Komentarze użytkownika RahU

mateyek: Autor mógł być sfrustrowany po pierwszej, drugiej porażce w tym sezonie. Nie po kolejnej, piątej (sic!). Teraz po prostu można dostrzec pewne rzeczy i wyciągnąć wnioski. Ktoś wiedział, że Flaminiego będzie nam brakować aż tak? To nie są żadne żale, tylko mój punkt widzenia. Czy gdzieś skłamałem tak na marginesie?

maya: Oj maya, myślałem, że jesteś lepszy. Nie zauważyłeś, że Wenger nie lubi przyznawać się do swoich błędów? Tytuł pasuje tutaj idealnie, dla niego każdy z jego błędów to nowe doświadczenie dla niego i dla zawodników, taka ciągła nauka na błędach.

Arsenal1993: Uspokój się dziecko i naucz się czytać ze zrozumieniem. Nie uczą już tego w podstawówce?

Zasługi zasługami, a ja wciąż nie mogę przeboleć karnego w meczu z Atletico, gdzie Gerrard stracił w moich oczach bardzo wiele. Zachował jak jak zwykły... Ronaldo.

A co według Was, którzy uważają, że Agbonlahor nie zasłużył na 9, miał zrobić, skoro dla Was szybkość i skuteczność nie wystarcza. Miał zrobić przynajmniej 20 wiatraków niczym Ronaldo, minimum 10 rajdów po 60 metrów każdy, żeby dostać 9?

Zdobył bramkę, praktycznie dwie, świetnie wyprzedzał naszych obrońców. Zasłużone 9. Widocznie się nie znasz.

stefcio15: Czytanie ze zrozumieniem się kłania. GDZIE jest napisane, że Wilshere będzie grał jak Walcott? Wenger mówi tylko, że tak samo jak Walcott, będzie powoli wprowadzany do gry i będzie miał taki sam system treningowy. Brawo Tobie!

Bo zagrał bardzo dobrze?

Bez przesady. Do Carling Cup powinien wrócić tylko Denilson, choć tam i tak ma dużą konkurencję. Diaby radzi sobie całkiem dobrze, nawet czasem komuś korkiem w czoło przyfasoli.

white: Co chcesz od Diaby'ego?

Tego nie wiem. A czy wygraliśmy z Aston Villą z nim?

To nie jest głupie GunnerPL16 :) Jeżeli ma grać tak, jak wczoraj, to ja dziękuje za takie coś. Może rzeczywiście jak odpocznie, to na Chelsea będzie świeżutki.

bartekbe: Cesc sam się posadzi na ławkę i tak jak mówisz, będzie miał 2 tygodnie odpoczynku, bo nie zagra z City za żółte kartki.

Twoja logika Sitok1989 jest zaskakująca. Gdyby Aston Villa była średnią drużyną, nie zajmowałaby 5. miejsca w tabeli.

pelek: Będzie będzie, jeżeli już nie jest. Takich niestety u nas niedosyt, a może i nawet brak. Wcielić Simpsona do meczowego składu! ;)

goonersaurus: Dobrze prawisz, jestem tego samego zdania. Przepraszać chyba powinni Ci, co piszą komentarze na jedną linijkę. :)

Java289: Z angielskim na bakier? Komentator mówi 'that's majestic'.

wierzymy dziewczyny

zlosnica: Gdybyś napisała - "na jego miejsce powinien przyjść ktoś równie dobry, a nie przyszedł", wtedy nie umieściłbym swojego komentarza. Nie czytaj między wierszami tam, gdzie nie ma żadnych metafor. Eduardo przyszedł na miejsce Henry'ego. Napastnik za napastnika.

Znasz w ogóle kogoś z umiejętnościami porównywalnymi do tych, które posiada Henry?

stefcio15: Chodziło mi o Twój komentarz dotyczący sędziego, jeżeli w ogóle można to nazwać komentarzem.

ingh: Też nie potrafię tego zrozumieć. Przebolałbym brak transferów na korzyść zatrzymania piłkarzy, czyli tym samym wyższych pensji. A tak ani jedno, ani drugie.

zlosnica: Eduardo?

Theo10: Pewnie, że wzmocnić, pisałem już o tym kilka komentarzy wcześniej, w czym problem?

Java: Tak, potrzebujemy NAPASTNIKA, bo ani Adebayor ani Bendtner nie grają jak napastnicy.

stefcio15: A stuknij Ty się w łeb.

Theo10: U Denilsona widzę poprawę, porównując jego grę z początku sezonu z obecną. Mogą być z niego ludzie. Odnośnie Almunii mam mieszane uczucia. Nie chciałbym, żeby Fabian był rzucony na głęboką wodę. Widziałbym w bramce kogoś z doświadczeniem. A jeżeli chodzi o Bendtnera, to od zawsze jestem przeciwnikiem jego występów w Arsenalu. Tak czy inaczej, Wenger nie może robić tak, jak Ty byś tego chciał, czyli wywalać każdego piłkarza za kilka słabych spotkań. Skład nam się wtedy skończy po połowie sezonu.

Absurd: Z Manchesterem zagraliśmy "drużynowo", poszczególnych zawodników można oceniać ocenami 6/10, natomiast całą drużynę oceną dużo wyższą. Dziś mieliśmy odwrotną sytuację.

