Komentarze użytkownika Qarol

Dogrywka czy awans bezpośredni, to już żadna różnica tak naprawdę.

W dogrywce i tak byśmy byli w lepszej pozycji, a doprowadzenie do niej będzie sukcesem.

Dlaczego niby po sprawie, jeśli stracimy pierwsi bramkę?

Tak czy inaczej jeżeli marzymy o awansie to trzeba im strzelić trzy, więc jedna dla nich nic nam złego nie robi.

Ja oglądam, ale na TVP.

Chelsea ma DWA spotkania mniej i tylko ligę do grania, no ludzie. Nie bujajcie w obłokach.

@adrian12543

Tylko teraz nawet wygrana 2:0 (na przykład) nie zatuszuje tego, jak zagraliśmy u siebie. I to z rywalem, którego powinniśmy pokonać.

Bayern można zrozumieć, bo to drużyna z najwyższej półki, ale Monaco? Trochę kiepsko.

@adrian12543

Pewnie tak, ale naszą twarz i tak może uratować tylko awans. Wygrana i "było blisko" to nadal będzie wstyd, biorąc pod uwagę całość i odpadnięcie z Monaco.

Wiadomo, że teraz większość spojrzy obiektywnie i powie, że nie awansujemy. Jednak zaraz po pierwszym gwizdku chłodne kalkulacje szlag trafi i będziemy wierzyć w powodzenie naszych akcji.

Stroje City nawet fajne, ale czcionka koszmarna. Gdyby było coś w stylu naszej tej żółtej to kapitalna sprawa.

Prowadzenie to nie koniec meczu, może być różnie jeszcze.

Według mnie na Monaco: Ospina - Bellerin, Koscielny, Chambers, Monreal - Coquelin, Ramsey, Oezil - Cazorla, Giroud, Sanchez.

Obronę trochę przemeblowałem, ale Chambers na RB to porażka. Mógłby zagrać w środku za Pera, który też nie do końca ogarnia.

Alexis na ławce to poroniony pomysł. To jest zawodnik, który jedną akcją potrafi zaczarować i zrobić coś, co da drużynie gola.

Może formy nie ma, ale przecież nie gra jakoś fatalnie. Na pewno nie gra gorzej od Welbecka, żeby miał grać ten drugi.

@rayuuuu

Zgadzam się, w dogrywce nie powinno być tej zasady. To zbyt duży handicap dla gościa.

Jedna drużyna ma 120 minut na strzelenia gola o "podwójnym znaczeniu". a druga tylko 90 w całym dwumeczu.

No wiadomo, jeszcze tylko X i można iść na majstra w sezonie Y. Powtarzać co roku, zmieniając literki.

Tylko żeby nie te pechowe kontuzje...

Jeśli ta informacja jest prawdziwa to według mnie szkoda, że odrzucił propozycję. I jemu i Arsenalowi przydałby się powiew świeżości.

Doceniam wszystko, co Arsene zrobił dla tego klubu, ale w pewnym momencie drużyna musi zacząć iść naprzód. Pod Wengerem do przodu nie idziemy, stoimy w tym samym miejscu. Oczywiście można powiedzieć, że regularny awans do 1/8 LM i ligowa czwórka to sukces, ale fajnie byłoby spróbować wskoczyć na ten wyższy pułap.

Finansowo stoimy bardzo dobrze, ale nie do końca przekłada się to na poziom zespołu. Są oczywiście przebłyski i pojedyncze spotkania z czołówką zagrane dobrze, ale to za mało.

Odpadnięcie z Monaco będzie wstydem i nawet jeśli powalczymy to ocena tego nie powinna być inna, bo powinniśmy zagrać u siebie dobrze, a nie potem mieć argument, że "było blisko". Przejście takiego zespołu to obowiązek.

Jeśli nie grałeś jeszcze w Sleeping Dogs to polecam.

Mamy rewanż, w którym możemy odrobić, ale równie dobrze dostać jeszcze więcej goli.

Nie ma co porównywać, Chelsea zaprezentowała się kiepsko w dwumeczu, ale jednak miała rywala na poziomie i wynik na styku.

My dostaliśmy w pierwszym meczu siebie, zobaczymy jak pójdzie rewanż.

W podjęciu decyzji o kartce kluczowa mogła być reakcja Oscara, który po kontakcie rzucił się od razu i zaczął błazenadę. Wił się, jakby go biczowali.

Sędzia już miał w ręku kartkę, gdy zbiegli się zawodnicy Chelsea., więc to raczej nie oni "zdecydowali" o takiej karze dla Zlatana. Dobrze też mówili w studiu, że podświadomie sędzia widział starcie lokomotywy z maluchem (Ibra vs. Oscar), więc może dlatego przesadził z karą.

Generalnie fatalnie sędziowany mecz, ale dobrze, że sędzia taką decyzją o czerwonej kartce nie zabił PSG, Grali dalej, grali lepiej od rywala i wygrali. W pełni zasłużony awans.

Swoją drogą to wielka porażka Mourinho. Jego zespół miał przewagę zawodnika i dwukrotnie dał sobie wydrzeć prowadzenie.

Webb zakończył swoją przygodę z sędziowaniem w lecie.

Niesamowite, że w końcu udało się pokonać Manchester na Old Trafford. Stało się to dodatkowo w najlepszym możliwym momencie, bo otwiera to drogę do obrony FA Cup. Oczywiście nie można lekceważyć innych ekip, ale nie chce mi się wierzyć, że po takim przełamaniu zawalimy coś z niżej notowanym rywalem. Co prawda jest Liverpool, ale raczej w starciu z nimi bylibyśmy faworytem. Poza tym nie jest wcale pewne, że przejdą Blackburn, tutaj sprawa otwarta.

