Komentarze użytkownika Erzet

Mówiłem, że Lansbury może zagrać, mówiłem? :P
Szkoda, że Eastmond znowu na ławce.

Ktoś tam pytał o występ Henri'ego Lansbury'ego. Może on wystąpić, bo wrócił już z wypożyczenia, rozgrywki w Championship już się zakończyły.

maciekbe - Turf Moor było trudnym terenem, teraz to raczej pewne trzy punkty przyjezdnych zespołów. Od kiedy odszedł od nich Owen Coyle to nie ta sama drużyna, Laws nie potrafi wskrzesić ducha drużyny. Dla mnie Kwoki zdobywają trzy punkty, no chyba, że wystawią głębokie rezerwy, w co nie za bardzo wierzę.

Jednak wracając do wypowiedzi Pantsila. Nie jestem nią pocieszony. Wg. niego Fulham cały czas walczy o pierwszą dziesiątkę, więc mają o co walczyć. Z drugiej jednak strony, w środku tygodnia grali mecz ze Stoke, dzisiaj z nami, za trzy dni grają finał. Jeżeli dzisiaj wyjdą w najsilniejszym składzie to praktycznie pogrzebią swoje szanse w finale, a nie mogą zawieść tylu tysięcy Anglików i kibiców Premier League :P

Green? To ja już wolę oglądać Fabiańskiego...

Forma Nasri'ego jest daleka od ideału. Gra bezbarwnie, bezpłciowo i poprostu słabo. Chyba nie podołał presji jaką na niego nałożyły media, czyli zastąpienie Fabregasa. Po kilku świetnych spotkaniach zgasł kompletnie. Wierzę, że następny sezon będzie należał do niego. Jeżeli ustabilizuje formę to może zwojować Wyspy.

No i cieszą zapewnienia Samira o tym, że nie zamierza opuszczać Emirates. Bardzo dobrze, że jest lojalny, jednak z tym to różnie bywa. Chociaż mam wrażenie, że wypędzić Nasriego z Arsenalu będzie bardzo trudno :P

XwilshareX - no tak, Song cały czas figuruje w 'injury list', więc z Fulham nie zagra. Mój błąd :P

Tak więc wybór jest prosty, do składu wskakuje Eastmond, który jak defensywny pomocnik będzie znacznie lepszą opcją niż Diaby.

Najlepiej by było gdyby zdecydował się zostać. Wenger mówił, że daje mu czas do końca maja, tak więc może jeszcze nie wszystko stracone ;)

A jeśli Willy już by odszedł to tylko i wyłącznie PSG, które ma kłopoty z pozycją stopera. Taki Gallas byłby dla nich idealną opcją.

Sorry, za drugi komentarz, ale dopiero teraz przyszło mi to do głowy :D

'Naszym kibicom należą się ogromne podziękowania za to, że przez wiele momentów tego sezonu udzielali nam większego niż kiedykolwiek wsparcia.'

Chyba Fabiański, albo Szczęsny powinni poczytać niektóre komentarze po ostatnich meczach, albo maratonie z Wielką Czwórką :D

Liczę, że fani jutro dopiszą i poniosą graczy do zwycięstwa. Jednak nie zdziwiłbym się gdybym usłyszał buczenie na np. Diaby'ego czy odstawianie nogi i spowalniające akcję podania do boku Nasri'ego...

Ostatni mecz całkiem niezłego sezonu. Trzeba zakończyć rozgrywki niezłym *******nięciem, tak jak w poprzednim sezonie ze Stoke. Wszystko wydaje się przemawiać na naszą korzyść [własny stadion, finał LE w którym gra Fulham, chęć odbudowy zaufania u kibiców]. Jesteśmy faworytem, bez wątpienia. O ile jeszcze dwa, trzy dni temu byłem skłonny powiedzieć: 'To tylko Fulham, rozjedziemy ich bez problemu', to wczoraj w mojej głowie zaczęła pojawiać się pewna myśl. 'Fulham wystawi rezerwowy skład, więc teoretycznie będziemy mięli łatwiej. Z drugiej jednak strony co ci rezerwowi mają do stracenia? Będą chcięli się pokazać trenerowi i napewno nie odpuszczą...'. Wtedy wkradła się lekka nutka niepewności. Do tego przypominam sobie bezbramkowy remis z poprzedniego sezonu na Emirates. Nie napawa to optymizmem.

