zawodników w wieku ok. 30 lat, albo zawodników nieprzydatnych dla zespołu. A jak sprzedają zawodników kluczowych, to za wielkie pieniądze. I w stosunkowo szybkim czasie są w stanie uzupełnić lukę w zespole. A Arsenal? Odchodzą zawodnicy kluczowi a w ich miejsce przychodzą zapchajdziury, bądź zawodnicy nieźli, jednak o niższej wartości. Na co składa się starszy wiek zawodników ale też i mniejsze umiejętności sportowe.
Ta piątka, a nawet szóstka (z Walcottem), może sobie grać w Arsenalu nawet do 40, nie mam nic przeciwko, niech będą za kilka lat tym trzonem zespołu, w tym czasie wyklaruje się kolejne pokolenie zawodników. Jednak jeżeli Arsenal chce o coś walczyć, to musi zachować równowagę i jednak od czasu do czasu kupić kogoś wyjątkowego. Nie musi to być od razu Falcao. Ale dlaczego nie ma z nami np. Scotta Parkera? Dziś Arsenal nie ma żadnego normalnego DM-a, a doświadczony, znający realia BPL, reprezentant kraju, kopie piłkę u lokalnego rywala. Za dużo takich zawodników zostało wypuszczonych i dlatego jest jak jest.
Miguel ma jedną przewagę nad Bartleyem - jest lewonożny. Tylko tym tłumacze jego wyższość nad anglikiem.
Nie sądzę jednak by jeden czy drugi prezentowali odpowiednią jakość, by w przyszłości decydować o sile defensywnej Arsenalu. Prędzej Arsenal sprowadzi kogoś w razie potrzeby, niż da szansę młodemu obrońcy. A przecież Wenger nie boi się stawiać na młodych - w formacjach defensywnych również. Są przecież Coquelin i Frimpong, którzy jednak nie potrafią ustabilizować formy. Gibbs debiutował jeszcze przed 20, podobnie zresztą jak Djourou czy nawet Senderos (chociaż to chyba zły przykład;-)). No i do tego dochodzi oczywiście Jenkinson, który moim zdaniem umiejętności ma z pewnością porównywalne do Sagny, z tym, że Francuz nadrabia doświadczeniem przez co rzadziej zdarzają mu się głupie błędy (vide Carl vs Swansea). Stąd potrafię pojąć decyzję Wengera o stawianiu na Baca.
Ktoś tam poruszył temat Lansurego. Dajcie spokój, żaden z niego talent. Tak samo jak z Watta czy Hendersona. Gdyby Henri był taki dobry, to zahaczyłby przynajmniej o jakiś West Ham czy inny Southampton, a tak? Nie dość, że Nottingham Forest, to jeszcze głównie ławka. Teraz McLeish do nich dołączył, to może Lansbury więcej pogra, ale dajcie spokój, nie ma co żałować zawodników o takiej klasie sportowej.
Właśnie sprawdziłem sobie jeszcze z ciekawości statystyki Bartleya, to panowie, nie rozśmieszajcie mnie - nie ma tematu tego zawodnika w Arsenalu. Jak podniesie tyłek z ławki w meczu ligowym Swansea to wtedy ocenimy. W Arsenalu byłby pewnie siódmym obrońcą, bo prócz wiadomej czwórki, to Wenger widzi wyżej i Squillaciego i Miguela. W ogóle mnie to zresztą nie dziwi.
Hmm. To może zabawmy się w przepowiadanie przyszłości.
Diaby zadowolony z szybkiego powrotu na kozetkę.
Abou Diaby przyznał, że czuje się dobrze i nie odczuwał żadnego bólu uda we wczorajszym spotkaniu z Colinem Lewinem.
Francuz pojawił się w gabinecie lekarskim po raz pierwszy od 29 września, zastępując kontuzjowanego Mikela Artetę. 26-latek był wcześniej kontuzjowany od 21 lat i przyznał, że było to bardzo przydatne doświadczenie.
