Komentarze użytkownika Vpr

Im dłużej nad tym myślę, tym bardziej się zastanawiam czy ten francusko-polski stoper którego wpadki tak bardzo zapadły mi w pamięć to Koscielny czy Perquis z Sochaux :P Mam nadzieję, że jednak to Perquisa sobie zapamiętałem, bo ta plotka powyżej ma coś wspólnego z prawdą, podobno złożyliśmy już pierwszą (odrzuconą oczywiście) ofertę za Koscielnego - 5 milionów funtów.

Oldgunner3 > tyle, że osobiście nie mogę sobie wyobrazić więcej niż 3 transferów w jednym okienku w wykonaniu Bossa. Chamakh to 1, więc "praktyczny wymiar tego transferu" jest taki, że jak kupimy Hazarda to zostaniemy z Flapiańskim w bramce.

Najpierw obrona, potem przyjemności.

Cienki jest ten pan. Tak cienki, że Saint-Etienne nie zdecydowało się go wykupić, a nie jest to obecnie zbyt silna drużyna.
Wolny, źle się ustawia, dobrze gra głową. Adebayor wśród stoperów...

Tak, i powiedział to akurat norweskiej gazecie. Po cholerę w ogóle Duńczyk miałby udzielać wywiadu norweskiemu dziennikowi :P Jeżeli już, to w tłumaczeniu mogło zostać 30 razy przekręcone, a że Nicklas lubi palnąć coś głupiego, to i przerobić to nietrudno.

Nepharin > to nie kwestia serwisu, to kwestia dziennikarza. Cross jest w sprawach związanych z Arsenalem doskonale poinformowany, co pozwala wierzyć w "prawdziwość" artykułu z MirrorFootball.

fabregas1987 > litości :P Gdyby nie kontuzja Aaron powolutku wygryzałby już ze składu Diaby'ego, a ty tu z Carling Cup wyskakujesz :P Tzn. oczywiście będzie tam grał, ale jak wróci do pełni formy (listopad? grudzień? znając naszych lekarzy - luty...) będzie zapewne pełnoprawnym członkiem pierwszego zespołu.

Na tzw. gwiazdę CC typowałbym raczej Lansbury'ego, chyba że znowu go wypożyczymy.

Dostrzegacie niektórzy różnicę między "najlepszą" a "najbardziej utytułowaną" drużyną? Najbardziej utytułowane są Górnik Zabrze i Ruch, potem Wisła, potem długo nic, i dopiero potem Legia. Na tej samej zasadzie we Francji najlepszymi drużynami są L'OM i Lyon, ale najbardziej utytułowaną ekipą pozostaje Saint-Etienne, które w ostatnich latach walczy raczej o utrzymanie niż o tytuł... Chociaż nie, Marsylia właśnie zdobyła 10ty tytuł i dogoniła Saint-Etienne ;) Ale wiadomo o co chodzi :P

arsenallord > wymienić Dżem i jakąś tam Firmę w jednym zdaniu to zbrodnia, wstydź się.

aguero10 > bredzisz kolego, Koscielny chce grać dla Polski. Próbuje sobie załatwić polskie obywatelstwo, ale niestety nie jest Brazylijczykiem grającym w polskiej "Ekstra"klasie więc nie dostanie go w trybie natychmiastowym :P

Era Barcy dobiegnie końca w chwili kiedy Mourinho oficjalnie obejmie posadę trenera Realu...

bartios > taaa, Affelay świetnie zastąpiłby Gallasa na środku obrony. Szkoda, że to skrzydłowy.

To dowodzi trzech rzeczy:
1) Gazidis to facet z jajami
2) Mamy dużo kasy i nie musimy nikogo sprzedawać
3) Jeśli Barcelona chce Cesca, będzie musiała za niego zapłacić kosmiczną cenę, zapewne ponad 60 milionów funtów.

howareyou > my tak nie możemy, Platini dobrałby się nam do tyłków, bo (teoretycznie :P) jesteśmy angielskim klubem. Tylko meskeunklubowi i Realowi takie numery uchodzą na sucho.

