Komentarze użytkownika kshomshch

A ja mam pytanie odnośnie pieniędzy z tegorocznych trensferów. Za Ade dostaliśmy 25 i za Kolo 15 co daje 40 mln funtów. I teraz czy jest to kwota po opodatkowaniu czy przed? Czy mamy 20 mln przy 50% skali podatkowej w Anglii czy 40 na rękę? Jeżeli ktoś się orientuje to będę wdzięczny za wyjaśnienie.

Brawo Arsenal, świetne posunięcie, teraz to juz tytuł mistrzowski musi być nasz. Może dla pewności sprzedajmy jeszcze Cesca i Robina to wtedy będziemy wymiatać też w LM.

Nasz klub zaczyna wyglądać jak garażowa wyprzedaż - kto da więcej ten kupi. Nie ma się co dziwić skoro nasz zarząd myśli, że będziemy mogli się liczyć w lidze angielskiej płacąc pensje na poziomie drużyny ze środka tabeli. Na szczęście tylko pensje są na tym poziomie, ale obawiam się że cały nasz klub zmierza w tym właśnie kierunku. Panie Wenger, czy Pan wie co robi?

Toure życzę samych sukcesów (co pewnie odbędzie się naszym kosztem). Był symbolem naszej defensywy i podporą drużyny, szkoda, że odchodzi.

@ olo_18

Oczywiście, 85 tys. funtów tygodniowo to dla mnie i dla wielu osób bajeczna kwota, ale są ludzie dla których nie jest to wiele. Wszystko się zmienia. Im dalej zajdziemy i więcej osiagniemy tym większe pojawiają potrzeby. Myślę, że każdy to może zauważyć u siebie. Zatem nie wiem, może kiedyś znajdę się w sytuacji gdy taka góra pieniędzy to nie będzie dużo :).

Co do zaniku ambicji to ryzyko rzeczywiście jest duże, tego się nie uniknie. Czas pokaże. Swoją drogą powiem, że nie mogę się już doczekać nowego sezonu aby zobaczyć jak to teraz będzie z ManU czy Man City, czy Arsenal coś wywalczy itd.

Tak przeglądam komentarze do tego artykułu i widzę, że sporo osób zarzuca Ade chciwość i tzw. "pójście na kasę". Cchiałbym dodać kilka słów do tej dyskusji.

Po pierwsze nie znamy przwdziwej sytuacji, czytamy jakieś zlepki informacji i krótkie doniesienia i na ich podstawie wyrabiamy sobie opinię, często krzywdzącą.

Druga sprawa to kwestia pieniędzy. Tak gardzicie piłkarzami, którzy przechodzą do innych klubów dla pieniędzy. Oczywiści, sam szanuję tych, którzy potrafią grać całą karierę w jednym klubie, ale przepraszam, kto z Was koleżanek i kolegów nie kieruje się w życiu podobną motywacją. Każdy chce zarabiać i dostawać podwyżki. Błagam nie mówcie mi, że gdyby zglaszała się po Was jakaś firma oferująca na dzień dobry podwojenie poprzedniej pensji to nie skusilibyście się i to nawet jak bardzo lubicie swoją obecną pracę. Piłkarz ma tylko kilkanaście lat (nie 30-40) żeby zarobić na siebie, swoją rodzinę i zabezpieczyć im wszyskim całą przyszłośc. Zatem nie oceniajmy nikogo tak pochopnie bo sami często zachowujemy się podobnie.

Dodam może jeszcze, że wcale nie cieszę się z faktu, że Ade może już dla nas nie zagrać, ale nawet gdyby odszedł będę go szanował. Pozdrawiam.

Wyrazy współczucia. To naprawdę straszne czytać, że wielki, silny facet ma tak groźną chorobę. Niestety, nowotwór mózgu jest jednym z najcięższych i najbardziej śmiertelnych, mało kto żyje dłużej niż rok, dwa po wykryciu. Jednak mam nadzieję, że jemu uda się ta walka. Powodzenia.

Gereralnie jestem bardzo spokojny i kulturalny człowiek, ale teraz to muszę powiedzieć Barcelonie - niech spier..la na drzewo. Nawet transfer Cesca, Robina czy Ade bym przecierpiał, ale nie cholera Arszawina. Boją się cioty batów od Realu i panicznie szukają dobrych graczy. Zresztą mam nadzieję, że Real ich upokorzy w nadchodzącym sezonie. Andrzej zostaje u nas!