- Ta kontuzja mi pomogła, ponieważ regularna rehabilitacja jest potrzebna, by wrócić do optymalnej formy. Byłem zadowolony, że mogłem wtedy zasięgnąć opinii fizjoterapeuty. Czuję się bardzo dobrze, oczywiście po dłuższej przerwie uraz nie leczy jeszcze najlepiej, ale nie miałem żadnego nawrotu kontuzji czy bólu w spotkaniu z Lewinem.
- Już dzień przed wizytą wiedziałem, że będę leżał na kozetce, więc miałem trochę czasu na przygotowanie się. Nie spodziewałem się, że po takiej przerwie tak szybko wrócę na kozetkę. To nie miało jednak znaczenia, bo zawsze musisz być gotowy na kontuzję.
WOJTEK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
No cóż, ławka nie powala, ale i tak jest to optymalne ofensywne ustawienie. Rosicky na ławkę? Arszawin? Czemu nie. Z pewnością za Coq'a albo Santosa. Ale raczej ten drugi. W wypadku jakiejś kontuzji Gibbsa, Sagnę na lewo a Jenkinson na prawo.
W tym sezonie to najwięcej meczów w miesiącu wyjdzie w styczniu (8) i to to tylko jeśli pokonamy Swansea w FA Cup.
Sądzę, że logistycznie spokojnie by podołali. Weźmy taką Ligue 1. Mistrz kraju, Montpellier w samym grudniu w lidze rozegrał pięć spotkań, w tym wyjazdy do Lille czy Brest, każdy ponad 900km. Łącznie przemierzając ok. 4000 km w ciągu trzech tygodni. Francja nie gra w święta i nowy rok, ale też nie ma stricte zimowej przerwy. Do tego dochodzi PNA, a wiadomo ilu zawodników z czarnego lądu gra we Francji.
Dla Celticu nie ma żadnych minusów. No, chyba, że minusami są owe odległości między miastami, ale w czasach powszechnego transportu lotniczego, nie jest problemem nadwyżka godziny lotu. Na stole leżą za duże pieniądze dla Celticu, żeby to stanowiło jakiś problem.
Szkocka piłka i tak już lepsza nie będzie (kto z was ogląda regularnie SPL?), a dla marki "Celtic" jest chyba lepszy środek tabeli w Anglii, niż mistrzostwo Szkocji, z przewagą stu punktów nad Motherwell. Jestem przekonany, że klub taki jak Fulham jest w stanie sprowadzić ciekawszych zawodników niż Celtic. Przenosiny Glasgow do Anglii mogą to zmienić.
A ja sądzę, że to dobry pomysł, żeby Rangersi i Celtic dołączyły do ligi angielskiej.
Glasgow to jedno z większych miast brytyjskich, więc potencjał sportowy w tym mieście już jest, tym bardziej że, oba stadiony (niemałe zresztą) raczej pustkami nie świecą.
Jeżeli taki Celtic grałby w BPL to automatycznie dostałby więcej pieniędzy z praw telewizyjnych. Zwiększając swoje dochody, klub jest w stanie sprowadzać co raz to lepszych zawodników. Z pewnością od razu Celtic nie byłby faworytem do mistrzostwa, ale jestem niemal pewien, że kwestią kilku sezonów byłby znaczący wzrost poziomu sportowego.
Co lepszy kluby ze Szkocji ulokować w niższych ligach, a same szkockie rozgrywki przekształcić na kształt walijskich, czyli raczej amatorskich i pół-amatorskich. Przecież "Walia w Anglii" to nie tylko Swansea czy Cardiff, ale też np. Wrexham czy Newport.
Z punktu widzenia takiego Aberdeen, to chyba lepiej grać z Leeds czy nawet Millwall niż z Ross County.
TheRedsFan
Nie z Brighton tylko z Bradford.
A tak swoją drogą, to po cichu liczę na ligę mistrzów w tym sezonie. Co prawda nie ma ku temu żadnych przesłanek, ale niech pierwszy rzuci kamieniem ten, który twierdzi, że Chelsea wygrała te rozgrywki w pełni zasłużenie. Pucharu co prawda nie ukradli ale styl pozostawiał wiele do życzenia. Jednak zwycięzców się nie sądzi, dlatego wierzę w Arsenal.