No nie wiem, nie oglądam Lorient zbyt często, bo nie ma za bardzo ku temu okazji... Ale jeżeli już oglądałem ich w akcji i zdarzyło się, że Koscielny się wyróżniał, to raczej negatywnie. IMO jedynym piłkarzem Lorient, który byłby dla nas wzmocnieniem jest Kevin Gameiro, ale ofensywnych zawodników u nas dostatek ;)

Robin wciąż w gazie, pół roku przerwy nic nie zmieniło :D Marzę o tym, żeby wreszcie przez cały sezon nie ruszyła go żadna poważna kontuzja, bo wówczas kandydat do Ballon d'Or jest tylko jeden ;)

goonersaurus > niestety przyszła Barcelona, zaczęła siać zamęt i wszystkie plany Boss musi odłożyć na później, dopóki wiadoma sytuacja się nie wyjaśni, IMO wzmocnienia będą dopiero po Mundialu...

Wygląda na to, że chce odejść, ale nie będzie robił problemów i zostanie w Londynie jeśli Barcelona nie zapłaci tyle, ile chcemy. Przynajmniej tyle.

Ach, chwilę mnie nie było i wreszcie pojawił się kibic Barcelony z którym można rzeczowo i na poziomie porozmawiać :) Szacunek dla ciebie dobry człowieku, takich jak ty wśród odwiedzających nas cules niestety ze świecą szukać.

Cóż, nie mogę nic dodać, wszystko zostało powiedziane :) Jedyne co mnie zastanawia: załóżmy, że Barca poprzestaje na kwocie 30-40 mln, Arsenal nie zgadza się na transfer (i słusznie), Laporta się wycofuje, Cesc zostaje w Arsenalu. Co wtedy zrobimy jako klub, czy może co zrobi Wenger, z opaską kapitana? Jak dla mnie facet który wyszedł i powiedział wprost "chcę odejść" nie powinien już piastować takiej funkcji. Tym bardziej, że jak zauważyliście, trybuny Ashburton Grove go nie oszczędzą. Pytanie, czy Arsene też widzi to w taki sposób. IMO opaska dla Fabregasa była od początku idiotycznym pomysłem, gdyż Hiszpan mimo wielkich umiejętności nie jest liderem zespołu, nie potrafi podnieść drużyny w trudnych momentach jak PV4 czy Mr. Arsenal. Nawet Gallas, chociaż kapitanem był kiepskim, miał więcej jaj od Cesca. Wracając do wątku głównego, czyli Barca oferuje to 35M i koniec, wycofuje się - co z samym Fabregasem? W sumie Barca od lat naciskała na niego i Arsenal tak bardzo, że teraz kiedy bylibyśmy skłonni w ogóle rozmawiać, powinni zrobić wszystko żeby go ściągnąć, a tym czasem proponują, w porównaniu do wydawanych wcześniej kwot grosze i próbują wyciągnąć go za pół darmo. Jak sam Cesc się z tym poczuje, czy nie pomyśli, że jednak go tak bardzo w tej Barcelonie nie kochają i jest tylko kartą przetargową w politycznych bojach?

AlexSong17 > piszesz jakby ściągnięcie danego zawodnika było takie proste. Adler nie opuści Leverkusen, a jeśli tak to za grubą kasę. City nie puści Harta, zwłaszcza w obliczu kontuzji Givena. Mandanda wygrał właśnie podwójną koronę, a Neuer kosztowałby jakieś 20 milionów.
Uprzedzę cię, Lloris byłby za drogi a Akinfiejew nie umie łapać.
Schwarzer nie kosztowałby więcej niż 5M, a wiemy, że Arsene nie lubi wydawać dużo na bramkarzy :P

Pamiętacie młodego duńskiego stopera, Simona Kjaera? Jeśli nie pozyskamy go do jutra, możemy go już wykreślić z listy potencjalnych wzmocnień - w jego kontrakcie zapisana jest klauzula odejścia w wysokości 10 milionów funtów, obowiązująca tylko jeśli ofertę złoży klub spoza granic Włoch. Owa klauzula wygasa właśnie jutro, gdyby Arsene chciał go pozyskać już by to zrobił.

