Komentarze użytkownika Vpr

armata_PL > "szło mu to bardzo dobrze"? A, to pewnie dlatego jak go kupowaliśmy za 10 mln, to kibice Joden się z nas śmiali :P

Takiego widowiska nie widziałem chyba od czasu meczu Lyonu z... Marsylią. Tam było jeszcze lepiej, bo na 5:5 strzelił Toulalan. Do własnej bramki.

Co za mecz! Co za mecz! Trochę szkoda, że sędzia ukradł nam dogrywkę, ale 9 goli też jest spoko :P

imprecis > tytułem sprostowania - twój "b. napastnik" wygrał mistrza Francji na prawym skrzydle :P

Arsenal_1886 > Daily Star jest średnio wiarygodny, IMO tą informację opierają na Marce, ale nic nie mogę powiedzieć na 100%

Mid > jaki ton? O_o Zażartować nie można, cholera jasna.
Dobrze proszę Szanownego Użytkownika, chciałem zatem zdecydowanie zaprzeczyć insynuacjom, jakobym w przeciągu ostatniego roku przetłumaczył choć jednego newsa z witryny CaughtOffside. Jeśli Sz. U. nie raczy uwierzyć moim słowom, zachęcam do własnoręcznego przejrzenia archiwum wortalu.
Z wyrazami szacunku, redaktor.

Mid > jesteś już dużym chłopcem. Powinieneś wiedzieć, że CaughtOffside to największy śmietnik w całej sieci :P

kaos > tak, wszystkie mecze EC 2011 będą na żywo w Orange Sport Info.

Mmm, ciekawy ten skład! NYRB to nie tylko Henry. Marquez, Rost, Tainio, Solli i młody talent Agudelo, będzie ciekawie.

xTH > z Gaelem sytuacja była inna, bo Wenger najwyraźniej po prostu chciał się go pozbyć, a do pożegnania Samira jednak nie jest mu tak spieszno.

popekns > Invincibles nie bili się na treningach, ale z tego co wiem także nie przebierali się za tygrysy i nie przytulali się z Royem Keanem. Nie musimy popadać ze skrajności w skrajność, ale to jednak jest Arsenal Football Club, a nie Cyrk Zalewski.

how > ja cały czas liczę, że Arsene tylko zgrywa twardziela w kwestii Samira, bo:
a) wie, że City można ostro wydoić, bo dla nich wygasająca umowa nie ma znaczenia, jak wyczuli dobrego grajka to zapłacą każdą sumę
b) zabezpiecza się na wypadek odejścia Fabregasa (gdyby Barca jednak wyłożyła te 40 baniek, bo nie chce mi się wierzyć, że damy się wydymać jeszcze bardziej) - wyobrażasz sobie, że dwaj piłkarze o takiej reputacji odchodzą jednocześnie i co się wtedy dzieje w mediach, a w konsekwencji również w szatni? Tego nie rozwiąże jeden Mata, a na więcej nie ma co liczyć.

popekns > w kwestii odejścia Eboue martwi mnie tylko, że CJ może nie być gotowy żeby w razie czego zastąpić Baca. "Dusza towarzystwa" mnie nie przekonuje - błazenadą w szatni nie wygramy pucharów na boisku. Jack też się może pośmiać, ale na boisko wychodzi zabijać - Eboue zawsze się bawi, a po murawie zdarza mu się człapać

how > w kwestii Tomas-Denilson się zgadzam, ale jeśli chodzi o Lansbury'ego trafiłeś pod zły adres, uwielbiam go :P Gameiro też bardzo cenię, IMO to taki Hernandez deluxe, bo potrafi strzelić też nogą, a nie tylko rzęsą/łopatką :P (a teraz szykujcie się na najazd Diabłów, bo przecież Cziczarito to nowy Bergkamp :P)

