Komentarze użytkownika Rowerinho
Znaleziono 2252 komentarzy użytkownika Rowerinho.
Pokazuję stronę 32 z 57 (komentarze od 1241 do 1280):
Facet serio rzucił koszulkę na podłogę.
Kapitan. Koszulką. Na podłogę.
Opaskę powinien stracić obligatoryjnie. Sam się zrzekł godności kapitana.
A jak mówiłem, że jeszcze za Wengerem zatęsknimy, to ludzie się pukali w czoło:)
Taką wiadomość dostałem od MoonaLisa25:
"Hej! ^^ Na co czekasz? ^_^ Tysiące dziewczyn szukają partnera do seksu teraz tutaj http://www.XXXXXXX tylko w tym miesiącu dają darmowy VIP na następny rok! ^.^ Spiesz się! Jest to świetny serwis randkowy dla seksu! ;)) Nasz klub już dawno wyszedł na barierę 10 000 000 osób! Lub ocenić nasz nowy i udany projekt dla osób biseksualnych! Dużo wolnych partnerów, którzy szukają swojej drugiej połówki ;) http://www.XXXXXX"
szkoda, że tylko bi i hetero, bo bym się skusił pewnie
@Rowerinho napisał: "rowerinho"
ku**a top comment
@kaman17: fajnie byłoby zobaczyć Tierneya w podstawie, kiedy jeśli nie z beniaminkiem?
rowerinho
Może to brzmi absurdalnie, ale prawdą jest, że na złamane serce najlepiej jest wyjść do ludzi. Najlepiej do innych kobiet. Po prostu. "Mnie inne nie interesują" - i dobrze, nie mają. Człowiek musi sam siebie podbudować kontaktem z kimś z zewnątrz, powiedzieć "sprawdzam". I nagle się okazuje, że nie stał się koniec świata.
Wracać myślami człowiek będzie zawsze, tęsknota pewnie nie minie. Ale ból już owszem. Choćby dla samego tego, by ktoś inny nie przeżywał tego samego, warto dać innej szansę.
@FabsFAN: ja bym napisał "cześć piekna ale masz piekne stupki moge zobaczyc zdj"
kolega sprawdzał, działa
@ZielonyLisc: ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@thegunner4life: A ja chciałbym, żeby mój dziadek zostawił mi po sobie swój przepis na ogórki kiszone, tak żebym ja mógł go przekazać dalej.
Oj ratowały mi życie nie raz, nie dwa, skoro już o piciu jest mowa... :D
Też lubicie sobie wypić taki "sok" z ogórków? Dla mnie bonanza
@ZielonyLisc: grunt, żeby wpłacił na siostry elżbietanki jak się obudzi
@ChatCrapGetBanged: Ciężki temat poruszyłeś. Czym jest życie, kim jesteśmy, do czego dążymy, to są pytania które ludzie sobie zadają od czasów, gdy nie wiedziano co to koło, a umiejętność sprawnego wzniecenia ognia sprawiała, że każda laska w stadzie była twoja.
Kim/czym jesteśmy? Ludźmi. Istotami społecznymi. Mającymi swoje instynkty, swoje fizyczne i psychiczne potrzeby, podobnie jak większość istot żywych. Tylko tyle i aż tyle.
Kształtowanie w/w potrzeb jest wypadkową wielu czynników, tego, jaki system wartości jest uznany za (względnie) powszechnie obowiązujący, jaki ma bagaż doświadczeń z tym związanych i jak jest/była zorganizowana przestrzeń wokół niego. Naturalną rzeczą jest potrzeba poczucia przynależności i utożsamianie się z daną grupą, ideą, pewnymi regułami postępowania. Gdy w tym miejscu pojawiają się rysy, gdy to utożsamianie się jest w jakiś sposób utrudnione, skutki są w każdym przypadku negatywne.
Żyjemy w czasach, gdy nasze społeczeństwo z jednej strony jest atomizowane przez liberalny model gospodarczy, gdzie w domyśle społeczeństwo i wspólnota nie istnieją bądź nie powinny istnieć – gdzie liczy się tylko jednostka, indywidualność, konsument, a jedyną formą własności powinna być własność prywatna – a z drugiej, implikowane są na masową skalę obce kody kulturowe, podważające istniejące zasady ładu i organizacji społeczeństwa i powodujące tym samym dalszą jego dezintegrację. Kultura liberalna, radykalnie stawiająca na wolność jednostki – czy to w wydaniu konserwatywnym, czy progresywnym (ze wszystkimi sprawami dotyczącymi seksualności, LGBT, feminizmu i całej reszty) – zawsze do tego prowadzi, bo wynika to z samego konstruktu tej idei. Gdy podważa się istnienie granic wolności w ogóle, likwiduje się ramy, normy postępowań, zrzuca się odpowiedzialność za innych – ludzie się gubią. Powstają patologie. Rodzi się zwątpienie, uczucie pustki i samotność. Mijamy się codziennie z setkami, tysiącami ludzi na ulicach, a jednak jesteśmy sami.
