Komentarze użytkownika Czeczenia
Znaleziono 12598 komentarzy użytkownika Czeczenia.
Pokazuję stronę 285 z 315 (komentarze od 11361 do 11400):
autorskie teksty to jest to. w sumie staram sie czytac tylko takie teksty tutaj, ale wciaz mogloby ich byc wiecej, nawet tych slabszych
w koncu ciekawy tekst ktory cos wnosi, oby wiecej tego typu publikacji
wenger, przy calej swojej wyuczonej papce na konferencjach pomeczowych, jest gosciem szalenie inteligentnym. sztuka jest wiedziec co sie mowi, bo mowic to co sie wie, byle debil potrafi.
najgorszy mozliwy model rozgrywek. na dluzsza mete to niczego nie zmieni, z pewnoscia nie na plus.
sztampa, nic ciekawego. wypowiedz typowego produktu marketingowego.
co roku czytamy to samo pierdyliard razy, wiec takie pitupitu nie wzbudza zadnych emocji
Polscy kopacze dostają oklep od pasterzy w rundach przed, przed, przedwstępnych. Olimpijczycy - wiadomo, katastrofa. Na forum same koksy. Tylko gdzie ten Cazorla? Jak żyć? Fap fap...
Niech się zacznie ta cholerna Premier League, bo umrzeć można z nudów.
twitterom nie wierze, czekam na oficjala. bylby to bardzo ciekawy ruch transferowy, moze nawet ciekawszy niz giroud i podolski
Na jego nieszczęście, Robin pierwszy raz od 1410 roku się nie połamał na pół sezonu, to i nie pograł. Przychodził tu jako napastnik, który powalczy o miejsce numer dwa na szpicy i dobrze o tym wiedział.
No, ale jeżeli przegrywa się rywalizację nawet z Chamakhiem... czego tu od niego oczekiwać?
Tylko, że Henry miał piłkę na nodze na wagę tej "upragnionej" ligi mistrzów i to w Arsenalu. Poszedł do Barcelony, bo tam było mu łatwiej o ten triumf. Adams jakoś nie wygrał ligi mistrzów i żyje. Trofea nic do tego nie mają.
van Persie też odchodzi, bo rzekomo jest niespełniony. Wzniósł się na poziom którego prawdopodobnie nigdy już nie powtórzy, a i tak nic nie wygrał. On też chce wygrać to, czego mu brakuje w kolekcji trofeów. Ma słuszne obawy, że nie zdobędzie żadnego cennego trofeum.
Może nie ciągnął tego zespołu nie wiadomo jak, nie wiadomo przez ile. Ale kiedy klub przeżywał jeden z większych kryzysów w ostatnich latach, wziął odpowiedzialność na swoje barki, strzelał gole - nie zawiódł, więc wywiązał się ze swojej roli nie w 100, a w 150 procentach.
Obie historie można interpretować w dowolny sposób - w zależności od chęci. Fakt jest jednak jeden. Obaj w pewnym momencie kariery, postawili wyżej swoje ambicje niż dobro klubu. Czy to można nazwać miłością do Arsenalu? Sam oceń, bez wyliczania trofeów, bo nie trofea są wyznacznikiem przywiązania do klubu.
Nie, raczej nie zagram. Nie ekscytuje mnie taka rywalizacja. 150 razy zapomniałbym o tym do 18 sierpnia, a po dwóch kolejkach i tak rzuciłbym to w diabły, ];-).
I jeszcze jedno. Nie ekscytowałbym się tak. Henr powiedział jakiś czas temu, że co innego posiadać ogromną wiedzę, a co innego umieć ją przekazać. Nie twierdzę, że sobie nie poradzi, ale to mądre słowa. Taki Tony Adams, piłkarz, wiadomo - jeden z tych najwybitniejszych, ale trener póki co marny.
Ale co ma Henry do powiedzenia w sprawie Robina, skoro sam poszedł do Barcelony? Sytuacja prawie identyczna, z tym, że Robin zapragnął pisać jakieś kiepskie oświadczenia. W sprawie transferu nic innego ich nie różni.
Dwa słowa: Love Rat
Inna sprawa, że dzisiejsi piłkarze, są tak nudni i beznadziejni, że jedyną możliwością zwrócenia na siebie uwagi po za boiskiem, jest internet.