Cóż, rok temu napisałbym, że sprzedaż tego zawodnika to rzecz tak oczywista jak nurkowanie Bale'a. Nie jest to co prawda oficjalna informacja, ale może być tak, że przedłużenie kontraktu z Theo, może być najważniejszym ruchem transferowym Arsenalu od czasu odejścia Songa.
Z drugiej jednak strony, przypływ miłości do Theo ze strony kibiców, pokazuje aktualną mizerię klubu. Cieszy mnie, że w końcu zaczął grać na szpicy ale i tak mam zadrę na serduszku po odejściu Cesca i spółki. Nie będę tu sypał personaliami, ale Arsenal musi być bardziej agresywny na rynku.
No cóż, to tylko plebiscyt. Kompletnie nie rozumiem dyskusji na poziomie: "co gracz x tu robi, przecież y był lepszy". Przecież to jest kompletnie nieistotne, a niektórzy tak to biorą sobie do serca, jakby od tego miała zależeć historia piłki nożnej.
To tylko zabawa, jakiś tam marketing, czy nazywajcie to jak chcecie, ale w istocie to jest kompletnie nieważne. O tej "11" zapomnicie, i to raczej prędzej niż później, a takie "7:5" zapamiętacie na długie lata, mimo, że to był tylko mecz jeden z początkowych rund podrzędnego pucharu.
Siłą futbolu są faceci biegający za kulką na trawie. Ci sami ludzie, ubrani w garnitury nie są tak interesujący. Mistrzostwa zdobywa się na stadionie, nie na gali w Zurychu.
Hartson ma rację. Ramsey powinien sprawdzić się w klubie o nieco mniejszych aspiracjach niż Arsenal. Wydaje mi się, że ten chłopak ma problemy na tle psychologicznym, bo niewątpliwie talent piłkarski ma. Na boisku widać, że próbuje nieszablonowych zagrań, być może na treningach jest jednym z najlepszych zawodników ale presja meczowa zdaje się mu plątać nogi.
Ostatnie zdanie tego newsa jest kluczowe - po Aaronie radości nie widać już od jakiegoś czasu.
Powrotu do zdrowia i komentowania starcia Arsenalu z Barceloną, kto wie, może 25 maja?
Bla, bla, bla. Zeszły sezon wciąż niczego nie nauczył? Już United wkładali koronę na głowę, już się cieszyli z mistrzostwa... Nawet redakcja tego portalu była przekonana o triumfie United a tu niespodzianka.
KFC też przecież w pewnym momencie mieli z 10 pkt. przewagi nad Arsenalem, do tego szansę na nawiązanie walki o mistrzostwo i co? No i jajco jak to kury.
Wszystkiego dowiemy się w maju.
W wieku 26 lat jest najważniejsza regularna gra? Wydaje mi się, że to nie zależy od wieku a od ambicji zawodnika.
Na tę chwilę nie mam pojęcia w jakiej jest formie ale patrząc na wyczyny naszych filarów, to musi być beznadziejnie, że nawet na ławkę się nie łapie.
No, supcio godzinka. Jestem tak podekscytowany, że lecę właśnie po szampana. A to, że wszystkie pary grają o tej godzinie? Kogo to obchodzi, ważne, że ilość komentarzy się zgadza. Myślę również, że w wypadku porażki również możemy myśleć o końcowym triumfie.
Czwarta runda to 1/16.
A co ciekawe, na thefa.com jest podana informacja, że Arsenal gra 19.01.
No dobrze, agresja agresją, ale na podstawie takiej tabeli wyciągać wnioski?
W ostatnich latach Arsenal bywał w czołówce tej klasyfikacji, jak i na jej dnie, i co z tego? A nic. Na miejsce w prawdziwej tabeli się to nie przekłada.
A jako ciekawostkę, napiszę, że przez ostatnie 21 lat Arsenal odstał więcej kartek niż United, a na tytuły się to raczej nie przekłada. Powiem więcej. Ogólnie więcej kartek zarobiły tylko Chelsea i Everton. Zaś jeżeli chodzi o średnią kartek na mecz, to wyprzedzają nas (z zespołów tegorocznej BPL) Stoke, Sunderland, Wigan, West Ham, Everton i Chelsea.
Na przedłużenie ławki to nadają się zawodnicy jak Gnabry, czyli ogólnie młodzi gracze z rezerw, bo potencjał mają. A Benayoun? Przyjdzie, zagra na znośnym poziomie pół roku, a przez następne 1,5 będzie tylko liczył pieniądze i grzał trybunę.
Fabiański, Santos, Djourou, Squillaci, Arshavin, Chamakh - nasza ławka jest chyba wystarczająco "długa". Szkoda, że nadają się najwyżej do Leyton Orient. Jako siódmego do kompletu można dorzucić kogoś z duetu Diaby/Rosicky - dobrzy zawodnicy, ale częściej bywają na kozetce niż na murawie.
Dość "doświadczonych uzupełnień składu" którzy NIC nie dają tej drużynie.
Jakiego mistrza? Wystarczy cofnąć się pamięcią do wiosny, gdzie United zostali przedwcześnie ogłoszeni mistrzem. Przez te kilka miesięcy wiele się wydarzy.
Czemu nie gramy tak zawsze? Bo nie zawsze gramy z czerwoną latarnią ligi. Dobrze, że jest jak jest ale nie ma się czym podniecać.
Lepszy Andre niż Lukas, ale i tak jakoś mnie nie przekonuje.
Eeee... ale to już było. Wenger nie pójdzie ani do Realu ani do PSG ani nigdzie. Wenger to Arsenal, nawet jego imię na to wskazuje.
Prędzej uwierzę w zakończenie kariery, albo w objęcie posady selekcjonera reprezentacji Francji.
Mało prawdopodobne. Myślę, że Arsenal powinien najpierw się pozbyć zbędnych gratów ze swojego składu, zrobić czystki a później ewentualnie myśleć o wzmocnieniu teamu. Czystki, w sensie sprzedaży ale też i przedłużenia kontraktów i wypożyczenia zawodników których sprzedać się nie da lub jest to trudne w zimowym oknie.
Jednak nie liczę na nic - to w końcu Arsenal. Nie zdziwiłbym się, gdyby jedynym wzmocnieniem składu był powrót Abou.
Zawodnik fantastyczny, ale jego powrót jest w najbliższym czasie tak realny jak powrót Fabregasa.
Jednak zasadniczo nie wniósł wiele do Arsenalu a jedna fantastyczna rudna to chyba trochę mało jak na zawodnika takiej klasy.
Czym jego odejście było kierowane? Wydaje mi się, że nawet nie chęcią trofeów czy pieniędzy. Arsenal pozbywając się co sezon swoich kluczowych zawodników, działa chyba bardzo frustrująco na pozostałych zawodników. Weźmy na tapetę nasz największy diament - Jack Wilshere.
Jak on się musi czuć, gdy widzi, że robi ogromne postępy, jest jednym z najlepszych zawodników świata w swoim przedziale wiekowym, a z roku na rok jego szanse na mistrzostwo (czy jakiekolwiek trofeum) maleją. Jak taki zawodnik ma mieć motywację do dalszego rozwoju?
Wydaje mi się, że Samirowi nie trzeba 180tys./tyg. Wystarczyłoby może i 120. Może nie zdobyłby w zeszłym sezonie mistrzostwa z Arsenalem, ale w obecnym? A może w przyszłym? Nie wiadomo. Ale wiadomo, że klub nie pokazał temu zawodnikowi, że ma ambicje, plany, cele... nic. Kompletnie nic. To chyba nie przypadek, że van Persie również miał zastrzeżenia do polityki klubu.
