Komentarze użytkownika Czeczenia
Znaleziono 12779 komentarzy użytkownika Czeczenia.
Pokazuję stronę 292 z 320 (komentarze od 11641 do 11680):
Te niebezpieczne dośrodkowania Theo były chyba niebezpieczne dla samego podającego ;-).
No wiesz, pieniądze można wyłożyć ale musi być też chęć sprzedaży. Tym bardziej, że nie widzę zawodników pierwszego sortu w zasięgu Arsenalu.
Ale też nie ma co zbyt się martwić. Jest pewne pole manewru i kto wie czy "14" nie wróci na swoją legendarną pozycję na boisku. Jest wiele, wiele wariantów. Ja oceny składu i ewentualnych szans na mistrzostwo będę się wypowiadał dopiero pod koniec sierpnia, można na początku września.
Olać to gdzie grają jacy zawodnicy. Niech zwycięża piłka a nie jakieś uprzedzenia w stosunku do klubów/zawodników czy całych narodów.
Niemców nie lubiłem ale ich gra jest godna podziwu i szacunku. A taka Anglia? To nie lata 80, dziś trzeba czegoś więcej niż kick & rush. Nawet gdyby tam grała cała 11 z Arsenalu, to z taką grą niech odpadają zawsze i szybko ;-).
Chelsea to samo. Co z tego, że KFC weszliby do CL? Chelsea zdobyła tytuł na kolanach. Umówmy się, miejsce w historii już mają, ale piłka to ma być dla kibiców rozrywka. CFC swoim człapiącym futbolem tylko mnie usypia więc mogą spadać z ligi - płakać nie będę.
I jaki jest pożytek z odpadnięcia Angoli?
Żaden zawodnik nie zostanie ofiarą rasizmu ;-).
Hahaha Love Rat ;-).
Mówią, że profesor, a jakby Hart został w bramce to byłby idiotą.
A tymczasem nurek pudło ;-).
W PNA kilka lat temu bodajże Kamerun się strzelał z kimś tam i doszło prawie do 10 ;-)./
Z Romą "się strzelali" na karne w LM. Totti tam się zbłaźnił z tego co pamiętam.
No i ostatnie trofeum t AFC to wygrana w karnych
Ja widzę dwa:
-Mimo wszystko efektowniejsza dla oka gra (a takie słowa o Włochach świadczą zazwyczaj o beznadziejności rywala)
-Mario Balotelli ;-).
Tak sobie też myślę, że nie podjąłbym się na dziś tworzenia "rankingu" bramkarzy. Poziom się tak wyrównał, że nawet na tym polu już co raz bardziej odstajemy.
Za naszych najlepszych bramkarzy uważam Fabiańskiego i Boruca. Pierwszy nie ma "głowy", drugi nie zawsze w karierze dokonywał dobrych wyborów. Oni dwaj umiejętnościami dogonili Europę, brakło jednak czegoś do pełni sukcesu.
Mimo wszystko dążę do tematu euro. Zapanował chyba zbyt wielki hurraoptymizm przed turniejem a boisko zweryfikowało, że trzech czy czterech niezłych zawodników to mało, a to, że nie grzeją ławki na zachodzie nie oznacza jeszcze, że są najlepsi na świecie - jak niestety twierdzili medialni eksperci.
Taki Lewandowski, mimo, że jest najlepszym polskim napastnikiem - europy jeszcze nie podbił. Trzeba niektórym "opiniotwórczym" gamoniom trochę pokory w tej kwestii.
Oczywiście, że nieco przesadziłem. Z pewnością w kontekście całej ligi. Jednak jeżeli spojrzysz na kadry zespołów walczących o mistrzostwo, to Chamakh jako napastnik dwa lub trzy, wypada wręcz żałośnie na tle tego co mają do zaoferowania rywale.
Na szczęście jest też Podolski, prawdopodobnie dojdzie Giroud. Ale jak odejdzie Robin to i tak "na papierze" atak będzie wyglądał najwyżej średnio. Boisko wszystko zweryfikuje, ale szkoda, że Henry nie jest tak z 10 lat młodszy ;-).
Dla mistrzostwa wczoraj się skończyły, wraz z odpadnięciem Francji. Teraz chcę, żeby wygrał ktokolwiek prócz Hiszpanii.
Dzisiejszy mecz ciekawszy od wczorajszego, chociaż nie powiem, że lepszy pod względem taktycznym. Anglia mnie nigdy nie porywała i w sumie mogą dziś odpaść. Niemniej jak mówię - bez emocji do tego podchodzę.