Nepharin > piszesz jakby Barcelona robiła nam przysługę starając się o Fabregasa. Może mamy się cieszyć, bo czcigodny Laporta zdecydował się nam cokolwiek zapłacić i powinniśmy wypuścić Cesca za 5-10 mln. I kogo obchodzi jakaś tam tradycja wypinania się na piłkarzy?! Albo go chcecie, albo go nie chcecie! Chcecie - płacicie tyle, ile jest wart. Nie chcecie - fuck off. Co to za gadanie - chcemy Fabregasa i przez ostatnie 5 lat nie mówimy o niczym innym, ale w sumie to on nas zrobił w trąbę i tak do końca to go nie chcemy? Opcja "chcemy, ale tanio" nie istnieje, bo Arsenal nie potrzebuje pieniędzy ze sprzedaży zawodników, jak to bywało w poprzednich latach. Fabregas ma 23 lata i 5-letni kontrakt, a jeżeli ma też jakąś klasę i rzeczywiście szanuje Wengera to fochów strzelał nie będzie - sam powinien wiedzieć jak wartościowym jest piłkarzem i że 30 baniek to żart, a nie kasa. Zresztą jak ma jakiś rozum, to powinno do niego dotrzeć, że Barcelonie chyba tak strasznie na nim nie zależy, skoro na dziadka Villę czy drewnianego Ibrę wykładają wszystkie pieniądze tego świata, a za niego proponują tyle, co za Alvesa...

Może to tylko głupia plotka, ale... chodzą słuchy, że Hangeland ma właśnie testy medyczne na Ashburton Grove.

Szef > czemu tak uważasz? Moim zdaniem Bartley to kawał niezłego obrońcy jak na 19-latka. Jakiekolwiek wyroki w jego sprawie będziemy mogli wydawać najwcześniej za dwa lata, do tego czasu może się jeszcze bardzo rozwinąć. Zobaczymy kto będzie lepszy - Kyle czy Havard ;)

howareyou > nie chcę cię martwić, ale wydaje mi się, że Chamakh będzie właśnie prawym skrzydłowym/napastnikiem, takim jak do października był Bendtner. Robin w środku, Arszawin po lewej. RvP dobrze się przystosował do roli środkowego napastnika, a ponieważ to nasz najlepszy zawodnik, powinien grać na najlepszej dla siebie pozycji, którą w 4-3-3 niewątpliwie jest środek ataku. Takie rozwiązanie ma ogromny plus, w ataku będzie nareszcie grała trójka napastników, a nie - jak przez ostatnie pół roku - napastnik (i to nie zawsze!) i dwaj rozgrywający (lub pewien prawy obtońca :P)

Szogun > chyba coś słabo kibicowałeś :P Jak już coś to Van Basten, Ruud Gullit, Frank Rijkaard, Koeman i Witschge :P

4CescFabregas4 > i proszę cię, zejdź z Eduardo. Facet rok przed tym wydarzeniem prawie stracił nogę, mógł nigdy więcej nie zagrać w piłkę. Tamta sytuacja zniszczyła jego psychikę, nic dziwnego, że za wszelką cenę chciał uniknąć sunącego w jego nogi wieprza. Dudu upadł, wstał, nie robił awantur, nie miotał się po murawie w agonii. Nie porównuj tego do oszusta Busquetsa, który prawie nie poczuł kontaktu, a rzucał się po boisku jakby mu Motta oko wydłubał. I nie był to jedyny tego typu incydent z udziałem tego pana, bo w kolejnym starciu ligowym znów urządził sobie teatrzyk.

4CescFabregas4 > nie wiem czy wiesz, ale bronić też trzeba umieć. Inter zagrał swoje, zrealizował założenia taktyczne perfekcyjnie, wykorzystał swoje szanse. Zasłużyli. Grali z sercem i determinacją.

Jedno mnie zastanawia - ciekawe czy tak strasznie czepiałbyś się taktycznego wyrachowania i, jak mówisz, "zabijania futbolu", gdyby nie to, że
a) w taki sposób Inter bezlitośnie wykopał z CL twoją Barcelonę
b) Mourinho zostanie trenerem RM i będziesz takie walenie łbem w mur w wykonaniu swojej drużyny podziwiał 2 razy do roku.