Ile w tym ręki Wengera? Nie wiem, nie podejmuję się oceny. Jednak klub, przy odrobinie determinacji byłby w stanie utrzymać kadrę i nawet ją wzmocnić. Kogo z "nowych" stać na przebłyski geniuszu jak Fabregasa, van Persiego, Songa czy Nasriego? Artetę? Gervinho? Podolskiego? Giroud? Litości... Przy całym szacunku dla wymienionych panów (w szczególności Artety), ale to jest półka niżej. Jedynie Cazorla jest na tyle kreatywny, by nadać tej drużynie jakość do której fani przyzwyczajeni byli przez lata, ale jeden zawodnik to za mało.
A w tym czasie Squillaci i reszta dream-teamu ma się dobrze, i wcale nie biednieje. Myślę, że w siedzeniu na ławce/trybunach "ekipa złomiarzy" wcale nie jest na tyle dobra, by zajmować miejsce młodej generacji kanonierów, jak chociażby Miguel, Gnabry, Ryo czy Afobe. A wchodząc na boisko mogliby dać więcej drużynie wprowadzając trochę świeżości, nieprzesiąknięci jeszcze taką padaką jaką nas raczą gwiazdy których nazwisk nie wymienię, bo nie wiem czy jestem godzien. Ale czy to jeszcze są piłkarze czy tylko manekiny? Manekin też może mieć kontuzję.
Przypominam:
3 gole strzelone United
2 gole strzelone Evertonowi (zwycięstwo)
2 gole strzelone Newcastle i remis
Gol strzelony Tottenhamowi i Dwa gole strzelone Chelsea.
W meczach z zespołami z wyższej półki, jedynie z Liverpoolem przegrali 1:0.
Ponadto nam strzelili pięć goli(!), co nietrudno zapomnieć. Więc jeżeli ambitny beniaminek znów się postawi drużynie z czołówki (yyy...środka tabeli), to tak, ten mecz będzie bitwą.
Chyba, że ktoś ich konfrontacje z United i ekipą Wengera nazwie spacerkiem, ale w tym wypadku zalecałbym zasięgnąć opinii farmaceuty i lekarza rodzinnego.
Oggy
Nie chodzi o to czy na stadion przychodzi Żyd czy Murzyn. Uwierz, że naprawdę nie mam z tym problemu. Wstaw sobie w komentarzu, zamiast Chińczyka Ciebie, zamiast Murzyna mnie, itd.
Chodzi po prostu o to, że Arsenal to globalna marka, a Anglia a w szczególności Londyn to taka wielokulturowość, tylu ludzi z różnych zakątków świata, że przywiązanie do barw klubowych nie jest jakieś szalenie istotne. Ktoś jednego dnia jest na Arsenalu a drugiego na QPR. Anglia to nie Polska. Jest grono fanatyków ale zdecydowana większość traktuje to tylko jako rozrywkę, coś jak pójście do kina.
Owszem, "zwykły mieszczuch" może bojkotować SK, ale tu jest sens tego co napisałem. W miejsce tego "mieszczucha" przyjdzie ktoś inny. Zawsze, bo Arsenal będzie tak długo modny jak długo Premier League będzie najlepszym produktem sportowym w europie.
Zadam Ci więc może jedno pytanie. Czy gdybyś miał taką możliwość, to zasiadłbyś jutro (oczywiście zakładając, że taki mecz jutro ma miejsce) na stadionie Arsenalu w oczekiwaniu na mecz z Tottenhamem? Nie musisz odpowiadać, bo wiem, że tak. Jak każdy z nas na tej stronie. Niezależnie od formy sportowej czy jakichś tam konfliktów wewnątrz klubu.
Niby Lady, niby honorowy wiceprezydent, a komunikuje się z ludźmi za pomocą tłitera. Beka z XXI w.
A bojkot? Jaki bojkot. Arsenal to marka, na stadion się chodzi oglądać produkt marketingowców a nie sport. Ilu na mecze przychodzi turystów, januszy czy nawet jakichś tam osobistości ważniejszych, a ilu fanatyków? Na ilu meczach Arsenalu doping trwa 90 minut? Na ilu meczach w ogóle są śpiewane pieśni klubowe? A kiedy ostatni raz na Arsenalu była oprawa, jakakolwiek?
