Komentarze użytkownika RahU

@Catalonczyk:

A konkretniej, to odpisałeś na komentarz:

"PSG ma o wiele więcej atutów w ręce niż Real →→→ na ten moment ←←←" - i zacząłeś o historii... :) Byłby z Ciebie dobry kibic Liverpoolu. Mogę Ci zmienić nick na Merseysajdczyk jak chcesz.

Osz ***** ucina komentarze

@Catalonczyk: Chyba stety.

A konkretniej, to odpisałeś na komentarz: "PSG ma o wiele więcej atutów w ręce niż Real >>>>na ten moment

@Catalonczyk: hola hola, ale kto go tak traktuje? Napisałeś, że ten klub nie ma historii, więc udowodniono Ci, że jednak ma i to całkiem miło wspominaną. A Ty znowu walisz hiperbolą, że KTOŚ porównuje ich do United czy Realu. Ale kto? Na pewno nikt z tu obecnych. Więc kto? Gimnazjaliści? Telewidzowie Polsatu? Czemu obalasz argumenty, które tu nigdy nie padły? :)

@Catalonczyk: A Tottenham ma aż dwa, w tym ostatnie 58 lat temu, a też z jakichś powodów niektórzy ich stawiają na równi z utytułowanymi klubami. Można tak wymieniać godzinami i przekomarzać się.

Trochę hiperbolizujesz. PSG historię owszem ma, co kilka osób na dole Ci pokazało. To, że nie pamiętasz, bo nie możesz pamiętać, nie znaczy że tak nie jest. W latach dziewięćdziesiątych to była naprawdę znana marka. Oczywiście można przyrównywać historię PSG do Realu czy Barcelony, ale po co? Arsenal tez w zestawieniu z tymi klubami wypada dość miernie :)

Dodam jeszcze, że w sezonie 96-97 przegrali walkę o mistrzostwo z Monaco, w którym grali wówczas między innymi Barthez, Grimandi, Petit, Trezeguet i... Henry :)

@JanikK: ok

@Catalonczyk: Roma też śmieszny klubik bez historii, bo wygrali tylko 3 Mistrzostwa Włoch, w tym pierwsze 77 lat temu? :)

PSG było w latach 1994-1997 jednym z bardziej rozpoznawalnych klubów, pamiętam bo sam latałem w koszulce z RAI na plecach. Spektakularnych sukcesów może nie było, ale było mistrzostwo kraju, PZP, chyba ze 2 puchary krajowe, no i masę rozpoznawalnych nazwisk w tym okresie: Lama, Rai, Ginola, Anelka, Djorkaeff.

@mistiqueAFC: już nie :)

@Kanonier204: Byłem przy tym? Nie pamiętam

@Ranczomen: przecież filo nie ma permanentnego. Jak kocha to poczeka i wróci.

@Ranczomen: nie wiem kto to

To co, odbanować Glajskora? :D Widzę, że siedzi u nas i jest online.

@tyson880: Jak to nie? Wenger robił. Jak potrzebowaliśmy wzmocnić obronę, kupował napastnika :)

@P29LJ: Zmieniłem trochę kontekst, powinno być dobrze.

@wojt3q: dzięki, napisze do agencji

@Fabri4: Consider it done (￣^￣)ゞ

( ͡ಠ ʖ̯ ͡ಠ)

@ds95: Dyskusja o meczu jest tam: https://kanonierzy.com/news/do-przerwy-arsenal-0-1-tottenham/46727/
Tu rozmawiamy o farmakoterapiach...

A jeszcze odnośnie tego gloryfikowania lekarzy, uznawania farmakoterapii za jedyną słuszną drogę, kolega @lucasonline kiedyś fajnie napisał:

"Lekarze lubią przypisywać antybiotyki, które niszczą naszą florę bakteryjną. Jako osoba, która miała zawsze problemy żołądkowe i która jest przykładem, że antybiotyki wybijają również te dobre bakterie, co jest kompletnie nie brane pod uwagę, jestem tego świadomy.