Rozumiem, chciałbyś żeby każdy klękał przed wielką Barcą i czekał aż ta wsadzi 3 albo 4 gole, jak to robi większość pierdółek z La Ligi...

Nie będę tutaj odpowiadał w imieniu Topka, ale w swoim własnym mogę ci powiedzieć - tak, na dzień dzisiejszy zaakceptowałbym tak grający Arsenal, jeśli tylko dałoby nam to trofea. O pięknie grających przegranych nikt nie pamięta, za to potrójną koronę Nerazzurrich będzie się wspominać przez lata. W 2007 roku graliśmy cudowny futbol i gdyby nie fatalna, przerażająca kontuzja Dudu zgarnęlibyśmy tytuł, ale kto poza nami, kibicami Arsenalu dziś o tym pamięta? A przecież minęły tylko 3 lata... Dziś nikt nie mówi, że w latach 80tych czy 90tych Arsenal był "boring, boring", za to na wspomnienie Anfield '89 czy finału PZP na gębie każdego Kanoniera pojawia się szeroki uśmiech.

4CescFabregas4 > a ja myślę, że Topek wspominał czasy, kiedy w Arsenalu występowali tacy panowie jak Paul Merson czy Ian Wright. Uwierz mi, Arsenal Grahama nie miał zbyt wiele wspólnego z pięknym futbolem, a mimo to wspominamy tamte czasy z dumą.

TAAAK, potrzebujemy Anglików. Niestety szanse na pozyskanie Stevena T. są nikłe - to jeden z tych piłkarzy, którymi wg. prasy co roku się interesujemy, a nigdy do nas nie przejdą. Martins, Yaya Toure, Frey, itp.

piach > nawiążę do twojej wypowiedzi o harmonii w drużynie czy raczej balansie między atakiem i obroną. Wenger doskonale wie, że w futbolu musi być harmonia. De facto dopiero kiedy zaczął budować team wokół Fabregasa tą harmonię trafił szlag, bo wcześniej schemat był przez lata ten sam - czwórka magików, graczy na wskroś ofensywnych, dwójka walecznych pomocników b2b i czwórka obrońców - dwaj żelaźni stoperzy + dwaj ofensywni boczni. W momencie kiedy w środku pola pojawił się zwolniony z obowiązków defensywnych Cesc, a zniknął Vieira, zaczęło nam brakować jaj w środku pola. Kiedy wygrywaliśmy, mieliśmy żelazną pomoc - PV4, Gilberto, a wcześniej także Parlour i Petit. No i Edu, choć atletą nigdy nie był :P

Co do kwestii właściwej, czyli Jose Mourinho - jestem ciekawy, jak Portugalczyk "zadziała" w Realu. Na pewno zażąda wzmocnień obrony, ale... takiego bogactwa i takiej klasy piłkarzy ofensywnych Mou nie miał chyba nigdy. Dlatego zastanawiam się jak to wszystko złoży się w całość - dyscyplina taktyczna i żelazna defensywa charakterystyczna dla The Special One + potężna ofensywa. IMO dni Barcelony na hiszpańskim tronie są policzone.

Swoją drogą historia Milito jest niesamowita. Zawsze był solidnym, bramkostrzelnym napastnikiem, ale w wielkim klubie nigdy wcześniej nie grał. W wieku 30 lat wreszcie trafił do Interu i z marszu został bohaterem, do spółki z Mourinho zapewniając klubowi potrójną koronę - został wicekrólem strzelców, trafiał do siatki w finałach Pucharu Włoch i LM, sukcesy Nerazzurrich to jego zasługa.

Dzięki wszystkim za pomoc ;)

Gdyby ktoś, tak jak ja przedtem, szukał kanału:
vipcanal.com/ch1.html

Jakość średnia, ale za to nawet na 512 śmiga bez zacięć :D

Ludzie, help, nie mam Polsatu! Muszę zdać się na Sopcasty i Justiny, czy może na Cyfrze+ dam radę gdzieś znaleźć transmisję?