Okazuje się bowiem, że zaspokojenie samego siebie w wielu przypadkach nie jest możliwe, gdy nie dotyczy to też innych.
Kim są ci „inni”? To jest pytanie kluczowe – mogą być to bliscy, rodzina. Może być to naród. Może być to kanonierzy.com, gdzie razem kibicujemy jednej drużynie. Łączy nas coś. Tworzymy z kimś wspólnotę. Mamy dzięki temu poczucie przynależności, jak kruche by ono nie było. Żyjemy w czasach, gdy nie ma na to łatwej odpowiedzi. Gdzie trudno jest znaleźć siebie w otoczeniu. Gdzie granice są zatarte, celów jest wiele, a niewielu jest w stanie dać odpowiedź na to, co jest dobrem wyższym. Nie bez powodu depresja jest uważana za chorobę cywilizacyjną, a tak wielu młodych mężczyzn niezdolnych do pełnienia roli, do jakiej byli wychowywani, czuje się wyrzucona za burtę. Brakuje kotwicy. Brakuje ram i granic. Pojawiają się pytania, zwątpienie, skłonności do przyjmowania postaw skrajnych.
Naprzeciwko tej powszechnie obowiązującej na Zachodzie kultury liberalnej, w naszym (nazwijmy to – chrześcijańskim) kręgu kulturowym stoi myśl deterministyczna – gdzie ludzie nie żyją dla własnego szczęścia, a „po coś”. Dla innych, dla Boga, dla budowy czegoś, co będzie trwało, dla bycia częścią czegoś dalece większego niż my sami.
Za Horacym: "Wybudowałem pomnik trwalszy niż ze spiżu
strzelający nad ogrom królewskich piramid
nie naruszą go deszcze gryzące nie zburzy
oszalały Akwilon oszczędzi go nawet
łańcuch lat niezliczonych i mijanie wieków
Nie wszystek umrę wiem że uniknie pogrzebu
cząstka nie byle jaka i rosnący w sławę
potąd będę wciąż młody pokąd na Kapitol
ma wstępować z milczącą westalką pontifeks (...)"
"Nie wszystek umrę", póki moje dzieło będzie trwać. I to owe dzieło jest wartością wyższą, aniżeli jednostka, aniżeli egoistyczne dążenia do samozaspokojenia. Dlatego mówimy z uniesieniem o heroizmie, oddaniu życia za ojczyznę, niesieniu pomocy, marzymy o potędze swojego kraju, o triumfie szczytnych idei. Na tym opierała idea budowy socjalizmu, ale także wiele innych, w różnych wariacjach – wspólne zawsze było braterstwo i dążenie do budowy lepszego świata dla przyszłych pokoleń.
I być może ostatni ciąg logiczny, stwierdzenie "dla przyszłych pokoleń", sprowadza nas na ziemię – być może zwykła, zakodowana w genach informacja, że chcemy mieć szansę być akceptowanym przez kogoś w całości sprawia, że jednym z naszych naturalnych dążeń jest pozostawienie po sobie czegoś na tym świecie w postaci potomstwa. Dążymy do reprodukcji, założenia własnej wspólnoty, tak by kochać i być kochanym, by być częścią czegoś większego. Być może nie różnimy się pod tym względem wcale od reszty gatunków. Wciąż jesteśmy bowiem zwykłymi istotami. Mającymi swoje instynkty, swoje fizyczne i psychiczne potrzeby, podobnie jest większość istot żywych.
Tylko tyle, i aż tyle.
Nadszedł ten dzień, mój tysięczny komentarz. Mój pierwszy jubileusz. Pierwsze milenium. Wspaniałe to uczucie, nie zapomnę go nigdy.
