Komentarze użytkownika bayakus

A Koscielny w jakim jest nastroju? Oby dobrym.

Fabregas powinien ich zaciągnąć do pracy i biegania i jeszcze Wilshere, ale on ze względu na swój wiek nie jest takim autorytetem dla drużyny.

Oczywiście nie chcę żeby tak się stało, ale stawiam, że Van Persie po tym dzisiejszym spotkaniu będzie się leczył do końca sezonu. Bardziej cieszy fakt, że to więzadło, a nie mięsień i Holender zapewne zagra, co jest najważniejsze.

3 (Messi 17 min , Messi 32 min, Villa 62 min) - 2 (Bendtner 13 min, Fabregas 76 min)

Czy Denilson był kiedykolwiek w formie? Jeśli nawet, to średnia i tak go przerastała. Warto byłoby go sprzedać do Niemiec lub Francji za 5 - 10 mln.

W takim razie mam zarezerwowane wielkie pokłady miłości dla Marokańczyka.

Eta77

Może i teraz nie ma, ale Inter całkowicie go zneutralizował.

Trzeba zostać fizykiem i wymyślić ten wehikuł czasu. Niech ta jutrzejsza wygrana znowu wypełni mnie naukową pasją.

Trzeba także ostudzić umysł :)

To znaczy muszą. Jak wygrają to też się obleje.

Znany jest z tego, że boi się Arsenalu. Strach przed dzisiejszą porażką zapewnia właśnie takie protekcjonalne wypowiedzi. Jedyna drużyna, która ma szansę z Barceloną w otwartym starciu, to Kanonierzy, dlatego jest taki ostrożny. Zresztą też dla tego, że nie jest to trener z tej najwyższej półki. Zestarzeje się, to będzie bardziej pogardliwy.

Muszę wrócić mokrzy do Londynu, ale także spoceni :)

3 - 2

Jeśli Fabregas zagra, to pomimo tego, że było to bardziej oczywiste od zabrania Persiego do Hiszpani, to znów takie oficjalne potwierdzenie wyjazdu wzmocni morale, szczególnie że to kapitan. Liczę, że tam spisze się lepiej niż w Londynie, w przeciwnym razie nie będzie taką wielką stratą jego brak, bo ostatnio i tak prezentuje się jak wrak.

Iniesta z pewnością nie bardziej frustruje kibiców Chelsea, a szczególnie piłkarza Didiera.

Tylko żeby po tej wiadomości nie okazało się, że na Camp Nou wychodzi Denilson. Wolę Diaby'ego z balkonikiem, niż ducha Brazylijczyka. Piłka jest jednak materialna.

W takim razie 3 - 2 dla Barcelony :)

Spotkałem żydowskiego boga u bukmachera, sprawdzimy czy jest nieomylny.

Niech nie przejmują się wynikiem, tylko tym co dzieje się na boisku. Ten zespół może pokonać Barcelone, a taki powrót Holendra na pewno swoje zrobił. Arsenal ma najsilniejszy skład od wielu lat, chociaż Anglicy nie mogli by pozwolić na to, aby zmniejszyła się liczba kontuzji, ale co tam, liczą się teraz tylko dwie cyfry. Suma bramek zdobytych przez Katalończyków i Wengerczyków. Także raz jeszcze na Wembley i na podbój Anglii. My tym bardziej nie możemy zwątpić w ten klub.

Ja nie składam apostazji, a oni armat, więc do dział Kanonierzy.

Proszę także zrzucać z trybun kule armatnie.

Trzeba wykorzystać to, że Bendtner nie potrafi niczego innego oprócz wykorzystywania okazji. Kreatywną częścią zajmie się FAN.

Co do Szczęsnego to pewniak, arogant, niezwykły tupet i taki ma być bramkarz. Dzisiaj nie zawinił. Najwyraźniej jest pewny siebie także w życiu, tego nienawidzą milczący nieudacznicy.

Co do kiboli którzy teraz będą się cieszyć. Cóż zamuleni odpadli od razu, a Chelsea nie jest warta kolejnego zdania. Brakuje jeszcze łysych czerwonych. Barcelona odpadnie, bo teraz będą myśleć, a to jest u nich tak silny punkt jak Valdes po meczu z Interem. Łzy Camp Nou zmażą z nas tą dzisiejszą hańbę, ale bez niej Katalonia by nie płakała.

Nie interesują mnie przegrane Arsenalu, więc się nimi nie przejmuje. Ważne, że teraz albo wszystko przegramy, albo wygramy. Fabregas wraz z resztą przejdzie do 1/4, a Manchester będzie miał piekło na Emirates. To nie będzie sezon bez trofeów, byli zbyt blisko pucharu, żeby teraz nie podnieść żadnego. Dobrze się zresztą stało, teraz się okaże czy są warci tego by nosić ten trykot, który nosili Vieira i Henry. Trzeci oglądany przeze mnie finał drużynie której kibicuje i trzecia porażka, a druga Arsenalu. Do trzech razy sztuka. Wembley powita nas armatami.

