Komentarze użytkownika Wiola04

W końcu jesteśmy Kanonierami, więc musimy walczyć do końca. Wiara czyni cuda!

Cieszę się, że mamy dobre zaplecze. W końcu nasza szkółka należy do najlepszych na świecie.

To nie jest jeszcze "to", aczkolwiek z meczu na mecz spisuje się coraz lepiej i liczę, że do końca sezonu zaliczy jeszcze kilka trafień.

Oczywiście Boss ma rację. Nie jedna teoretycznie lepsza drużyna poległa na Estadio do Dragao. Dlatego też nie możemy ich zlekceważyć, zaś musimy zagrać bardziej defensywnie niż zazwyczaj. Musimy przede wszystkim zabezpieczać tyły i nie atakować szaleńczo, ale rozważnie, spokojnie czekając na swoje okazje, a to na pewno zaprocentuje.

Mimo, że te wszystkie wieść stają się z dnia na dzień coraz bardziej niepokojące, to ja osobiście wierzę w przywiązanie i miłość Cesca do Arsenalu i myślę, że tak szybko nas nie opuści. ;)

Rzeczywiście wiek to nie jest najlepsze usprawiedliwienie. Usprawiedliwieniem zaś może być doświadczenie lub jego brak. Nie trzeba być starym wyjadaczem, by mieć całkiem spore doświadczenie, co najlepiej widać na przykładzie naszych piłkarzy.

Bardzo się z tego powodu cieszę, zwłaszcza, że lubię ekipę z Mediolanu. ;)

Krótko mówiąc, pokazaliśmy dziś charakter i wolę walki.

Wszystko jest do odrobienia!

Wystarczy spojrzeć na statystyki, by zrozumieć jak ważną personą jest dla nas Arsene Wenger. Nic, tylko pogratulować!

Jakim cudem Bendtner dostał lepszą notę od Ceska?!

Kolejność na podium jak najbardziej prawidłowa, aczkolwiek nasi piłkarze nie prezentowali tak wysokiego poziomu (zwłaszcza pod koniec miesiąca), jak dotychczas.

Dobrze, że Capello cały czas śledzi sytuację Theo. Miejmy nadzieję, że młody Anglik wróci do formy, jaką prezentował przed serią tych nieszczęsnych kontuzji, bo w innym wypadku, nie zobaczymy Theo na MŚ.

Co do Gibbsa, gdyby nie długoterminowa kontuzja, znalazłby się on w kadrze Synów Albionu na czerwcowy turniej, z prezentowaną dotychczas formą.
Niezmiernie żałuję, że Kieran nie będzie mógł grać przez tak długi czas, bo prezentował się naprawdę świetnie. Co jeszcze bardziej irytujące, to w jak durny sposób tej kontuzji się nabawił. Gdyby mecz trwał dosłownie o minutę krócej, Anglik byłby teraz ostoją naszej defensywy...

Chelsea ma na nas patent, a my nie robimy nic, by to zmienić.

Nic dodać, nic ująć.

Wierzę w Arsene'a!
Wierzę w Arsenal!

Może coś zdziałać, tym bardziej, w kadrze Belgii jest wielu naprawdę dobrych piłkarzy.

W gestii naszego Kapitana leży, by wpoić takie nastawienie, jakie posiada Cesc, wszystkim naszym zawodnikom. A wtedy będzie dobrze. ;)

Jaka stanowcza wypowiedź. Co prawa nie zgadzam się z tym, że byliśmy od United słabsi, ale z resztą już jak najbardziej tak. Dobrze, że nasz Kapitan ma takie podejście do sprawy. To dobrze o nim świadczy, jako o naszym liderze.

Nie zasłużyliśmy na przegraną. Uważam, że byliśmy drużyną lepszą.

To dziwne, ale nie zgadzam się z większością słów Wengera tu cytowanych.