Najlepiej byłoby teraz napisać i ogłosić wszem i wobec, że dostałem nową, fajną robotę, że biorę ślub albo że jestem Wam wszystkim wdzięczy za tworzenie wyjątkowej w swoim rodzaju społeczności i dziękuję Wam za to. A niech mnie, jednak to napisałem...
https://zrzutka.pl/jkadf7
A mówiąc poważnie, z tej okazji, moich pierwszych kanonierskich urodzin, proszę o dorzucenie się do remontu placu zabaw przy Domu Dziecka w Bolesławcu. Siostry Elżbietanki robią tam świetną robotę, dają dzieciakom opiekę i ciepło, ale potrzebują pomocy - moja znajoma przez jakiś czas pomagała im jako wolontariuszka. Jeśli ktoś ma ochotę na zrobienie dobrego uczynku i poprawienie sobie tym samopoczucia, bardzo zapraszam. Każda złotówka się liczy.
Wszystkim czytającym życzę miłego dnia
@ChatCrapGetBanged: Jedni mówią że dobrze jest żyć, inni, że niedobrze. Moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze albo że nie dobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi. Ekhm… Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam.
I co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać.
Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję życiu. Dziękuję mu, życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość. Wielu ludzi pyta mnie o to samo, ale jak ty to robisz?, skąd czerpiesz tę radość?
A ja odpowiadam, że to proste, to umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję maszyny, a jutro… kto wie, dlaczego by nie, oddam się pracy społecznej i będę ot, choćby sadzić… znaczy… marchew
@trempa: Ludzie się wypisują, ale moim zdaniem to jest bez sensu. Ja to widze tak:
Ludzie: ZUS to bankrut, nie stać go na zapłacenie mojej emerytury, muszę już teraz zacząć oszczędzać, bo na starość umrę z głodu, gdybym sam odkładał to by było lepiej, złodzieje
Rząd: wprowadza program oszczędności na emeryturę, miesięcznie odkładasz powiedzmy 5 dyszek, szef dorzuca drugie tyle, do tego rząd dorzuca dyszkę i generalnie daje na tacy możliwość oszczędzania na starość minimalnym wysiłkiem, gdzie połowę forsy i tak dorzuca Ci ktoś inny
Ludzie: łeeee bez sensu, zabierają mi moje pieniądze, wypisuję się, złodzieje
No nie dogodzisz;)
@Mariusz28: O wiele bardziej zawiłe. Baardzo upraszczając, wygląda to mniej więcej tak:
Do niedawna, tj. przełomu 2018/2019 roku, w Syrii było kilka stron konfliktu:
Rząd Baszara Al-Asada, popierany przez Rosję, która chce mieć bazy na wschodnim wybrzeżu Morza Śródziemnego;
Iran, tj. Hezbollah, który zasadniczo popiera rząd Asada, ale grają własną grę (tj. chcą mieć przyczółek w Syrii, żeby mieć dywidendę geograficzną przy ewentualnym konfliktem z Izraelam)
Kurdów oraz ich sojuszników (kilka plemion arabskich), popieranych przez Amerykanów, którzy zasadniczo mieszkają i w Syrii, i w Turcji, i w Iraku, i w Iranie. Kurdowie od zawsze walczą o własne państwo, w Turcji na terenach etnicznie kurdyjskich od lat de facto trwa stan wojenny, Kurdowie są masowo aresztowani, oskarżani o terroryzm itd.
tzw. "demokratyczną opozycję" (czyli de facto masa ekstremistów muzułmańskich, Al-Kaida i tym podobne, do czasu wkroczenia Rosjan cieszyli się poparciem Zachodu, bo walczyli z Asadem), która została zmasakrowana przez wojska rządowe (przy pomocy Rosji i Iranu), a ich niedobitki przygarnęła...
...Turcja, która ma plany stać się głównym mocarstwem regionu i jednocześnie zlikwidować zagrożenie kurdyjskie. Polega to na tym, że Turcy sami mając bardzo liczną populację Kurdów u siebie w kraju, nie chcą/nie mogą dopuścić do powstania niepodległego państwa kurdyjskiego.
No i ISIS, które zasadniczo było kopane ze wszystkich stron, ale w końcowej fazie konfliktu najbardziej tłukli się z Kurdami, którzy z pomocą Jankesów z powietrza dali im srogi wpie***l i ostatecznie zlikwidowali Państwo Islamskie.
Oczywiście wszystkie te strony posiadały swoje wojska, sojuszników oraz były sobie mniej lub bardziej wrogie, miały własne cele, czasowo zawierały przymierza/rozejmy itp. - sytuacja szybko się zmieniała i bardzo długo by o tym pisać.