Sorry, ale wolałem jak piłkarze chlali i lali się po mordach. Było to może głupie i bezmyślne, ale przynajmniej "męskie" w jakiś tam sposób. A pyskowanie w internecie? To domena szczeniaków, zniewieściałych chłopców, którzy nigdy Ci tego nie powtórzą na ulicy, bo boją się o swój tyłek.
Dlatego chociaż taki Barton jest kretynem największym, to przynajmniej ma jaja. Jaja jak Toure.
A komentatorzy nie mają czasem czegoś wspólnego z "eNką"? Głosy jakieś charakterystyczne, ale mniej znane, bo sport z pod znaku ITI zawsze był żenująco niskich lotów.
W każdym bądź razie kojarzę z głosu gościa, który chwalił się, że był 20 lat temu w Malezji. A pamiętam go jeszcze z meczu z Milanem bodajże, gdzie jego porównania do islamskich filmów w kinie i tego typu bełkot, doprowadzał mnie do stanu maksymalnej frustracji.
Ten człowiek ma coś z głową - z całą pewnością.
Na drugim miejscu facet, który pojechał specjalnie do Brazylii, by zapytać jakiegoś straganiarza na przedmieściach Rio, o wymowę nazwiska Daniego ALVISA.
W ten o to sposób Elvis wiecznie żywy. Jeszcze trochę Jenkinson pogra, to i ożywią Michaela Jacksona. Nie zdziwiłbym się.
A propos komentarza, to jeszcze usłyszeliśmy ciekawą interpretację Jenkinsona. Może ktoś przypomnieć?
No i Aneke nie jest napastnikiem, chociaż wiadomo jak to jest z młodymi - raz grasz tu, raz gdzie indziej. W każdym bądź razie nie jest wystawiany tak wysoko jak Afobe.
Raz, że jak zwykle trochę kurtuazji i banałów. Ale nie jest to tylko domeną Wengera, tylko praktycznie wszystkich trenerów i zawodników.
Dwa, poziom meczu był w gruncie rzeczy słaby, biorąc jednak pod uwagę fakt, że to dopiero początek przygotowań, raczej wypada być zadowolonym. Tu nie chodzi o wynik, czy jakość zespołu jako ogółu. Raczej skoncentrowałbym się na indywidualnej ocenie zawodników, pod kątem ich przygotowania do gry w pierwszym zespole w konkretnym ustawieniu taktycznym.
Jak dla mnie mecz był... średnio-mocno przeciętnie słaby. Żaden zawodnik nie wyróżnił się na tyle, by cokolwiek dobrego o nim powiedzieć. Żaden się też jakoś szczególnie nie skompromitował. Arsenal zagrał na stojąco i ciężko jakiekolwiek wnioski wyciągnąć.
Ryo dokręcał słoiki z Malezyjskimi ogórkami, ale to żaden wyczyn. Po to są takie mecze, bo każdy młodzik w Arsenalu wierzy, że pójdzie ścieżką Chamberlaina, czy Jacka. Dla nich to jest szansa, dla "starych" to wycieczka. Daleki więc jestem od skreślania Chamakha i przyznania złotej piłki Miyaichiemu.
Wstrzymałbym się do wyciągania pierwszych wniosków do meczu z City, chociaż to i tak wcześnie. Da nam to jednak obraz dużo bardziej wiarygodny niż dzisiejsza wycieczka.
Jest jeszcze młody, ma prawo popełniać błędy.
Mam jednak nadzieję, że zmądrzeje, bo mimo bezczelności fana Spurs, zawodnicy na takim poziomie muszą trzymać pewien fason.
Inna sprawa, że na tych wszystkich tłiterach, pejsbukach i innych, sam zalew tego typu rzadkiej kupy, więc raczej nieszczególnie mnie to dziwi.
Jasne, można tak twierdzić. O Ibrahimoviciu i Thiago też można powiedzieć, że spełniają ambicje. W końcu PSG też będzie najlepsze... jak kupi wszystkich zawodników świata. A przynajmniej tych lepszych. Pieniądze to tylko dodatek - liczą się przecież ideały.
