Komentarze użytkownika enrique

Trossard po prostu nie jest pierwszym wyborem Artety i musicie się do tego przyzwyczaić. Nawet jeśli dziś wejdzie, i walnie gola + asystę, i tak kolejny mecz zacznie na ławce. Tak było już nieraz.

@sidtsw: Mały? Jakby Jesus po swoim powrocie po kontuzji strzelał te zmarnowane setki, to prawdopodobnie bylibyśmy mistrzem Anglii.

Słabo w cholerę, może niech bardziej grają jak w zeszłym sezonie bo te kombinowanie jest przekombinowane.

Nie bardzo kumam jak Arteta sobie to wszystko zaplanował, bo póki co to wygląda źle, gorzej niż w zeszłym sezonie.

Ale faktycznie ja już nie wiem gdzie kto gra, jeden wielki chaos, Arteta chyba trochę to przekombinował.

Marftinelli do zdjęcia, Tomiyasu do wywalenia... może od razu niech zejdą z boiska ?

I tak sobie podajemy piłeczki z lewej do prawej.

@GreKa: Plota i tyle, Perez ma pełno dolarów w kieszeni, ale trzyma je na Muppeta.

Gabriel i Real Madryt ??? O czym oni w tym studio gadają ???

Robercik to w przerwie powinien zaliczyć ławeczkę, tragedia co on ostatnio gra.

Chelsea koniecznie musi jeszcze wydać z 250mln.

Kolega widzę totalnie się zepsuł i znowu wyleciał, teraz to chyba aż do Świąt.

@ZielonyLisc napisał: "ten jak umiejętnie chce uniknąć odpowiedzi"
Nie unikam jej, bo doskonale wiesz jaka ona jest. Nie wszystko trzeba utrwalać na ekranie ;)

@ZielonyLisc napisał: "krotka piłka, co robisz"
W idealnym scenariuszu grzecznie kładę się spać i czekam na powrót do domu.
W mniej idealnym liczę na jakieś tornado/sztorm/cokolwiek i niemożność odnalezienia wyspy przez kolejne tygodnie, podczas których realizuję wszystko to co chciałem zrealizować lata temu a nie było mi dane, po czym walę głową w drzewo i tracę pamięć krótkotrwałą, po czym zostaję odnaleziony i wracam do domu.
W najmniej idealnym zostaję na tej wyspie już na zawsze i układam sobie życie od nowa wiadomo z kim.

@ZielonyLisc napisał: "jesteś tydzień sam na bezludnej wyspie, bez koniaka i po 3 piwach, nagle przyplywa twoja ex, co robisz wiedząc, że zona czeka na powrót"
...cóż, to zależy ile jeszcze miałbym na tej wyspie zostać...

@praptak napisał: "rozumiem że ta młoda, śliczna koleżanka o jędrnym ciele, aksamitnej skórze, wzbudzającej pragnienia aparycji, pozostająca w Twoich myślach jeszcze na długo po pracy, nie skusi Cię"
xD xD xD

Miałem jakiś tam szacunek dla United, jak długo tym klubem rządził Sir Alex Ferguson, którego dorobku podważyć się po prostu nie da. Jakoś nie wierzę, by za jego czasów tacy kolesie jak Greenwood czy Antony zostali w klubie o jeden dzień dłużej niż to konieczne, by ich wywalić na zbity pysk "z zachowaniem wszystkich obowiązujących procedur". Kiedyś zawodnicy United walczyli na boisku, teraz jak widać muszą udowadniać jacy są mocni w domach, lejąc swoje partnerki.

Na DP widzę że siedzą niezłe ameby umysłowe. W co 3-cim tekście o Greenwoodzie pada oczywiście nazwisko Partey'a... Czy Ci kolesie naprawdę nie rozumieją, że na Partey'a policja nie znalazła KOMPLETNIE NIC, poza zeznaniami jego byłej partnerki, których wiarygodności nie można było w żaden sposób potwierdzić, podczas gdy nagrania z pobitą i zalaną krwią partnerką Greenwooda latały po całym necie?
Jak bardzo odklejonym trzeba być, by to w ogóle porównywać?

K.COM to jednak najlepsza forma terapii.

@praptak: Hahaha błagam nie zachęcaj mnie, dopiero co zamknąłem drzwi do mojej byłej sprzed 20 lat a teraz jeszcze podpuszczasz mnie pod atrakcyjną 25-latkę z pracy xD
Stary ja też widziałbym duże korzyści z bujania się z młodą, ładną, atrakcyjną i zwyczajnie fajną dziewczyną ale jak sam piszesz - są pewne zasady. Ślepy nie jestem i nie będę udawał, że nie dostrzegam atrakcyjnych kobiet, ale przez 16 lat małżeństwa nigdy niczego nie odwaliłem na boku (a kilka okazji było), i raczej nie odwalę.