Wracając do Henriego - nie jest to piłkarz wielkiego formatu i raczej bez szans na naszą pierwszą jedenastkę, ale byłby fantastycznym zmiennikiem - dobrze podaje, ma potężne płuca, a jego serce bije dla Arsenalu. Nic nie poradzę, że chcę na boisku oglądać gości, którym zależy. Lansbury mógłby być Parlourem "naszych czasów". No i w przeciwieństwie do takiego Abou jest zdrowy częściej niż raz w miesiącu, to też ważna cecha zmiennika - nie zastąpi przecież kontuzjowanego kiedy sam jest kontuzjowany :P

aRamsey > De Rossi jest do wzięcia za kwotę w naszym zasięgu - jest w ostatnim roku kontraktu i nie zamierza przedłużać. Inna sprawa, że mógłby być problem z pensją, bo sukinkot się wysoko ceni...

how > możesz mieć rację, ale Ramsey IMO nie jest gotowy do takiej roli. Do jakiejkolwiek roli w której rozegrałby w sezonie ponad 25-30 spotkań :P Porównanie do Van der Vaarta trochę nietrafione, bo IMO on jest trochę bardziej podwieszonym napastnikiem niż AM, formacji Kogutów bliżej do 4-4-2 niż 4-3-3. Tak czy inaczej, to o czym piszesz to najbardziej prawdopodobny scenariusz. Co niekoniecznie mnie satysfakcjonuje, bo kasa z Fabregasa powinna zostać wpompowana w jednego, markowego piłkarza do środka - widzę w tym momencie dwie opcje gwarantujące odpowiednią jakość - Schweinsteiger i De Rossi. No co? Za marzenia nie biją.

Topek > wyjaśnię ci co się stao :P System gry się zmienił w stosunku do 09/10. Wtedy układ środka pola był inny - dwóch zmieniających się rolami CM i jeden, siedzący na tyłku Song, który nie próbował być Vieirą. W takim układzie Nasri mógłby grać w środku z Jackiem/Aaronem i mogłoby zadziałać - ale czy zadziała? Teraz tego nie wiemy i trochę głupio byłoby stawiać na ten manewr w ciemno. Poza tym "transformacja" Samira z AMa na WF posunęła się już dość daleko (wystarczy spojrzeć na stosunek goli do asyst - asysty? jakie asysty?), wreszcie zaskoczył, przynajmniej przez chwilę prezentował się naprawdę świetnie (zwłaszcza z prawej strony), mamy to teraz odwracać i przestawiać go od nowa do środka? Pomijając już fakt, że trochę bez sensu byłoby budować nowy, bez-Fabregasowy kręgosłup zespołu z piłkarzem, którego za rok już tu nie będzie.
Ostatni sezon obnażył słabość obecnego ustawienia pomocy bez Ceska - Huddersfield, Leeds, Ipswich, Leyton były dla nas zabójczo groźne :P Po jego odejściu ten system trzeba będzie zmienić i IMO nie będzie w środku miejsca na odciążonego z defensywnych obowiązków AM. Wilshere i dwóch DMów za nim. To jedyny sposób, żeby jakoś rozsądnie załatać lukę po Fabregasie.

fabri > nie mam żadnej wtyki. Słyszałem już 2-3 tygodnie temu, że Mata szuka mieszkania w Londynie, ale to były brednie - gdyby naprawdę tak było to już dawno doszłoby do finalizacji transferu. Ze swej strony mam tylko nadzieję, że Juan Mata byłby tu kreowany na następcę Samira, nie Ceska. Nasri w środku pomocy? Litości, proszę.

fabri > t.co/F6NAopI

popekns > pisałem o Żeleniu, przeczytaj uważnie :P Jak wróci do Polski to będzie kpina. Stać go na lepszą ligę, a i w Ligue 1 może zostać. Jakby nie zdrowie, to i Marsylii by się przydał, bo środek ataku mają taki, jakby go nie było.

