Komentarze użytkownika RahU

@Sparku: https://www.football.london/arsenal-fc/vinai-venkatesham-ivan-gazidis-arsenal-15167121

https://www.standard.co.uk/sport/football/arsenal-ivan-gazidis-exit-who-are-vinai-venkatesham-and-raul-sanllehi-a3939021.html

@Xanthi: Linki w komentarzach? Żeby zaczęło się zatrzęsienie spamerów? Każda z przeglądarek posiada opcję przejścia do zaznaczonego adresu, nie trzeba nic kopiować. Zajmuje to sekundę dłużej niż kliknięcie w link.

@varatas napisał: "Gdzie ty widziałeś taką najgorsza jedenastkę? Chętnie zobaczę takie zestawienie, gdzie za najgorszego traktuje sie zawodnika 16 bram i 11 asyst."
Oczywiście, że nigdzie. Kolega ljungberg77 już od lat ma urojenia i wymyśla "fakty" pod swoje teorie, a to że kibice Arsenalu najbardziej nienawidzą Millwall, a to że Arsenal kryje strefą od 2000 roku i inne tego typu rzeczy.

@patryksz: to taka trochę aronia była :)

/ignore @Redzik

( ͡° ͜ʖ ͡°)

@hot995: Nie oglądałem BVB, dlatego jeżeli stwierdzam oczywiste, to z tego powodu. Po prostu kolega @Rafson95 słusznie zauważył, że nasz francuski kloc z zapłonem diesla robił wcale nie gorsze liczby. In plus dla liczb Girouda działa również fakt, że bez względu na to z kim graliśmy, taktyka była zawsze ta sama, czy drużyna murowała, czy totalnie się odsłaniała, klocuch był tak samo ustawiany.

@hot995 napisał: "Po pierwsze - wybrałeś najlepszy sezon Girouda spośród sześciu z Premier League, a Aubameyang gra dopiero swój pierwszy na całym dystansie. Po drugie - Francuz rozegrał aż o 700 minut więcej."
No to weźmy dwa kolejne, gorsze sezony Girouda. 16+6 (2424' rozegranych), 14+3 (1865'), wcale nie wypada na papierze dużo gorzej niż 18+5 (2371'). Nie wiem co chcesz udowodnić, ale fakty są oczywiste - Aubameyang marnuje na potęgę, i nie tylko "big missed chances" jak to ujmują w statystykach, ale też perfidne "setki" i nawet "dwusetki". Nikt chyba tyle nie marnował u nas. Jedyny piłkarz, który wywołuje u mnie tak ambiwalentne odczucia.

@hot995 napisał: "Po czwarte - Giroud był jedynym napastnikiem, bo Wenger nigdy nie grał dwójką, a często to przekłada się na bramki"
Nie wiem czy to ma być argument przeciw Giroud. Jako żelbetowemu klocowi było mu podwójnie ciężko, będąc jedynym napastnikiem. Cała uwaga obrońców na nim.

A ostatnio hot czy inny ekspert kpił, gdy dyskutowałem z jednym z użytkowników, że obecnie wolałbym Piątka w miejsce Aubameyanga, bo ten potrzebuje pół sytuacji, by strzelić gola, a Gabończyk potrzebuje średnio 10. Padła wtedy argumentacja, że "niech Piątek pogra tak jeszcze 58 lat, niech strzela tyle co sezon, wtedy można ich porównywać". Tyle, że we współczesnym futbolu liczy się tu i teraz.

@Simpllemann napisał: "W ataku biegają Aubameyang i Lacazette, a coraz częściej wyglądają jak Welbeck."
Ale Lakiazeta to Ty szanuj...

@michal192837465 napisał: "Niedługo skończy się to tak, że w kraju będzie po prostu brakować nauczycieli. Żeby dojść na stanowisko (chyba, że się ma znajomości) trzeba spędzić wiele lat na różnych studiach, kursach itp."
Wybacz, ale pierdzielisz. Mam kilku znajomych nauczycieli, żaden nie poszedł w tym kierunku z powodu tego mitycznego "powołania". Jedna osoba nie dostała się na "mocniejsze" kierunki i w drugim naborze zdecydowała, że pójdzie w tym kierunku, druga z kolei kompletnie nie wiedziała co z sobą zrobić, więc poszła "na nauczyciela". Są "nauczyciele" i nauczyciele. Do reszty się nie odnoszę, bo to zupełnie inna para kaloszy. Jak dla mnie nauczyciele mogliby zarabiać i pięciocyfrówki (z jedynką z przodu), jeżeli byłyby to wybitne jednostki, no ale to się wiąże z tym, że selekcja musiałaby być wówczas niesamowicie ostra (tylko kto miałby ją przeprowadzać, kto sprawdzałby kompetencje tej osoby sprawdzającej, itd? Utopia...)

