Komentarze użytkownika Erzet

Mecz był wspaniały, jeden z najlepszych jakie widziałem na tym mundialu. Oba zespoły grały ofensywną, miłą dla oka piłkę. W rolach głównych dwóch Kanonierów. Czego chcieć więcej? Gol i asysta Bendtnera, bardzo dobry występ. Mam nadzieję, że formę z RPA przeniesie na ligowe boiska. Jak Nicky strzelił bramkę to aż podskoczyłem z radości :D

Jeszcze lepszy był Song. Kamerun z Alexem w składzie to zupełnie inna drużyna. Songowi wszystko wczoraj wychodziło, chyba 100%-towa skuteczność odbiorów. Inteligentnie rozgrywał, podporządkował sobie środek pola. Nie przypominam sobie by źle podał, czy stracił piłkę. Brawo Alex!

Do boju Danio! ;)

Gunner_995 - ja mam nadzieję, że takim nowym Vermaelenem okaże się Kościelny ;)

Ciężko mi ocenić, czy Wenger naprawdę obserwuje Vertonghena. Ten news jest strasznie dziwny, nie ma w nim żadnych konkretów. Sam zawodnik jest dla mnie ogromną zagadką, podobnie jak przed rokiem Vermaelen. Nie mam o nim bladego pojęcia. Myślę, że sprowadzanie Vertonghena tylko dlatego, że kiedyś grał z Vermaelenem jest lekko przesadzone.

Ktoś tam wspomniał o nowym pokoleniu belgijskiego futbolu. To prawda, Belgia obrodziła teraz w wielu wspaniałych, młodych graczy z Vermaelenem na czele ;) Nie obraziłbym się, gdyby Arsene postanowił zrobić u nas belgijską kolonię i ściągnął Kompany'ego oraz Fellaini'ego.

Ludzie, ile razy można wam powtarzać! Na mecz z Legią nie przyjedzie rezerwa, bo to będzie ostatni mecz naszego okresu przygotowawczego, Boss będzie wszystko 'dopinał', że tak powiem. Tydzień po meczu z Legią gramy z Liverpoolem, to będzie podobny mecz jak ten, który graliśmy rok temu z z Valencią.

Swoją drogą, w ten sam dzień drużyna Wimbledonu będzie podejmowała nasze rezerwy, więc to już kompletnie wyklucza to, iż do Warszawy przyjedzie Shea, Barazite i Sunu! ;)

Vpr - już tak nie przesadzajmy. Bougherra znacznie wybija się poziomem ponad większość stoperów SPL. Transfer Algierczyka do Premier League to tylko kwestia czasu [chyba, że Rangersi będą blokować transfer jak Celtic McGeady'ego]. Bougherra doskonale wie, że w Szkocji wygrał już wszystko co możliwe, bardziej się tam już nie rozwinie. Możliwość gry w Premier League przeciwko takim tuzom jak Chelsea, czy Manchester United działa na wyobraźnię. To co innego niż wyjazd do Dundee czy Aberdeen. Rangersi mają kłopoty finansowe i jeżeli ktoś rzuci na stół 5 milionów funtów za Bougherre, to oddadzą go z pocałowaniem ręki.

Mówiłem wcześniej, zawsze jak widzę Bougherre w akcji, gra on bardzo dobrze. To pewny obrońca, twardziel. Jako zmiennik czy nawet partner Vermaelena byłby wprost idealny.

Gunner_995 - strzelił to może za duże słowo. Został nabity, już bardziej by pasowało ;)

Za każdym razem jak oglądam grę Bougherry to bardzo mi imponuje. W poprzednim sezonie, podczas Emirates Cup, pokazał się z bardzo dobrej strony. Na PNA był jednym z najlepszych w swojej reprezentacji. W Rangersach jest najlepszym obrońcą. Teraz, podczas mundialu, gra świetnie. Bardzo dobre spotkanie przeciwko Słowenii, gdzie każde jego wejście było idealne, precyzyjne. Wczoraj też grał dobrze, dobrze walczył w powietrzu, jak i w parterze.