No to sobie pograł w ukochanej barcelonce. Tak bardzo chciał tego transferu, tak się cieszył jak tam szedł,, tak przebierał nóżkami, tak ich kochał... Zastanawia mnie to czy to on czy jego manager był tak głupi czyniąc ten krok. Oczywistym było, że będzie siedział na ławce i to też nie zawsze. W finale LM to nawet nie bylo go na ławie. W Arsenalu miał to co można sobie wymarzyć: solidną kasę, szacunek kibiców, stałe miejsce w pierwszym składzie. A teraz... pójdzie do jakiegoś średniaka a Ligę Mistrzów to sobie może w TV obejrzy. Dawniej bardzo go lubiłem, ale teraz wszystko mi jedno co się z nim stanie. Nawet powiem, że czuję drobną satysfakcję, że tak cienko teraz piszczy. Oby inni kanonierzy uczyli się na jego błędach.

1. Nienawidzę Wengera, bo tylko dzieci w transferach wybiera.
2. Bardzo lubię Arsene'a, bo styl mamy że opada szczena.
3. Nie pójdę do Realu, bo by serce pękło z żalu.
4. Żegnaj Cristino, Premier League to już nie będzie to samo.
5. Przyszedł Kaka, niezła kroi się w Madrycie paka.

40 lat - podeszły wiek? :) To co jak będzie miał 50 to nazwą go starcem i będą czynić przygotowania do pogrzebu?

Tak na prawdę to 3/4 kibiców ManU to tzw. "glory hunters", (termin do sprawdzenia w wiki). Raz na poł roku przypominają sobie, że kibicują, i to dlatego, że pokazują mecz na dwójce, a potem jak United wygra to obnoszą się zwycięstwem i puszą jak pawie (jakby mieli na to jakiś wpływ). Wystarczy ich zapytać o kilka prostych faktów i zwykle nie wiedzą nawet dokładnie kto tam gra poza Rooneyem, Ronaldo czy Giggsem. Zawsze najłatwiej "wybrać" sobie do kibicowania Barce lub ManU, co też czyni większość dzieci w naszym kraju. No coż trzeba to zrozumieć i generalnie olać. Pozdrowienia dla normalnych kibiców ManU (bo takich da się spotkać) i trzymajmy kciuki za Arsenal.

W tekscie pojawia się dwa razy sformułowanie "losowanie". Przecież jest to głosowanie, świadomy wybór, zatem o losowości i przypadku nie ma tu mowy. Dobrze by było to poprawić.

Bardzo się cieszę, że Arszawinowi wszystko układa się dobrze w Arsenalu. Jestem fanem jego talentu i trzymałem kciuki za powodzenie tranferu do Londynu. Wiedziałem, że szybko pokaże na co go stać. Jak już całkiem wejdzie w rytm i tempo meczów w EPL to będzie głównym motorem napędowym Kanonierów jak dawniej Pires czy Ljungberg. Jego ostatni gol znamionuje wielki talent i oby tak dalej. Niech inspiruje pozostałych graczy do walki do upadłego. Wielka szkoda, że nie może grac w Lidze Mistrzów bo nasz atak wiele traci. Powodzenia na dalszej drodze Andrzeju :)

Szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że będzie jaoś mocno rozpaczał po tych znakimitych syyuacjach jakie miał (w końcu nie o to chodzi), ale ile można mówić "nic się nie stało, jutro będzie lepiej". Napastnik ma strzelać bramki jeśli nadarzy się okazja, a Bendtner ma ich często aż nadto, z tym, że bez większego efektu. Mając jego sytuacje większość napastników z EPL bezwzględnie zdobywałoby bramkę. Szanuję go za umiejętności gry głową, ale nogami to on nie potrafi praktycznie nic.

