Komentarze użytkownika Vpr

R4d3k99 > to będzie atak Keane-Crouch, Defoe jest chyba zawieszony.

Verminator ma jaja, poza nim chyba tylko Robin w tej drużynie ma bojowy charakter. No i Gallas, ale on zawiódł w najważniejszym momencie...
Potrzebujemy więcej takich zdeterminowanych zawodników z tyłu. Co z tego, że RvP potrafi krzyknąć skoro to napastnik i nie ma zbyt wielu okazji żeby opieprzyć obrońców/bramkarza?
Znów żałuję, że Boss nie sięgnął po Canę, który jest fantastycznym liderem i prawdziwym wojownikiem. Obecnie w pomocy nie mamy ŻADNEGO boiskowego twardziela... Z tyłu jest Thomas i Bill, ok. Z przodu jest Robin, może Andriej. A w środku pola? Brakuje nam takiego Vieiry - Pires wspominał nieraz, że Paddy wrzeszczał na niego, kazał mu ciężej pracować i pomagać obronie :D Dzisiaj nikt nie odważyłby się krzyknąć na starszego kolegę, w dodatku piłkarza światowej klasy - Fabregas w życiu nie opieprzyłby takiego Arszawina czy Gallasa...

Tragedia... Boss mógł czekać ze zmianami jeszcze dłużej, żeby było ciekawiej. Jeden zawodnik (Diamanti) urwał 2 punkty całej naszej XI :/

Matiiii13 > to i to w zasadzie. Zagra na każdej "prawostronnej" pozycji, od obrońcy, przez wingbacka i pomocnika do skrzydłowego napastnika ;)

Nie możemy ich zlekceważyć. Mimo wszystko to derby, a nawet w takich "małych" derbach Londynu wszystko jest możliwe. Łatwo nie będzie.

Tak w ogóle, to bardzo cenię Zolę jako trenera i mam nadzieję, że kiedyś poprowadzi jakąś czołową drużynę do sukcesów. Nawet z nie najlepszych technicznie zawodników WHU stara się zbudować drużynę grającą efektownie, ofensywnie. Za to zawsze należy się szacunek.

Eboue to prawdziwy skarb. Super-rezerwowy. Nieoceniony na nerwowe końcówki kiedy trzeba uspokoić grę i skupić się na obronie. Iworyjczyk doskonale zaprezentował się z tej strony kiedy wszedł na boisko pod koniec meczu z Fulham. Rozruszał nasze prawe skrzydło, jednocześnie stabilizując obronę. Mimo wszystko, skoro tak często gra w ataku powinien popracować nad strzałami :P Nikt nie oczekuje po nim skuteczności Van Nistelrooya za najlepszych lat, ale musi się poprawić.

Behrami musi się jeszcze trochę nauczyć, ale kiedy osiągnie pełnię możliwości będzie jak "ulepszona" wersja Eboue, czyli taka która umie strzelać i podawać pod bramką przeciwnika :P Szwajcar byłby niezłą alternatywą dla Emmanuela, ale nasz czarnuch to prawdziwy Kanonier i musi zostać :D

GunnersFan9 > zatem na Anfield będzie dziś głooooośnooo.

West Ham, później LFC, a na koniec Koguty. Wygląda na to, że do końca miesiąca zmierzymy się już ze wszystkimi "typami" przeciwników i będziemy dużo więcej wiedzieli odnośnie formy The Gunners A.D. 2009 :)

mksarsenal > bo:
- jest po kontuzji
- jest bramkarzem nr 3

Przypomnijcie, czy Bendtner jest zdrowy? Wolałbym jego niż Diaby'ego/Eboue i myślę, że Arsene też :P

Topek > może złego słowa użyłem, ale musisz przyznać, że jak na tak młodego GK nie jest taki nerwowy ;) Przynajmniej nie jest tak nerowy jak Łukasz, który zagładę ma wymalowaną na twarzy :P

Jasne, że jest inny niź Vieira. Paddy nie strzeliłby gola dla United...

topol > Almunia ma od lipca angielski paszport i mógłby zostać powołany, ale Capello stwierdził, że nie powoła obcokrajowca do angielskiej reprezentacji i już.

"Po nieudanym okresie gry, zaczęliśmy grać piękny futbol"

Kiedy to było? Nie licząc 5:2 z Fenerbahce, 4:0 z Porto, i 4:0 z B'burn piękny futbol grali tylko Nasri, Van Persie i Arszawin...