Dodatkowo Bougherra to może nie jest tak bramkostrzelny obrońca jak Vermaelen, ale jak już strzeli, to albo pięknie [nagroda za bramkę sezonu], albo cholernie ważnie [bramka z WKSem w PNA, w 92 minucie dająca Algierczykom dogrywkę]. Jeśli chodzi o mnie, to bardzo chętnie widziałbym go w naszych barwach. Jednak już mamy praktycznie zakontraktowanego Kościelnego, tak więc na moich chęciach się kończy :D

W grze Algierii nie było nic szczególnego. Grali podobnie jak ze Słowenią. Wynik to tylko i wyłącznie zasługa Anglików. Beznadziejnych, powolnych, bez pomysłu na grę. Nie wiem, może Anglicy myślą, że ot tak dostaną awans to dalszej fazy? Przed nimi mecz o życie ze Słowenią, która po remisie z USA może podejść do tego meczu na luziku. Słoweńcy nic nie muszą, a mogą. To jest różnica. Jeżeli presja będzie tak działa na Anglików jak wczoraj, to idę do bukmachera postawić na Kirma, Korena i spółkę.

Genialne powołania Capello też już dają o sobie znać. Genialny stoper, Jamie Carragher, świetny skrzydłowy Aaron Lennon, super napastnik Emile Heskey. To jest moc!

*siedzeniem na ławce na pewno ich nie zwiększy.

Vela to oczywiście ogromny talent, jednak na chwilę obecną w hierarchii napastników jest ostatni. Dla niego najlepszą opcją byłoby wypożyczenie do jakiegoś mniejszego klubu, pokroju Boltonu, Blackburn czy innego Wolves. Żeby Carlos pokazał pełnię swoich umiejętności musi grać, siedzeniem na ławce nie zwiększy swoich umiejętności.

Dobry mundial pozwoli Veli uwierzyć w swoje umiejętności i w samego siebie. Jeśli dobrze przepracuje okres przygotowawczy, potrenuje trochę na siłowni i przede wszystkim będzie grał regularnie to będzie jednym z największych napastników jakich mieliśmy w Arsenalu. Narazie to tylko talent. Ten sezon może być dla niego kluczowy.

Kończymy z Fulham, ale gramy na Craven Cottage. Nie napawa mnie to optymizmem. Ogólnie terminarz jak terminarz. Trzeba wygrać co się da i tyle, bez względu na przeciwnika :P

PS. Oj, co ja bym dał żebyśmy z Liverpoolem zaczęli sezon tak jak z Evertonem rok temu :D

Vuvuzela, wieki mi i instrument. Tak się im przypatrzyłem i podobnie można kupić u mnie w mieście na różnych festynach :P

Cytując klasyka, 'a może frytki do tego'?

Sol ma prawo do tego, by być niezadowolnym. Kiedy Capello bierze na mundial takie kukły jak King, Heskey czy przede wszystkim Carragher to ja się pytam, czemu nie jedzie Sol? Niekoniecznie musiałby grać, bo partnerem Terry'ego powinnien być Dawson, wcześniej Ferdinand. Ale w szatni, na ławce, taki człowiek jest nieoceniony.

Topek - co poradzisz, po prostu kanonierzy.com :D

orangensaft - Puchar Konfederacji :P

Trąbki, taa... Prędzej Sergio Ramos w obronie :D

Swoją drogą, kto oglądał Soccer City Live wczoraj ten wie jak Wenger wypowiedział się nt. Hiszpanii i ich pojedynku z Szwajcarią. Boss powiedział, że Hiszpanie grają genialną, nieziemską wręcz piłkę, na boisku nie mają słabych punktów, mają świetnego trenera. Tylko jedno może ich zgubić - zbyt duża pewność siebie. Hiszpanie są tak pewni siebie, że niestety, ale ciężko im dopuścić myśl, że przegrają z Chile, Hondurasem czy Szwajcarią. A doskonale wiemy, że na mecze z najmocnieszymi słabsze drużyny dodatkowo się mobilizują.

