Komentarze użytkownika Czeczenia

Chambers to drewniak do kwadratu, ale zrobił coś, czego panom piłlarzykom robić nie wypada, czyli jeździł na dupie.

Nigdy nie zrozumiem i nie pogodzę się z biernością na boisku. Przegrać zawsze można, ale zaangażowania nie może brakować.

Czytam różne komentarze, że Allegri zły, bo murarz. Atletico to antyfutbol i rzeźnicy. Dużo tego nie ma, bo po wczorajszej kompromitacji lepiej siedzieć cicho, natomiast ja jakoś nie mogę sobie przypomnieć, nie wiem, miesiąca, w którym Arsenal prezentowałby jakikolwiek styl. To jest dopiero antyfutbol. Mówiąc szczerze, na te popisy nie da się patrzeć.

Jedna rzecz jest zabawna. Nawet w tych półfinałach Arsenal zajął czwarte miejsce.

Dali dupy jak zawsze, a wy się przejmujecie. Spokojnie.

Albo Wenger ma dość parodysty Mustafiego (zrozumiałe).

Albo Koscielny całkiem się posypał (zrozumiałe).

Albo Arsenal zagra na trzech stoperów (nie sądzę).

W każdym innym wypadku, wszystko jedno kto usiądzie na ławce, skoro może to robić nawet Mertesacker.

Gdzie w tym wszystkim jest Bielik, i dlaczego nie ma żadnych szans na karierę w AFC?

Racja, odejście Wengera jest ekscytujące. Dla mnie akurat w kontekście tego, którzy piłkarze stąd wylecą na pysk. Iwobi out.

Jeżeli znów zagrają dla bossa, to na pewno odpadną.

Dobrze, że rodzice z dziećmi na k.com nie wchodzą. Dopiero by było.

Z Niezgody nic nie będzie, bo zaraz czeka nas kryzys dziewiątek. Przykro mi.

Niestety, ja też obserwuję. Oczy krwawią.

@RIVALDO700: ja myślę, że tak ze 100 ciekawszych meczów.

Bzdury.

Fatalna wiadomość, fatalna. Mam nadzieję, że nie będzie grał.

Może któryś powalczy o 4. miejsce, bo na podium żaden się nie łapie.

No i cyk, jak zwykle w cymbał.

Dla podkreślenia żenady, tradycyjnie, po frajersku, w końcóweczce. In Arsene we trust.

@Nativ: przypominam, że Arsenal w ostatnim spotkaniu na wyjeździe...

Nie, to nie ma sensu.

Tak sobie myślę, że zmiennicy na pewno gorzej nie zagrają.

Bo czy da się zagrać gorzej, przegrywając wszystkie wyjazdy w roku? Zresztą, te nasze "gwiazdy", które muszą dziś odpoczywać, dopiero w czwartek dały popis.

A tak przynajmniej zobaczymy Mavropanosa. Ja osobiście, to na tego parodystę Mustafiego patrzeć nie mogę, chociaż będąc sprawiedliwym, Koscielny nie odstaje poziomem.

Niestety, klasyk o nic dla Arsenalu. Biorąc też pod uwagę to, że czeka ich rewanż z Atletico, śmiało można oczekiwać przedłużenia kompromitującej serii porażek na wyjeździe.

Ciekawe tylko, czy zbiorą oklep jak zawsze na stojąco i bez ambicji, czy coś tam powalczą.

@Fabri4: słusznie! Chociaż ja osobiście nie śledzę giełdy nazwisk. Bardziej mnie interesuje kto wyleci stąd na ryj razem z Wengerem. Siadam głęboko w fotelu i czekam co się wydarzy.

Mamy graczy pokroju Squillaciego. Mamy samych takich graczy. Chociaż nie, dla kilku z nich to byłby komplement.

Obecnie każdy gra lepiej niż Koscielny. O Mustafim nie mówię, bo on nawet nie próbuje udawać, że coś potrafi. Ot, takie hobby, że przebiera się co weekend w spodenki i wybija piłkę na aut przez 1,5h.

Co za dzban.

W pierwszej połowie, po kartce, to Atletico oddało więcej celnych strzałów na bramkę niż Arsenal. Lampka kontrolna mogła się zapalić.

W drugiej, kiedy udało się w końcu coś wcisnąć, nie potrafili tego:
a)podwyższyć
b)utrzymać

Kiedy nie potrafisz strzelić obok bramkarza, ale do bramki, to nie jest to pech. Nie przy 20 niecelnych strzałach. To brak umiejętności.

Kiedy popełniasz jeden błąd w meczu i tracisz gola, to może być pech. Może, jeżeli nie robisz tego cały sezon.