@ChatCrapGetBanged napisał: "Rousseau powiedział kiedyś coś w stylu "można wychowywać albo na człowieka, albo na obywatela" :)"
Taaaa, JJR pisał również: "Pomnieć, że z ludźmi rozumnymi sprawa, chociaż z dziećmi sprawa. Mówić z nimi zawsze rozsądnie i zrozumiale [...], wprawiać uczniów w zdrową, praktyczną logikę, to jest w gruntowny rozsądek"
Współczesna nauka? Nie wychlaj się, ucz się odpowiedzi, schematu, klucza, bo najważniejsze jest zdanie, a nie przyswojenie wiedzy, która się przyda. ucz się, by zdać, a nie żeby się nauczyć.

@JanikK: @ChatCrapGetBanged: Największym problemem współczesnej edukacji u nas jest niesamowita teoretyzacja wszystkiego. Uczy się młodzieży wzorów skróconego mnożenia, sinusów, contangensów, całek, a nie tłumaczy po co. Uczy się analizy swot, pisania biznesplanów, ale wypełnienie PITu pozostaje czarną magią. Uczy się wszystkich dopływów Wisły, erozji, deflacji, ablacji, ale jak odróżnić sosnę od świerku czy buk od dębu wydaje się wiedzą tajemną. Uczy się cyklów krebsa, procesów rozmnażania roślin nagonasiennych i okrytonasiennych, ale nie potrafisz powiedzieć za co odpowiada wątroba, nerki czy trzustka. Wawer, Dębe Wielkie, Iganie - będąc w liceum podajesz daty bitew przy pobudce o trzeciej w nocy, ale kompletnie nic nie wiesz o pierwszej i drugiej Wojnie Światowej, oprócz wyświechtanych hasełek. Uczysz się programowania w językach, które nie istnieją od nastu lat, robisz prezentacje w powerpoincie, zamiast uczyć się myślenia algorytmiczego i prawdziwego programowania. Uczysz się setki wzorów na fizyce, ale kompletnie nie masz pojęcia jak wykorzystać je w praktyce. Czytasz Ferdydurke, Kordiana i Konrada Wallenroda, zamiast czytać to, co sprawia ci przyjemność, a dodatkowo przyniesie jakąś naukę z lektury. No i na koniec, uczysz się do matury konkretnych odpowiedzi, żebyś czasem nie przeszarżował z nadinterpretacją i samodzielnością. Kreatywność jest duszona w zarodku i zabijana na każdym kroku.

@Gunner012 napisał: "Mordo, weź zorganizuj. Ja przyjdę."
https://www.youtube.com/watch?v=hwIK-M4RfHo

@RIVALDO700 napisał: "Uważajcie na tym zlocie k.com, bo jest psychofan. Cholera wie co on planuje."
Żadnego zlotu nie będzie. Bedzie nowe Lamborghini z reklam.
No i halucynacje z niedożywienia. Ale nie u mnie...

(の‸の)

@Nomad napisał: "PS: dokładnie chodziło mi o nadwyrężanie. Nie o nadużywanie.."
No to użyłeś złego słowa, w tym kontekście jest ono błędne, ale co ja tam wiem, rozmawiam przecież z ekspertem od "wspinania się na wysokie wody" :)

Kwiecień 2019, Nomad dalej pisze swoje pseudointeligentne komentarze i szuka zwady/atencji/sam pewnie nie wie czego.
@Nomad napisał: "żyjemy w czasach nadwyrężania wszelakich zwrotów"
Chyba chodziło o "nadużywania", popis za popisem normalnie.

@kwiatinho napisał: "Mam teraz urwanie głowy"
stare nawyki... ;)

@Elastico07 napisał: "Ps:cytowanie nie działa."
działa

@ljungberg77 napisał: "odrobina teorii futbolu: to nie kościelny a monreal nie upilnował przy golu - arsenal wengera od chyba 12 lat przesuwa i kryje strefą przy kornerach co powinni wiedzieć przynajmniej redaktorzy oceniający poszczególne występy"

to też było dobre, 4 lata temu o tym pisałeś, podczas gdy zonal marking przy rzutach rożnych na stałe wprowadził Bould, gdy zastąpił Pata Rice'a w 2012 roku, czyli 3 lata wówczas, a nie 12 :)

@ljungberg77: Jak to dobrze że jesteś i sprowadzasz nas wszystkich, marzycieli, dyletantów, totalnych imbecyli na ziemię.

Przypomnij mi jak to było, Millwall największym wrogiem Arsenalu aż po grób? Przyznam szczerze, że poo tych słowach aż skusiłem się na koszulkę Millwall tylko po to, żeby potem ją spalić w akcie kibicowskiej agresji i nienawiści.

@Argudo: Sam deal z Adidasem to 60 mln funtów (70 mln €) rocznie, do tego nowy deal z Emirates Airline za 40 mln funtów rocznie (czyli 46 mln €), 30 milionów funtów za rzekomo 3-letni deal od Rwandy, więc 10 mln funtów rocznie (11,5 mln €). Razem mamy 127,5 mln € rocznie TYLKO z tytułu tych 3 kontraktów, tak więc mniej niż 100 baniek na transfery byłoby prawdziwą kpiną i splunięciem kibicom w twarz.

@Redzik: Serwery mamy szybkie jak Xhaka!

@Kyrtap napisał: "+ nie studiuję medycyny ;)"
A to przepraszam, będziesz farmaceutą, u którego nikt nie będzie chciał nawet aspiryny kupić ;)

@Kyrtap napisał: "+ byłem ostatnio na bardzo ciekawym wykładzie z bromatologii nt. cukrów i powiem Ci że te Twoje batoniki daktylowe to nie najlepsza przekąska jest ;)"
To pierdół was tam uczą. Daktyle to owszem cukier, ale także błonnik, wapń, żelazo, magnez, potas, fosfor, cynk i masa witamin. Porównanie sacharoza vs cukier z daktyli, które próbowałeś mi wciskać było idiotyczne. Ale drugi raz wojenki ze studentem medycyny nie zamierzam toczyć. Lekarzy buców, którzy są przeświadczeni o swojej nieomylności nikt nie lubi, więc życzę powodzenia w życiu :)

@thide napisał: "@Kyrtap: nie zesraj się"
uuu wujek staszek mistrz ciętej riposty się załączył

Kyrtap i ten jego ton. Przecież jest STUDENTEM medycyny :)

@DoomSlayer: nie redukuj i nie licz kalorii tylko wywal z jadłospisu chleb, makarony, wszystko co mączne, ryż, kasze, ziemniaki, oczywiście słodycze i wszystko co zawiera cukier, a jak już masz jeść coś bardziej węglowodanowego to rób to w ostatnim posiłku, przed spaniem. Kilogramy polecą same.

@MaciekGoooner: Tak lepiej. Sama dieta ketogeniczna jest najbardziej zbliżona do tego jak żywili się nasi przodkowie tysiące lat temu i dalej. Mięcho, tłuszcz zwierzęcy, zielenina i inne warzywa, jaja itd. Dodać do tego IF i mamy dietę, dzięki której gatunek ludzki przetrwał tak długo.

@thide: Nie. Zero ćwiczeń. Co więcej, nie liczyli nawet kalorii. Po prostu jedli dokładnie to co powinni jeść, czyli to co mieli w zaleceniach od dietetyka. Żadnych głodówek, dziwnych potraw. Normalne posiłki, węgle do minimum.

@MaciekGoooner napisał: "Jak dla mnie ketozy, głodówki czy inne takie rzeczy to paranoja"
Próbowałeś ketozy, że nazywasz ją paranoją? Tak samo niektórzy mogą nazwać paranoją wegetarianizm czy nie jedzenie np. ryb albo jaj. Tak jak pisałem znam osoby, które są na ketozie z własnego wyboru od paru lat i nie zauważyłem, by się męczyli w tym stanie - wręcz przeciwnie, 1000% więcej energii od przeciętnego zjadacza (nomen omen) chleba.