Nie uważam byśmy źle zagrali. Ogólnie nasza gra nie była wcale zła. Po prostu popełniliśmy o trzy błędy za dużo w obronie, a w ataku brakowało skuteczności. Z resztą sędziowie tradycyjnie dołożyli swoje trzy grosze i dopuścili się kilku mniej lub bardziej kontrowersyjnych decyzji. Osobiście uważam, że zasłużyliśmy przynajmniej na remis, a nawet wygraną, bo graliśmy ładniejszą piłkę. Ale wiadomo, że samą miła dla oka, ładną grą meczu się nie wygra. Nie przeczę także, że momentami graliśmy zbyt nerwowo, a niewykorzystane okazje się na nas zemściły. To najbardziej zaważyło na wyniku.

Te oceny są śmieszne. Ponad 90% z nich jest nieobiektywnych. Przynajmniej w moim mniemaniu.

Almunia- skoro van der Sar dostał 6, to Manuel powinien mieć co najwyżej 4.

Sagna- według mnie grał lepiej od Clichy'ego, ale i tak zawiódł.

Gael Clichy- przegrywał pojedynki biegowe, przegrał niemal wszystko co było do przegrania.

Song- zrobił wszystko co do niego należało. Zagrał na wysokim poziomie. Nie zawiódł.

Vermaelen- grał dobrze, no i strzelił gola, aczkolwiek przy drugiej bramce odpuścił Rooney'a.

Gallas- przyzwoicie choć nieco słabiej niż nas do tego ostatnio zdążył przyzwyczaić.

Fabregas- mecz nienajgorszy. Starał się, walczył, strzelał. Mimo wszystko Cesc ostatnimi czasy lekko spuścił z tonu, nie gra tak efektownie i co ważne, efektywnie jak wcześniej. Czasem był zbyt samolubny. W drugiej połowie był blisko pokonania van der Sara strzałem z dystansu, jednak piłka przeszła minimalnie nad poprzeczką. Właśnie wtedy doszło do kontrowersyjnej sytuacji, bo przy tym strzale piłka zdążyła musnąć dłoń bodajże Fletchera, czego dobrze ustawiony sędzia nie zauważył, bądź nie chciał zauważyć...

Denilson- to on w ogóle grał?!

Rosicky- dziś miał słabszy dzień, występ raczej nieudany.

Arszawin- czasem zbyt samolubny, ale jak dla mnie grał bardzo dobrze. Ogrywał obrońców Manchesteru jak dzieci. Jednak gdyby nie brak skuteczności, mecz byłby ustawiony na naszą korzyść już w pierwszych dwudziestu minutach spotkania, właśnie dzięki Rosjaninowi.

Nasri- oprócz uratowania nas od utraty bramki, gdy wybijał piłkę z linii bramkowej, nie widzę żadnych pozytywów. Słaby mecz w wykonaniu Francuza.

Eboue- doskonała zmiana. Grał tak, jak przystało na zawodników tak wielkiego klubu, jak Arsenal.

Bendtner- był nieporadny, nie potrafił dobrze przyjąć piłki, choć potrafi się dobrze zastawiać ciałem, co jest jego wielką zaletą.

Walcott- wykonał kilka rajdów. Powoli powraca do formy.

Teraz będzie się z tym obnosić przez miesiąc.

buliozo23-> niektórych osób napewno. Ale to jakaś gównażeria głównie, albo znerwicowani "niedzielni" kibice.
Mimo, że się dzisiaj skompromitowaliśmy to ja bynajmniej nie spisuje naszych na straty. Jedyne co mnie w tym martwi to, jak ta porażka wpłynie na psychikę i morale Kanonierów.

No i pięknie. Szansa na następne trofeum nam uciekła. Zaiste żenujące widowisko. Pod każdym względem.

Chłopak dobrze się spisuje. Chciałabym, by dostawał więcej szans od Bossa.

Z jednej strony szkoda, że odszedł, ale z drugiej wiadomo, że z niewolnika nie ma pracownika, więc to było do przewidzenia.

Pozostaje życzyć mu powodzenia w nowym klubie.