Naszła mnie natomiast inna refleksja. W ćwierćfinałach zaprezentowało się nam prawdopodobnie siedmiu najlepszych bramkarzy świata. Nie chcę tu najeżdżać na Szczęsnego czy kogokolwiek, ale "polska szkoła bramkarzy" to jakiś mit. Taki powiedzmy Tytoń nie ma nawet podjazdu do takiego np. Harta, jeżeli chodzi o umiejętności stricte bramkarskie.
Marouane przed dwa sezony zdążył zgubić swoją formę, Bordeaux też nie jest tam, gdzie było dwa lata temu. Tylko tygodniówka Marokańczyka poszła w górę, w porównaniu do gaży francuskiej.
Myślę jednak, że nie odejdzie. Wenger zostawi go jako tego Jokera, więc liczę, że z 5 bramek strzeli w następnym sezonie. No, chyba, że Robin odejdzie, albo posypie się, to "Szaman" mógłby coś więcej pograć.
Trzeba tylko zadać pytanie, które powtarza się już od lat - o co gramy? Jeżeli o mistrzostwo, to nie ma co szrotu trzymać. Jeżeli tradycyjnie już, o "czwórkę", to taka "jakość" powinna wystarczyć na walkę.
byc moze najlepszy srodkowy obronca swiata, z pewnoscia jeden z najlepszych
wczoraj braklo jednak jakosci w kazdej formacji.
Tylko, że w meczu z Tottenhamem, akurat do czasu bramki był pierwszy do zmiany.
Ee, w tamtej galerii trawa była bardziej zielona.
Oglądam "Cafe Euro" i w sumie się nie dziwię, że jestem zażenowany.
Atmosfera przed kompromitacją biedronek Smudy była wprost sielankowa, złego słowa nie można było powiedzieć. Dziś w sumie też tak jest, szuka się tylko winnych porażki, motłoch chce krwi, krwi Smudy, krwi Laty. Ale to nie o to chodzi. Polska piłka jest po prostu chora, CHORA!
Od najgłupszego ministra w całej galaktyce, po dziennikarzy którzy podziwiają sportowców i kadzą ekspertom, którzy (dziennikarze i eksperci zresztą też) są takim samym betonem jak PZPN.
Już nawet nie chce mi się pisać o takich oczywistych rzeczach jak system szkolenia kogokolwiek (począwszy od młodzieży, skończywszy na sędziach).
Przecież wszystko co związane z polską piłką, jest tak słabe, że kompletnie nie rozumiem z czego się tu cieszyć, z czego się cieszą euro-janusze. Skąd ta zbiorowa ślepota?
To było pewne jak techno w "Trendzie". Czechy i Grecja wyszły z grupy tylko dlatego, że miały w grupie większych frajerów od siebie, nie lepszą grą.
No, jeżeli śmieszne jest wrzucanie na Ronaldo że jest nażelowanym pedałem, Messiemu, że jest karłem a Rooneyowi, że ma mordę jak Shrek, to "gratuluję" bycia bezmózgowcem.
Dziś zresztą euro-janusze po raz kolejny dali pokaz "najlepszego kibicowania na świecie", lecząc swoje kompleksy gwiżdżąc na Ronaldo.
Swoją grą zresztą na szczęście zamknęli już niejedną mordę. Niestety kibiców, fanów czy zwykłych użytkowników tej strony również, którzy (nie wszyscy) wylali już niejedno wiadro pomyj, na łeb ludzi których osiągnięcia są dla nich tak samo odległe, jak pamięć dziwki o swojej cnocie.
Wiadomo, że w tych plebiscytach nie da się wszystkim dogodzić. Takie wyróżnienia można traktować jako ciekawostkę, zabawę, nie jako wyznacznik klasy, osiągnięć czy umiejętności.
Piłka nożna to sport zespołowy i na tym powinna się koncentrować uwaga kibiców. A tak, wychodzą tylko kompleksy. Ktoś lubi Ronaldo, to nie lubi Messiego. Ktoś lubi van Persiego, nie lubi Rooneya. Ale dlaczego nie można zakopać tego topora wojennego, zaprzestać tej głupoty i schować kompleksy do kieszeni, podziwiając jednocześnie wszystkich wybitnych graczy. Bez zbędnych animozji.
Wg mnie nie, ale ja nie o tym.
Przyznam szczerze, że sądziłem przed turniejem, że Portugalia zajmie ostatnie miejsce w grupie, że wyjdą na bank Niemcy i ktoś z dwójki Dania i Holandia, ze wskazaniem na Oranje, przy czym nie dawałem im szans większych niż na półfinał.
