Komentarze użytkownika Marzag

kot, bardzo ciekawa interpretacja! Serio! Rzeczywiście jakby tak na to spojrzeć to można by zamienić niebieskiego komórkowego chłopca na czarnoskórego chłopca, wtedy ciało by robiło za państwo

Midgardsorm, nie ma meczów, w dzień są hejtowani raperzy, a w nocy metale, tak się jakoś ułożyło. Od słowa do słowa rodzi się dyskusja, która przeradza się w szyderstwo ;p

songoku95, mocne

mitmichael, sam mam ps3 i wiem że mało kto kupuje hity tuż po premierze, ale trochę lipa nie grać w coś fajnego żeby poczekać rok aż cena znormalnieje(a i tak będzie gra gorzej wyglądać niż o połowę tańsza na pc)

Midgardsorm, gadamy o deptaniu chomików, kotów, trochę szydzimy z chińczyków i metali itd

Midgardsorm, właśnie mamy wieczór mało poprawny politycznie

mitmichael, granie na konsolach w polsce jest dużo droższe ;p niby oszczędzisz na sprzęcie, ale potem kupujesz gry za ponad 200 zł ;d 5 gier i masz już kartę graficzną na 3-4 lata ;d 3-4 gry i masz na procka co posłuży ci na tyle samo, a za koszt konsoli kupisz resztę ;d

songoku95, :D

songoku95, ja ci mówię, że chińczyk by wygrał, on by z tych włosów metala jeszcze olej wycisnął i usmażył na nim tego kota

songoku95, ciekawe kto by wygrał, chińczyk bo chyba bardziej wygłodzony, metale nie mają aż takiego ciśnienia, wolą gorszyć niekumate czternastki

songoku95, rzucić go między chińczyka a metala! Niech się biją!

kot, bo kota nie szkoda

ArseneAl, wredna siostra!

songoku95, czyli nazwisko nie mialo tu nic do rzeczy? gimnazjum dla nauczycieli to test charakteru ;p

songoku95, co jej robiliście?

wróble są strasznie trudne do utrzymania w dłoniach, kiedyś jeden walnął w ścianę i spadł mi pod nogi, jak go podniosłem żeby postawić go gdzieś na trawę, to się ślizgał jak mydło

songoku95, to była masakra ArseneAla

songoku95, mów że szymborską opatrzyłeś jak się na lodzie poślizgnęła i rękę złamała, i potem do Ciebie przychodziła i Cię uczyła swojej poezji.

maciekbe, coś w tym jest, jestem romantykiem, tyle że ludzie mylą to trochę z bycie ckliwym i jarającym się romeo i julią

wydaje mi się, że tak naprawdę każde zwierzę można oswoić (poza owadami i rybami) co najwyżej dzikie koty jak będą miały zły nastrój to mogą Cię zjeść. Wilki by chyba tego nie zrobiły, niedźwiedzie też.

kot, yolo

miałem też kiedyś gołębia, którego uratowałem przed rozjechaniem, jakiś samochód go musnął i złamał mu skrzydło, zabrałem go do domu i opiekowałem się do momentu aż wyzdrowiał, wypuściłem go, i jak mnie widział to zawsze do mnie przylatywał, do momentu aż go kot nie zjadł(możliwe, że ten sam co do mnie przychodził, bo to był podobny czas i oni się kręcili po tej samej okolicy)

Drzemor, z kota?

ogólnie na ulicy obok mnie dużo istnień straciło życie, z miesiąc temu też coś potrąciło kota, aż mu gałki oczne wyskoczyły, przykry widok. Nie wspominając już o masie zderzeń czołowych(ostatnio na szczęście brak, bo w końcu postawili ogarnięty znak zakazu wjazdu po jednej stronie)

kot, niestety samochód nieopodal mojego domu go potrącił, został jeszcze po tym kilkanaście razy rozjechany, aż ktoś to co po nim zostało zabrał gdzieś (pewnie jakiś azjata)

ale za to wiele porodów chomiczych widziałem, zawsze się jarałem jak młode przychodziły na świat, i pamiętam że zawsze tego oczekiwałem jak widziałem że samica zaczęła tyć ;p

Drzemor, chomika ;d

ArseneAl, ja na szczęście takiego widoku nie miałem, najbardziej brutalny widok z chomikami w roli głównej to jak deska drewniana od szuflady się odczepiła gdy chomik się po niej wspinał, upadła na niego(a w zasadzie na nią) tak, że była pyszczkiem do mnie, ale m/w w połowie była przygnieciona przez tę deskę, to już były ostatnie chwile jej życia, wystraszyłem się bo byłem gówniarzem, wybiegłem na boisko i biegałem w okół domu jak głupi zastanawiając się "co zrobić?!"

kot, ja kiedyś miałem "dzikiego kota" nie był mój, ale zawsze do mnie przychodził, wpuszczałem go do domu, karmiłem, trochę pogłaskałem i czasem pobawiłem, i jak chciał iść to go wypuszczałem. Przynosił mi martwe wróble i myszy. Ale dalej nie potrafię zrozumieć tego uwielbienia do kotów.

songoku95, tak

ArseneAl, moze samiec jej zjadl mlodego i zeswirowala, ja mialem wscieklego niesmiertelnego samca, był nieśmiertelny dopóki nie został przypadkowo zdeptany, a jak ugryzł w palca to mogłeś nim machać na wszystkie strony w powietrzu, on i tak nie puszczał, trzeba było nim kilka razy o coś trzepnąć.

nie ogarniam tego uwielbienia do kotów, miałem dziewczynę która miała kilka kotów w domu i jarała się tymi kotami, a ja nie potrafiłem dostrzec tych fenomenu.

ArseneAl, dlatego po narodzinach młodych należy oddzielić samca od reszty.

ArseneAl, nie łódź się, nie ma wąsów

praptak, a to się jakoś łączy fabularnie z poprzednim epizodem?

praptak, zastanawiałem się czy zagrać w te 500 days czy jak to miało, nie jest takie fajne jak te 5 epizodów?

youtube.com/watch?v=MLNFjtYv2Vs tego jeszcze nie słyszałem ;d lubie humor Carringtona

Shinev, ja wolę Rodneya Carringtona ;p

Rafson95, racja, tamten to wojtas

parodia czosnka to mistrzostwo swiata ;d

Rafson95, Zajka z wzgórza yapa 3