Polecam ogarnąć Jakub Mauricza, to nie jest jakiś szaman, nie chce nikogo leczyć alternatywnymi sposobami, po prostu udowadnia jak wielki wpływ na zdrowia ma dieta. Wszystko zaczyna się od jelit, a ignorowanie tego przez lekarzy jest podstawowym ich błędem. To powinno iść w parze, a niestety ogranicza się często do "jedz ciemny chleb i mniej tłuszczy", zamiast prawdziwego zgłębienia tematu i przekazaniu coś wartościowego pacjentowi. Ostatnio endokrynolog powiedział mojej mamie, że dieta nie ma nic do funkcjonowanie tarczycy, także no, te podważanie autorytetu lekarzy w pewnych dziedzinach jest według mnie w pełni uzasadnione."

W tym temacie polecam akurat "Utracone mikroby" - Martin J Blaser

@Kyrtap: Tak, kolega dietetyk mnie okłamuje, wcale nie ma 4000 pacjentów rocznie, nikogo nie wyciąga z chorób i zaburzeń, tylko siedzi i klepie biedę, a reszta to halucynacje z niedożywienia (i braku cukru). I nie tylko opowiada, współpracujemy od miesięcy, przypominam, że sam również czytam książki które mi poleca, bo jestem perfekcjonistą i zawsze pracując nad projektami chcę to robić w 100% profesjonalnie.

Poważniejszej wiedzy? Bo przekazywanej na studiach medycznych? Mnie np. na studiach uczono języków programowania, w których nikt już nie programuje. Uczono też baz danych na podstawie archaicznych rozwiązań, a zapytania które klepaliśmy zajeżdżałyby serwer w chwilę. To tylko taki przykład.

@Kyrtap napisał: "Co do Hashimoto to głupota straszna, bo nie idzie dietą wyleczyć choroby przewlekłej, gdzie występuje autoimmunizacja. Hashimoto leczy się tak naprawdę całe życie przyjmując hormony."
Pewnie, że nie idzie wyleczyć, ale można wygasić i całkowicie zniwelować objawy i nawroty. Znowu nigdzie nie napisałem, że choroby autoimmunologiczne można wyleczyć. Przecież to absurd - kto tu manipuluje kłamczuszku? :) Na szczęście mój znajomy takich Ty, którzy twierdzą, że czegoś nie da się zrobić nie słucha i robi to. Zatwardziały jesteś w tych przekonaniach, a nie masz podstaw. I nie uderzam tu znowu ad personam, po prostu nie masz żadnej empiryki albo masz jej na tyle mało, że nie możesz na niej bazować. Same książki i wiedza na studiach, bardzo często przestarzała, nieaktualna. Zresztą żaden dla mnie cel w przekonywaniu Cię, że jest tak, a nie inaczej. Wierz w sobie co chcesz. Wiem jedno - farmacja to nie wszystko.

@Kyrtap napisał: "Do dietetyka w przypadku choroby autoimmunologicznej?"
Tak, dokładnie tak, i to nie po to żeby tylko wspomagać czy uzupełniać farmakoteriapię (owszem, na początku często tak, ale potem okazuje się, że można pójść krok dalej), tylko żeby docelowo z niej zrezygnować/wygasić ją. Bardzo precyzyjnie dopasowana dieta powoduje, że ludzie z cukrzycą czy Hashimoto redukują lub przestają brać leki. Jaki miałbym cel w pisaniu nieprawdy? Zmyśliłem to sobie? Nie mam dziesięciu lat, żeby robić takie rzeczy. A Ty zachowujesz się jakby farmacja to była jedyna odpowiedź na wszystkie problemy zdrowotne ludzkości.

@Kyrtap napisał: "żeby ów dyskusję 'wygrać'"
"ową" :)
"ów" to mianownik rodzaju męskiego, a chciałeś użyć biernika rodzaju żeńskiego.

@Kyrtap: Jakiego braku argumentów? Pełno nich w moim komentarzu, tylko że Ty widzisz to, co chcesz widzieć.

Nie mówię o wymienianiu się wiedzą między lekarzami i dietetykami, tylko o tym, że lekarze rozkładają ręce i wysyłają do dietetyka, który nie skończył studiów medycznych i idzie pod prąd ze swoimi teoriami, a praktyką pokazuje, że to co napisali w książkach, że miało działać, nie działa. Nigdzie znów nie napisałem o niewiedzy lekarzy. Aluzja jak widać niezrozumiana i ponownie rozumienie wszystkiego na swój sposób. Podejrzewam, że na studiach muszą Wam nieźle mieszać w głowach, skoro nawet jeszcze ich nie skończyłeś, a już ego 'bycia lekarzem' wybija dziurę w suficie.