ToMo_18 > ja tego nie wymyśliłem, znalezione w necie ;P Chyba pierwsza przyśpiewka o Chamakhu-Kanonierze, kolejne usłyszymy zapewne podczas Emirates Cup.

Czas na przyśpiewkę!

He came to Arsenal on a free
Chamakh, Chamakh
He's gonna be the next Henry
Chamakh, Chamakh
He's born to wear the Arsenal kit
He's gonna make Defoe look shit
It's Marouane Chamakh, Arsenal's 29!

Zarozumiały, nadęty palant. Innymi słowy - piłkarz Barcelony.

Oj, błąd w pierwszym zdaniu, po Arszawinie miał być jeszcze Bendtner :P

Gdyby Bojan miał przyjść i tak byłby rezerwowym za Robinem, Chamakhiem, Arszawinem i zapewne Nasrim. Wolę, aby szanse dostawały nasze chłopaki jak Wilshere czy (na innych pozycjach oczywiście) Lansbury i JET, bo oni mają Arsenal w sercach i jeżeli przebiją się do drużyny, zawsze będą dawać z siebie wszystko. Przygoda z Fabregasem to dla mnie osobiście o krok za daleko, dość mam już ucieczek obcokrajowców tęskniących za słoneczkiem i zimnymi drinkami. Ta sytuacja pokazuje, że Hiszpan zawsze będzie Hiszpanem, a Włoch Włochem i nigdy nie zrozumie czym jest przywiązanie do barw angielskiego klubu, choćby kibice i menedżer traktowali go jak urodzonego w Ilsington wychowanka klubu. Oczywiście na każdego Adamsa trafi się dwóch Ca$hleyów, ale dla jednego takiego Mr. Arsenal warto postawić na swoich :D

scala81 > Wierzysz kolego w bzdety wypisywane przez jakieś El Mundo... Wenger nie jest zainteresowany żadnym dzieciakiem z Barcelony, na dzień dzisiejszy mamy wystarczająco wielu utalentowanych chłopaków we własnej akademii, oni też muszą dostać szansę. Nie interesuje się zapewne również Bojanem, atak mamy obsadzony, a to tutaj to jakieś wymysły panów z Caught Offside.

Skąd wiesz, że Wenger Cescowi cokolwiek obiecał? Bo El Mundo Deportivo tak pisze? Facet ma kontrakt do 2015 roku, powinien zamknąć pysk i robić swoje, tym bardziej, że Wenger traktuje go jak syna. Zaufał mu, postawił na niego kiedy ten był jeszcze nastolatkiem, uwierzył w niego tak bardzo, że aby zrobić dla niego miejsce w pierwszej jedenastce sprzedał klubową legendę. Uczynił go kapitanem, chociaż ten chłopak nijak się do takiej roli nie nadaje. Trzeba by było się zastanowić, kto komu zawdzięcza więcej...

Nie mamy żalu o to, że Barcelona chce kupić Cesca, a o to, że uważacie się za jakieś bóstwa, którym wszystko się należy. "Nie damy za Fabregasa więcej niż 30 milionów, bo już kiedyś u nas grał". WTF?! Co to kogo obchodzi gdzie wcześniej grał, obecnie jest związany długim kontraktem z nami, a że to piłkarz klasy światowej, do tego wciąż młody, to proponowane przez FCB 30 mln jest kwotą śmieszną. To po pierwsze. Po drugie, te ciągłe gadki w prasie o DNA Barcelony, o tym, że Fabregas chce iść do Barcelony, że Barcelona jest wielka. Za grosz klasy... Chcecie piłkarza? Ok, negocjacje to jedno, ale to chyba przesada. Takie sprawy załatwia się po cichu, Informowanie o wszystkim prasy i rozpraszanie zawodnika, nie tylko latem, ale także w trakcie sezonu, kiedy klub walczy o trofea, to zwykła bezczelność. Ale takiemu meskeunklubowi to pewnie wszystko wolno, jasne.

BTW. Wenger wygląda na tym filmiku strasznie. Jakby przez dwa tygodnie zestarzał się o 10 lat... Smutny widok, tym bardziej, że chyba znamy powód takiej dyspozycji naszego Bossa :(