Równie ciekawie jak walka o tytuł zapowiada się w Ligue 1 bój w dole tabeli. Z beniaminków na dzień dzisiejszy najsolidniej wygląda chyba stawiający na doświadczenie Evian, chociaż de facto żadna z drużyn póki co nie przekonuje. Z pozostałych zespołów IMO najbliżej do Ligue 2 Auxerre i ASSE. AJA straciło Jelenia, Pedrettiego i Sammaritano, a w kolejce do drzwi stoją Hengbart, Ndinga, Dudka i Mignot. Zieloni do nowego sezonu podejdą bez Matuidiego, Riviere'a i Payeta, a staruszkowie pokroju Battlesa i Bocanegry mogą już nie dać rady.

kamil > IMO walka rozegra się między PSG, a OM. Paryżanie co prawda nie mają ławki, ale do końca okna jeszcze daleko. Marsylia dołożyła do kadry Morela, Amalfitano, N'Koulou, a przede wszystkim Alou Diarrę i w tym momencie brakuje im już tylko dobrego napastnika lub solidnego kopa w zdemotywowany tyłek Gignaca. Zarówno PSG jak i OM nie tylko wzmocniły swój zespół, ale także boleśnie osłabiły przeciwników, zwijając najgroźniejszych piłkarzy Lorient, Bordeaux i ASSE, które pożegnało się także z Rivierem.

Lille dokonało fajnych wzmocnień (Payet!), ale też są znaki zapytania. Pedretti musi być absolutnym liderem zespołu, w Lille nim nie będzie. Basa może być nowym Spahiciem, a może się okazać, że jego powrót do Francji to fail. No i pozbyli się Gervinho oraz super-suba w osobie Pierre'a A. Frau.

Lyon jak na razie nic na rynku nie robi, a Remi Garde chyba nie wygra tytułu w swoim pierwszym sezonie na stanowisku?

itachi > na pewno. W Ligue 1 za 12 milionów euro kupuje się gwiazdy ligi, a nie młode talenty.

kamil > nie tylko Menez i Matuidi, ale także Milan Bisevać! (jako fan Ligue 1 na pewno znasz tego pana?) Nie jestem pewien czy Serba nie zazdroszczę im bardziej niż Blaise'a...

Jak już dostał szansę, wykorzystał ją w 100%. W przeciwieństwie do Campbella czy Coulibalyego to jest piłkarz, który pokazał coś (i to całkiem spore "coś" jak na miesiąc gry) na poważnym szczeblu. Brać, byle szybko, bo za chwilę będzie wart duuuużo więcej. Widziałem i wiem co mówię.

Bohater nie bohater, dał nam dużo... Całkiem możliwe, że jego zasługą jest choćby te 8 punktów, które biorąc pod uwagę naszą "świetną" postawę od marca w ostatecznym rozrachunku pozwoliło nam utrzymać się w Top 4... IMO Nasri też mu co nieco zawdzięcza, bo Marokańczyk póki miał siłę to naprawdę ciężko pracował i chyba pozwolił tym Francuzowi rozwinąć skrzydła.

Topek > właśnie tym, że "aż tak bardzo nie odczuliśmy straty Robina" sam potwierdziłeś, że Chamakh się spisał :P Bo w 100% piłkarza klasy Robina zastąpić się po prostu nie da :P Zresztą - możesz powiedzieć, ze "on tylko dobijał", dostawał piłki jak na tacy, etc. ale ze strzelaniem tych najprostszych okazji zawsze mieliśmy problemy, a Chamakh A.D. 2010 po prostu wpychał piłkę do bramki, nieważne jak - biegł za każdą, z pozoru straconą piłką. Wzorowy przykład - bramka na Villa Park, bez której pewnie skończyłoby się remisem, bo Villa właśnie zaczynała odrabiać, a byliśmy niedługo po derbach NL...