Mimo wszystko wierzę, że wygramy. Nasri wyjdzie i pokaże na co go stać, Diaby wreszcie przestanie robić z siebie Zidane'a, Song pokaże kto jest najlepszym defensywnym pomocnikiem ligi, Walcott zagra najlepszy mecz w sezonie, a van Persie powiększy swój bilans bramkowy. Może do tego jakiś powrót Djourou zamiast beznadziejnego i niebezpiecznego Silvestre'a? Do tego przepisu szczypta genialnych interwencji Fabiańskiego i jego czyste konto. Voilà! Zakończenie sezonu jak z bajki. Miejmy nadzieję, że moja piękna wizja się spełni i jutro będziemy rozmawiać w dobrych humorach, wdzięczni, a jednocześnie smutni, że sezon się już skończył. Wynik? Kończymy z niezłym *******nięciem, 3:0.

Fabiański - Sagna, Campbell, Djourou, Traore - Song, Diaby, Rosicky - Walcott, van Persie, Arshavin

Oooh, Arsenal we love you!

Nie ma sensu trzymać go na ławce [a i tak może nie być dla niego miejsca]. Tym bardziej gra w rezerwach dla takiego piłkarza jak Lansbury może być poprostu upokarzająca.

Henri często wychodzi w pierwszym składem, trener jest z niego zadowolony, kibice też, sam Lansbury też pewnie dobrze się tam czuje. Wątpie by Wenger był przeciwny ponownemu wypożyczeniu.

Redknapp? Zdecydowanie nie. Hodgson powinnien dostać tę nagrodę. Nie tylko za odmianę Fulham, ale za to, że jego zespół ratuje honor angielskich zespołów w Europie.

Ew. zastanowiłbym się też nad Ancelottim, świetny debiut, pogromca Wielkiej Czwórki, Chelsea gra jak świetnie naoliwiona maszyna.

Obecna sytuacja przypomina mi tą z sezonu 05/06, kiedy to dopiero w ostatniej kolejce wskoczyliśmy na czwartą pozycję i zepchnęliśmy Tottenham, który w ostatniej kolejce przegrać z West Hamem 2:3. Oby historia nie spłatała nam figla.

O Cahillu powiedziałem już chyba wszystko. Dla mnie ściągnięcie go to priorytet jeżeli chodzi o letnie okienko transferowe, bo coraz więcej wskazuje na to, że Gallas opuści nasze szeregi. Innej opcji jak ściągnięcie Gary'ego nie widzę [Hangeland to raczej melodia przeszłości].

Och Andrey, Andrey. Niech on się weźmie do pracy i wreszcie zacznie grać na swoim poziomie. Zdecydowanie jeden z najgorszych zawodników w tym sezonie, cały sezon nie zachwycał. Niestety. Oby w następnym sezonie wrócił stary dobry Arshavin.

howareyou - Sol zostanie, kto chyba niemal pewne. Wenger mówił, że chce zatrzymać Campbella. Sam Sol również kilka razy mówił, że chce zostać w Arsenalu. Decyzja miała zapaść w lecie, przynajmnie z tego co wcześniej było mówione.

No i prawidłowo. Campbell od następnego sezonu będzie pełnił rolę ostatniego zmiennika, kogoś takiego jak Silvestre obecnie [ostatni do grania]. Wtedy zostajemy z Vermaelenem, Djourou, Campbellem. Cały czas niepewna jest przyszłość Gallasa i Senderosa. O Silvestrze nie ma co mówić, on już tutaj nie pogra. Trzeba też mieć na uwadze to, że do Londynu wracają Bartley, Nordtveit i Ayling. Jestem pewien, że któryś zostanie włączony do pierwszej jedenastki. Jeśli Gallas odejdzie to prawdopodobnie na Emirates trafi Gary Cahill, na co byłbym niezmiernie zadowolony.

Arsenal_1886 - dlatego warto zainwestować w kogoś zaawansowanego wiekowo. Nie mówię np. o Van Der Saarze, ale np. o kupnie Schwarzera. Znacznie lepszy niż Almunia, ma bodajże 37 lat i spokojnie może pograć sezon, nawet dwa [jeśli będziemy go pielęgnować jak Campbella], jednocześnie taki Schwarzer nie będzie blokował kariery Szczęsnemu.

Wydaje mi się, że Wenger albo postawi na Fabiańskiego [jestem na tak!], albo kupi właśnie bramkarza takiego o jakim mówiłem wyżej.

Pozwolę się z wami nie zgodzić.
1. Mecze z Blackburn i Wigan graliśmy na wyjeździe, w dodatku o nic.
2. Mecz z Fulham gramy u siebie, w dodatku gracze będą chcieli odpłacić się za ostatnie słabe mecze. Zresztą, inaczej gramy na wyjeździe a inaczej u siebie.
3. Gramy z Fulham, które gra trzy czy cztery dni po meczu z nami finał Ligi Europejskiej, więc mówić kolokwialnie, zwyczajnie oleją mecz z nami.
4. Wenger widzi co się dzieje [czyli możliwość spadku na czwarte miejsce] i wydaje mi się, że nie dopuści do tego.
5. Poprzednią końcówkę sezonu też mieliśmy nienajlepszą, a mimo wszystko gładko ograliśmy Stoke 4:1.

Głowy do góry, wierzymy w zwycięstwo ;)

Ja jebie, Scumsi w Lidze Mistrzów. No, świat się wali. Miejmy nadzieję, że w play-offach trafią na najtrudniejszego przeciwnika i się zesrają :D

No, z Fulham wytaczamy najcięższą artylerię i kończymy sezon z hukiem ;)

Acolt - finał grają 13, z nami 9. Naprawdę sądzisz, że Hodgson zaryzykuje zdrowie najważniejszych piłkarzy w nic nie znaczącym meczu [Fulham utrzymanie ma zagwarantowane]. Chyba jasne jest, że da odpocząć Gerze, Dempsey'owi i Zamorze.

Cieszy pierwszy transfer w tym sezonie, mam nadzieję, że Chamakh zostanie szybko oficjalnie przedstawiony jako nowy zawodnik. Marouane to taki ulepszony Bendtner. Ciekawi mnie teraz jak Wenger pogodzi tylu napastników w przedniej formacji: Robina, Chamakha, Bendtnera, Eduardo i Walcotta. Czy będzie grał Eduardo/Chamakhiem i Bendtnerem na skrzydłach [co zdarzało się w tym sezonie] czy może Robina przesunie właśnie do boku, albo poprostu w ataku będzie miejsce tylko dla dwóch [jeśli przyjmiemy, że Arshavin gra jako lewoskrzydłowy].

songoku95 - po co ten Remy?

Nie wyobrażam sobie klubu bez Wengera. Arsene to człowiek z pasją, klasą, praktycznie od podstaw stworzył klub jakim jesteśmy obecnie. To menedżer wszechczasów, istny rewolucjonista, niczym Herbert Chapman. Nie mogę znieść kiedy ktoś obraża, kwestionuje czy deprecjonuje jego umiejętności.

Wątpie by Arsene zostawił to co zaczął. Jemu należy dać czas. Warto zrobić krok w tył, by zrobić dwa kroki do przodu. Dla mnie Arsene to trenerski geniusz, mam do niego ogromny szacunek i ma moje 100% poparcie.

One Arsene Wenger!

Oj Morświn, Morświn. Zapomniał już o tym 6:2?

Heh, no proszę. To Vela też już out? Jeszcze niedawno to on miał grać, zamiast Bendtnera... Carlos nie ma ogrania, więc nie jest przyzyczajony do ligowych realiów. Od każdego się odbija, nie potrafi dłużej utrzymać się przy piłce, szczególnie gdy na plecech ma obrońcę. Z czego to wynika? Z braku ogrania. Należy go wypożyczyć, do zespołu pokroju Boltonu czy West Hamu. Vela ma ogromny talent, niebagatelne umiejętności. Ale nigdy tego nie pokaże, gdy cały czas będzie odbijał się od każdego obrońcy.

Z jednej strony, po tym co pokazuje obecnie w Boltonie chciałbym go w Arsenalu. Jest naprawdę niesamowity. Z drugiej jednak strony, czy warto [patrząc z perpsektywy Jacka]? W Boltonie wyrasta na gwiazdę zespołu, kibice go uwielbiają, koledzy szanują. W Arsenalu jest podobnie, tyle, że w Arsenalu Jackie gra ok. 5 spotkań w sezonie. To zdecydowanie za mało jak na taki talent.

Gdybyśmy wypożyczyli go na kolejną rundę/cały sezon Jack zostałby pełnoprawnym zawodnikiem Boltonu, a nie tylko graczem wypożyczonym z Arsenalu. Coyle widzi w nim zawodnika pierwszej jedenastki, u nas może liczyć jedynie na Carling Cup, FA Cup i jakieś ogony w lidze. Czy pozostanie w Boltonie nie wydaje się być bardziej kuszące?

Jack będzie gwiazdą Arsenalu, bez wątpienia. Widać po wypowiedziach Wengera, Coyle'a i samego Wilshere'a, że cel Jacka to właśnie pierwsza jedenastka w Arsenalu.

PS. Swoją drogą, moglibyśmy dorzucić im jeszcze Velę na wypożyczenie ;)

holekmichal - dobre, dobre. Jeszcze tylko Suarez, Messi i Rooney, wtedy liga nasza. Jeszcze Allardyce jako trener, dzisiaj świetnie ustawił taktykcznie zespół przeciwko nam. Nasz skład wyglądałby wtedy tak:

Frey - van der Viel, Subotić, Hangeland, Clichy - Song, Fabregas, Messi, Suarez - Rooney, Chamakh

Na ławce trenerskiej Morświn Allardyce! Miazga! :D

sowizz - minus dwa, tylko, że tak poprostu ucięło :D

Boże, co się ze mną dzieje. Widocznie cały czas jestem zdenerwowany dzisiejszym kabaretem na Ewood Park. Jeśli chodzi o ostatni akapit to miało być:

'Teraz dziwnie się czuję ciesząc się, że przed nami ostatnie spotkanie.'

Zdecydowanie najsłabszy na boisku był Nasri, nic nie wnosił do naszej gry, jego podania ograniczają się jedynie do podań do najbliżej ustwionego partnera. Spowalnia akcje, jedynie statystuje. Ocena, którą mogę mu wystawić to maksymalnie 3, bo podobało mi się to, że jest brutalnym chamem i nie boi się faulować, czy odpysknąć sędziemu.

Najlepszy zdecydowanie Fabiański, nie miał nic do powiedzenia przy obu bramkach, przy obu był faulowany. Wyciągnął masę strzałów, klasę lepiej niż ten fajtłapa Robinson. Siedem z plusem.

No i van Persie. Dobry występ, ale kiedy nie ma się kolegów do grania trudno ukręcić z gówna bicz. Bramka i ta świetna sytuacja [jak on to zrobił!], po której powinnien być karny. Siedem.

Reszta miernie. [z wyłączeniem Silvestre'a, który otrzymuje ocenę -2]

*pod jego adersem, a nie kiernukiem.

Sorry, za kolejny komentarz :P

*na pozycję defensywnego pomocnika

Jestem strasznie smutny i zły jednocześnie. Smutny, bo to kolejny mecz bez wygranej, St. Totteringham's Day cały czas nie nadszedł, a my kończymy sezon w beznadziejnym stylu. Liczyłem na przełamanie, wysokie zwycięstwo, dobrą grę. Niestety, zawiodłem się.

