Komentarze użytkownika hot995

@ Rafson95:

To zaledwie jedna osoba. Tamtych jest zdecydowanie więcej.

Aż dziw bierze, jaki ból dupy mają fanboye Coquelina z transferem Xhaki.

@ loool:

Twoja teoria nie ma sensu. Zamasu z przyszłości nie może być tym z teraźniejszości. To dwie inne osoby. Przecież w aktualnych czasach właśnie udał się do Zuno, żeby dowiedzieć się wszystkiego na temat smoczych kul.

PSG to już nie ta sama ekipa co rok temu - jasna sprawa. Po odejściu Zlatana zrobiła się straszna dziura, która nie została załatana. Zatem w ofensywie nie są już tak groźni. Forma raczej przeciętna, ale i Arsenal nie jest jeszcze w tej optymalnej. W każdym razie łatwo nie będzie. Champions League to inne rozgrywki, więc i inna motywacja. Ze względu na kontuzje w obronie u Paryżan wypadałoby nie przegrać i rozstrzygnąć wszystko na Emirates. Po cichu jednak liczę na zwycięstwo.

Niedawno też tak myślałem. Mecz z Lester pokazał jednak, że Cazorla to nie to samo, co Mesut. Dopiero jak wszedł Niemiec, to gra Arsenalu zaczęła się zawiązywać. Wcześniej nie było za grosz kreatywności.

Mam nadzieję, że urazy będą omijać szerokim łukiem przede wszystkim Alexisa i Mesuta, a wtedy wszystko będzie możliwe zarówno w Premier League, jak i Champions League. Za każdym razem widać, że Niemiec i Chilijczyk tracą niemal połowę swojej wartości, jeżeli któryś z nich jest sam na boisku. Wczoraj Özil odżył po wejściu Sáncheza, bo Chamberlain nie potrafił zagrać nawet jednej klepy z nim.

P.S - na razie*

@ platinium:

Ból dupy detected. Zobaczymy więc, jak Wenger i inni zdominują Mourinho na OT. Według mnie takie coś już nie będzie miało miejsca w tym sezonie, ale zobaczymy. Największych rozpoznaje się po tym, że z miejsca dodają jakości. Tak jest z Guardiolą. Pep od razu zrewolucjonizował City i widać to gołym okiem.

Wczorajszy mecz United z City pokazał, jak wielkim trenerem jest Guardiola. Totalna dominacja w pierwszej połowie na OT. Tego nie zrobiłby nikt inny. Facet wjeżdża z buta do Premier League i niemal do razu odciska swoje piętno na zespole. Twórcy teorii \"samograj\" zapewne nadal z pianą w ustach.

@ Rafson95:

Iwobi wraca, a on jest już wyżej w hierarchii niż Chamberlain u Wengera, więc mam nadzieję, że usiądzie na dłuższy czas. Tak samo Walcott.

Mustafi wielki plus za to zagranie do Girouda. Świetne podanie.

Sane porusza się jakby miał za sobą 90 minut regulaminowego czasu gry i dogrywkę.

@ FabsFAN:

Wracając do dyskusji. Wyjście Bravo było niemal na dziesiątym metrze. To nie błąd komunikacji, on po prostu nie powinien tak daleko wychodzić. To była piłka obrońcy.

Kolejny \"błąd komunikacji\", ale tym razem z piłką.

Skłaniałbym się ku temu, że był to po prostu indywidualny błąd Bravo (nie pierwszy w tym meczy), a nie problem z komunikacją. Chilijczyk nie powinien tak daleko wychodzić.

Bravo ma na koncie sporo błędów tego rodzaju także w meczach Chile. Tam też ma problemy z komunikacją? To dobry bramkarz, ale nie jest nieomylny i tak dobry, na jakiego go tutaj niektórzy kreują.

@ pauleta19:

Właśnie o takich \"kasztanach\" Bravo wspominałem. Szczególnie w reprezentacji.

Mur skruszony.

W wygranym meczu z Bayernem 2:0 u siebie Arsenal był okopany we własnym polu karnym. Przecież to była wyraźna dominacja Niemców. Odpowiadaliśmy jedynie kontrami.

@ pauleta19, ChatCrapGetBanged:

To jest mistrz przeinaczania wypowiedzi. Wielokrotnie robił to z moimi, wczoraj zrobił to po raz kolejny i dzisiaj robi to ponownie. Takim ludziom po prostu trzeba regularnie wbijać do głowy, że robią źle, to w końcu się nauczą.

\"Osobiście mam nadzieję, że Jack zostanie w klubie cała swoją karierę\" - nic więcej dodawać nie trzeba.

Żaden. To po prostu będzie znaczyło, że Wilshere okres kontuzji ma już za sobą i w końcu wyszedł na prostą. Tak jak było to z RvP.

Wydaje mi się, że po prostu patrzysz na to przez pryzmat pierwszego seta, gdzie faktycznie Murray grał wybitnie i wszystko mu wychodziło. To może jednak nieco zakłamywać rzeczywistość. Im dalej w las, tym było gorzej, ale zostawmy to. Po raz pierwszy od dłuższego czasu widziałem mecz, w którym to Szkot wyglądał słabej pod względem fizycznym. Tutaj własnie upatrywałbym przyczynę jego porażki. Poza pierwszą partią reszta to było takie \"męczenie buły\". Andy nie zbliżył się już ani na trochę do tego poziomu prezentowanego wcześniej. Nawet ten trzeci wygrany set był po męczarniach. Jakby gdzieś nagle zanikł ten jego luz i swoboda, którymi dosłownie niszczył każdego przeciwnika. Widać było, że był w życiowej formie. Chciał kuć żelazo, póki gorące, ale chyba przesadził z dawką turniejów i własnie odbiło się to na nim teraz. Wszak od Wimbledonu Brytyjczyk grał nieprzerwanie.