Najgorsze właśnie jest to, że jak zawsze sfrajerzyli. Gol dla AFC rodził się w bólach. Gol dla Atleti został im podarowany praktycznie za darmo.

Szanse zawsze są. Natomiast jeżeli Arsenal dostając szczęśliwy los na loterii, postanawia rozpalić nim grilla, to znając życie podleją go benzyną i za tydzień dostaną ze dwa gongi w pierwszym kwadransie.

Kiedy czytam, że ta czerwona kartka siedziała w głowach piłkarzy AFC, że nie dźwignęli presji, to wiem, że miałem rację. Miałem rację, kiedy pisałem, że tutaj prawie wszyscy są do wyjeb... do wyrzucenia.

Wenger to osobny rozdział. Jak zawsze zero reakcji. Przecież samo się wygra. Pierwszy raz od dawna uśmiechnął się do niego los, a i tak to spieprzyli koncertowo. Walili głową w mur i jak zawsze łeb do szycia, a Arsenal został tylko pośmiewiskiem. Już nawet Wenger wie, że Iwobi gówno zrobi.

Jak ktoś mi mówi, że pech, że trzeba pochwalić Arsenal za styl... No, przecież to była kompromitacja.

Ten pech, brak szczęścia może przytrafić się każdemu. Dziwnym trafem zawsze przytrafia się Arsenalowi.

Oni po prostu mają w DNA porażkę i frajerstwo na boisku.

Dziedzictwo Wengera. Z czym kojarzą się jego rządy? The invincibles, 7 pucharów Anglii. Ale też mnóstwo, mnóstwo frajerskich spotkań. Dawanie dupy tam, gdzie tylko się da.

Te patałachy dałyby dupy nawet dzieciom z Bulerbyn.

Cech może tak kopać i następne 35 lat, a nie ma szans, że chociaż raz tak poda.

Ciekawe czy Oblak pobije dziś popisy De Gei z meczu w rundzie jesiennej.

Niech sędzia usunie jeszcze Terleckiego, błagam.

Oby tego nie spieprzyli.

@Armata500: oby! COYG!

Historyczna chwila. Ostatni mecz Wengera na Emirates w europejskich pucharach. A przynajmniej jako gospodarz.

Ostatni mecz na Highbury w pucharach, też był w 1/2 finału i też z zespołem z Hiszpanii. Finał tamtych rozgrywek był we Francji, zgadnijcie gdzie jest finał tych?

@Leehu: podobno o to chodzi w piłce, by wygrywać mecze. Ale ja się nie znam. Natomiast myślę, że obaj mają to w d.

Wystarczy pobuszować w internecie...

A kto w dzisiejszych czasach traktuje poważnie wszystko co napisane jest w internecie? Chyba tylko taki stereotypowy Janusz, wołający z kuchnii Grażynę "kurła, obrażają nam Roberta na onecie. Już ja im napisze, debilom jednym, ha ha".

Opinii samych w sobie jest pewnie mniej niż 1%, w stosunku do wejść w dany artykuł, a dopiero z tego liczmy procent hejtu, który i tak jest o wiele, wiele niższy, niż pozostałe komentarze. Z dużym prawdopodieństwem, większość z nich to trolle i idioci. Jak to się popularnie mówi, "bajtują" takich gości, którzy przykuwają jakąkolwiek uwagę do tych internetowych wypocin. Palcem nie wskażę.

A żaden Janusz nie będzie wypisywał głupot na forum po meczu, bo po meczu to on się musi wyspać do rana przed robotą.

Z drugiej strony, napisać nie można, że Lewy zagrał słabo, bo już cebula, bo janusz, bo inne pierdoły.

A zbyt wielu tych Polaków w 1/2 LM nie grało, więc co w tym dziwnego, że ludzi to interesuje? Przejaskrawionych opinii jest jak zawsze poniżej 1%, ale niektórych tak to kłuje w oczy, że sami wcielają się w rolę "znawcy", stawiając siebie w hierarchii wyżej od takiego janusza, bo przecież oni się kurłła znają, o! Taki paradoks.

Widzę tego Ronaldo, no i Salah to to nie jest.

I mamy proszę państwa!!!

Spalonego niestety.

Gość jest niepodrabialny.

Cech by to wyjął.

Z siatki.

W myśl zasady, że dobry Wenger to martwy Wenger. Na całe szczęście, nikt mu śmierci nie życzy, wystarczy wywalenie z klubu i już Wengera da się lubić.

Roma już odpadła, pozamiatane.

Ciekawe czy Klopp z Robertem znów dotrą razem do finału i czy Klopp ponownie przegra.