Fajne jest też to, że Inler na przedmeczowej konferencji zaznaczał, że Szwajcarzy są zdolni do tego, by zrobić niespodziankę i, że na taką niespodziankę właśnie nadszedł czas :D

PS. Boss powiedział, już po wyłączeniu kamery [tak przynajmniej mówił prowadzący], że jedyną drużyną, która może zatrzymać tak grającą Hiszpanię [pewnie tą z meczu z Polską] są Niemcy. No, jak widać Szwajcarzy zaskoczyli i Wengera :D

*skład na danego przeciwnika.

Dziwna wypowiedź. Zawsze sądziłem, że mecze reprezentacji i jej zgrupowania znacznie różnią się od spotkań klubowych. Kiedy przyjeżdżasz na mecz reprezentacji to przygotowywujesz się na danego przeciwnika. To raczej normalne. Nie ma takich treningów kondycyjnych jak w klubie [tzn. pewnie jakieś są, ale nie w takim stopniu jak właśnie w klubie], bo teoretycznie reprezentacja wychodzi z założenia, że na mecz przyjeżdzasz fizycznie gotowy i trener ustatala jedynie taktykę i skład na danego zawodnika.

Sezon ligowy to co innego. Rywali jest dużo, dużo więcej. Napewno przed danym meczem jest trening wyłącznie podporządkowany taktyce na dane spotkanie, albo i dwa. Przecież normalną rzeczą jest [przynjamniej dla mnie], że nikt w klubie nie będzie przez cały tydzień przygotowywał się taktycznie na mecz z np. Wigan. To głupota.

Sama wypowiedź mnie zbytnio nie rusza. Po raz kolejny goal.com dolewa oliwy do ognia, nudne mistrzostwa to i nie mają co wymyślać.

A może wynaleźli już szczepionki na 'mesqueunclubozę'? Kto wie, teraz wszystko tak idzie do przodu :P

Szkoda tylko Senderosa. Kontuzja, ciekawe czy poważna. Miejmy nadzieję, że nie i Phillippe wyjdzie w pierwszym składzie na mecz z Chile. Klątwa Wengera już zaczęła działać?

Tak na marginesie, podobał mi się Inler. Facet grał z zacięciem, ostro, agresywnie, pewnie. No tyle wywnioskowałem po obejrzeniu drugiej połowy [i to nie całej :P]. Pozytywnie mnie zaskoczył. Ciekawe czy Arsene się jeszcze mu przygląda...

No i to co zrobił Derdiyok - coś niesamowitego!

Oj, więcej tam nie pogra. Wątpie by pieniądze też zaproponowali mu większe. Kompletnie sobie nie wyobrażam co mogłoby skłonić Campbella do przeniesienia się z pięknego Londynu, serca Wielkiej Brytanii, do dzikiej i nieokrzesanej Szkocji. Poziom też jest o wiele wyższy w Premier League, a niżeli w SPL.

6 zawodników Barcelony i niestety nic. Oj, niucham tutaj okrutną klątwę nad zawodnikami Barcelony. Ich magia nie działa. Smutno mi z tego powodu ;(

Gunner_995 - skysports to jeden z lepszych i pewniejszych serwisów, jeśli chodzi o infromacje sportowe na Wyspach. Bardzo profesjonalny serwis :P

kama14 - gdyby Howard był aż tak dobry, to napewno Ferguson nie pozbyłby się go z United i zamiast w Evertonie, Amerykanin dalej broniłby na Old Trafford :P

Ale muszę przyznać rację, Tim przez ostatnie lata się wyrobił. Ciężko mi powiedzieć, czy przy transferze do jednego z topowych zespołów utrzymałby swoją wysoką dyspozycję. Wydaje mi się, że w tak dużym klubie jak Arsenal, czy United Tim spala się psychicznie, nie wytrzymuje presji [podobnie jak np. Fabiański]. Nie oszukujmy się, Everton to mniejszy klub, z mniejszymi aspiracjami, nie grający o mistrzostwo Anglii ani o prym w Europie. Obecnie to jeden z pewniejszych bramkarzy na Wyspach. Zawsze dażyłem go sympatią, ciekawe czy teraz, po przyjściu Muchy do Evertonu, może władze EFC zdecydują się oddać komuś Tima? :P