Czy będzie dla nas zbawieniem to się okaże. W końcu leczył długoterminową kontuzję, więc cudów od niego nie oczekuję, ale nie znaczy to, że nie może nam pomóc. Każdy powrót będzie dla nas wzmocnieniem, ale nie można tego porównywać do transferu. Dlatego też uważam, że Wenger powinien kupić dobrego napastnika, choć wydaje się to trudnym zadaniem, patrząc na obecny rynek transferowy.

Cóż, nie jesteśmy na uprzywilejowanej pozycji. Bo gdy się przyzwyczai ludzi do gry fair play i raz spowoduje jakiś incydent (bądź choć będzie cień wątpliwości co do czystości danego zagrania) będzie się to odpokutowywać przez długi czas...

Widać, że jest przywiązany do Arsenalu. Rzeczywiście miło mieć świadomość, że ma się w swoich szeregach takiego piłkarza. Mam nadzieję, że będzie jak najefektywniej wykorzystywał swoje szanse.

podpisze*

Liczę na to, że Gallas szybko podpiszę z nami tę umowę. Znajduje się w świetnej formie i jest ważną częścią układanki Wengera.

Uważam, że oburzenie Bossa jest jak najbardziej uzasadnione. Ta nagonka na nas jest bardzo irytująca.

Cóż za cudowny i emocjonujący mecz. Nasi gracze udowodnili, że nie są już nieporadnymi chłopcami, a dojrzałymi, mocnymi psychicznie, walecznymi profesjonalistami.

Niechcący wcisnęłam "dodaj komentarz".

Java289-> z jednej strony, tak. Niektóre komentarze są prostackie i nie posiadają żadnego przekazu. Ale dodawanie komentarzy w trakcie meczu ma także swoje dobre strony. Użytkownicy, którzy z różnych przyczyn nie mogą oglądać spotkania tu mogą się dowiedzieć co się dzieje aktualnie na placu gry.

Java289

Myślę, że obecnie będzie to najlepsze rozwiązanie.

Mi najbardziej odpowiadają te obecne, ale na jubileusz wypadałoby przygotować specjalne stroje.

Jak na prawdziwego kapitana przystało Cesc ma rację i wie, co będzie dla drużyny najlepsze.

Przepraszam za błędy ortograficzne w poprzednim komentarzu. ;)

Mecz był bardzo ciekawy, ostry i zacięty. Emocji nie brakowało. Dochodziło do wielu spięć, najczęściej przy udziale Cesca i Matta Taylora. smieszna sytuacja miała miejsce, gdy arbiter zawołal do siebie Eastmonda, by przyjrzeć się, jaki ma numer. :)
Sędzia miał naprawdę dużo roboty, choć nierzadko popełniał błędy, najczęściej przy spalonych. Tyczy się to zwłaszcza sytuacji, w której strzeliliśmy drugiego gola. Wówczas Eduardo rzeczywiście znjdował się na pozycji spalonej. Mimo wszystko wynik jest jak najbardziej sprawiedliwy, bo Fabregas nie wykorzystał wcześniej jednej setki.
Bolton nie mógł zresztą z taką grą liczyć na nic innego. Choć mieli wiele okazji, ich celność pozostawiała wiele do życzenie. Zwłaszcza Taylor się "popisał" marnując kilka dogodnych okazji. Kiksował dzisiaj niemiłosiernie, no ale dla nas to dobrze. ;)
U nas najlepiej prezentował się Kapitan, który był bardzo aktywny. Almunia też może swój występ zaliczyć do dość udanych. Najgorzej zaś Eastmond. Nogi mu się plątały i miał bardzo dużą ilość strat.
W Boltonie najlepiej grał Klasnić i Chung Yong.

Reasumując zagraliśmy dobrze, aczkolwiek czasem zachwywaliśmy się dość niefrasobliwie. Mowa tu przede wszystkim o Eastmondzie, Diabim i Rosickim.
Musimy nadal być skoncentrowani i przygotować się na kolejną ciężką przeprawę w środę.