"Jeżeli powiem, że któryś jest lepszy, to wtedy grając przeciwko nam jeden z nich będzie miał dodatkową super-motywację - przyznał Arsene Wenger"

Green tak czy inaczej przeciwko nam zawsze gra jakby miał jakąś super-motywację :P

Ja rozumiem, że Łukasz jest Polakiem i przez to niektórzy z was chcieliby go zobaczyć w Arsenalu z numerem 1 na plecach, ale na Boga, nie bądźcie jak Platini, nie patrzcie klubowym zawodnikom w paszport! Rzeczywistość jest taka, że Łukasz zawalił w zeszłym sezonie wszystko co się dało (tylko wejście w miejsce Manu na El Madrigal mu się udało, zaliczył świetny występ), a Vito wykorzystuje daną mu szansę w 120%. Nie widziałem we Włochu niczego szczególnego, ale swoją determinacją, opanowaniem w bramce, wyciąganiem wniosków i (nie będę ukrywał) występem na Craven Cottage przekonał mnie, że jest opcją którą warto rozważyć. Jeśli to rozwiązanie nie zadziała na dłuższą metę, w zimie musimy sprowadzić kogoś takiego jak Lehmann - doświadczonego, dobrego golkipera, z którym nasi obrońcy będą czuli się bezpiecznie ;) Almunia A.D. styczeń-maj 2009 był świetny - opanowany, solidny, może nie błyszczał superinterwencjami a'la Jens, ale wyciągał wszystko co powinien i był w tym okresie najlepszym bramkarzem EPL. Hiszpan powinien dostać swoją szansę z Liverpoolem w CC - jeżeli pokaże, że kłopoty ma za sobą, będzie ciekawie.

W 07/08 też niewiele nam brakowało, przegraliśmy tylko (aż?) 3 mecze. De facto wystarczyłoby wygrać drugi mecz z MU i tytuł byłby nasz... Wolny Hargreavesa wciąż mnie prześladuje :/

Nie wiem jak wy, ale ja nie mam wątpliwości.

Vito Mannone! Arsenal Number One!

Van der Wiel to fantastyczny pomysł. Gavin Hoyte nie osiągnie nigdy światowego poziomu, prędzej pójdzie śladami Justina.

Balotelli? Nie potrzebujemy napastnika, ale fakt jest faktem - ten chłopak ma ogromny talent. Charakter ma paskudny, ale jeżeli ktoś jest w stanie sprowadzić go na ziemię, to właśnie nasz Boss. Tyle, że nikt (a zwłaszcza AFC) poza jakimś City czy inną Farseloną nie zapłaci 20 baniek za rezerwowego (nawet MUłów już na to nie stać ;)).

Jeszcze odnośnie Vito, Wenger powiedział dla oficjalnej coś w rodzaju "Nie powiedziałbym, że Manuel nie jest już pierwszym bramkarzem, ale Vito wszedł do składu i dobrze sobie poradził". Jak dla mnie, to odpowiedź podana na talerzu: Don Vito jest naszym numerem 1. Przecież to samo Arsene mówił na początku sezonu 07-08, kiedy odsunął Mad Jensa...

Obecny skład jest w stanie to powtórzyć. Jedynym punktem drużyny słabszym od ekipy Invincibles jest bramka, ale może któryś z naszych GK wskoczy na "international level" :P W ostatnim sezonie zaliczyliśmy passę 21 spotkań bez porażki, a skład mieliśmy słabszy niż obecnie. Gdyby nie w gruncie rzeczy pechowa porażka z Chelsea (klasyczny mecz typu "my gramy, oni strzelają") ta seria trwałaby do teraz.

Marex > zgodziłbym się z twoim komentarzem, gdyby nie obecność w pierwszym zdaniu Fabiana :P On przegrał tą walkę nim się rozpoczęła. W zasadzie zaczęła się właśnie od jego kontuzji, bo gdyby Almunia stracił miejsce na rzecz Łukasza, "infekcja" przeszłaby mu po 2-3 meczach... Polak miał już swoje szanse i trzeba powiedzieć, że znakomite interwencje zostały przyćmione przez karygodne błędy przy których pomyłki Mannone to drobiazg... Czuję, że jeszcze długo nie wybaczę Fabiańskiemu i Silvestre'owi przegranego półfinału FA Cup. Dla mnie nasz rodak powinien zostać wypożyczony do jakiegoś klubu EPL w którym będzie mógł się ograć. Jeśli pokaże się z dobrej strony, Almunia będzie mógł się pakować. Mimo wszystko większe nadzieje niż z Łukaszem wiążę jednak z Wojtkiem...

Też wierzę w naszych defensorów. Wierzę, że środkowi utrzymają swoją wysoką formę, a boczni ją w końcu odnajdą...

Lepiej, że przejmie nas facet, który zna się na sporcie i go kocha niż jakiś gównowiedzący miliarder z byłego ZSRR, który będzie chciał z nas zrobić Chelsea II.

Vito bardzo mi zaimponował - kiedy popełnia błąd nie "odpływa" jak Manuel czy Łukasz, ale stara się za wszelką cenę nie powtórzyć drugi raz tej samej wpadki, wyciąga wnioski z pomyłek, a ponadto później przez cały mecz rehabilituje się wyciąganiem piłek nie do wyciągnięcia :) Niesamowicie podobają mi się też jego szybkie i celne wznowienia gry od bramki - nigdy nie czeka długo z wykopem, a co najważniejsze, nie kopie "byle jak najdalej", stara się trafić do kolegi z pomocy/ataku i wyprowadza w ten sposób groźne kontry :)

I pozostaje jeszcze jedno pytanie: Kto zagra w CC z Poolem? Zakładając, że #1 zostaje Vito, z The Reds będzie bronił Almunia, czy Fabian? Jeśli do bramki na miejsce Vito wskoczy z powrotem Almunia, kto będzie naszym 'keeperem #2? Vito czy Łukasz? Moim zdaniem Boss byłby bardzo niesprawiedliwy gdyby przywrócił dawną "hierarchię" w bramce (1 Almunia, 2 Fabian, 3 Vito).

Nieważne do czego mogło dojść, ważne do czego doszło :) Teraz jest Kanonierem i z dumą nosi Armatę na piersi.

Ok, więc nadeszła chwila prawdy (kolejny mecz przed którym to piszę, ale co tam :P). Skoro wszyscy trzej GK są w 100% formie i każdy z nich może rozegrać 90 minut, to ten który stanie między słupkami na Upton Park będzie naszym Numero Uno. IMO Don Vito zasługuje na zachowanie miejsca w podstawowej 11.

Melo doskonale pasowałby do nas. Chociaż to DP, świetnie podaje, jak przystało na Brazylijczyka ma też dobrą technikę. W Juve nie błyszczy, ale sezon temu był gwiazdą Violi, grał fantastycznie. U nas Felipe sprawdziłby się świetnie - taki silny sukinsyn jest tym czego nam trzeba. Song stanie się kimś takim za kilka lat, a Melo we Fiorentinie i w reprezentacji Brazylii pokazał, jak to mawia Boss, jakość :) Pozatym z Melo w składzie na grające brutalnie i fizycznie teamy moglibyśmy wystawiać bardziej "siłowy" środek pola:
Melo---Song
----Cesc----

Skoro już rozmawiamy o Songu, cieszy mnie, że Alex nauczył się "przemycać" od czasu do czasu takie "sprytne", z pozoru niegroźne faule, które nie kwalifikują się na kartkę, a jednocześnie skutecznie spowalniają grę przeciwnika. To bardzo ważna dla DMFa umiejętność i już niejedną groźną kontrę przeciwnika Kameruńczyk rozbił w ten sposób. Pytanie tylko, co zrobimy kiedy Alex wyjedzie na ACN? Uprzedzam, Denilson NIE JEST odpowiedzią, to gracz znacznie bardziej ofensywny (trochę jak Cesc) więc nie rozwiąże problemu za plecami Fabregasa i Rosy.

Przekonania przekonaniami, ale mógł wyłożyć te 25 baniek na Melo - wiadomo, nie każdy piłkarz pasuje do Arsenalu, u nas nawet stoper musi być dobry technicznie, ale Melo jak na def. pomocnika dysponuje świetną techniką i dobrymi podaniami. Alex sprawuje się dobrze, jednak Brazylijczyk uczyniłby naszą grę jeszcze lepszą.