@Garfield_pl napisał: "Jeśli znikniesz na dłużej bez bana , wiemy wszystko ;) ja bym nie mógł się zwierzać, bo o moim pobycie tu cała rodzina wie, siostra luka czasem xD"
Ja tu jestem totalnym no-name'm, nikt nie wie jak się nazywam, skąd pochodzę, nigdy nie rzucam imion czy bardzo szczegółowych detal, a daty czy opisywane sytuacje mają to do siebie, że mogą pasować dosłownie do wszystkiego i wszystkich :) Doskonale też zdaję sobie sprawę, na ile mogę sobie pozwolić by nie przekroczyć "linii bez powrotu". Ot, takie przemyślenia człowieka który zapewne ma kryzys wieku średniego ;)

Greenwood ponoć leci, nie zostanie przywrócony, duża ilość pracowników klubu zagroziła rezygnacją z pracy w przypadku jego przywrócenia, news The Athletic jest już nieaktualny.

Jeśli ma 39 wiosen na koncie to pewnie ona.

@ZielonyLisc napisał: "to tnij teraz!!"
Ucięte. Napisałem krótką wiadomość, wysłałem, zamknąłem skrzynkę.
Zapewne wieczorem pewnie będę tego cholernie żałował...

@Garfield_pl: Tematy związane z Arsenalem nie bardzo ją interesują :)

@ZielonyLisc: Głowa mówi tnij tu i teraz, pożegnaj się, zamknij skrzynkę pocztową, wypij "za zdrowie, za szczęście, za miłość" i zostaw sprawę w przeszłości, ale głowa momentami przegrywa. Cholera jasna że musiało mnie to teraz trafić, jakbym miał mało rzeczy na głowie.

@ZielonyLisc: Masz rację. Po naszych ostatnich rozmowach wiem już, że nigdy nie możemy się spotkać w realu, bo mogłoby z tego wyjść coś, co mogłoby nam obojgu rozwalić życie na dobre. Oboje zdajemy sobie z tego sprawę. A mimo to ciężko urwać ten kontakt, i jej jest chyba trudniej bo już 3 razy obiecała, że więcej nie będzie się kontaktować przez pewien alarmowy adres mailowy, który zachowałem "w razie czego", a nadal to robi. Chyba powoli zaczynam rozumieć co może oznaczać "stara miłość nie rdzewieje"....

@ZielonyLisc napisał: "jak ona siedzi w Polsce to nic wam nie grozi ;)"
To już nie jest żaden problem w obecnych czasach. W poniedziałek idę do pracy, wypisuję delegację na październik i melduję się na 5 dni w Wawie, a spanie oczywiście w hotelu. I mogę tak 4-5 razy do roku. Ale fakt dobrze że jest w Polsce ;)

@Moczyknur napisał: "Wyczuwam kryzys wieku średniego ;)"

Blisko :) Jakoś niedawno naszło mnie na sprawdzenie co u starych znajomych sprzed lat, i jakoś tak trafiło że uderzyłem do mojej pierwszej WM - sprawa równo sprzed 20 lat, ostatni kontakt między nami 18 lat temu. Wpierw ona mnie rzuciła, 2 lata później jak się ponownie spotkaliśmy gdzieś w parku po 2h wszystko momentalnie wróciło, tyle że ja miałem już partnerkę (obecna żona), a ona partnera (obecny mąż), kilka dni po tym spotkaniu bujaliśmy się z myślami co z tym zrobimy, bo szczerze oboje byliśmy na krawędzi rzucenia partnerów i wrócenia do siebie ale coś mnie tknęło, oddałem fona swojej partnerce (czyli obecnej żonie) a ta załatwiła sprawę w 10 minut. Co jej powiedziała i jak pojęcia nie mam, nigdy o tym nie rozmawialiśmy, ale kontakt się urwał na zawsze. Także teraz sądziłem, że moja była po tym wszystkim chyba jednak się nie odezwie, ale jednak po 3 dniach odpisała - pierwsza godzina rozmowy bardzo wyważona, totalny dystans zachowany, ale potem człowieku, po 2h pisania przeszliśmy na telefon i miało się wrażenie że te 20 lat przeszło gdzieś bokiem. Ona mąż dziecko, ja żona 2 dzieci, a i tak odniosłem wrażenie, że jakbyśmy się spotkali to najdalej po kilku godzinach wylądowalibyśmy w wiadomym miejscu. Cholernie zaorało mi to w głowie. Teraz nie jestem pewien, czy to był dobry pomysł z tym kontaktem po latach, chyba nie tego się spodziewałem.

@Moczyknur: Dokładnie tak właśnie jest. Młodzi, dobrze wyglądający, przypakowani Brytole, którzy seryjnie mogli by sobie wyrwać praktycznie każdą laskę - często kręcą się wokół dużych pań. Jak byłem parę razy na urlopach typu ośrodki wypoczynkowe czy karawany, to 80% par tak właśnie wyglądało. A jak z kolei nieraz widziało się laski jak z okładki, to były w towarzystwie takich zakapiorów że szkoda gadać.

@Moczyknur: Nie, po prostu są ślepi. Raz czy dwa razy zdarzyło się, że jeden taki rudy do niej zagadywał, ale to było tak nieudolne że żal było patrzeć. To nie pierwszy taki przypadek, w poprzedniej pracy była u nas taka dziewczyna - Becky - też bardzo ładna, zgrabna, wszystko na swoim miejscu, miła, oczytana, do tego wybornie gotowała (pracowała u nas jako szef kuchni w ramach subsydiowanego przez firmę cateringu). I seryjnie nikt się wokół niej nie kręcił. Kiedyś po piwie zagadałem z chłopakami na jej temat to słyszałem "za chuda" "nie ma na czym siedzieć" "za mały cyc" i tego typu. Seryjnie słuchałem tego a potem patrzyłem na te ich partnerki, gdzie najlepiej wyglądająca miała jakieś 90-95kg. Takie tutaj mają gusta.

@Spejsik: Ha, szanse oceniam na 0% xD

Chłopie, gdzie tam młoda ładna 25 latka będzie się zadawała z prawie 44-letnim gościem. Gdybym miał w portfelu jakiś pierdyliard złotych monet to zapewne większość przeszkód automatycznie by się wyeliminowała, ale takie coś akurat mnie nie bawi :)

U lala dwie meksykanki naraz?

Detale panie, prosimy o detale!

@stanyal napisał: "Brytole ze wzgledu na smak swoich potraw i wyglad swoich kobiet zostali najlepszymi zeglarzami na swiecie ;)

Ja akurat gustuje w latynoskach - obecnie z meksykanka jestem. Ale Kolumbijki czy Wenezuelki ..... Caramba.

Wiadomo co kto lubi. Mnie zawsze wloszki krecily"

:) Powiem Ci że to też nie do końca prawda. Znam naprawdę bardzo ładne, zadbane i że tak powiem - w miarę normalne - Brytyjki. W pracy dosłownie 5 metrów ode mnie ma biurko taka jedna dziewczyna - Tabi - chłopie gdybym był 15-20 lat młodszy i bez cyrografu to już dawno zaprosiłbym ją na randkę. Miła, ładna, wykształcona, piękny uśmiech i piękny głos - i żaden brytol nawet na nią nie spojrzy, nie słyszałem żeby kolesie o niej gadali, komentowali (co mają w zwyczaju), kompletnie nic, siedzi sama i w ogóle mało kto do niej zagaduje. A po pracy w barze jak zobaczyłem z jakimi "paniami" kolesie z biura się noszą to mało z krzesła nie spadłem, chłopie kijem byś nie tknął, uwierz na słowo.

Latynoski bardzo ładne są, ale akurat nie mój typ. Ja tam wolę Słowianki :)

@dzamil: Do Francji to ja byłem teraz nie jechał. Mam kilku znajomych w różnych częściach kraju, i Ci mieszający w małych miasteczkach raczej sobie życie tam chwalą, ale Ci z dużych miast typu Marsylia, Nicea czy Tuluza /o Paryżu nawet nie wspominam) to już zupełnie inna bajka. To co widziałeś w tv w ostatnich miesiącach/latach to nawet nie jest 1/10 tego co tam się dzieje. Dziki kraj.

@Czeczeniec: Heh, życie za granicą może i jest ciekawsze, ale najlepsze laski to jednak tylko w Polsce. Jeszcze dziś rano jadłem śniadanie na Kujawach (pierwszy pobyt w Polsce od 6 lat), a teraz pogrywam sobie w BG3 w Somerset, ale to co widziałem w kraju na ulicach przez te raptem 8 dni dosłownie zapiera dech w piersiach :)
Laski na wyspach, i to nawet te bardzo ładne (a jest ich całkiem sporo), nie mają w ogóle podejścia. Eh, żeby człowiek był o te 20 lat młodszy....

@BizoNxd6: Wyspy. Na początku było dziwnie, momentami nawet ciężko, różnice kulturowe i światopoglądowe czuło się na każdym kroku, do tego były takie momenty że przyjeżdżało tutaj tyle ludzi z Polski że miało się wrażenie że się nigdzie nie wyjechało. Z czasem się jednak unormowało, człowiek się przyzwyczaił i pewne rzeczy przyswoił, przeważająca większość tymczasowych przyjezdnych po Brexicie wyjechała gdzie indziej/wróciła do siebie, a teraz kiedy w UK jest mniej rąk do pracy i pracodawcy dosłownie zabijają się o doświadczonych ludzi to i człowiek czuje się doceniony i podejście się zmieniło.

A ja wyjechałem z Polski na parę miesięcy by zarobić i te parę miesięcy trwa już dobre 16 lat xD

Wszystkiego dobrego Theo.

@grzegorz1211: Przecież wiem, na forach Barcelony nabijają się że wygląda jak przybijał piątkę z piłkarzami Totków.