*przyglądałeś się

gooner80 - nie przesadzajmy. Torres o ile był zdrowy dawał dużo dla L'poolu. Niezły początek sezonu, gdzie praktycznie sam ciągnął grę, potem po powrocie pod koniec też radził sobie dobrze. Ale muszę przyznać Ci rację w jednym, 30 milionów za Cesca wygląda śmiesznie. Ba, żenująco, po tym co pokazał Fabs w tym roku.

wigrus - aaa, czyli Ty uważnie przyglądałeś jego poczynaniom w Hapoelu? No proszę...

sudzio87 - nikt nie każe Ci takiej koszulki kupować. Arsenal to nie Barcelona, nikt nikogo do niczego nie zmusza :P

Zresztą, nowa koszulka to fani kupujący ją, a to daje pieniądze. Dużo pieniędzy. Dajmy na to, że na 60 tysięcy ludzi przychodzących na Emirates, 40 tysięcy kupiło taką koszulkę, za średnio 30 funtów. Wychodzi całkiem ładna sumka, prawda? ;)

danielho6 - wstydzisz się barw klubowych. Nie ładnie, oj nie ładnie :P

patryk878 - trudno żeby opuścił zgrupowanie reprezentacji na rzecz prezentowania koszulek. Chociaż z drugiej strony, co w takim razie robi tutaj Alex? Może prezentacja była robiona wcześniej, jeszcze przed przyjściem Chamakha. Przecież w tamtym roku Vermaelen z dumą prezentował się jako zawodnik Kanonierów w nowym, wyjazdowym wdzianku :P

Magia. Po prostu piękna. Wraca żółty kolor jako strój away, mamy piękne połączenie żółtego z bordo, styl retro. Cudo. Już zaczynam zbierać na nią pieniądze! ^^

Liczę na Słoweńców, podbudowani zwycięstwem mogą zaskoczyć. Każdy kolejny mecz, w którym zdobędą punkt, bramkę czy pokażą się z dobrej strony będzie dla nich sukcesem. Najlepszy na boisku oczywiście strzelec bramki, Koren.

Dobrze spisywał się także Belhadj oraz Bougherra. Obaj bez większych błędów, z poświęceniem, bardzo dobre spotkanie w ich wykonaniu.

W pojedynku Bendtner - van Persie lepiej wypadł chyba Nicklas. Mimo, że grał krócej i miał mniej piłki przy nodze, to praktycznie każde jego podanie było celne, lub otwierało drogę do bramki. Wywalczył kilka rzutów wolnych. Pozytywnie.

Van Persie szarpał, próbwał, ale mimo wszystko nie wszystko mu wychodziło. Dwa, albo trzy strzały, kilka złych decyzji. Ale próbwał grać, no i zaliczył asystę przy pierwszej bramce, co go troche ratuje. Jednak patrząc na to, co pokazywał w spotkaniach pre-mundialowych, to niedosyt pozostaje. Pierwsze koty za płoty, z Japonią/Kamerunem będzie lepiej ;)

No, ale Holandia wygrała i to jest najważniejsze. Do momentu strzelania bramki grali strasznie zachowawczo. Potem samobój i jakby z Oranje zdjęto jakiś ciężar. Więcej ciekawej, kombinacyjnej gry. Świetna zmiana Elii, który wszedł i rozruszał grę. Świetny występ, o słupek od strzelenia bramki. Znacznie lepiej niż van der Vaart, który nie za dobrze radził sobie na skrzydle. Rafael jest zdecydowanie za wolny. Bardzo dobry mecz van Bommela, zaskoczył mnie swoją dobrą dyspozycją.

zuczek1987 - czemu słabo. Na jednym z polskich blogów o AFC widziałem zestawienie goli po podaniach z lewej i prawej strony. Lewe skrzydło [pozdro Arsha!] w ogóle nie istnieje, praktycznie zero wrzutek kończących się bramkami. Na prawym jest znacznie lepiej, Sagna jak i Eboue oraz Walcott potrafią dograć dokładną piłkę [u Bacary'ego różnie z tym bywa, ale po tym sezonie widać, że chłopak potrafi :P].