Teraz widzę, że Portugalczycy rozkręcają się z biegiem turnieju, rozkręca się chyba Ronaldo, ale tak naprawdę jeszcze nic nie udowodnili. Póki co, jedyny wartościowy sprawdzian (z Niemcami) oblali i dopiero chyba półfinał pokaże nam całą prawdę o tym zespole.
Szkoda, że Cech nie strzelił. Byłby pewnie jedynym piłkarzem świata który strzelił gola kaskiem. Z pewnością jedynym tak znanym.
Tak w ogóle, to ten mecz pokazuje tylko w jakiej grupie śmiechu grał PZPN. Jeżeli takie nic jak w dzisiejszym potrafiło wygrać grupę to dobrze, że "nasi" nie wyszli z grupy, bo w protokole meczowym mogłoby nie starczyć miejsca na nazwiska Niemców którzy strzelali bramki.
Tylko że "top topów" to na dziś może z 6-7 klubów i taki Arsenal się do nich również nie zalicza.
Gdzie Porto a gdzie Wisła? Proszę, zachowajmy proporcje. Nie jest to "top topów", ale w Europie mają swoją markę, mają bogatą historię i potencjał ludzki, co udowodnili w ostatnich latach, zdobywając europejskie trofea.
Nogi obie ma, głową też potrafi strzelić, zastawić się potrafi, crossa przyjąć też, no i być może najważniejsze - doskonale czyta grę. Obraz jego gry wynika z ustawienia zespołu, a harować z tyłu też potrafi - co pokazał po fali krytyki tzw. ekspertów.
@maciekbe
Chyba masz rację, muszę posypać głowę popiołem.
Lul, jak Gomez jest drewniany to taki Lewandowski jest chyba paralitykiem. Wiadomo jaką funkcję na boisku pełni Mario, ale pokazuje też, ze potrafi zasuwać na boisku, zostawić serce na boisku, a przy tym być w czołówce najlepszych zawodników świata na swojej pozycji.
Trawa jak trawa. Nie ma się nad czym spuszczać. Wszystkie zespoły dbają o takie detale "pod siebie". Zresztą jestem PEWIEN, że nikt nie zna się tutaj na utrzymaniu murawy w jakimkolwiek stanie, więc co można napisać więcej niż "fajna" czy "super"? Nic. I na tym poprzestańmy.
Niech piłkarze grają dobrze i normalnie, niech zdobywają punkty. O 4 miejscach niewielu będzie pamiętać, niewielu zapamięta stan murawy. Jeżeli będą grali pięknie dla oka i przy okazji coś zdobędą to jak dla mnie, mogą grać na Widzewie nawet.
Hehe, jeżeli na Martineza ich nie stać to na Kompanego tym bardziej.
Zresztą o czym my gadamy. To tylko 598510967107680917 news dla "nabicia" ilości kliknięć.
Ja mogę sobie napisać, że Grzegorz Podstawek przyjdzie do Arsenalu za van Persiego, i wiarygodność będzie identyczna. Problem w tym, że piszę to ja, a nie pseudo-redakcje które i tak w "d" były i "g" widziały. Podobnie jak tutaj - wszyscy żyją z ilości, nie jakości.
Trzech Perquisów nie wniosłoby takiej jakości jak jeden Koscielny ;-).
Francja słabo ale oni wiedzą co robią. Ktoś w końcu musi odpalić nudnych Hiszpanów z turnieju. A kto jak nie Les Bleus?
czyli marcel, co? co trzeba zrobic? modlitwy i liczenie na cud skutku nie przyniosly, wiec moze pora powaznie w tym kraju zajac sie pilka, co?
dzis polityk w radiu powiedzial, ze sukcesy nadejda, bo mamy orliki.
uwierz jednak, ze z taka baza jak my, z takim ''fachowym'' sztabem ludzi i metodami rozwoju, byliby moze teraz na poziomie albanii
spojrz gdzie byla siatkowka w latach 90, na poczatku xxi w. a gdzie dzis. to dobry przyklad, bo stac nas na wielkie rzeczy ale ''fuszerka'' zawsze wyjdzie na jaw
i pomyslec, ze lewy jeszcze tydzien temu byl najlepszym napastnikiem swiata a pzpn celowal w final, zycie bywa przewrotne
dobrze, ze nie wyszli z grupy, bo ludzie by naprawde pomysleli, ze w polsce dobrze kopia pilke i zylibysmy sobie w tej sielance. a tak jest promyk nadziei na rewolucje, czegos co nie funkcjonuje od okolo 30 lat.
ale co tam, lepiej nie psuc zabawy
kuba blaszczykowski, prezydentem polski! nanana hej lalala!
wiedzialem ze tak bedzie, reprezentacja pzpn jest marniutka
''wg polskich mediow...''
zrodlo, sky sports
czasami to nawet zabawne ;]
Tak, tylko, że prawa strona akurat przeważa w ataku, a tam jest mniejsza jakość w obronie więc trochę te siły nie są zbilansowane.