Podtrzymuję to co napisałem o studiach i zapewne braku empiryki. I to nie ja mam tutaj syndrom nieomylności, o nie :)

@Kyrtap: Ehh, studencie, pożyjesz trochę, popracujesz, zobaczysz jak empiryka zderza się z teorią książkową, może zmienisz wówczas retorykę.

Nie odwracam kota ogonem, to że używam skrótów myślowych, których nie zrozumiałeś, wcale nie jest z tym równoznaczne. Pracuję od wielu miesięcy przy dużym projekcie związanym z odchudzaniem ludzi w najtrudniejszych przypadkach i mimo braku wykształcenia czy studiów medycznych czytam masę lektur w tym temacie, również te, które nie przedstawiają prawdy, żeby mieć obraz z dwóch stron. To raczej Ty próbujesz wcisnąć mi coś, czego nie napisałem. Nie napisałem również nic o tym, że to TY pisałeś o nieszczęśliwych dzieciach, więc znowu nie wiem czemu odebrałeś to ad personam. Po prostu napisałem, że to mnie wkurza w retoryce zwolenników cukru i tyle.

Uczepiłeś się tych fig i daktyli, a ja wcale nie miałem na myśli batonów 100% figa czy daktyl, większość z tych, które kupuje, są po prostu "słodzone" tymi owocami. Figa oprócz fruktozy, zawiera dużo potasu, błonnika, który jak dobrze wiesz reguluje uczucie sytości, wapnia i troszeczkę witamin. Nieco lepiej wypada więc w zestawieniu z sacharozą dodawaną jako składnik sam w sobie. Daktyle, podobnie jak figi, ce****ą się wysoką zawartością błonnika, dodatkowo zawierają sporo wapnia, potasu, manganu. Czyli wychodzi na to, że lepiej zjeść daktyla niż kostkę cukru, prawda?

"Podręcznik dla studentów medycyny" - nie jestem studentem medycyny, więc nie skorzystam. Powiem Ci na koniec (żeby nie zanudzać reszty użytkowników) jedną ciekawą rzecz, lekarze szkolą się u mojego znajomego dietetyka, endokrynolodzy i diabetycy wysyłają do niego pacjentów. Mam nadzieję, że aluzja jest wyraźna :) Trochę mi przypominasz w wypowiedziach studentów prawa, którzy myślą, że po 2 latach studiów złapali bozię za nogi i pozjadali wszystkie rozumy :) Bez urazy, ale tak to wygląda. Studiowałem informatykę, ekonomię, ekonometrię, mimo że kończyłem z wyróżnieniem i sporą wiedzą wyniesioną ze studiów, nigdy nie używałbym faktu studiowania jako argumentu w dyskusji np. z jakimś programistą samoukiem czy kimś tego pokroju.

@Kyrtap: O moją wiedzę się nie martw, nie wymieniłem tych chorób/zaburzeń obok siebie bez powodu. W każdej z nich dieta oparta w głównej mierze na węglach w tym cukrach pogłębia problem otyłości czy ogólnie mówiąc - zdrowia. Nigdzie nie napisałem, że każda z nich może być powodowana przez nadmierną podaż cukrów - to już sobie pewnie sam dopowiedziałeś. Po prostu wymieniłem przykłady z jakimi dolegliwościami ludzie przychodzą do dietetyka. Wspólnym mianownikiem jest tutaj otyłość oraz cukier.

Co do batonika, chyba nie myślisz, że takowy zawiera 100g figi? :)

Moje dziecko nie jest zupełnie odcięte od słodyczy z cukrem, o czym świadczy końcówka mojego poprzedniego komentarza. Nie doczytałeś do końca? Nie widziałbym też nic przesadnego w takim odcięciu. Niektórzy nie piją w ogóle alkoholu, choć ten w małych ilościach jest też podobno nieszkodliwy. Coś w tym przesadnego? A już najbardziej mnie wkurza pieprzenie o tym jakie to dzieci są nieszczęśliwe gdy rodzice im nie dają słodyczy. To jest argument tych, co przesładzają dzieci. Dodatkowe cukry w diecie, w której i tak zapewne sporo jest węglowodanów, nie mają żadnych korzyści dla organizmu.

@Kyrtap napisał: "i nawet słodycze są nieszkodliwe"

Cukier. Cichy zabójca - Richard Jacoby, Raquel Baldelomar
Cukrowa mafia - Grimm Hans-Ulrich

polecam do poduszki :)

@Kyrtap napisał: "Co do poniższej dyskusji o cukrach, to nigdy nie zrozumiem takich skrajności jak odmawianie sobie słodyczy z cukrem."

Ale tu mówiłem wyłącznie o dzieciach, które nie decydują o tym co jedzą, tylko robią to za nich rodzice czy w tym przypadku opiekunowie. Nie dawanie dziecku standardowych przecukrzonych słodyczy to żadna skrajność, co więcej, zauważam że ludzie są bardziej świadomi i doedukowani i wiele moich koleżanek nie kupuje dzieciom danonków "wzmacniających kości" , batoników, czekolad itd. Dziecku naprawdę nie zrobi różnicy czy zje batonik mający 500 kcal i 90g cukru, czy zje batonik z figi/daktyli. Będzie tak samo szczęśliwe.

Zrozumiałbyś to, gdybyś był np. dietetykiem (mówię na przykładzie mojego znajomego) i przyjmował rocznie 4000 pacjentów z insulinoopornoscią, cukrzycą obu typów, hashimoto czy gravesem-basedowem. Cukier to dla większości ludzi narkotyk, zresztą takie jest jego działanie. Zrozumiałbyś wówczas skalę problemu, jaki stanowi cukier, który w składzie produktów to nie tylko "cukier", ale także sprytnie ukryty pod nazwami sacharoza, fruktoza, maltoza, maltodekstryna, laktoza, wspomniany przez Ciebie syrop glukozowo-fruktozowy i inne. Sam np. nie odmawiam sobie słodyczy z cukrem, ale jestem świadomy tego co jem i wiem dlaczego godzinę po zjedzeniu słodyczy mnie "zmula" i najchętniej doładowałbym się kolejną porcją. Dzieci nie wiedzą, więc pakowanie w nich słodyczy w postaci cukier z cukrem to szkoda dla ich organizmu. Oczywiście nie jestem jakimś cukrowym świrem, czasem moje dziecko tez zje zwykłe ciastko czy kawałek czekolady, ale bardzo sporadycznie.

@praptak napisał: "że mają duże braki w słodyczach dla tych dzieciaków"
wtf, zostały z wiedzą w latach siedemdziesiątych? :)
https://i.imgur.com/8Cpv3yj.jpg

@wojt3q: mój od 2,5 roku nie narzeka na deficyt cukru i jest tak samo szczęśliwy jak dzieci, które wsuwają cukier, a może i nawet bardziej :)

@praptak: Jeżeli zależy Ci na zdrowiu tych dzieciaków to nie kupuj im żadnych "klasycznych" słodyczy :) a jak chcesz koniecznie coś słodkiego to może np. takie batony "dobra kaloria" - nie ma tam cukru, tylko same owoce/orzechy. W większych marketach powinny też być słodycze "sugarfree" słodzone np. stewią czy erytrytolem.

@pumeks: Tu masz tag: https://kanonierzy.com/tag/akcja-charytatywna/1753/ :)

@metjuAFC napisał: "Panowie jakiś spoczko film do obejrzenia z żoną? Dramat/Thriller. Możecie coś polecić?"
dzisiejszy mecz?

czwarty

@Chopinno: co jest, nikogo nie widzę? (☞⌐▀͡ ͜ʖ͡▀ )☞

@DoomSlayer: Zakończenie: 5 Marca 2019

@sebastix11: @emelkan99: albo Finlandczykami i Finami ;)

@Gawel922: w takim razie zostaje Ci wybaczone :) (umieją)

@daniken: nie, po prostu daruj sobie frustracje i gorzkie żale, ileż można to czytać

@Gawel922 napisał: "czy młodzi umiął grać na wynik"
co robiął?

Na k.com fani Liverpoolu piszą więcej komentarzy niż na lfc.pl wszyscy razem wzięci ;)

@Glajskor napisał: "Coś w podobie 'mama, kiedy przyjadą goście' vs 'mama na co dzień'."
a propos mamy:

https://i.imgur.com/wzqumuQ.jpg