Na ten moment na placu boju zostali:
-Rząd Asada wraz z Rosją,
-Kurdowie
-Turcja
Po pokonaniu ISIS i rebeliantów, których przygarnęła Turcja, większość kraju (ok. 2/3) została zajęta przez administrację Asada, a północno-wschodnia część (ok. 1/3) przez Kurdów, którzy mieli własną administrację terenową i stacjonujące wojska amerykańskie, jako gwaranta ich autonomii.
A teraz to, co się wydarzyło w ostatnich tygodniach:
Amerykanie, pod naciskiem Turcji (zapewne w zamian za określone koncesje z ich strony, np. za zerwanie współpracy z Rosją - jakie były ustalenia, nie wiadomo) ogłosili z dnia na dzień, że wycofują się z Syrii, i to tez robią. Turcja z marszu zapowiedziała inwazję na tereny kontrolowane przez Kurdów, bo Amerykanie byli jedyną siłą, która ich od tego powstrzymywała.
Plan turecki był taki: zajmujemy kolejne tereny zamieszkałe przez Kurdów, wpuszczamy tam bojówkarzy (tych których Turcja wcześniej przygarnęła) którzy sieją terror i generalnie robimy czystkę etniczną w Kurdystanie, po czym przesiedlamy tam kilka milionów syryjskich uchodźców, i sprawa kurdyjska jest rozwiązana na zawsze. Porównując na nasze, to tak jakby (przykładowo) Rosja napadła na Polskę, i żeby nas unieszkodliwić, osiedlają na Pomorzu 10 milionów Ukraińców, wywalają połowę Polaków i robią z tego oddzielne państwo, de facto swoją kolonię. Polacy staliby się mniejszością na swoim własnym terenie - to tez chciała zrobić Turcja.
Kurdowie, wystawieni do wiatru przez Amerykanów, mieli dwa wyjścia - albo walczyć do upadłego i odroczyć klęskę (Turcja to druga najsilniejsza w NATO armia, ponad 800 tysięcy czynnych żołnierzy w służbie), albo oddać się pod opiekę kogoś silniejszego - wcześniej byli to Amerykanie, którzy ich wystawili. Wybór mógł być tylko jeden, czyli wojska rządowe Asada wspierane przez Rosję. W tym momencie wojska syryjskie wkraczają tereny zajmowane przez Kurdów i pędzą w stronę granicy z Turcją, żeby powstrzymać turecką ofensywę - Turcy nie zaatakują wojsk rządowych, bo mają układy z Rosją, która jeśli się od Turcji odwróci, to ta będzie zdana na łaskę lub niełaskę Donalda Trumpa.
To bardzo uproszczony obraz, w tym wszystkim jest jeszcze rola krajów Zatoki Perskiej, Izraela, Unii Europejskiej, Iraku, kilku milionów uchodźców syryjskich w Turcji - ale bardzo długo o tym mówić. Bardziej się skondensować tego chyba nie dało.
Podsumowując, Kurdowie oddają swoje przetrwanie i marzenia o autonomii/niepodległości w imię przetrwania i uniknięcia katastrofy, jaką by była czystka etniczna w wykonaniu Turków. Wciąż mają swoje wojska, ale kluczowe punkty, miasta, bazy wojskowe, lotniska są już zajmowane przez lojalistów Asada. Co będzie dalej - nie wiadomo, ale do rozbioru Syrii najpewniej nie dojdzie, po 8 latach Al-Asad odzyskuje panowanie nad niemal całym terytorium Syrii i wojna ma się wyraźnie ku końcowi.
Jeśli Konfederacja wejdzie przy tak dużej frekwencji (a na to się zapowiada), to mają duuuuży sukces na koncie - mimo że to nie moja bajka, to takie są fakty. Będą ściągać PiS w prawo, a hipsteriada z Razem będzie miała dzięki temu używane, bo łatwiej im będzie mobilizować bogatych gówniaków z dużych miast. Obie siły mają szanse zagościć w Sejmie na dłużej, najbliższe 4 lata będą dla nich kluczowe. Dobry wynik PSL nie dziwi, szczerze mówiąc spodziewałem się, że zakręcą się koło 10%, bo sporo osób deklarowało że pójdzie, ale nie są pewni na kogo zagłosują - poprzednim razem Kukiz zgarnął masę głosów w ten sposób, teraz jeszcze PSL, który jako partia centrum ma naturalne predyspozycje do absorpcji niezdecydowanych wyborców. No i Korwin w Sejmie, po ponad ćwierćwieczu... oj, to będzie ciekawa kadencja
Pan Dmitry popłynął na gazpromie w odmęty absurdu
@lordoftheboard napisał: "latarnikwyborczy.pl
Dwie minuty i masz podpowiedź."