Jeżeli wykonuje swoje zadania defensywne a nic nie wnosi do ataku to też źle, tym bardziej jeżeli jest to napastnik o tak uznanej marce.
Można to zresztą dwuznacznie interpretować. Angielskie boiska wszystko zweryfikują. Niemcy mnie nie interesują. Najważniejsze by grał dobrze dla Arsenalu.
Nawet tego wycieczką nazwać nie można, bo Anglię pewnie już jako tako zdążył poznać.
W ogóle nie widzę sensu grania w piłkę na igrzyskach. Piłka jest taką dyscypliną, że swoim prestiżem dorównuje igrzyskom a poszczególne dyscyplin przerasta popularnością o lata świetlne.
To jedyna dyscyplina, w której złoto olimpijskie nie ma żadnej wartości wartości sportowej, nie przynosi prestiżu, a częściej mówi się o mistrzach świata juniorów niż mistrzach olimpijskich.
Nie dla piłki na IO!
Nie jest taki fatalny. Wiadomo, Arsenal to nie ta półka, ale miewał niezłe mecze. Dziś to już jest szrot ale w szczytowym okresie był rozpoznawalnym i umiarkowanie cenionym obrońcą w europie.
Pozbyć się go jednak trzeba. Pieniądze na wynagrodzenie nie biorą się z nieba a szanse na grę ma zerowe. Na dziś to jest pewnie 6-7 nominalnym stoperem, a i tak prędzej zagrałby na środku Song, Coquelin czy pewnie nawet Sagna niż on.
Gazidis:
"Szykujemy bomby transferowe, prócz Podolskiego wraca przecież Wilshere, Mertesacker i Sagna.
Ponadto wracają do nas po wypożyczeniach Bendtner, Denilson czy Ryo. Myslę, że mam jakość która pozwoli nam wygrać Champions League."
A tak poważnie, to cieszy mnie, że wciąż penetrowany jest rynek francuski. Boss mimo wszystko zna tamtejsze realia jak nikt inny na wyspach a w ostatnim czasie jest akurat w czym przebierać, z czego na dobrą sprawę korzystają już Les Bleus, wprowadzając do kadry młodych, "żądnych krwi" graczy. Wystarczy wspomnieć, że jeszcze 2 lata temu byli ludzie którzy myśleli, że Squillaci potrafi grać w piłkę i do tego jest jednym z czołowych graczy na swojej pozycji.
A o to, że Giroud nie pójdzie w ślady Gameiro jeśli chodzi o potwierdzenie swojej klasy w lepszym zespole, jestem spokojny. Wenger potrafi wydobyć wszystko co najlepsze z zawodników.
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|
-
Viktor Gyökeres – brakujące ogniwo w mistrzowskiej układance Arsenalu?
- 29.07.2025 15 komentarzy
-
A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
-
Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
-
Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
-
Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
-
Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
-
Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
-
Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
I co z tego, że Arsenal to angielski klub, skoro preferują zupełnie inną filozofię gry niż Anglia, niż kluby brytyjskie? Większość ludzi pokochała Arsenal właśnie za piękny styl gry. Nie za trofea, nie za konkretnych zawodników, którzy częściej odchodzą niż przychodzą - za styl gry! Styl do którego Anglia ma się nijak. Zawodnicy Arsenalu stanowią niszę w kadrze, jest ich raczej niewielu a jeżeli już są to nie odgrywają kluczowych ról.
A to, że ta sama liga, ten sam kraj, ci sami zawodnicy? Bądźmy poważni. Tak samo nie cieszyło mnie jak Chelsea wygrała LM, bo jak się cieszyć z takiego "futbolu"? Mam gdzieś czy Tottenham zagra w LM czy nie. Niech sobie nawet wygrają tę ligę mistrzów, byle ładnie dla oka. To będzie rekomendacją dla Arsenalu, dla całej ligi. A tak? Co nam z człapiącej reprezentacji, z człapiących klubów? Skoro nie jestem z czymś emocjonalnie związany a do tego nie daje mi to radości, to po co mam się tym ekscytować?
Póki Anglia gra bardziej jak Stoke niż jak Arsenal to niech spadają szybko, żalu nie będzie. Jak to się zmieni to będę za nich trzymał kciuki.