Gdyby Barcelona była lepsza, to jej kibice nie musieliby tego pisać. Ich drużyna byłaby lepsza i wczoraj by wygrała. Arsenal wygrał, wyśmienicie, ale brakowało mi tego jednego francuza przez cały mecz i już nie doczekam się takiej zmiany za Walcotta.

@Cruyff1992

Drużyna, która po przegranej włącza zraszacze, żeby kibice nie utonęli w morzu łez i bramkarz niemalże nokautujący trenera przeciwników, to drużyna warta olania. Także ochłoń, bo Cruyff nie był trenerem Barcelony, Camp Nou którym rządzi infantylny Posejdon.

Także blamaż grany się udał. Ważne, że Barcelona nie potrafi skutecznie bronić się przed kontratakami Arsenalu, jest wtedy nieporadna. Na Camp Nou będziemy mieć silniejszą defensywą niż rok temu, jak i ofensywę. Wtedy Bendtner, teraz w rewanżu ktokolwiek z kanonierów. Jedyny kłopot może sprawić brak umiejętności trolejbus pod polem karnym, co potrafił Inter (gdyż Benitez doprowadził tą drużynę do upadku jak LFC). Czasami miałem dosyć polityki Wengera, ale po wczorajszym nigdy już nie zwątpię w tą drużynę, niezależnie od tego co wydarzy się w Hiszpanii. Jedyna drużyna, która pokonała Katalonię grając otwartą piłkę, ofensywną i podobną do ich stylu gry.

Wiernym fanem stałem się po sezonie niepokonanych. Od tego momentu nie wygrali niczego, więc może powinienem przestać im kibicować :)

Po tym jak odszedł Henry od którego wszystko się zaczęło, na sezon przestałem interesować się piłką nożną. W tym sezonie nasz klub na pewno podniesie jakiś puchar, również mój pierwszy w karierze kibica Arsenalu.

To samo mówili o profesorze kiedy zaczynał. Arsene jest sentymentalny, ale wie o kim mówi, zapewne lepiej od nas. Poza tym, to raczej nie pan Wenger będzie decydował, a zarząd, czy jeszcze coś innego.

To będzie najbardziej pouczający remis, mecz dla kanonierów. Teraz są jeszcze bardziej świadomi tego, kiedy kończy się spotkanie. Do tego momentu będą musieli atakować.

Arsenal ma tendencje do lekceważenia rywali, jak Polacy do bicia Niemców. Czekamy na to mistrzostwo jak na Godota. Tylko żeby Birmingham nie wpakowało, zapchało w hełm czterech bramek.

Aha, czyli taka anty-reklama.

Powtórki -

http://11.pl/blog/maestro/2011/02/newcastle-arsenal-4-4-video-highlights-05022011-newcastle-4-4-arsenal/

Kuriozum!

Jak tego Arsenalu nie kochać. Rozstrzelali statek, nie załatali dziury w kadłubie i niemalże utonęli. Bądźmy przynajmniej lufami, bo armaty nie przegrały. Wypełniły się jedynie wodą.

Fabregas

38 - 40s

Na samej górze.

Dzięki za odpowiedzi.

Czy wiecie (wykluczając kontuzje) jak wygląda obecnie podstawowy skład Arsenalu?

Zawodnik Blackpool był na tyle skupiony na piłce, że uderzenie Evry łokciem w twarz raczej nie było zamierzone.

Co do meczu Arsenalu:

Pierwsze 60 minut oglądało się z wielką przyjemnością, pomimo wyśmienitej defensywy rywali, resztę spotkania jeszcze przyjemniej. Szkoda, że nie odwiedziłem bukmachera.

Co do meczu Man Utd:

Pierwsza bramka dla blackpool z rożnego. Trudno by metr siedemdziesiąt uratował Manchester od straty bramki, jego nieobecność niczego nie zmieniła.

Druga bramka, kto zawinił? Jeśli jakość nagrania mnie nie zdezorientowała, był to Evra 170.

Karny? To nie była walka bark w bark, to było wejście w bark, kiedy piłka była poza zasięgiem Rafaela.

Zatem wynik 3-3 wygraną by nie był, lecz remisem. Z 3-0 trudniej byłoby się podnieść, zatem United prawdopodobnie wtedy poniosłoby klęskę, twierdzenie by wygrało, to popis miofibryli, bo z pewnością nie komórek szarych.

Chelsea grała wczoraj z guzem mózgu, pod nazwą Arsenal. Czekamy na blamaż grany. Aż pomyliłem się z radości.

Chelsea grała dzisiaj z guzem mózgu, pod nazwą Arsenal. Czekamy na blamaż grany.