Uważam, że mimo kilku imponujących rajdów Eboue nie zasłużył na więcej niż 6. Nie wszystko co robił bylo produktywne, a to straszne pudło gdy mógł łatwo strzelić bardzo boli. Cieszy dobra forma Clichy'ego i Denilsona. Bardzo podobało mi się jak zagrał Diaby - pomysłowo, świetne dryblingi. Nasri to niesamowity talent, jeden z najlepszych transferów ostatnich lat. Najbardziej rozczarowuje mnie Bendtner. Jeszcze niedawno mówiłem sobie, że trzeba dać mu czas, wybaczyć te wszystkie partaczone sytuacje, będzie lepiej. Sam się sobie dziwiłem, że tak długo go bronię, ale wczoraj gdy pokazał jak beznadziejnie przyjmuje piłkę (zamiast choćby strzelać z pierwszej) i jak nie potrafi z 10 metrów uderzyć nawet mniej więcej w bramkę (najlepsza sytuacja jaką mieliśmy) to kompletnie sie wściekłem - nie zamierzam już więcej brać jego strony. Liczę, że Wenger również wyciągnie podobne wnioski (choć nie sądzę; nadal będzie wystawiał go pierwszym składzie - co za czasy!).

Może i podejście Wengera co do transferów jest słuszne ale juz od kilku lat, jak wyraźnie widać, nie przynosi rezultatów w postaci trofeów. Za bardzo nastawia się na zarabianie na klubie a niestety już mniej na zwycięstwa. Już początek sezonu pokazał jak cięzko jest przebić się na czoło tabeli, a im dalej tym walka stanie się bardziej zażarta. Kilka kluczowych wzmocnień to konieczność aby myśleć (nawet teoretycznie) o mistrzostwie. Jeśli zostanie jak jest to znów będziemy się pociaszać tym, że "za rok to im pokażemy". Tylko słyszymy to co roku i niestety efektów nie widać. Oczywiście nie jest zupełnie źle bo potrafimy wygrać z "wielką trójką", ale wolałbym już przegrać z nimi a wygrać sezon choć raz na kilka lat. Podsumowując, mam nadzieję, że Wenger wie co robi, bo może stracić zaufanie wielu kibiców, czego początki obserwować można na wielu anglojęzycznych serwisach i blogach.

Myślę, że i dla Arsenalu i samego Bendtnera będzie lepiej jeśli do tego transferu dojdzie. W Spartaku miałby "świeży" start a my dołożymy do tych 5 mln i kupimy kogoś starszego i skuteczniejszego. Ale cięzko mi uwierzyć, aby Wenger miał go rzeczywiście sprzedać. W końcu tak go faworyzuje i daje mu grać w wielu spotkaniach. Czas pokaże...

Może Carling Cup nie jest tak ważny jak pisze Air4Life i pewnie wielu się zgodzi, ale wszystko wskazuje na to, że był to jedyny puchar jaki mieliśmy w tym sezonie szansę wygrać. Ligi już raczej nie wygramy i to nawet po kilku szczęśliwych zwycięstwach z 'Wielką Trójką". FA Cup jest dużo lepiej obsadzony niż CC, a w lidze mistrzów grają potentaci z dużo silniejszymi i dłuższymi składami niż my. Panie Wenger albo wzmocnienia na zimę albo nasze stałe już 4 miejsce (oby) przez pewnie następne 5 lat.

Ps. Bendtner musi odejść... Bendtner musi odejść... Bendtner musi odejść...

Tylko czy takie "karanie" liniowych nie sprawi, że wkrótce wszyscy będą gwizdać na zapas ze strachu przed karą. W końcu za podniesienie chorągiewki nawet przy prawidłowo zdobytej bramce nie ma żadnych konsekwencji, nawet jak zrobi się tak kilkukrotnie. Tak więc z punktu widzenia takiego sędziego po co ryzykowac.

Pamiętajcie, że Burnley pokonało Chelsea na SB. Będą nieźle zmotywowani. Oby tak ogromne szczęście już im nie dopisało w meczu z nami. Zresztą nie sądzę aby nasza młodzież podeszła do spotkania lekceważąco. Tak czy inaczej, życzę powodzenia, ale nie spodziewam się wysokiego wyniku.

Czołem. Bardzo ładna kompilacja; budzi emocje, podkreśla najważniejsze momenty meczu, dobrze dobrana muzyka i głos komentatora w kluczowych momentach - tak trzymać. Zastanawia mnie jedynie tekst pod koniec filmiku: "we are win a battle, but we don't win a war". Nie brzmi to zbyt poprawnie po angielsku :P. Poprawniej, wedle mnie, byłoby: "we have won a battle but not the war", ale to szczegół. Owocnej pracy na przyszłość.