Mi wyszła Konfederacja, także nie powiem ile jest warty cały ten latarnik, bo bym warna dostał
@Paul77: Ani Kazimierz Wielki, ani Batory, ani tym bardziej Sobieski nie rządzili twardą ręką:)
@gunners007: Mówię o obniżce, nie likwidacji VAT. Same wpływy z VAT to przeszło 180 miliardów w zeszłym roku, obniżka o kilka % to dziesiątki mld kosztów. O tym, że CIT chcą zlikwidować nie słyszałem, ale jeśli tak, to w takim razie jest to kolejne 50 miliardów w plecy. To, czy będzie to rozłożone na rok, czy na półtorej dekady, to po prostu rozciągnięcie w czasie tego samego.
Nikt nie chce płacić podatków, to jasne. To prawda stara jak świat. Tyle, że poza rajami podatkowymi, kraje w których się dobrze ludziom żyje to przede wszystkim kraje, gdzie podatki są dobrze wydawane, a nie niskie. Waląc po łbie sektor publiczny nie przyczynisz się do poprawy jego funkcjonowania, a wręcz przeciwnie. Jeśli chcemy mieć administrację, gdzie wszystko możemy załatwić przez internet, ze swojej domowej kanapy, za pomocą e-dowodu, gdzie urzędników jest niewielu, sprawy są załatwiane od ręki a większość procesu odbywa się w systemie informatycznym i za pomocą algorytmów AI, to po prostu trzeba na to łożyć. Wywalenie połowy pracowników danego działu i obcięcie finansowania to dokładnie odwrotna rzecz, której trzeba by poprawić działalność państwa. Chcesz mieć porządny produkt? To za niego zapłać odpowiednią cenę. Stosunek koszt-efekt jest ważny, ale przecież nie jest tak, że wydając mniej zawsze wychodzisz na tym lepiej.
To co proponuje Konfederacja to jest bezwład instytucji publicznych odroczona w czasie likwidacja państwa, stworzenie z Polski maszynki do zarabiania forsy dla korporacji i nabijania PKB.
Kwestia systemu emerytalnego to nie jest tylko polski problem, w większości krajów Unii dopłaca się z budżetu miliardy do emerytur i ZUS akurat nie wypada aż tak źle na tle swoich odpowiedników na Zachodzie. Nie zmienia to faktu, że sytuacja jest bardzo zła. Najprostszym rozwiązaniem jest po prostu wzrost bezpośrednich wpływów, czyli wzrost składek, ale najgorzej zarabiający i tak są bardziej obciążeni od tych dobrze zarabiających, więc musieliby z marszu zacząć więcej zarabiać żeby tego nie odczuli. Podwyżka minimalnej ma też na celu częściowe załatanie dziury w systemie emerytalnym, ale to droga na skróty, bo starzejemy się jako społeczeństwo,a sytuacja jaką mamy jest nie do utrzymania. Stopa zastępowalności będzie tylko spadać, więc na moje, ludzie powinni dodatkowo oszczędzać, równolegle do ZUS. PPK jest krokiem w dobrą stronę, bo w przypadku ludzi po 40-stce wypłaty z PPK będą stanowiły mniejszą część emerytury, w przypadku osób wieku +/- 20 lat mniej więcej równą świadczeniom z ZUS-u, a w przypadku dalszych pokoleń znaczenie ZUS-u będzie maleć na rzecz osobistych oszczędności, aż dojdziemy do modelu, który będzie efektywny. Na moje samo PPK to za mało, ale to krok w dobrą stronę.
@ZielonyLisc: Biedroń - niemieckie MSZ, fundacja i think-tanki
.Nowoczesna - bogaci sponsorzy, no i Petru sam był milionerem i ma duże kontakty biznesowe
@gunners007: Patrzmy realnie, nie życzeniowo. Przy takiej dziurze w budżecie to, że oszczędzi się w porywach miliard złotych na cięciach etatów w administracji jest kompletnie bez znaczenia. Sam postulat dobrowolnych składek ZUS to koszt ponad 50 miliardów złotych rocznie, zlikwidowanie PIT około 40, nie wspominając już o VAT czy akcyzie.
Są dwie drogi, więc albo wyprzedaż majątku narodowego, albo cięcie kosztów. Przy zlikwidowaniu wszystkich programów socjalnych nadal mamy dziurę w budżecie na ponad sto miliardów złotych.