Topek > czy ja wiem czy nic mu nie zawdzięczamy? Kiedy strzelał, to przeważnie była to bramka dająca wyrównanie/prowadzenie, a nie któreś z rzędu trafienie ku pognębieniu rywala. To dużo znaczy, tak myślę. Już w pierwszym meczu sprowokował błąd Reiny, później dawał nam prowadzenie m.in. przeciwko Boltonowi, Birmingham czy Wolves, a na CoMS "wypracował" red dla Boyaty, który znacznie ułatwił nam zadanie.
W drugiej części Marou nie pokazał nic, ale to nie znaczy, że należy umniejszać jego wcześniejszy, duży wkład w nasze wyniki.

kris > Atleti wygrało LE w sezonie 09/10, Merida grał wtedy u nas. Chyba, że zamierzasz mi wmówić, że to w barwach Rojiblancos strzelał w owym sezonie gole Liverpoolowi i Boltonowi.
Fran wygrał z Atletico tylko Superpuchar Europy, gdyż miniony sezon był jego pierwszym w tym klubie.
A Eviny nigdy nawet nie widziałeś w akcji. Zasłyszałeś gdzieś, że go zwolniliśmy i już wiesz, że był przekozakiem. Po Edge'u i Murphym pewnie też będziesz płakał, tak dla zasady?

kris > brak słów. LE wygrał? Akurat przyszedł do Atlieti rok później... Coś tam pograł, ale nic do drużyny Rojiblancos nie wniósł. Nordtveit to drewniany klocek, którego przeznaczeniem jest walka o utrzymanie w Bundeslidze, a w przypadku Eviny już po prostu rzucasz pierwszym z brzegu nazwiskiem piłkarza za słabego na Arsenal i odstrzelonego do trzeciej ligi. Zresztą, do twojej wiadomości, o losie piłkarza takiego jak Kameruńczyk decydują raczej Bould i Banfield niż sam Arsene, ale co tam...

kris > a teraz misiu powiedz mi, gdzie są i co wielkiego osiągnęli po odejściu Nordtveit, Evina i Merida? Sam się out.

Na moje to wygląda tak, że Arsene'a tak jak nas trafił szlag w ostatnim sezonie (wystarczy przypomnieć jak wyglądał pod koniec...) i postanowił pozbyć się całej brygady przegrańców z cyklu "spoko, wejdzie z ławki i da radę... spieprzyć w najważniejszym momencie". Eboue, Bendtner, Denilson, Almunia - ci piłkarze (poza Denilsonem...) miewali dobre momenty, ale zawsze w którejś chwili musieli w brutalny sposób przywrócić nas do rzeczywistości. Nie wiem jak wy, ale jestem zadowolony, bo wierzę, że ich zastąpimy. Czy będzie to wsparcie z zewnątrz czy produkty Akademii - to najmniej istotne. Arsene knows.

badyl > Ryo lepszy od Theo? Hahahaha. Fajnie kiwa, ale co z tego jak nie ma żadnej siły fizycznej? Walcott nie jest siłaczem, ale bardzo się rozwinął pod tym względem i nie daje się przestawiać jak kukiełka. Poza tym jak na razie w tym pre-seasonie to Ryo kiwa, a TW14 strzela i asystuje i pewnie tak samo byłoby/będzie w regularnych rozgrywkach - wiem, którą opcję wolę.

Teraz trochę mi żal Emmanuela, ale jak sobie przypomnę, jak wściekły byłem na niego po remisie z Liverpoolem... Niestety gość ma skłonność do popełniania błędów w najmniej spodziewanych momentach.
Zaraz ktoś wyskoczy ze swojakiem CJa, ale, bądźmy szczerzy, mało prawdopodobne, żeby jeszcze kiedyś strzelił takiego gola :P