Jest jeszcze kwestia Lorika Cany, który w PL sprawuje się świetnie - jest najlepszym piłkarzem Black Cats obok Benta. Bardzo dobry piłkarz, choć w sumie nie dziwię się Bossowi, że po niego nie sięgnął - ryzyko, że się nie sprawdzi było spore, a pozatym Albańczyk nie jest zbyt dobry technicznie, a jak już wspomniałem, technika to podstawowe kryterium oceny potencjalnego Kanoniera ;)

Sto lat, koniecznie w Północnym Londynie :)

There's only one Arsene Wenger!

Dla niego utrata pktów na DSB Arena musiała być bolesna, w końcu AZ to zespół który pokonał m.in. jego Ajax w walce o mistrzostwo Holandii.

Lepiej, że zagraliśmy źle teraz, niż w ligowym meczu z Młotami. Widać było, że nasi grali na pół gwizdka, nie chcieli się przemęczać przed trudnym spotkaniem na Upton Park. Szkoda tylko, że CV12 nie zagrał od 1 minuty, mógł nam dać bardzo dużo.

niski > ma na to nikłe szanse... Prezentuje poziom Mannone, przy czym po pierwszym błędzie nie nadaje się już kompletnie do niczego, a do tego ma dużo większe problemy z wyjściami do piłki (co prawda ostatni raz widzieliśmy go chyba w sierpniu, ale poprzez rehabilitację swoich umiejętności pewnie nie podniósł). Vito natomiast gdy popełni jakiś błąd przez cały mecz udowadnia później, że to tylko wypadek przy pracy.

sidtsw > to nie byłby "środek na mistrza"... Dlaczego wszyscy twierdzą, że Alonso to DM? W Liverpoolu miał za plecami Mascherano, a teraz w Realu ubezpiecza go najczęściej któryś Diarra.

A ja pamiętam taki mecz kiedy mieliśmy całą pierwszą drużynę zdrową! O!

To był mecz z Porto w zeszłorocznej LM, graliśmy na Emirates, wygraliśmy 4-0, a mogło być i 8 :P

Pięknie, jutro wyjeżdżam na cały dzień, wracam wieczorem i od razu zasiadam przed monitorem, gdzie czeka mnie rendez-vous z wszelakimi SopCastami i Justinami xD Nie ma to jak mecz The Gunners po ciężkim dniu :D

Typuję skład:
Don Vito
Sagna - Gallas - Vermaelen - Gibbs
Song
Fabregas - Diaby
Eboue - Vela - Arszawin

A chciałbym zobaczyć coś takiego:
Don Vito
Eboue - Gallas - Vermaelen - Gibbs
Song
Fabregas - Ramsey
Wilshere - V.Persie - Vela

Pomarzyć zawsze można :P

PvL > zasmucę cię :P Denilson NIE zastąpi Songa, bo nie jest defensywnym pomocnikiem. Na czas ACN pewnie będzie DMFem, ale nie zmienia to faktu, że Neves to bardziej ofensywny gracz i nie potrafi rozbijać ataków przeciwnika tak, jak robi to Alex.

Polas > wydaje mi się, że Maniek chciał powiedzieć, iż mogliśmy zamienić Diaby'ego na któregoś z tamtych zawodników w letnim okienku, a teraz to już "po zawodach" ;)

Mnie osobiście Traore nie przekonuje, przynjamniej nie jako left back. Jego ustawianie się jest tragiczne, często także przysypia... jak Clichy... Gibbs jest od niego silniejszy, wie gdzie się ustawić i nigdy nie odpuszcza. Armand bije Kierana tylko szybkością i może techniką, ale nie są to najważniejsze atrybuty obrońcy, nawet bocznego ;)

To czego teraz potrzebujemy to seria świetnych występów Gibbsa. Albo będzie to wstrząs dla Gaela, który będzie grał na 120%, żeby utrzymać miejsce w składzie, albo Kieran zadomowi się pierwszej drużynie i jak za dawnych lat będziemy mieli w obronie Anglika :)

Akurat kariera Diaby'ego nie jest niczym wartym chronienia ratowania... Song gra świetnie, ale taki Barry dodałby nam "english blood", której bardzo nam brakuje. Pozatym jako Anglik dostawałby o wiele mniej żółtych kartek niż (przy takiej samej ilości fauli) dostał/dostanie Song.