Jeżeli deklarujesz swoją miłość do jakiegoś klubu, a przy tym rozważasz odejście do jednego z głównych rywali tego klubu, to nawet szkoda tego komentować. To już są najgorsze zachowania, z tych o których się nie pisze, bo można dostać warna.
A Juventus? Spoko, nich idzie. Nie mam z tym problemu. Tylko, czy pójście do słabszej ligi to szczyt jego ambicji? Marzą mu się derby, i pojedynki z Kamilem Glikiem? Gratuluję wyboru.
Robin, głodny jesteś? Mówią, że brakuje Ci pieniędzy, to daj jakiś namiar i wyślę Ci przelew - kupisz sobie bułkę i jakieś masełko do tego.
Wkurza mnie takie pajacowanie. Ani w jedną, ani w drugą stronę, ruchy godne niepełnosprawnych umysłowo. Masz odwagę wyciągać rękę po pieniądze, to miej odwagę mówić co myślisz - w minimalnym chociaż stopniu.
Chyba na playstation podobnie gra. Zacznijmy od tego, że w ogóle nie gra, zresztą pewnie słusznie.
Jeżeli ktoś mu zniszczył karierę, to był to sam Park i jego agent. W hierarchii Lille, zająłby miejsce Irka Jelenia, więc nie wiem czy tak by sobie "popykał". Pewnie więcej niż w Arsenalu, ale i tak miałby spory problem w wywalczeniu sobie miejsca w składzie, jako drugi napastnik. Naprawdę spory.
Zresztą rok na ławie w Arsenalu to koniec kariery dla zawodnika? Bądźmy poważni, on i tak wyżej nie podskoczy. Karierę na ławce, to przesiedział Kuszczak.
A Ganso to po co? Kieranowi brakuje kompana do zaliczania kolejnych gabinetów lekarskich? Czy może w Londynie jest większy wybór używek niż w Brazylii? To, że się prędzej czy później rozpije, spasie i skończy w jakiejś Sampdorii to jest pewne. W końcu to... Brazylijczyk.
Jeden procent zawsze wygrywa.
Szkoda jednak, że nie przejdzie do Anglii. Do Tottenhamu nie, bo nie przystoi Arsenalowi mieć gorszego bramkarza niż kury.
Fajnie, że Arsenal poinformuje Robina o zatrzymaniu go w klubie, jeszcze w tym tygodniu, ale to chyba nie będzie potrzebne, bo Robin może sobie o tym przeczytać w internecie.
Ot, powiedziało źródło.
Takie zestawienie są dobre dla gimbusów. Messi wygra, to dzieciaki polecą do kiosków po bravo sport, przykleją plakat nad łóżkiem i zacznie się na dobre FAP FAP FAP FAP FAP
Bądźmy poważni, te zestawienia są "g" warte.
I tek zresztą wygra Leslie Davies, bo reszta to jakieś nołnejmy bez osiągnięć i skillsów.
Najlepsze jest to, że już się zaczyna - kto lepszy, CR? Messi? Robin? To ja odpowiem.
Najlepszy jest zespół, jakikolwiek. Messi, bez 10 innych zawodników, na boisku nie jest wart złamanego pensa.
Ot, i tyle warte są te "rankingi". Pfff..
Trochę za długie i jednak wyczuwalny słaby warsztat autora, niestety.
Niemniej zgadzam się z wnioskami zawartymi w tekście, że statystyki Theo kompletnie zaciemniają faktyczny obraz jego gry. Akurat jego dorobek bramkowy jest przyzwoity, i te marnowane setki to nie jest problem, bo Robin też marnował na potęgę. Gervinho słabo wygląda w liczbach, ale potrafił wziąć na siebie ciężar gry. Theo nie.
Walcott to po prostu średni piłkarz. Średni w skali europy. Coś jak Błaszczykowski. Coś tam niby umie, ale żaden pracodawca nie będzie wokół niego budował zespołu. Ot, przydatny zawodnik na ławkę. Co więcej - niewiele wskazuje na to, by w najbliższym czasie znacząco się rozwinął.
Oczywiście, lepiej żeby został w Arsenalu. Nawet ze względu na rotację w składzie, a akurat ograny on już jest. Jednak w żadnym wypadku nie zasługuje na podwyżkę, no, może symboliczną. Lepiej zaoferować korzystne bonusy, w zależności od osiągnięć.
A jeżeli odejdzie? Byle nie do innego klubu w Anglii. Grunt to nie wzmacniać rywali, bo nawet wzmocnienie ławki, to wciąż wzmocnienie.
Nie jest to zawodnik w żadnym stopniu, bez którego styl gry klubu ulegnie gwałtownemu pogorszeniu.
A co ma do tego 1958, skoro ranking jest liczony za bodajże ostatnie 4 lata? Walia jest gdzie jest, a Polska jeszcze awansuje, bo w końcu przestanie grać mecze o pietruszkę. Zresztą co to zmienia, skoro realnie Polska jest gdzieś w 4 dziesiątce, porównywalnie do Walii.
To jest jego czas a przynajmniej powinien. Nie wiadomo czy się sprawdzi, ale w środku pola prędzej czy później, zawsze Arsenal ma kłopoty z kontuzjami. Mógłby liznąć trochę gry. Wenger jednak widzi więcej niż my, więc ma pewnie swoją wizję przyszłości Henriego. Inna sprawa, że Lansbury nie wniesie jakiejś nowej, super jakości do zespołu. Ot, typowy wyrobnik.
27 lipca jak coś ;-).
To turniej pół-amatorski, ze trzy, cztery zespoły grają poważną piłkę, i jeżeli GBR nie wejdzie do strefy medalowej, to nie będzie to blamaż. To będzie hańba.
Inna sprawa, że za rok, to już mało kto będzie pamiętał o tym "turnieju".
Eee tam, za bardzo się nakręciliście. Co z tego, że pierdyliard lat temu City coś wygrało, skoro to oni są mistrzami Anglii a nie my? To zawodnicy z naszego klubu przechodzą do City, nie odwrotnie.
Zresztą Arsenal jest dziś jaki jest. Ludzie na górze dają powód przeciwnikom by śmiać się z Arsenalu. To już nie jest posucha w pucharach, to jest co raz trudniejsze utrzymywanie się w czwórce. Arsenal już nie rozdaje kart, Arsenal zbiera już tylko resztki ze stołu, i czasem trafi się nawet jakiś łakomy kąsek.
Nie ma się co nabijać z innych klubów. Ja też nie lubię City, ale trzeba mieć w sobie trochę pokory, bo wiele wskazuje na to, że przez raczej dłuższy niż krótszy okres czasu będą jednym z najważniejszych, jeśli nie najważniejszym klubem w Anglii.
Niektórzy dają się zbyt łatwo prowokować, a przecież poziom merytoryczny komentarzy od dawna jest bardzo słaby, więc nie ma co się napinać na jakichś leszczy.
Gdyby się uparł, jeden z drugim redaktor, to bany latałyby jak bociany na zimę do afryki.
Ten zawodnik, nie jest na tyle łakomym kąskiem, by zapłacić za niego chociaż połowę sumy odstępnego zapisanej w kontrakcie. Ma dużo lepszą opinię niż faktyczne umiejętności. Do tego jest... Brazylijczykiem, więc prędzej czy później wakacje na Copacabanie będą dla niego większym priorytetem niż poważna gra w piłkę.
Lepiej sprowadzić europejczyka, który rozumie tutejszą piłkę, rozumie ten styl życia. A Ganso? Ani on utytułowany, ani doświadczony, nieograny na boiskach Anglii - nie wnosi nic, czego tak brakowało Arsenalowi w ostatnich latach do postawienia tej kropki nad "i".
Agentów ma lepszych niż umiejętności, chociaż jak chce to potrafi dużo. Inna sprawa, że te 2 czy 3 lata temu każdy wróżył mu znacznie szybszy rozwój. Pytanie czy on jest genialny, czy tyko ludzie tak o nim myślą?
Co by się nie działo, nikt poważny nie da za niego 45mln. Nawet o połowę tej kwoty będzie ciężko.
Ten triumf ma znaczenie czysto statystyczne. Raz, że ciężko ocenić dyspozycję zespołu w tak krótkich urywkach. Dwa, żadnych wniosków wyciągnąć się nie da, bo i taki skład NIGDY nie zagra już ze sobą w ŻADNYM poważnym meczu.
Bramka Gervinho zasługuje na najwyższe uznanie, a Henri? Mam nadzieję, że w tym sezonie dostanie w końcu swoją szansę w pierwszym zespole. To już najwyższy moment, tym bardziej, że druga linia jest mocno niepewna, w sensie personalnym.
Nie widzę ani jednego argumentu który przemawiałby za tym zawodnikiem. Zbędny wydatek.
Pewnie zakwalifikują się do mistrzostw, mają dobrą ekipę. Nie sądzę jednak by Capello podniósł znacznie jakość Rosjan. Nie skompromituje się, ale nie osiągnie nic ponad stan. Tak mi się wydaje.
Jak zawsze blabla o niczym. Zawodnicy nawet po każdym meczu mówią o fantastycznych kibicach. Szkoda, że na stadionie sami widzowie. Reszta to konsumenci jedzenia typu fast-food. ;-). Dla nich to tylko wycieczka.
Widocznie więcej jest warta spektakularna KLĘSKA klubu uważanego za wielki, niż sensacja sprawiona przez, bądź co bądź, kopciuszka rozgrywek.
@Leehu to jest taka dwuznaczność.
Łatwiej strzelać dla Sportingu niż dla Caen, ale najpierw trzeba się chociaż do tego składu dostać, a to już też inna historia.
@jedi133
Jeżeli ktoś jest jednym z "naj" to wymaga się od niego "naj" rzeczy, albo po prostu nie używa się tego "naj". Banał.
Jego atutem jest debiut ligowy w młodym wieku, ale akurat we Francji jest mocne "lobby młodzieżowe" i jest tam z kogo wybierać - więc on jest raczej "jednym z wielu", niż "jednym z naj". Chociaż talentu mu nie odmawiam.
Weź jednak takiego Bahebecka z PSG. Rok starszy, debiut zdaje się w podobnym wieku co Niang. Gra co prawda dużo mniej niż gracz Caen ale to lepszy klub, więc to też o czymś świadczy. A styl gry również podobny. Coś między skrzydłem a środkiem ataku. Naprawdę, co chwilę tam im się rodzą talenty i talenciki. Np. nieco starsi, Lacazette i Riviere. Zaraz będzie na topie Anthony Martial i tak dalej.
Nie ma się co więc podniecać.
Wenger, jak każdy, sprowadza czasem również drewno. Mylić się jest rzeczą ludzką.
Jednak w ogóle to o czym innym chciałem. Wypunktowałeś mnie koncertowo za "słówka", brawo, ale do rzeczy. Chciałbym wiedzieć, na czym opierasz swoją opinię na temat gracza Caen. Tzn. dlaczego uważasz, że Niang jest jednym z najlepiej zapowiadających się graczy młodego pokolenia. No na czym? Bardzo mnie to ciekawi.
Ze sportowym pozdrowieniem, halo studio!
Talent niewątpliwy, ale bez przesady z tym "jednym z najbardziej perspektywicznych". Wybitnie uzdolniony to był Michael Owen, Niang jest najwyżej nieźle rokujący.
Minione rozgrywki i tak nieco rozczarowały w przeciwieństwie do jego debiutanckiej rundy, gdzie strzelił bramkę m.in. "mojej" Marsylii. On zresztą przymierzany będzie pewnie na skrzydłowego w Arsenalu. Nie obserwowałem go jakoś szczególnie, ale widziałem kilka meczów Caen, i ten zawodnik raczej przypomina stylem gry Chamberlaina (zachowując proporcje).
Tym bardziej, że są jeszcze w ataku Afobe i Campbell, więc nie widzę potrzeby sprowadzania kolejnego napastnika, by go tylko wypożyczyć. Jak przyjdzie to ewentualnie na skrzydło i jak będzie się słuchał Bossa, to może pogra coś w drugiej części sezonu jak Alex. Pamiętać przecież też trzeba o perspektywie PNA i braku Gervinho oraz o niepewnej przyszłości Walcotta i Arszawina.
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
to bylo do przewidzenia, nie ma co igrac z losem.
moze pora na prace w pilce, ale w innym charakterze?
a moze ambasador sportowcow, nie tylko pilkarzy, ktory uswiadomilby srodowisko, jak wazne sa regularne badania, nie tylko te kardiologiczne?
w kazdym badz razie, zycze powodzenia na nowej drodze...