Absurd: "Skoro ten skład zagrał źle to trzeba było wystawić inny, ale to już nie o to chodzi." - pewnie, Wenger jest jasnowidzem i wiedział, że ten skład zagra słabo. Przecież ten skład wygrał z Manchesterem. Nie rozumiem tej części Twojej wypowiedzi.

zlosnica: Bo ja z natury jestem niemiły ;) Po prostu nie lubię (uwaga, teraz będę generalizował), gdy po takich meczach jak z Manchesterem wszyscy wyją z zachwytu i wychwalają wszystkich pod niebiosa twierdząc - "nic nie zmieniajmy!", a podczas gdy przegrywamy, lecą teksty - "zmieńmy trenera, zarząd, kolory koszulek i buty na szybsze!". Podejrzewam, że zimą zobaczymy transfery wzmacniające niektóre pozycji, bo skoro kibice potrafią to zauważyć (ich potrzebę), to Wenger tym bardziej, więc ile razy można pisać "potrzeba zmian, potrzeba transferów"? To już się robi nudne, a przecież zima niedługo. Wcześniej Wenger nie wyczaruje zawodników.

Rezerwowi dostali aż 6, bo nie zdążyli zrobić nic, co mogłoby ich ocenę pogorszyć. 6 jeśli się nie mylę jest oceną wyjściową?

Absurd: Owszem, błędy personalne, ale to chyba nie jest powód do zwolnienia menedżera. Nie, Wenger nie wszystko robi idealnie, ale po prostu nie rozumiem jak można winić Wengera za to, że CAŁA drużyna zagrała cholernie słaby mecz.

PvL: 9 punktów straty...

Absurd: Ja wierzę w zwycięstwa i mistrzostwo dopóki, dopóty są na to matematyczne szanse.

Mówisz to po 13. kolejkach, jak możesz temu zaprzeczać, skoro właśnie rozegraliśmy 13 mecz? Paranoja.

zlosnica: Masz rację, napisz do zarządu Arsenalu z prośbą o dymisję Wengera i sam (sama?) kandyduj na to stanowisko. Wiesz przecież lepiej.

Absurd: Jeżeli tak Cię irytuje gra o 3-5 miejsce i mówisz to po 13. kolejkach (sic!), gdy do końca jeszcze 25, to czas najwyższy rozglądnąć się za klubem, który po 13. kolejkach zajmuje wyższe miejsce. Chelsea, Liverpool, co wolisz?

O, bo trochę trwa jej uzupełnianie. Może skoro jesteś taki szybki, to pomożesz i zgłosisz się? Nie wszyscy mają czas, żeby dokładnie po ostatnim gwizdku uzupełniać wyniki.

Absurd: Wenger buduje drużynę, drużyny nie buduje się w rok czy dwa. Ale przecież najlepiej winić go za to, że Bendtner jest paralitykiem, a reszta drużyny wygląda tak, jakby grała za karę.

Necro: Piłka musi dotrzeć do naszego zawodnika, czy to takie trudne?

No to Panie Wilkins daliście radę z Burnley :) Haha, co za wypowiedź na czasie. Ma koleś wyczucie.

A co to będzie za rewanż, skoro to dwie zupełnie różne drużyny i w składzie na Carling Cup może znaleźć się jeden lub dwóch zawodników z 'podstawówki', która wygrała z ManU.

olo_18: Powiedz mi, skąd tacy jak ty biorą takie bzdury? Hussajn nie żyje od grudnia 2006.

Lepiej subtelna, niż brutalna i narzucająca się. Cieszę się, że Ci się podoba. :)

Powody do dumy mamy, bo przegrywamy z ostatnią drużyną z tabeli, a wygrywamy z ubiegłorocznym mistrzem po świetnym meczu. Czy to nie wystarczający powód do dumy?

Kolego, o niepewnym zwycięstwie możesz mówić, gdy masz na myśli mecz z 2007 roku, gdy w 83. minucie Robin wyrównał, a w doliczonym czasie gry Henry zdobył zwycięską bramkę. Teraz Kanoniery zagrały pewnie, ManU nie popisało się skutecznością (jak Arsenal w 90% spotkań). Proste :)

Ale czemu kierujesz do mnie nie moje słowa? :) Przejmujesz się nastolatkami, którzy myślą, że wygrać z Manchesterem to najwyższej rangi chwała i gloryfikacja całej drużyny.

"Gdyby to się nie odbiło" - ale się odbiło. Gdyby Bendtner trafił, byłoby 3-1. Gdyby Rooney trafił, byłoby 3-2. Gdyby Fabregas trafił, byłoby 4-2. Gdyby Rafael nie wszedł, nie byłoby gola dla ManU. Gdyby Van der Sar rzucił się w drugą stronę, to może obroniłby drugą bramkę Nasriego. Gdybać możemy bez końca - dla mnie totalnym nonsensem jest takie coś.

Reddy: Nie bądź żałosny. Gdy grają dwie wyrównane drużyny, nie jest możliwe posiadanie 90-10, ba, takie jest raczej nigdy nie możliwe, więc popadasz w jakieś dziwne skrajności.

"samobójczym trafieniu Neville" - chyba żartujesz, ta piłka po prostu się od niego odbiła i zmieniła lekko tor lotu. To nazywasz samobójczym TRAFIENIEM? Widać, że jeszcze nerwy Ci nie minęły po sobocie.

Jak widać Arsenal był groźniejszy, skoro wygrał :).