Komentarze użytkownika maks20
Znaleziono 445 komentarzy użytkownika maks20.
Pokazuję stronę 6 z 12 (komentarze od 201 do 240):
To cała seria i to nie tylko wtym, ale i w poprzednim sezonie. Mecze, które przegrywa się wskutek pychy i lekceważenia przeciwnika. To nie tylko mecze z WBA czy Newcastle w lidze, ostatnie kompromitacje z Leeds czy Ipswich. To również mecz z Bragą na wyjeździe. I Każdy ma konsekwencje - ten z Bragą największ, bo finansowe ( szybkie odpoadnięcie z LM) , o sportowych czy "kibicowskich" nie wspomnę. Rzecz nie do pomyślenia obecnie w innych drużynach , zgłaszających aspiracje czy pretensje do tytułów czy miejsc premiowanych- tam każdy mecz jest ważny, bez względu na skład drużyna przeciwnika. Oczywiście, zdarzają się wpadki, ale nie wynikają one z lekceważenia czy odpuszczenia meczu. W Arsenalu jest to już niestety już regułą , a skoro tak, to nie jest to przypadkowa wtopa. Jestem pewny, że to lekceważenie i pycha rodzą się już w szatni , i potem nie ma już czasu na zmianę nastawienia, bo zostaje 20 minut. A szatnia to domena nie pana Zdzisia , tylko tam motywuje Wenger. Ciekawe, czy ktoś wreszcie walnie pięścią w stół, bo motywowanie Wengera sprowadza się do machania do sędziów i rzucania flaszką. I trzeba to sobie to jasno powiedzieć - teraz, nie w lutym, po meczach z Barceloną - odpadnięcie na tym etapie z LM załatwił nam Wenger, nie żaden pech.
Jedlina, cała istota w tym , że własnie to było "z czegoś" a nie "z niczego". To podanie Vieiry, prawie z połowy boiska, mocne, szybkie i precyzyjne otworzyło szansę na taką bramkę. Henry w dobrej formie umiał to wykorzystać. I dziś , RVP w dobrej formie ( a nie jest i do końca sezonu nie będzie zapewne, podobnie było w ubiegłym, niemal kopia) też to wykorzystałby. Problem w tych podaniach. NIe ma ich , ani Fabregas ani Nasri tak nie grają, preferując 40 cm podanka , 14 najlepiej na 3 m kwadratowych. To Vieira i Pires byli mistrzami takich kluczowych zagrań. I ustanowili pewien kanon, niestety, zmarnowany obecnie.
Ależ oczywiście,że Sol.I jeszcze jednego zawodnika polecę - mojego dziadka, też niźle wymiata. Po co nam profesjonaliści - nie, nie potrzeba. Lepiej dziadkowie i ich wnukowie. Tylko trzeba by ustanowić taką ligę....
Nasri, Sagna,Koscielny,Clichy,Diaby. I to goście , którzy często grają w pierwszej "11". A to pół drużyny przecież. Więc jednak wielkie zauroczenie Francją.
Jest pólmetek, chociaż tak naprawdę dopiero po 4 stycznia można będzie tak powiedzieć. Nie warto chyba robić podsumowywań , te dopiero po sezonie, ale to wyłącznie dla Wengera. Wielu, a ja się nieskromnie zaliczam do tej grupy, już przed sezonem wytykała Wengerowi błędy transwerowe, a raczej ich brak, zadufanie w sobie, nie wyciąganie wniosków z poprzedniego (poprzednich !! ) sezonu, przewidywałem, że transwery nie wypalą ( Kościelny to jeden z najbardziej rozczarowujących transwerów na Wyspach, jest w czołówce takich zestawień, a "leniwy Adebayor" to przy Chamakhu król pracowitości, że o umiejętnościach nie wspomnę.), wypominałem Wengerowi, że zapomina o kontuzjach, które się pojawią, bo muszą, że zapomina o kartkach, które się pojawią, bo muszą, o meczach co 3 dni.I wtedy musi mieć długą i mocną ławkę, bo wystawianie słabych graczy zmniejsza szanse na zwycięstwo. Efekty - ano obrona z Kościelnym i w akcie desperacji kupionym Squillacim straciła NAJWIĘCEJ bramek z obecnej pierwszej czwórki w lidze.Brak stabilności składu - tak naprawdę to Wenger robi to, co Benitez w Liv w ub. sezonie : co mecz, to nowa 11. Okno styczniowe nic nie zmieni ( nawet, gdyby chciał, a nie zechce).Uderza niestabilność formy : dwa dni po niezłym meczu grają koszmary i tak regularnie. Charakterystyczne jest małe zaangażowanie zawodników w niektórych meczach lub złe zmotywowanie ich : to przecież przez idiotyczny mecz z Bragą trafiliśmy na Barcelonę! I niech nikt nie mówi o pechu, bo na własne życzenie. Uderza brak zainteresowania Wengera zawodnikami, którzy się pokazali na świecie i są do kupienia (van der Vaart gra , jak z nut, a był do wzięcia, teraz za bodajże 3 mln zaledwie Affelaya kupi Barcelona, a to świetny piłkarz, w sam raz dla Arsenalu . itd. można mnożyc.). To źle wrózy nie na ten sezon, bo on stracony od początku, ale i na następny, bo przecież przegrywamy przez sądziów,brutalność przeciwników, za wysoką trawę i (!!) -ostatnio- boisko w Wigan było za małe. Wszystkim życzę wszystkiego dobrego w 2011 roku, ale z Wengerem za sterem to może być trudne...
To, co wyprawia Wenger jako trener nirktórych irytuje, innych tylko dziwi. Natomiast to, co wygaduje Wenger po meczach w których daje plamę jako taktyk i manager , to jest po prostu niewiarygodne.Oto okazuje się, że do stałego zestawu przeciwności (brutalna gra przeciwnika, niesprawiedliwe sędziowanie) doszedł nowy czynnik - za małe boisko. Boisko Wigan jest za małe dla Arsenalu, dodatkowo jego stan uniemożliwia grę (chodzi chyba o ten 1 mm trawy źle przystrzyżonej). No i absolutna mądrość : "pod koniec sezonu będziemy wiedzieli więcej" . Panie Wenger - powiem więcej, NA KONIEC sezonu będziemy wiedzieli wszystko. Tyle, że wielu już to wie od pół roku.
Ko-ściel-ny! Ko-ściel-ny! jak to mawia jeden redaktor tutaj ? " Nie do przejścia, po prostu ściana".
Stanowczo za silni nawet. W innych drużynach, kiedy przegrają mecz, jest burza. W Arsenalu nie,bo trener mówi po przegranych,że nic się nie stało a drużyna nie potrzebuje wzmocnień i jest silna mentalnie.No, to po co burza albo zmiana myślenia. I tak już od 6 (SZEŚĆ) lat. Inni trenerzy (słabi mentalnie, bardzo słabi) , jak Sir Alex Ferg. w szale niezrównoważenia rzucają butami i regularnie włączają suszarkę w szatni, dla niektórych zawodników ( słabych mentalnie, a nawet bardzo słabych). No i nawet przegrana z tymi niezrónoważonymi zawodnikami i trenerami jest w istocie nieważna, bo przecież "my som silni mentalnie"
To nawypisywał ów BOSS89. Szkoda , że James Lawton tego nie czytał, uśmiałby sie :)). Pomijam inne argumenty, ale przeczenie samemu sobie, to dopiero jest wolta. Wenger jest bez zarzutu ( tylko porada, by rezygnował nz eksperymentów ), po czym totalna krytyka Squilaciego i Chamakha. To kto ich mu wcisnął, Wdowczyk?
Szukanie słabości Arsenalu w pojedyńczych zawodnikach to nieporozumienie.Nie zamierzam pisac po raz kolejny o beznadziejnej polityce kadrowej Wengera, której efektem jest grupa przecietniaków. Owszem , można ich zmobilizowac na mecz z niezłymi drużynami, ale z naprawdę wielkimi nic nie potrafia poradzic , i to od 6 lat. Zawodnicy są, jacy są, ale to manager decyduje, jakich chce. A jak manager traci związek z rzeczywistością, to nic tego nie zmieni. W Anglii coraz częściej i już nie tak ostrożnie, pojawiają się mocne głosy krytyczne dotyczace Wengera.I to nie w Sun czy innych mniej powaznych pismach.ot, chocby w dzisiejszym Independent jest artykuł nie byle kogo, bo Jamesa Lawtona, który wprost mówi o potrzebie mentalnej zmiany u Wengera. Tylko ja w to nie wierzę, bo Wenger wymyślił sobie,że bierze udział zawodach pod nazwą " kto wygra z SAF i Chelsea i ManCity przedszkolakami". Tylko nie dociera do niego, że w tym turnieju startuje tylko on i jego mrzonki. Inni trenują i graja w innym turnieju, takim, który pozwala ich kibicom cieszyc sie tytułami i pucharami. Biedny Wenger.
Stan uniesienia tłumaczy, zresztą podzielam go. Pewnie dlatego, że też należe do tego grona kibiców, którzy pamiętają dawne czasy> I dodam, że tak dawne, że dawno przez Niezwyciężonymi, a nie założyłem czapki kibica po wakacyjnej wycieczce do Londynu, bo akurat się napatoczyła Arsenalu.Moje oceny zatem umieszczone są w długiej perspektywie i dawnych sukcesów i nie tak dawnej jakości gry. Brakuje mi obu elementów, ale kiepskiej jakości gry nie umiem Wengerowi wybaczyć. Na własne życzenie rozregulował durnymi transwerami w tę i wew tę cały precyzyjny mechanizm, który tyle lat budował. To chyba przypadek , kiedy własne ambicje, niekoniecznie zdrowe i pogoń za jakimiś mrzonkami w rodzaju "wygram z SAF przedszkolakami" stają wbrew rozsądkowi i profesjonalizmowi.
maciek, co do pięknej gry- była wczoraj. To jeszce Ci dopowiem : był też sukces !! Jaki ? DWA razy więcej fauli ( czyli pokonaliśmy MU) i CZTERY razy więcejn zółtych kartek (czyli deklasacja) . Tak trzymać.
Z prawdziwą przyjemnością czytam, bo to i wyważona i rozsądna analiza obecnego stnu rozkładu drużyny. Pozwolę sobie tylko dodać, nic nie naruszając z tez autora, że taktyka , obierana na mecz , nie może być jednakowa zawsze i wszędzie, czy dom czy wyjazd.To oczywiste.Ale już nieoczywiste jest, jak ją tworzyć.Ano, z różnorodności składu. jedni są dobrzy na domowe harce, inni na ostrożną grę na wyjeździe. To dlatego Berbatow mógł sobie przesiedzieć cały mecz na ławie. A Arsenal gra tym, co ma , albo tym, co zdrowe lub bez kartek.I w tym zakresie przypomina to zdziwienie rodem z piaskownicy, zdziwienie tym, że w grudniu są i kartki własnie i kontuzje i spadek formy u niektórych. Tyle tylko, że od tak doświadczonego trenera w tak znakomitymk klubie z takimi , werbalnie formułowanymi zamierzeniami, można chyba wymagać, aby wiedział to w maju. Wtedy się kroi budżet, robi plan zakupów, wzmocnień, sprzedaży itd. Własnie po to, aby w grudniu i listopadzie nie narzekać. A przed nami Rajd Noworoczny i z taką formą Fabregasa i RvP należy się raczej bać.
Charlie, po raz kolejny puszczę mimo uszu obelgi. Nie warto mi się do nich odnosić, świadczą o wypowiadającym je. Ale , i tu nie żartuję i piszę bez złośliwości, ale z troską , mam wrażenie, że masz spore problemy emocjonalne.Jak by to powiedzieć delikatnie, wyniukające z niezbalansowania mentalnego. To duże forum, może ktoś pomoże?
A znaczenie słowa "transwer" jest własciwe, własnie transwer, nie zakup.
luq , przeczytaj komentarz Cherliego i moją odpowiedź jeszcze raz, bo nic nie skumałes. Toż ja CYTUJĘ stanowisko Charliego , który wychwalał Chamkha pod niebiosa a teraz zmienił zdanie. