Komentarze użytkownika Hubert89

hiszpańska mentalność i przywiązanie do klubów z dzieciństwa, ech.

kolejny, genialny tekst Krzysztofa. słowa uznania. kawał dobrej roboty.

miejmy nadzieję, że Nicklas szybko wróci do formy sprzed kontuzji. :)

brawo dla autora tekstu.

Tomas jest niezmiernie potrzebny w klubie, jego spokój i doświadczenie, dobre wyszkolenie techniczne i pomyslowość są dosyć pomocne dla mlodszych kolegów z drużyny.

Abou jest potrzebny w przodzie, poza tym jest w kapitalnej formie, nie ma co go cofać do tylu, Boss zapewne o tym wie, Denilson zdecydowanie lepiej by pasowal do tej roli chociaż jest teraz kontuzjowany. Myślę, że dobrze poradzilby sobie z tym zadaniem Ramsey.

czekamy ;)

Jeffers, jeden z tych piłkarzy który nigdy nie powinien trafić do Arsenalu ;)

Rosa wrócił w meczu z Portsmouth także nie ma mowy chyba już o żadnej kontuzji.

jeśli Abou utrzyma tą formę i nadal będzie regularnie strzelał bramki to ma duże szanse na powołanie i tym bardziej na miejsce w podstawowej 11-stce.

kluczowy będzie styczeń a szczególnie końcówka i początek lutego, myślę, że połowie lutego będzie mieli bardziej jasną sytuację w pierwszej czwórce. osobiście uważam, i powtórzę to po raz kolejny, że Chelsea będzie w poważnych tarapatach bez swoich graczy z Czarnego Lądu. Zobaczymy jak załatamy dziurę po Billongu ;)

w porównaniu z kilkoma ostatnimi latami brakuje zdecydowanego lidera rozgrywek, to dobrze, mamy sporą szansę realnie powalczyć o mistrzostwo.

obawiam się tego spotkania z kilku względów:
-Fratton Park, gra się na ciężko, podobnie jak na Turf Moor.
-zamykają tabelę ale jeszcze się nie poddali, myślę, że wolą walki będą zdecydowane przewyższać Liverpool.
-w tym sezonie gubiliśmy już punkty z outsiderami na wyjazdach, musimy wyjść skoncentrowani i wykorzystywać sytuacje bramkowe.

sporo prawdy w tym jest, fizycznie przegrywamy z United, Chelsea i Villą. Mamy stosunkowo słabszych piłkarzy jeżeli chodzi o wzrost i masę jednak nie zgodzę się, że Kanonierzy nie wracają za piłką co nam stara się wmówić S. Hunt.

W tamtym sezonie często denerwowałem się na postawę Nasriego który często odstawiał nogę, nie wracał gdy tracił, w tym sezonie widzę, że się to zmieniło, i dobrze.

Obecnie za najsłabszego w zespole uznaję Armanda Traore, odnosiłem wczoraj wrażenie jakby nie wiedział za bardzo jak grać w piłkę, strasznie dużo chaosu w jego grze, sporo pcha na siłę do przodu, za dużo indywidualnie a na dodatek brak umiejętności. Cóż, czekam na Clichy'ego.

wyjazd na Fratton Park do najcięższych należeć nie będzie jednak musimy zdobyć tam komplet punktów. Portsmouth jest zdeterminowane by się utrzymać w Premier League i z każdym będą chcieli zdobyć jakieś punkty, szczególnie u siebie. Zaległy mecz z Boltonem to formalność. Gramy na Emirates, Bolton w tym sezonie nie jest zbyt groźny, poza tym nasi zaczynają grać naprawdę skuteczną piłkę. Podobnie powinno być z Evertonem. Na ten mecz Cesc powinien już wrócić ;)

armata25 > jestem przekonany, że Eduardo jest w stanie kopnąć piłkę zdecydowanie mocniej, nie ma co mu wypominać tej sytuacji, nie takie kiksy i 'szczury' po ziemi widziałem w swojej karierze widza spotkań piłkarskich.

liczy się to, że Eduardo czuję się co raz lepiej psychicznie, to podstawa do osiągnięcia sukcesu.

GunnersFan9 > jeżeli chodzi o 'kibiców sezonowców ' to w dużej mierze zależy to od wieku kibiców. logiczne jest chyba, że jeżeli ktoś gra dobrze, jest sławny, robi dużo szumu wokół siebie staję się idolem 'młodych'. nie chcę tu nikogo obrażać bo sam nie raz będąc małolatem 'obrażałem' się na Kanonierów. dlatego jest tylu a tylu kibiców, a swoją przynależność zmieniają dość często Ci którzy mają jeszcze niesprecyzowane poglądy. pozdrawiam wszystkich, młodszych użytkowników strony :)

armaty znowu zaczynają strzelać! jeszcze raz słowa uznania dla Fabregasa, klasa światowa. Miejmy nadzieję, że do końca stycznia nie zgubimy żadnych punktów i przed starciami z najlepszymi będziemy na wygodnej pozycji w tabeli.

brawo Kanonierzy, praktycznie od początku spotkania do samego końca kontrolowaliśmy przebieg meczu. pomijam tutaj kilka wpadek w naszej defensywie gdyż są one na porządku dziennym w futbolu. Genialne wejście Cesca, mam nadzieję, że uraz który mu się odnowił na wykluczy go na zbyt długo, dzisiaj widzieliśmy ale Fabregas znaczy dla naszych piłkarzy, jest prawdziwym kapitanem. Super Diaby, naprawdę jego gra budzi co raz więcej emocji, liczę na Abou pod kątem nowego roku. Czekam na bramkę Eduardo gdyż zasługuje na nią. Nie ma co go krytykować ponieważ jeszcze nie raz nam pomoże w ciężkich chwilach, jestem o tym przekonany :)

mam nadzieję, że będzie to kolejny dobry występ Arszawina w meczu na szczycie choć tym razem, podobnie jak w meczu z Chelsea będzie ciężko Andrzejowi walczyć z rosłymi stoperami ASton Villi...

Marzy mi się duży, mocny napastnik na szpicy w naszym składzie. Dżeko jest bardzo dobrym ale szczerze wątpię czy do nas zawita. Chociaż jak sobie przypomnę ubiegłoroczne okienko styczniowe byłem bardzo zaskoczony gdy zawitał do nas Arszaa.

Armata > Torres i Gerrard byli potrzebni i grali z niewyleczonymi urazami- fakt, ale chyba dobrze pamiętamy jak się to dla nich kończyło, nawroty kontuzji, brak formy, zmęczenie, niepowodzenia całej drużyny... ciężko jest grać gdy duch drużyny nie jest w formie, gdy gra nie układa się tak jakby się chciało.

Jeżeli Cesc nie będzie w pełni sił nie ma co go powoływać na to spotkanie. Wszak jest on genialnym zawodnikiem i z nim gra wygląda o niebo lepiej ale jeśli miałby mu się odnowić uraz i wypaść ze składu tak jak miało to miejsce na początku sezonu to dziękuję bardzo. Styczeń zapowiada się gorąco. Potrzebujemy zdrowych piłkarzy na te spotkania.

na boisku zachowali się poprawnie, zależy co dla kogo znaczy 'poprawnie'. fakt, nasri rozpoczął całą tą sytuację, niepotrzebnie, ale zdecydowanie bardziej agresywnie zachowywali się Hunt i Barmby.

jestem w stanie zaryzykować, że Huntelaar dobrze wkomponowałby się w skład Kanonierów. Zobaczymy jak potoczy się styczniowe okienko transferowe i czy ktoś nowy zawita w nasze szeregi :)

Eboue jest do zastąpienia, Sagna nie ma póki co żadnych urazów, Walcott pomału wraca do formy, nie jest źle, gorzej z Songiem, chociaż wydaję mi się, że Denilson jest w stanie go zastąpić, w tamtym sezonie jakoś sobie radził. Przydałby się Rosa...

Zdecydowanie bardziej agresywni byli gracze Hull City, fakt, Nasri rozpoczął ten 'kocioł' ale to Hunt i Barmby wymachiwali rękami i dość stanowczo wyładowywali swoją agresję.

Strata Cesca w meczy z Burnley odmieniła trochę losy spotkania, grał naprawdę genialnie tamtego wieczora, miejmy nadzieję, że wróci na Aston.

olo_18 > jak mnie pamięć nie myli było to w meczu z Boltonem, 20 października 2007 po strzale Kolo Toure.

jeżeli ktoś gra źle to zasluguje na slowa krytyki, czyż nie tak? nie oznacza to, że życzę mu jak najgorzej, wręcz przeciwnie. dystansu trochę. stwierdzamy tu jedynie smutne i bolesne fakty.

przyjemnie jest czytać pochwaly odnośnie postawy Wojtka, osobiście jestem za tym aby zostal Brentford jeszcze dlużej, brawo!

zcatack > ostatnią bramkę z rzutu wolnego jaką strzeliliśmy i którą ja pamiętam zdobył Kolo Toure w meczu z Boltonem 20 października 2007 roku.

Szkoda Walcotta bo w tamtym sezonie był na dobrej drodze by w tym błyszczeć jeszcze bardziej przy nowym ustawieniu. Zgodzę się z poprzednikami, że Walcott jest sam sobie winien i często w dziecinny sposób marnuje najprostsze sytuacje, pomijając już straty piłki które zdarzają mu się nader często. Theo ewidentnie musi popracować fizycznie, często zbyt łatwo daje się przepchnąć. Jestem dużym zwolennikiem jego osoby ale ten sezon daje dużo do myślenia jeżeli chodzi o jego grę.

William nie jest bezbłędny ale przecież nie ma ludzi idealnych. Nasza defensywa potrzebuje go. Jest doświadczony, waleczny, czasem zbyt nerwowy ale darze go olbrzymią sympatią. Dobrze uzupełniają się z Thomasem mimo, że jest ich to pierwszy sezon razem.

relacje na linii Brown-Arsenal nie należą do najlepszych o poprzedniego sezonu, czego można było się spodziewać, że i tym razem będzie miał jakieś 'ale' do nas.

brzmi smakowicie :)

Silvestre dostał '5' za niesłusznie podyktowanego karnego, lecz powtórze jeszcze raz, Mikael dzisiaj się mi podobał. Trochę źle mi się czyta komentarze krytykujące Eduardo, to naprawdę dobry piłkarz, dla tych którzy są kibicami dłużej niż dwa lata przypominam sezon w którym to Eduardo dołączył do nas. Nie od razu strzelał bramki. Dzięki niemu wygraliśmy kilka przegranych już spotkań i tylko feralne wejście Taylora zatrzymało jego rozwój na długi czas. Eduardo gra się ciężej gdyż jest dość słabo zbudowany(porównuję go tu do Rooneya o podobnym wzroście a jednak różnica kolosalna jeżeli chodzi o grę siłową), pojedynki z rosłymi i silnymi nie należą do najłatwiejszych ale Dudu nadrabia zwrotnością i techniką, dajcie mu trochę czasu.

DO REDAKCJI:

Karnego nie strzelił Giovanni.

Co do meczu, w pierwszej połowie stopniowo zdobywaliśmy teren, tworzyliśmy akcje, walczyliśmy o każdą piłkę, nic nie przychodzi łatwo. Mimo braku polotu i wykończenia spodziewałem się lepszej gry w drugiej połowie. Łut szczęścia, źle wykonany karny i wróciliśmy błyskawicznie do gry strzelając bramkę. Eduardo potrzebował tego trafienia, powinno mu dodać pewności siebie. Generalnie podobał mi się dzisiaj, był błyskotliwy i groźny. Po drugiej bramce grając na luzie Arsenal pokazał jak piękny furtbol potrafi zaprezentować. Brawo, ogląda się z przyjemnością taką grę.

Poza Eduardo który pokazał, że piłkę kopać potrafi na największe laury zasługuje Diaby. Wspaniały występ, nie ma co się rozpisywać. Znowu solidny Song i Vermaelen. Arszawin trochę w cieniu ale i tak go kochamy. Chciałbym pochwalić po raz pierwszy w historii spotkań Mikael Silvestre, mimo, że przez niego moglić przegrać ten mecz, niesłusznie, ale cóż, to całkiem dobrze radził sobie dzisiaj na lewej stronie w obronie jak i ataku.

Pozostało mieć nadzieję, że Cesc wróci na mecz z Villą i wygramy to spotkanie, potrzebujemy tego, aby udowodnić sobie, że liczymy się w tym sezonie w walce o mistrzostwo, Villa to bardzo trudny rywal, sprostał Chelsea i ManU, wygrywając z nimi pokazalibyśmy całej Anglii, że potrafimy!

why so serious?

nie przewiduje większych problemów z Hull City, nie ma mowy o powtórce z poprzedniego sezonu.

Wiele zależy od tego jakim składem będziemy dysponować w tym okresie i czy zawodnicy będą w formie. Zwróćmy uwagę, że trzy tygodnie przed tym spotkaniem będziemy rozgrywać bardzo ciężkie spotkanie, kluczowe w walce o mistrzostwo.

Porto to zespół groźny u siebie, w Anglii nie grają nic szczególnego. Patrząc na innych rywali nie możemy narzekać, że wylosowali szczególnie ciężkiego przeciwnika. Jeśli wyeliminujemy Hulka i Falcao Porto nie będzie większych zagrożeniem dla Kanonierów.