Poza tym, dla niektórych ketoza to ratunek i jedyny sposób na powrót do normalnego życia. Przy insulinooporności albo cukrzycy typu drugiego możesz stosować sobie zrównoważone dietki, ale przy nadwadze np. 50 kg schudnięcie do satysfakcjonującej wagi graniczy praktycznie z cudem. W pewnym momencie po prostu stajesz i koniec.

@ChatCrapGetBanged: No bo to tak działa na początku. Czasem depresyjnie wręcz, gdy dochodzi do ciebie, że nie możesz sobie pozwolić na nic co jadłeś wcześniej (pieczywo, makarony, ryż, owoce, itd). Możliwe też, że nie zaskoczyło (czasem potrafi zaskoczyć w 10 dni, czasem miesiąc), bo coś robiłeś nie tak, np. za dużo białka. Z drugiej strony np. jak ktoś jest mega otyły, ma dodatkowo insulinooporność i próbował już setek diet, to ma inną motywację i takie objawy to pikuś do przejścia. Dlatego udaje im się to przepękać i potem tracić po 30-50 kg bez problemu. No ale ketoza to nie tylko chudnięcie. Znam kilka osób, które od paru lat tak sobie żyją, bo im to pasuje i ich podziwiam.

@ChatCrapGetBanged: w sumie nie o entuzjazm chodzi, bo napisałeś "na keto umierałem", a pewnie nie byłeś w ketozie tylko w fazie adaptacji. Niektórzy znoszą to gorzej, niektórzy lepiej, za pierwszym razem telepało mnie jak w grypie i łeb bolał jak w migrenie, inne skutki uboczne przemilczę, bo wyjdę na hipokrytę (za żarty o sranku są przecież warny), ale przy kolejnych wejściach było lepiej, bo miałem kilka sztuczek jak sobie radzić z keto flu.

@thide napisał: "no i przede wszystkim trzeba ćwiczyć. dieta sama kalorii nie pali."
Pali, dobrze ułożona i dopasowana robi to bardzo dobrze. Znam osoby, które zrzuciły po 40 kg bez jakichkolwiek ćwiczeń, robiąc to przy tym bardzo zdrowo.

@ChatCrapGetBanged napisał: "Żaden tryb żywienia nie jest dobry dla każdego niestety. Ja na keto umierałem, a niektórzy ludzie sobie chwalą."
a ile byleś na "keto"? Wszedłeś w ogóle w ketozę?

@gunners007 napisał: "Niesamowicie dobrze w defensywie w II połowie zagrał AMN, poza świetnymi odbiorami, dobrze się ustawiał i nie odpuszczał krycia."
To prawda, ale pierwszą miał tragiczną. Grał strasznie niechlujnie, popełniał wiele błędów. Dobrze, że się ogarnął.

@NineBiteWolf: @Adrian12543: jeszcze kwiaty mu wyślijcie...

https://kanonierzy.com/wiadomosci/rozmowa/31737/ - tutaj możecie mu napisać słowa wsparcia, jest online

@kwiatinho: ja bym powiedział, że całokształt sędziowania to kryminał :) Z kolei obecność Mike'a Rileya na stanowisku general managera w Professional Game Match Officials Limited to albo nieśmieszny żart, albo potwierdzenie, że dobrze się "spisał" w tamtym meczu i gwizdał w odpowiednią stronę.

@luis008 napisał: "Na devilpage mówią, że jesteśmy zbyt pewni siebie i że przełamią naszą dobrą passę na Emirates tak jak przełamali naszą drużynę invincibles"
Oni przełamali The Invincibles? Chyba jednak sędzia. Przecież głównie dzięki popisom Mike'a Rileya przegraliśmy ten mecz. Polecam odświeżyć pamięć: https://www.youtube.com/watch?v=mM747L9Wf8M

@rreddevilss napisał: "A wy jak się zachowywaliscie jak mieliscie serię 22 meczów bez porazki? Dokładnie tak samo więc nie wiem co w tym dziwnego :P"
jeżeli nawet, to na swojej stronie, a nie na devilpage :D

@tyson880: kwiatinho@buziaczek.pl

Radzę melisę zaparzyć, albo dożylnie najlepiej, szkoda warnów.

@kwiatinho: Ban był permanentny, ale nowa wersja strony oznaczała amnestię dla wszystkich. Fajnie, że wytrwałeś mimo wszystko :)