I co. Przykładowo na stadion przestanie przychodzić trzech londyńczyków, wiernych fanów. Arsenal na tym nie straci, bo w ich miejsce przyjdzie powiedzmy Murzyn, Chińczyk i Żyd. Pierwszy nie będzie nawet wiedział kto to SK. Drugi będzie wiedział ale jego działalność będzie miał, że tak powiem w "d". A trzeci będzie się jeszcze cieszył, bo ma wygodne miejsce i hot-doga w mordzie. To tyle odnośnie wielomilionowej fali nienawiści.
Jedno słowo. Hańba.
Ale po co równać w dół? Nie interesuje mnie co robi Young, Bale, Suarez czy ktokolwiek. Zachowanie Cazorli maksymalnie frajerskie i koniec.
A czy kara od FA się należy? Nie wiem, ale mam nadzieję, że już w tym sezonie żaden zawodnik z armatą na piersi nie uraczy mnie takim pajacowaniem jak Cazorla.
W obecnej chwili nie da się wyłowić zawodnika za grosze który byłby automatycznym wzmocnieniem składu. Za byle gnoja z polskiej ligi trzeba płacić koło miliona euro, a to i tak jakość marna. W skali europejskiej trzeba kłaść najmniej dychę na stół a to i tak tylko średnia klasa europejska, niekoniecznie dająca jakość W BPL.
Coentrao? Strootman? Holtby? Llorente? W zimowym okienku? Taa... prędzej Walcott przejdzie do Piasta Gliwice.
Jeżeli będzie chociaż jeden transfer zawodnika średniej klasy europejskiej, jak np. Podolski to będę zaskoczony. Mam nadzieję, że chociaż uda się sprzedać zawodników którzy tylko pobierają tygodniówki, wiadomo o kim mowa.
Szczerze mówiąc, to prędzej bym uwierzył, że Gervinho dostanie złotą piłkę, niż Arsenal wygra w tym sezonie CL. Podobny poziom absurdu.
Jedno jest pewne - na szczęście nie przegramy 0:2, bo gramy na wyjeździe ;-).
Najgorsze z najgorszych możliwych losowań.
Zasadniczo powinien odejść z klubu w dość nieodległej perspektywie. Jednakże myślę, że powinien najpierw coś jeszcze wygrać z tym klubem - jako zwieńczenie fantastycznej kariery.
Uważam go za jednego z nielicznych prawdziwych kanonierów w zespole a jego zastąpienie nie będzie łatwe, o ile w ogóle możliwe by zachowaniu obecnej polityki klubu. Pomijając same decyzje personalne które są oczywiście najistotniejsze to sam system płac jest nieadekwatny do ambicji klubu. Nie może być tak, że najlepsi zawodnicy odchodzą, bo klub nie może sobie pozwolić na kilkudziesięciotysięczną podwyżkę, a zawodnicy nieprzydatni trenerowi pobierają pieniądze za siedzenie na trybunach. Niemałe zresztą pieniądze.
@matt21
Może być i Pires i Vieira. Nieważne. Ale uwierz, że w klubie pracują ludzie którzy pokładają nadzieje w naszych emerytowanych legendach, vide poprzednie sezony.
Uwierz, że są ludzie na świecie którzy twierdzą, że Giroud jest lepszy niż van Persie, albo Gervinho niż Nasri. Są - dlatego jeszcze wiele lat nerwów nas czeka.
A tak naprawdę to nie ma co się denerwować. Dwa lata gramy taką padlinę, że zęby bolą. W tej chwili ten zespół jest tak marny pod względem jakości, że trzeba budować od podstaw. Dzisiejszy mecz jest konsekwencją złej polityki klubu w której niestety duży udział ma sam Boss.
Będą transfery - Henry wpadnie na miesiąc. Może ściągnie się Lehmanna czy Campbella i znów wróci nam jakość.
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|
-
A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
-
Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
-
Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
-
Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
-
Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
-
Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
-
Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Haha, Zawader mnie zniszczył swoim komentarzem ;-), piękną Frimpong ma opinię widzę ;-).