Komentarze użytkownika Topek

bacary, Chamakh mógł być przemęczony, ale teraz nie jest, bo prawie w ogóle nie gra. Jeśli same treningi miałyby go doprowadzać do ruiny, to lepiej niech całkowicie odpuści. Bez przesady.

Djourou by się przydał odpoczynek, bo przed nim od cholery meczów, a na razie nowego stopera nie widać na horyzoncie. Jeśli zagramy mocną linią pomocy, z Songiem, to na CB mógłby zagrać Miquel.

Miałem pewne zastrzeżenia do składu Wengera na mecz z Wigan i dalej podtrzymuję swoje zdanie. Oczywiście nie twierdzę, że powinna wyjść ta sama jedenastka, co z Chelsea, ale Wenger postawił w zasadzie na dwa różne składy - nr 1 i nr 2. Nie jestem fanem takiego trybu rotacji. Trzeba podtrzymywać rozpędzony motor, a nie próbować go rozpędzać od zera. Osobiście preferuję ciągłe zmiany kilku zawodników, tak by nie rozsypywać zespołu jako całości, ale dawać odpocząć kolejno zawodnikom. Arsene chciał przepchnąć rezerwy przez Wigan i może i niewiele brakowało, ale koniec końców ryzykownego ruchu nie obronił.

Ogólnie maraton nie wypadł tak źle, ale z City powinny być 3 punkty - wtedy byłbym zadowolony pomimo remisu z Wigan. Szczególnie jeśli popatrzymy na to, jak graliśmy z Obywatelami.

Żeby myśleć o Barcelonie, to Thomas musiałby powoli zaczynać już treningi z pełnym obciążeniem, a nie przygotowywać się do zabiegu. Jeszcze rozumiem, że Vermaelen myśli o takich rzeczach, bo chciałby już wskoczyć do składu, ale że Wenger się bawi w takie bajki.

stefcio15, wątpię, żeby Shea miał wystąpić, nawet w przypadku kontuzji Szczęsnego. Prędzej by Wenger dokonał cudownego ozdrowienia na Almunii.

Cesku, bez przesady, Robin po prostu mało gra i jak już dochodzi do fajerwerków, to.... wiadomo. Uwierz mi, o niczym innym nie marzę, jak o Holendrze z 2010 roku, sprzed "włoskiej" kontuzji. On dawał więcej niż Cesc w formie czy aktualny Nasri.

Trochę za daleko idące wnioski. Samir jeszcze nie ugrał nawet jednego sezonu na bardzo wysokim poziomie. Teraz również ciągle przed nim największe testy. Na razie do żadnego wielkiego zwycięstwa poza United 2008 nas nie pociągnął. Aktualnie jest w świetnej formie, przede wszystkim strzela (tych "bajecznych podań" to on nie ma i nigdy nie miał), ale robienie z niego mózgu zespołu, to trochę nad wyraz, przynajmniej póki co. Dla mnie Nasri zaczyna wypełniać swój potencjał realną formą, ale też wiele zostało do udowodnienia, a na pewno w perspektywie porównań do największych z historii.

no kurna, to jest mucha według was ? :P

na moje zawsze schodzi :P

Cristiano:

Maikelosik, szczerze mówią, jeśli miałbym wymienić kogoś do pokonania United, to pierwsze po nas i Chelsea, byłoby właśnie Blackpool. Oni są nieprzewidywalni :P

stefcio15, w Liverpool nie wierzę. Na United się pewnie zmobilizują, ale Dalglish więcej niż remisu pewnie nie ugra.

To "z tym co pokazują zaraz odniosą porażkę" padło już dawno, a oni dalej nie mają nic w przedziale "lost". Niestety United granie na zero opanowali do perfekcji (różnymi sposobami) i ze średniakami pociągną remisy, nawet na wyjazdach. Jedyna nadzieja w nas i może Chelsea jak się porządnie ogarnie.

Eboue nie może grać wszędzie. Boki obrony i ułomne skrzydła. Jagielka to facet, którego uniwersalność przejawia się na innych pozycjach - środek obrony, DP.

Jagielka byłby idealny na tę sytuację. Ograny w PL, uniwersalny, anglik. Próbowaliśmy go ściągnąć więc Wengerowi pewnie się podoba jako defensor, ale oczywiście pozostaje Everton i wycena.

Myślałem, że to będzie podsumowanie działań związanych z transferem z obu stron, ale widzę, że autor bardziej się skupił na tym, co by było, gdyby Cesc odszedł. Czy powinniśmy się martwić? cóż, ja jestem daleki od po prostu "zaufania Wengerowi". Jeśli patrzeć od strony Fabregasa, to oczywiście póki Xavi nie przejdzie na emeryturę nie ma co mu wróżyć statusu gwiazdy w Barcelonie (choć uważam, że prędzej czy później by został podporą zespołu), ale nas powinna obchodzić sytuacja w Arsenalu. Cesc to zawodnik klasy światowej i od tak go sobie nie zastąpimy. Ja osobiście nie jestem fanem środka pola z Nasrim i jeśli mamy zastępować Hiszpana, to chciałbym, żeby to zrobił Ramsey lub Wilshere. Tyle, że oni potrzebują czasu by choć zbliżyć się do tego poziomu. Myślę, że dlatego też Wenger blokuje transfer. Sam Fabregas również wydaje się pogodzony z tym, że jeszcze trochę będzie u nas musiał zostać.

Jeśli chodzi o sam tekst, to zdecydowanie najlepszy debiut do tej pory z "weekendu z publicystyką", ale mam nadzieję, że poziom pójdzie jeszcze wyżej.

Cesk był zdecydowanie lepszy od Samira, więc takich samych ocen bym nie dał. Francuz o przynajmniej pół oczka niżej.

Co do neutralizacji Cole'a przez Kościelnego, to bez przesady. Większość pojedynków z Carltonem szło przez Djourou i ogólnie prawą stroną. Kosa asekurował, nie miał tyle roboty, ale oczywiście solidny występ.

Może i Samir nie musi pakować 2-3 bramek na mecz, ale do dobrego występu to mu daleko dzisiaj było. Zresztą sam momentami już chciał wybuchnąć.

Początek zapowiadał coś ciekawszego, więc lekkie rozczarowanie. Miałem nadzieję na zabawny tekst, który spowoduje uśmiech na twarzy, a mamy króciutki opisik sytuacji w Big4 i to "przymrużenie oka" nie jest za bardzo odczuwalny.

Robin > Theo. Holender nawet dzisiaj główki w polu karnym wygrywa :P Słupek pechowy, a mógłby jeszcze mieć asystę, gdyby strzał Songa nie został zablokowany. Walcott trochę standardowych strat.

Niezła połowa, ale obrona nie wygląda pewnie. Djourou i Eboue słabiutko. Dobrze, że Alex jest w formie i asekuruje prawą stronę, bo mogłoby być coś innego niż zero z tyłu.

Theo44 w takim układzie jest spoko. Słabo było z City jak nie było żadnego bocznego na ławce i tylko Squillaci. Dzisiaj na środek obrony może wejść Song, na lewą Gibbs, a prawa może być ostatecznie obsadzone przez Djourou.

Nic lepszego nie dało się wymyślić. Byleby Eboue nie partaczył jak ostatnio i powinno być dobrze.

Napisałeś*

Napisałem "Ja dwa Arsenal fan(/wiatrak)"

I'm a fan of Arsenal FC as well.

czy oni tak mocno wypadają* ofc.

howareyou, trochę dziwne te porównania robisz. Anelka i Droga występują zazwyczaj razem, więc jeden jest alternatywą dla drugiego przy przesunięciu. Rezerwowymi napastnikami Chelsea są Sturridge i naciągany Kalou. Czy oni tak blado wypadają przy Chamakhu i Bendtnerze?

Moim zdaniem słaby felieton. Myślałem, że jak już ktoś wybrał taki mało odkrywczy temat, to chociaż zaskoczy analizą. Niestety tutaj pojawia się powierzchowny opis, składający się z samych ogólników. Fajnie by było nakreślić charakterystykę zawodników trochę szerzej skoro nie jest to jakaś wielka liczba. Trudno nawet się odnieść, bo nie ma konkretów.

Zobaczymy co tam Panowie naskrobią. Najbardziej ciekaw jestem tekstu Mateusza Górniaka - może wreszcie coś z pomysłem, bo reszta tematów jest strasznie oklepana i w zasadzie rozwinięta do granic możliwości. Po felietonach oczekiwałbym jednak czegoś lepszego niż zbioru plotek transferowych i oceny zawodników - oceniając sam pomysł oczywiście, na treść przyjdzie czas po ukazaniu.

a mi się w ogóle do tych pokoi nie podłącza. Na jakimś zadupiu żyjecie, czy co? :P

Gibbs moim zdaniem na 5.0. Jego stroną szło mało akcji (głównie środek miał dużo roboty), ale jak już były, to Kierana w ogóle nie było na pozycji. W ataku się pokazywał, dostawał piłkę i... wypieprzał w trybuny, albo na aut drugiej strony. Raz mu wyszła wrzutka, ale to za mało, bo miał więcej szans. Bez formy jak na razie.

Kosa miał świetną pierwszą połowę, ale w drugiej partaczył niemiłosiernie. Nie pierwszy raz, nie wytrzymuje tempa czy nacisku przeciwnika. Djourou zdecydowanie lepiej. Miał kilka niepewnych zagrań, ale ogólnie solidny występ, najlepszy z naszej drużyny.

Eboue - żałosny mecz. W ofensywie nury, w defensywie gubienie pozycji, albo przegrywane pojedynki. Miał asekurować wejście środkowych do stałych fragmentów, a nie potrafił przejąć najprostszej piłki.

Denilson słabo, bez dynamiki i zacięcia. Do tego zachował się jak sierota przy akcji bramkowej i do dzięki niemu Ipswich w ogóle mogło zdobyć tego gola.

Fabregas miał dużo niepotrzebnych strat, niektórych tragicznych, ale też jakikolwiek ruch w ofensywie był jego zasługą. Niektórzy chwalą Theo, a on bez Ceska wczoraj nie istniał. Tylko Hiszpan potrafił go uruchomić. Dlatego też mówiłem w przerwie, że przydałby się Robin - on my odciążył Hiszpana i Theo pewnie by miał 2x tyle sytuacji.

Wilshere dużo biegał, nieźle podawał i... tyle. Ofensywnie żadnego wkładu. W defensywie też niezbyt wiele, ale przynajmniej zamykał przestrzeń.

Andriej nie zrobił nic, poza spartaczeniem świetnej akcji jakimś strzało-podaniem na odwal się.

Bendtner próbował, coś tam szarpał, ale bez okazji. Mocno przykryty w powietrzu.

Walcott - tak jak pisałem, bez Ceska nie istniał i nie potrafił zrobić nic w ofensywie. Kilka sytuacji zmarnowanych, kilka wrzutek w buraki, ale przynajmniej próbował szarpać.

Zmienników nie oceniam, z opisem Szczęsnego się zgadzam.

Atkinson akurat dobrze sędziował. To nie główny podejmuje decyzję o spalonym.

Kurde, znowu się zaczyna saga "Cesc myśli o barcelonie :////////". Dobrze, że już niedługo West Ham, znowu pewnie będzie zwrot o 180 stopni.

Swoją drogą, bramkowa akcja pół biedy, ale sytuacja chwilę później, którą Szczęsny wyciągnął, była tak żałosna z naszej strony, że aż powtórek nie da się oglądać. Nie wiem jak można zrobić dziurę na pół boiska bez linii spalonego.

No to na mecz na Emirates będziemy musieli wystawić najmocniejszą jedenastkę, żeby myśleć o przebiciu się przez totalny autobus.

sebasz, Chamakh nie jest od zmian. Poza tym, powtarzam, że Robin NIE JEST zajeżdżany, tylko chuchany i dmuchany, więc spasuj z tym rzekomym "dawać go wszędzie gdzie tylko nie możemy strzelić".

sebasz, z podejściem "a niech mu się coś stanie to leżymy" daleko nie zajdziemy, nawet w pucharze ligi.

maciekbe, Walcott oddał.

Można jechać po Cesku za kilka błędów, ale wszystkie składne akcje ofensywne były po jego otwierających podaniach. Wilshere nie posłał ani jednej takiej piłki.

sebasz, forsować? bez jaj. Forsować można kogoś, kto dużo gra. Zresztą nie wiem czy 25 minut w meczu i straszak na ławce to taki wysiłek.