Mecz z Wolves, z Sunderlandem, z Tottenhamem, z Burnley, z Fulham [wszystko na Emirates] - te mecze wygraliśmy dzięki dobrej grze prawej strony boiska. Albo Sagna dobrze dorzucał, jak z Tot'hamem, czy Wolves, albo Eboue szalał jak z Sunderlandem, albo to Walcott przypominał sobie, że jest jednym z największych talentów w Anglii - tak jak w meczu z Wigan [away] czy właśnie z Burnley lub Fulham. Nasza prawa strona zaliczyła w sezonie 09/10 12 asyst, z czego najwięcej - bo aż 5 - jest dziełem Baca. Nie jest tak źle jak mogłoby się wydawać ;)

Gunner44 - pomysł z posadzeniem na ławce Szczęsnego jest kompletnie nie trafiony. Żeby Wojtek się rozwijał musi grać.

Nie potrafię pojąć jak po takim sezonie jak ten 08-09, Almunia nam serwuje takiego klopsa. To przecież coś niesamowitego, że z tak pewnego bramkarza, który bronił naprawdę świetnie wyrósł nam jakiś paralityk na bramce, który sam strzela sobie gole. Parodia.

Wenger musi przemówić mu do rozsądku. Jeśli Schwarzer rzeczywiście przyjdzie do AFC to dni Manu wydają się być policzone. No chyba, że zadowoli się rolą drugiego, albo i trzeciego bramkarza.

PS. Może jego słaba dyspozycja wynika z tego, że w tym sezonie Almunia nie miał swoich wspaniałych blond-żel włosów? :P

Sagna grał jako CB w rewanżu przeciwko Barcelonie, bodajże przez 20-30 minut. Operacja 'Center-Bac' nie wyszła najlepiej, Sagna jest zdecydowanie lepszy, gdy gra jako prawy obrońca.

Zresztą, czemu nagle chcemy pozbywać się Sagni, a prasa ładuje nam prawego obrońcę do składu? Z całym szacunkiem do van der Wiela, ale on nam jest niepotrzebny. Prawa obrona to nie jest pozycja, która na gwałt potrzebuje wzmocnień. Mamy Eboue, który w każdej chwili może zastąpić Sagnie i na odwrót. Obaj nie zawodzą, grają przyzwoicie, na poziomie. Spokojnie na prawej obronie może wystąpić Eastmond, jak i Coquelin, a także Hoyte. Nie widzę potrzeby sprowadzania VDW.

Szkoda, że William prawdopodobnie nas opuści. Nie było z nim różowo, ale zawsze dażyłem go sympatią i szacunkiem. To świetny zawodnik, który zawsze zostawiał serce na boisku, nigdy się nie poddawał. Miejmy nadzieję, że jednak zostanie z nami.

Tak, Wenger pojechał tam tylko po to, by pilnować Fabregasa... Rany, oni naprawdę są tacy ograniczeni?

Wenger wypowiadał się w trakcie sezonu, że Eduardo ten sezon bardziej potraktował jako przygotowanie, głównie kondycyjne, do następnego. Wiadomo, że nie zachwycał [ale na początku sezonu jeden z lepszych graczy], jednak on wpadł w takie błęde koło. Nie mógł grać, bo miał kontuzje, a jak mógł to w składzie byli lepsi: van Persie, Bendtner, Arshavin i nie mógł się ogrywać, bo trzeba było zdobywać punkty. Jeśli dobrze przepracuje okres przygotowawczy i zacznie grać, to spokojnie wróci do swojej dawnej formy. Kiedy gra ostatnie 5 minut spotkania, czy siedzi na ławce trudno o to, by nagle grał tak jak przed feralną kontuzją. Dajmy mu szansę, a Dudu się nam odwdzięczy.