Oczywiście, że nie zapowiada cięcia kosztów, ale nie będzie pieniędzy na modernizację. A gdy wojsko stoi w miejscu, to się cofa.
I nie, to nie są "próby ośmieszania", tylko spojrzenie na chłodno na liczby. Wystarczy spojrzeć na projekt ustawy budżetowej, kilka minut roboty. Liczenie serio nie jest takie trudne.
Tyle się mówi, żeby zamiast gadać i rzucać populistyczne hasła patrzeć na konkrety, a jak przychodzi co do czego - no właśnie... "bzdury, brednie, socjalizm" :)
@songoku95: dokładnie, ale grunt, że fajnie brzmi
@djmacius: No to z przykrością muszę Ci powiedzieć, że (1) jak państwo jest niedofinansowane na setki miliardów złotych, to wojska nie będzie stać na modernizację (2) rząd minimalny to rząd fikcyjny i oznacza de facto oddanie sterów państwa grupom wpływów, a jak to się kończy widać na przykładach naszych wschodnich sąsiadów (3) kraje z najlepszą na świecie służbą zdrowia to kraje z dobrze finansowaną, państwową służbą zdrowia, patrz Skandynawia, a najdroższe i najbardziej nieefektywne to te że skomercjalizowanym systemem ubezpieczeń bądź szpitali w ogóle (patrz USA, Szwajcaria). (4) OFE okazało się totalną klapą i tylko ktoś nieobeznany w temacie może twierdzić że było inaczej. I tak, system emerytalny wymaga reform, ale jeśli ktoś myśli, że optymalny model to pchanie forsy w kieszenie banków, to powodzenia. Niewydolność ZUS wynika z fatalnej demografii, poza tym, ja płacąc co miesiąc kilkaset złotych składki nie płacę na siebie. Płacę na swojego dziadka, na swoją babcię bez których by mnie tu nie było, którzy przepracowali 40+ lat i powinien to robić z czystej przyzwoitości, a państwo mi o tym obowiązku co miesiąc słusznie przypomina.
Najfajniejsza ze wszystkich jest Konfederacja
Mamy kraj z tektury, nie działa wojsko, kontrwywiad, służba zdrowia, system emerytalny, fatalne wskaźniki demograficzne...
... więc tniemy koszty w wojsku, służbie zdrowia, systemie emerytalnym i programach socjalnych. Co może pójść nie tak? ;)
Ah, no i likwidujemy podatek dochodowy, akcyzę składki ZUS i obniżamy VAT, czyli uszczuplamy budżet państwa o kilkaset miliardów złotych rocznie, a majątek narodowy prywatyzujemy, czyt. wyprzedajemy zagranicznym podmiotom bo nie stać nas na jego utrzymanie. Do tego rozmontowujemy państwowe instytucje, bo to pasuje do narracji o złych urzędnikach, przez zmasakrowanie Funduszu Ubezpieczeń Społecznych zostawiamy emerytów na lodzie i prowadzimy politykę zagraniczną na poziomie dziecka z piaskownicy, ze straszeniem Żydami na czele. No i ustawą każemy sędziom rozpatrywać sprawy w miesiąc, na pewno jakość sądownictwa będzie wtedy fantastyczna:)
No, ale będą ludzi na strzelnice wysyłać, a dzięki obniżce podatków wojsko już nie będzie potrzebne, bo każdy będzie miał swój czołg na podjeździe.
Pomijając już fakt, że wyborów jeszcze nie ma, a Winnicki na taśmach bez żenady stwierdza, że subwencję po wyborach najlepiej przelać na jakąś fundację, żeby łatwiej było je wyprać i rozprowadzić po działaczach, albo na "fundusz ekspercki". Świeżutkie stenogramy dostarczyło nam dzisiaj WP. No, chyba że ich oszustwa to też czyiś spisek? Pewnie PiS-u, albo Żydów. Albo obu naraz najlepiej.
"Nowa jakość", czy jakoś tak.
@Gunner18AFC: @MarkOvermars: #TeamDzikiWieprz
Co do taśm Neumanna, pierwszy raz się zgodziłem z kimś z Platformy - w Tczewie rzeczywiście są same poj**y
https://plpotm.easports.com/
Głosujemy na Aubę panowie, ma szanse wygrać piłkarza miesiąca
@Ech0z: Fiu fiu, gratuluję. Pamiętaj, że po strzeleniu gola najgorsze co można zrobić, to się cofnąć. Teraz musisz iść za ciosem i próbować strzelić kolejne... ;)
Dzisiaj wyrok TSUE w sprawie frankowiczów
@RahU: @RahU: Nieco się osłabia na wskutek napięć w globalnej gospodarce, podobnie jak reszta walut krajów rozwijających się. Inwestorzy idą w pewniejsze aktywa, to raczej normalne. A wyceny obligacji wciąż są niziutkie więc to tylko potwierdza stabilne prognozy gospodarcze dla Polski
Co do wzrostu minimalnej, nawiązywałem wtedy do tego, że rynki te zapowiedzi przyjęły ze spokojem
PS. idzie spowolnienie, impuls fiskalny i wspieranie popytu to naturalne reakcje na recesję
Wspaniały Arsene Wenger zawsze na przywitanie powiadał "Good morning" - jako znak nadziei, oczekiwania aż nasze Słońce wzejdzie jeszcze wyżej, z otwartymi ramionami, dumnie i z podniesioną głową spoglądając w świetlaną przyszłość. Jego zwierzęcy odpowiednik: wysoko szybujący sokół, jako pierwszy wstaje i rusza na łowy
Marny Unai Emery, zapluty karzeł reakcji, na powitanie zawsze przywołuje nędzne "Good ebening" - z łamanym angielskim i krzywymi zębami, jako znak oczekiwania aż ciemna noc swym cieniem zakryje jego własne nieudacznictwo, a ostatnie iskry nadziei zgasną pośród wszechogarniającego mroku przyszłości. Jego zwierzęcy odpowiednik: brudny nietoperz ze wścieklizną, wiecznie klepiący wideoanalizy w swojej ciemnej, zimnej jaskini
Poczekam jeszcze z ostatecznymi osądami, ale widać cierpliwość Bayernowi popłaciła. Sam byłem pierwszy do krytykowania ich dotychczasowej polityki transferowej, Kovac mnie za cholerę nie przekonał, a teksty o tym, że "Bayern ma odpowiednią jakość" płynące od władz klubu bardziej bawiły niż były brane na poważnie. A tu proszę, Robert najpewniej kolejny kosmiczny sezon, Coutinho trafiony transfer, Gnabry nie zwalnia tempa i... okazuje się nagle, że nie mam zielonego pojęcia o piłce:)
2-7, piękny wynik, nie zapomnę go nigdy
Łapcie wywiad z naszym kapitanem na gorąco po meczu:
-Granit, to był ciężki mecz, co masz do powiedzenia? Czego dzisiaj zabrakło?
-Jeszcze gdy chodziłem do podstawówki, to był tam taki Paweł, i ja jechałem na rowerze, i go spotkałem, i potem jeszcze pojechałem do biedronki na lody, i po drodze do domu wtedy jeszcze, już do domu pojechałem
-Dziękuję za rozmowę
@thegunner4life: Tutaj rządy PiS oceniam dość krytycznie, bo programy Wisła, Narew i Homar to powinien być absolutny priorytet, a są robione po macoszemu. Nie jesteśmy w stanie się sami obronić, ale możemy sprawić, że jakikolwiek atak na nas będzie skrajnie nieopłacalny i bardzo kosztowny, co dla takiego kolosa na glinianych nogach, jakim jest Rosja, ma fundamentalne znaczenie. Mocne A2AD, "polskie kły" (obrona asymetryczna) i momentalnie mamy inną pozycję negocjacyjną, inny układ sił. Kosztowo to jest kilka lat bez 13 i 14 emerytur, a bezpieczeństwo kupujemy na dekady.
Rządy PiS odbiją się nam czkawką za X lat?
Za X lat to czkawką może się nam odbić to, że średnia wieku w Polsce wynosi 50 lat, ludzi nie stać na zakładanie rodzin, więc jadą to robić na zachód, a w ich miejsce firmy importują pracowników z Ukrainy/Nepalu/Kazachstanu żeby łatać braki kadrowe. A to jest realna perspektywa, wskaźniki demograficzne mamy jedne z najgorszych na świecie. Pomijając już z resztą takie kwestie jak kompletny brak realnych zdolności armii, ochrony infrastruktury krytycznej czy uzależnienie od rosyjskich surowców, jest tego masa.
Albo w portfelach cienko przędącej większości zacznie pojawiać się więcej gotówki, albo jako kraj za 10-15 lat zatrzymamy się w rozwoju z kurczącym się gwałtownie rynkiem pracy, ratowanym przez Ukraińców z importu, i do tego z rosnącymi kosztami obsługi systemu emerytalnego i zdrowotnego, na utrzymanie którego nie ma kto pracować, bo emerytów przybywa, a młodych ubywa.
PiS, Lewica i PSL z Kukizem mają do tematu różne podejścia, ale jakieś mają (PiS 500+ i podwyżka minimalnej, Lewica budowa mieszkań i podwyżka minimalnej, PSL 50 koła wkładu własnego i ziemia pod budowę za 1zł itd.). KO chce jeszcze więcej forsy ładować w kieszenie bogatej mniejszości (patrz subsydiowanie firm płacących minimalne wynagrodzenia). Konfederacji nie komentuję nawet, bo to banda skorumpowanych koleżków, którzy 3/4 z 11 milionowej subwencji nielegalnie wytransferowali na słupy, fikcyjne usługi itp.
To jest kwestia percepcji i postrzegania tego, co się dzieje w kraju, największych dla niego zagrożeń cywilizacyjnych. I o ile większość partii już się zorientowała o co gra się toczy, o tyle część zatrzymała się w myśleniu w okolicach 2008 roku i tak już im zostało. I przy całym moim braku sympatii do Jarków, Ziobrów i całej reszty ferajny, po prostu lepiej zdiagnozowali sytuację i robią swoje. Gdyby było inaczej, nie szliby właśnie po drugą z rzędu samodzielną większość.
I spokojnie, Jarek kopnie w kalendarz, Ziobro założy Ligę Polskich Rodzin v2 (bo z Morawieckim i Gowinem się nie dogadają) i piłka znowu będzie w grze.
@madej: no to trzymam kciuki:)
@madej: na jaką?
Przecież to było oczywiste, że Xhaka dostanie opaskę. Serio ktoś się łudził, że padnie na kogoś innego?
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 17 | 13 | 3 | 1 | 42 |
2. Arsenal | 18 | 10 | 6 | 2 | 36 |
3. Chelsea | 18 | 10 | 5 | 3 | 35 |
4. Nottingham Forest | 18 | 10 | 4 | 4 | 34 |
5. Newcastle | 18 | 8 | 5 | 5 | 29 |
6. Bournemouth | 18 | 8 | 5 | 5 | 29 |
7. Manchester City | 18 | 8 | 4 | 6 | 28 |
8. Fulham | 18 | 7 | 7 | 4 | 28 |
9. Aston Villa | 18 | 8 | 4 | 6 | 28 |
10. Brighton | 18 | 6 | 8 | 4 | 26 |
11. Brentford | 18 | 7 | 3 | 8 | 24 |
12. Tottenham | 18 | 7 | 2 | 9 | 23 |
13. West Ham | 18 | 6 | 5 | 7 | 23 |
14. Manchester United | 18 | 6 | 4 | 8 | 22 |
15. Everton | 17 | 3 | 8 | 6 | 17 |
16. Crystal Palace | 18 | 3 | 8 | 7 | 17 |
17. Wolves | 18 | 4 | 3 | 11 | 15 |
18. Leicester | 18 | 3 | 5 | 10 | 14 |
19. Ipswich | 18 | 2 | 6 | 10 | 12 |
20. Southampton | 18 | 1 | 3 | 14 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 15 | 11 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
A. Isak | 10 | 4 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
Matheus Cunha | 9 | 3 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
J. Maddison | 8 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Nie wiem skąd tyle jadu i żalu tutaj po wczorajszym meczu, dla mnie taki hejt to sztuka dla sztuki i nic nie wnosi.
Po pierwsze, to tylko Puchar Ligi. Puchar Ligi, który generalnie niewiele znaczy, a w naszym kontekście, tj. walki o top4, tym bardziej.
Po drugie, taki Arsenal chce się oglądać, i moim zdaniem nie sam wynik był tutaj najważniejszy, ale podejście drużyny. Większość tutaj zapewne za scenariusz bazowy przyjmowała solidny oklep, tym bardziej po tym jakie brudy narosły wokół klubu od ostatniego meczu. No, to jeśli ktoś miał wątpliwości co do zaangażowania zawodników po ostatnich wydarzeniach, to teraz ma odpowiedź.
Po raz pierwszy od... no, powiedzmy meczu z Tottkami, dało się czuć "to coś", za co Arsenal się kocha - świetne wyszkolenie techniczne, ofensywna gra, klepka, wyjście spod pressingu, zadziorność i bezkompromisowość. Ozil, Martinelli - poezja. Mieliśmy ciąg na bramkę, nie baliśmy się narzucić tempa gry. O to chodzi.
Teraz trzeba wyjść z podobnym nastawieniem na Wilków i zrobić swoje.