Przecież podałem Ci niżej statystykę samych forhendów. Z tego co pamiętam, to była to już końcówka meczu, tj czwarty set. Prawie dwadzieścia więcej na korzyść Japończyka (nie pamiętam dokładnej liczby). Patrząc przez pryzmat całego spotkania musiało skończyło się mniej więcej w okolicach trzydziestu do piętnastu. Mi przypominają się jedynie świetne, efektowne forhendy Nishikoriego, których było znacznie więcej. Wbrew pozorom Kei potrafił nieźle \"przyłożyć\".

Pomyłka. Rzecz jasna na 2:1, a nie na 3:2. Co do statystyk. Niemal ponad dwadzieścia więcej winnerów miał Japończyk (48-29), więc to w zasadzie wyjaśnia wszystko. W takcie meczu również pokazywano statystykę forhendów i zawsze górował Kei. W jednej fazie spotkania na ekranie, jeżeli dobrze pamiętam widniał stosunek liczb 23-9.

Jakie zniewalające forhendy Szkota, skoro to Nishikori miał ich znacznie więcej - o wiele więcej. Zdecydowała po prostu forma dnia. Murray, jeżeli miał przegrać sam ze sobą, to zrobił to jedynie w czwartym secie, gdzie podłamał się decyzją sędziny i przestał grać. Zresztą słusznie, bo zabrała mu przełamanie na 3:2 w mogłoby się okazać decydującym secie.

Bravo niezawodny? Na pewno nie w reprezentacji, gdzie od czasu do czasu zawsze wpuści jakiegoś \"kasztana\".

Trenerów z ciekawym nazwiskiem jest mnóstwo, ale tych, którzy tutaj pasują już znacznie mniej. Löw spełnia wszystkie kryteria. To byłby idealny następca Wengera na kolejnych kilka lat.

Jeżeli Arsenal ma kogoś \"dziabnąć\", to na pewno nie z Chamberlainem w składzie.

Xhaka miał dostać 100 czerwonych kartek na sezon, a tymczasem to Coquelin był tego bliższy. Dopóki będzie się prezentował tak świetnie jak w meczu z Watfordem, to dla mnie może dostawać czerwoną w każdym spotkaniu reprezentacji. Jestem kibicem Arsenalu, a nie Szwajcarii.

Nie widzę sensu tych porównań. Wiadomo, że Coquelin będzie miał lepsze statystyki pod względem defensywnym, a Xhaka zdeklasuje go w aspekcie ofensywnym. Elneny? Dobry rezerwowy i nic poza tym.

Ty o asysty pytasz. Niestety, ale nie mam żadnej strony, gdzie można byłoby to znaleźć. Niedawno szukałem, ale nic. Sam po prostu przeleciałem na szybko.

@ Rafson95:

transfermarkt.de - zakładka Leistungsdaten/Tore/Alle Tore i tam do wyboru są bramki wszelkiego rodzaju.

Kiedy oglądałem Granita w BM Dahoud również zwrócił moją uwagę. Materiał na dobrego zawodnika. To byłaby ewentualnie lepsza opcja jako zastępstwo dla Cazorli niż młody Weigl, który nie strzelił ani jednej bramki i nie zanotował ani jednej asysty w 30 meczach. Niemiec w ofensywnie raczej leży. W Arsenalu na pozycję B2B potrzebny jest ktoś, kto potrafi rozgrywać vide Cazorla, Ramsey, czy Wilshere.

Środek Weigl - Xhaka byłby niemal tak samo śmieszny jak Coquelin - Xhaka. Licząc LM i Budesligę (poprzedni sezon) Calhanoglu strzelił cztery bramki (dwie z karnych, dwie z wolnych) i zaliczył dzisięć asyst, z czego połowa była po dośrodkowaniach ze SFG. Chłopak głównie bazuje na wrzutkach i strzałach ze stojącej piłki. To zbyt mało na Arsenal, bo tutaj oczekuje się przede wszystkim kreowania sytuacji z ataku pozycyjnego.

To Calhanoglu potrafi coś poza strzelaniem goli z wolnych, że tak rozpatruje się jego kandydaturę na piłkarza Arsenalu?

@ pauleta19:

Zawiedli wszyscy, a najbardziej \"better than Benzema\".

@ FabsFAN:

Zobacz, jakiś as już wpadł w Twoją pułapkę. Musisz trochę \"zluzować\".

Jeżeli ktoś \" s p i e r d o l i ł\" mecz z Monaco, to był to nie kto inny jak Giroud, czyli ten \"wielki\" napastnik reprezentacji Francji.

Show zakończone. Koncert gry Murray\'a.

Höwedes jest po prostu wyżej w hierarchii u Löwa. Jeżeli nie gra Boateng lub Hummels, to Benedikt jest pierwszym do ich zastąpienia.

Jeżeli ktoś chce obejrzeć prawdziwy football, to polecam 90 minut meczu Norwegia - Niemcy. Pokaz perfekcji i sztuki. Gra z dwójką obrońców oraz niesamowita wymienność pozycji w rozegraniu i ataku. To niewiarygodne, że reprezentacja może grać w taki sposób. Löw dokonał niemożliwego, ale to było dopracowywane przez lata. Chylę czoła.