malyglod > ciekawy wywiad, również z perspektywy kibica Arsenalu. Zdanie-klucz: "Główny cel szkolenia młodzieży jest taki, że przez pięć lat opiekujesz się grupą 25 osób, by było z tego dwóch, trzech piłkarzy."
Dlatego nie ma się co dziwić i płakać, że kilku piłkarzy ze zwycięskiej ekipy FA Youth Cup z 2009 nie dało rady się przebić. Regularnie gra Wilshere, do drzwi pukają Frimpong, Bartley i Lansbury, Coquelin błyszczał w Ligue 1, a Eastmond i Henderson ciągle mają szanse (ten pierwszy zwłaszcza podczas PNA, jeśli Song i Frimpong wyjadą). To razem siedmiu piłkarzy, kapitalny wynik. Natomiast z tamtego zespołu Liverpoolu, który wówczas ograliśmy finale, teraz tylko Jack Robinson jest rezerwowym pierwszego zespołu. No i powiedzmy Ayala ma jakieś szanse, chociaż bazuję to stwierdzenie tylko na fakcie, że dostaje jakieś tam szanse od Dalglisha w pre-seasonie, a pod Benitezem zdarzyło mu się parę razy wystąpić w pierwszym zespole, nie wiem jak gra.

Barrios podobno poważnie kontuzjowany, szanse na transfer Nicka do BVB rosną.

Arkadius > ten trzeci zestaw to ściema, nie mamy trzeciego kompletu w tym sezonie, a jeśli jakimś cudem musielibyśmy zagrać w "trójkach", to będą to wyjazdówki z zeszłego sezonu.

Camnow > ciekawe czy równie mocno cierpiał przyjmując podwyżkę do 110 tys. tygodniowo i premię w wysokości 3 mln funtów, kiedy przedłużał kontrakt.

Żegnam panów, nie wytrzymam przed ekranem ani sekundy dłużej. Spaaać!
Branoc.

kamil > zwracam honor, myślałem, że chodzi ci bardziej o "dymanie" w rodzaju "zły niemiecki team faworyzuje Niemca i skreśla Polaka". Jestem przeczulony na tym punkcie. Nie no, masz rację, BMW zawaliło... Ale trochę irytujące jest wywyższanie Kubicy do rangi niespełnionego mistrza, geniusza kierownicy. Tego nie da się tak po prostu określić. Nie jest powiedziane, że ktoś kto dobrze radzi sobie w środku stawki, będzie sobie radził w czubie, w czołowym samochodzie. Np. enigmą pozostaje dla mnie Kovalainen. Świetnie się zapowiadał w Renault. Czy naprawdę był tak poniewierany McL? Jeśli tak i rzeczywiście był tylko popychadłem, to czemu z niego zrezygnowali?

Alonso to jest w ogóle ciekawy przypadek. Dobry kierowca, nie da się ukryć, ale żeby funkcjonował dobrze, w zespole wszystko musi być dla niego i o nim, inaczej klops. Gdzie się pojawia, tam afera, a on zawsze niewinny. Płaczka, primadonna, egocentryk.

Co do Vettela na Monzy - ustawienia ustawieniami, ale w dalszym ciągu był to dzieciak, to była dla niego nowa, dziwna i niełatwa sytuacja, a poradził sobie bezbłędnie. Posadź Alguersuariego w samochodzie podobnym do tamtego TR, w takiej sytuacji i pomyśl, co by się działo :P

MUFC > wkurzający to był gest primadonny w stronę Witalija na mecie. Co to ma być? Ja jestem król Fernando I i masz mnie puścić, bo ja jestem ważny, a ty jesteś popierdółka? FC Barcelona wyjechała na tor F1, daję słowo :P

MUFC > ja wiem? DRS trochę zabił widowisko, stało się zbyt przewidywalne. Dogoń, wyprzedź, koniec. Ten z przodu na niektórych torach nie ma szans do obrony, a to nie jest dobre. Naprawdę miło ogląda się kierowcę, który potrafi się ładnie obronić. BTW. Respekt dla Witalija za przytrzymanie Alonso w ostatnim GP minionego sezonu przez niemal cały dystans ;)

youtube.com/watch?v=kBmcjp-vAaY&feature=related
Najlepszy tor i najbardziej wyrazisty, nietuzinkowy kierowca F1 w najlepszej formie. Przyjemne wideo ;)