Kompletnie nie mogę zrozumieć gdzie jest Song? Kolejna wengerowa kontuzja? Tego naprawdę nie mogę pojąć. Dzisiaj nie było środka pola, czemu Wenger nie wystawił nawet Eastmonda? Przecież Diaby kompletnie się nie nadaje na pozycję! Jest w tak beznadziejnej formie, w każdym meczu wypada coraz gorzej. Tak samo Eboue, który dzisiaj mnie tak irytował jak nigdy. Wracając do ustawienia Diaby'ego, Nasri'ego i Eboue w środku... którego tak naprawdę nie było. Blackburn robiło sobie co chciało, miało autostradę w środku pola i to wykorzystało. Nasri to jakieś kompletne nieporozumienie. Fabregasem to on nie jest, miejmy nadzieje, że zbliży się chociaż do jego poziomu. Żałuję, że Wenger nie postawił dzisiaj na Rosicky'ego, bo Czech mimo, że też ostatnio nie zachwyca to jest znacznie kreatywniejszy i odważniejszy w swoich decyzjach. Zawiodłem się na Samirze, od trzech, czterech spotkań nie gra na swoim poziomie. O Silvestrze raczej się nie ma co wypowiadać, najlepsze w jego grze było to, że z nim się pożegnamy. Był większym zagrożeniem niż cała ofensywa Blackburn. Traore jak dziecko we mgle, po raz kolejny pokazał, że obrońca z niego żaden.

Zero jakiejkolwiek kreatywności, jesteśmy maksymalnie czytelni. Nie ma odwaznego wejścia w pole karne [np. Theo. Czemu on nie wchodzi odważnie, tylko ucieka do boku? Miał kilka okazji, mógł iść na przebój, a nóż sędzia podyktował by karnego...].

Osobny akapit należy się Fabiańskiemu. Kompletnie nie rozumiem jakiś kąśliwych uwag pod jego kierunkiem. Dla mnie był dziś najlepszym zawodnikiem w naszym zespole. Szkoda, że zawodnicy Blackburn przy każdym stałym fragmencie osiadywali Fabiana jak mucha gówno. I tak wielki szacunek dla niego, że przy trzech piłkarzach Rovers przy sobie piąstkował piłkę. Bardzo dobre interwnencje, szkoda, że sędzia nie zauważył, jak wępchnęli go do bramki. Musi jedynie popracował nad agresją przy takich sytuacjach, czasami jebnąć komuś z łokcia czy kolana.

Jeszcze rano byłem smutny, że sezon już się kończy. Teraz się dziwnie się czuję ciesząc się, że to ostatnie spotkanie. Mam nadzieję, że Wenger przemówi poniektórym graczom do rozumu i wreszcie wygramy mecz. Fulham napewno będzie się oszczędzało, bo trzy dni po naszym meczu grają w finale Europa League. Dlatego wątpie, by na mecz z nami Hodgson wystawił Zamorę, Gerę czy Dempsey'a. Może z rezerwami Fulham pójdzie nam lepiej...

Arsenal till I die!

Mecze z Blackburn zawsze należą do przyjemnych. Od dłuższego czasu mamy na zespół Morświna Allardyce'a. Od 2007 roku wygrywamy z nimi wszystkie mecze, a ostatnie trzy mecze wygraliśmy przewagą czterech bramek. Do tego dodajmy, że van Persie strzelił Roversom dziewięć goli w ośmiu meczach, a Paul Robinson w 15 meczach przeciwko nam, aż 47 razy musiał wyciągać piłkę z siatki. To dobry prognostyk. Po arcybeznadziejnym i nudnym spotkaniu Manchesteru z Sunderlandem, obejrzanym w locie spotkaniu Chelsea z Liverpoolem chcę obejrzeć wreszcie jakiś dobry futbol.

Ostatnie mecze w sezonie to okazja dla młodszych zawodników, rezerwowych. Nie walczymy już o nic, więc warto dać szansę Eastmondowi, Eduardo, Veli czy Meridzie. Z drugiej strony, nie możemy zlekceważyć przeciwnika, bo na Ewood Park punkty traciła Chelsea i Manchester United.

Fabiański - Sagna, Campbell, Silvestre, Clichy - Song, Eastmond, Nasri - Walcott, van Persie, Eduardo

Wygramy, 5:1 i świętujemy Totteringham's Day .

Gorzej bronić*

Zgadzam się z Wengerem. Gdyby zależało to odemnie postawiłbym Fabiańskiego w następnym sezonie na bramce jako numer jeden, a Manonne ustanowił numerem dwa. Fabiański potrzebuje ogrania, aby nabrać pewności siebie. Jeżeli dalej będzie grał po dwa spotkania na rundę to trudno wymagać od niego, by wszystko bronił. Dlatego ja dałbym mu szansę, postawiłbym go od następnego sezonu jako numer jeden. Gorzej bronił już chyba się nie da.

Oczywiście bardzo chciałbym, aby Wenger kupił jakiegoś świetnego bramkarza pokroju Harta, Givena, van der Saara. Almunia nie przedłużył kontraktu, więc z nim się pożegnamy. I teraz pozostaje pytanie, kto będzie tym trzecim jeżeli zostajemy przy opcji 'Fabiański jako numer 1'. Vito jako rezerwowy, to raczej nie podlega dyskusji. Szczęsnego wysłał bym na wypożyczenie, bez sensu byłoby kisić go na ławce. Dlatego jako numer trzy dałbym bramkarza z rezerw, Jamesa Shea.

Suarez? Łykacie wszystko co wam się podrzuci pod nos. Czekam na plotki o Rooney'u i Messim.

Ewidentnie ten sezon Dudu nie wyszedł. To cały czas świetny zawodnik, brakuje mu jedynie ogrania [co wyszło np. w meczu z Wolves]. Grając końcówki spotkań napewno nie powróci do wysokiej dyspozycji, on potrzebuje 3-4 spotkań 'od deski do deski' by wróciła mu pewność siebie i swoich umiejętności. Dobrze przepracowany okres przygotowawczy będzie dla niego bardzo ważny, szczególnie jeśli chodzi o jego 'fizyczną' stronę. Jeśli dobrze przygotuje organizm do sezonu to może być już tylko lepiej. Kolejne urazy wykluczające go z gry mu nie pomagają. Kiedy Eduardo zagra kilka spotkań pod rząd [np. na początku sezonu] staje się bardzo groźnym i przydatnym zawodnikiem.

Mam nadzieję, że wróci do najwyższej dyspozycji i znowu stanie się postrachem ligi. Teraz, kiedy nie walczymy już o nic, warto by wystawić go na dwa ostatnie mecze w sezonie.

Doyle to świetny piłkarz. Nie jest to taki typowy dostawnoga, a piłkarz podobny do Robina. Inteligenty, dobrze dryblujący, dysponujący dobrym strzałem. Kiedyś myślałem nawet nad tym, że warto by go ściągnąć do Arsenalu jako zmiennika dla van Persiego.

Jednak patrząc na to realnie to typowa plotka. Atak mamy raczej maksymalnie wypełniony, więc wątpie by Wenger sięgnął po Doyle'a.

Arshavin zawiódł mnie najbardziej w tym sezonie. Liczyłem na Andrey'a takiego jak zaraz po przybyciu, świeżego i przebojowego, który onieśmielał kibiców oraz rywali. Teraz mamy leniwą kluchę [niestety]. Nie ujmuję mu umiejętności, bo Arshavin to naprawdę świetny zawodnik.

Jednak ten sezon mu ewidentnie nie wyszedł. Po cześci można to usprawiedliwiać tym, że przez pewien czas grał na szpicy. Ok, ale ile czasu grał jako skrzydłowy? Wtedy też nie zachwycał. To był raczej ostatni piłkarz, po którym spodziewałbym się takiej odmiany. Szkoda, bo bardzo mocno na niego liczyłem w tym sezonie, a Andrey spiął się tylko na 2-3 mecze. Spoczął na laurach? Może najzwyczajniej w świecie nie wytrzymał trudów sezonu [jak to zapewnia jego agent]. Mało mnie to obchodzi, za rok chcę starego, dobrego Andriuszę! ;)

Czasami aż żal odpisywać na głupoty wypisywane w komentarzach, więc coraz częściej poprostu odpuszczam.