Wygrana na OT da nam również kopa na ważną końcówkę w lidze. Mamy dobrą pozycję wyjściową i niezły terminarz, więc utrzymanie miejsca na podium wydaje się być całkiem realnym celem.

To może być naprawdę dobry sezon w ostatecznym rozrachunku, dlatego fajnie, że wygraliśmy wczoraj. Odpadnięcie z FA Cup na pewno nie pomogłoby drużynie na dalszym etapie sezonu i bezpośredniej walce z Manchesterem w przedostatniej kolejce, gdzie mogą się ważyć losy TOP 3/4. A tak mamy przełamaną klątwę Old Trafford, więc dlaczego by nie pokonać ich znowu?

Wczorajsza wygrana da nam dużo mentalnie, to nie może przejść tak po prostu bez echa. Przynajmniej mam nadzieję, że tak będzie.

Sam mecz nie wyglądał zbyt dobrze w pierwszej połowie, po bramce na 1-1 bałem się, że to się skończy jak zwykle. Bałem się zresztą do ostatniej minuty, a przy symulce Januzaja już czekałem na gwizdek ; D

Nie, przywilej tylko dla zwycięzcy. Finalista nie przejmie miejsca, nawet jeśli triumfator i tak miał zapewnione miejsce w LM drogą ligową.

Wygrana angielskiego klubu w LE wcale nie zabiera miejsca w LM drużynie z czwórki, po prostu byłoby 4+1 za wygranie LE.

Na United trzeba wyjść najsilniejszym składem. To jeden mecz i już Wembley, trzeba gryźć trawę i pokusić się o końcowy triumf i obronę trofeum.

Taka wygrana doda też powera na końcówkę sezonu, bo w końcu przełamiemy klątwę tego stadionu.

Ja mam folder z meczami/skrótami/bramkami, który zajmuje 74 GB.

Od sezonu 08/09 zbieram teczkę, choć mam też finał LM z 2006 i bramki z sezonu 03/04.

Niestety te początkowe sezony kolekcjonowałem niezbyt skrupulatnie i mam spore braki, ale od 11/12 mam już w miarę wszystko.

Ja jak zakładam zimową kurtkę to pod spodem mam sam t-shirt, już bez bluzy. Też nie lubię być taki skrępowany ; D

To zima zaskoczyła, nie? Wydawało się, że wiosna zbliża się wielkimi krokami, bo było coraz cieplej, a tutaj nagle śniegiem sypnęło.

No tak, ale nie o to mi chodziło. Gdy odpada Twój zespół to siłą rzeczy przenosisz swoją sympatię na inny w danej edycji turnieju.

Wiadomo, że ogólnie kibicujesz Arsenalowi, ale jak Arsenalu już nie ma to życzysz wygranej zespołowi X, a nie Y, bo go bardziej lubisz.

Nie, bo ja grałem na Southampton ; D

@Szogun

No niestety, ale tak się jakoś ostatnio składa, że na 1/4 trzeba sobie przygotować już nową drużynę, którą będzie się wspierało w danej edycji LM, bo Arsenalu już nie ma ; D

Ja też Atletico, mogliby wygrać w tym sezonie. Choć chyba za słabo grają na wyjazdach.

Dziewczyna rzuciła? Ciesz się, że masz spokoju trochę. Odpoczniesz i znajdziesz inną. W końcu nie brakuje towaru ; D

Twarz odzyskamy tylko poprzez awans. Nawet wygrana 2:0 i "mało brakowało" nikogo nie uszczęśliwi, bo przejście Monaco to był obowiązek.

Skompromitowali się to niech teraz naprawiają.

The Walking Dead to syf. Obejrzałem kilka odcinków i dałem sobie spokój, bo nuda wielka. A ponoć właśnie pierwszy sezon jest najlepszy.

Jest niedosyt lekki, sam go odczuwam, bo było srebro na 2-3 metry dalej.

Nie przesadzajmy jednak, bo przed konkursem brąz bralibyśmy w ciemno. Bardzo dobry wynik.

Świetnie! Jest medal, wierzyłem do końca, że to nie będą słabe mistrzostwa. Super wynik.

Fanom Wiedźmina polecam CD-Action z lutego, świetny plakat jest.

Na płycie Risen 2, więc też warto.

Wolałbym jednak nie. Niech Henry zostanie zapamiętany jako wspaniały piłkarz, to wystarczy. Biorąc się za trenowanie Arsenalu narażałby siebie na zupełnie inne postrzeganie przez fanów w przypadku niepowodzenia.

Wtedy prędzej czy później zaczęłyby się jakieś hejty pod jego adresem, a to jednak nie byłoby zbyt fajne.

@bmwz5

Props za Perłę. Wiesz co dobre!

Nie wiem kto się aż tak śmiał z City, w końcu grali z Barceloną, więc rywal nie należał do specjalnie łatwych.

Przegrali to przegrali, ale żeby to była jakaś mega kompromitacja to nie sądzę.

Kot cienko, no nawet w kadrze na MŚ nie był. To wiele mówi o jego formie, bo aż tak bogatego zaplecza nie mamy.

Ja tam byłem za Besiktasem, bo mało się wczoraj nie zesrali kibice Liverpoolu z radości po słabym meczu Arsenalu. To dzisiaj pokazali na co ich stać.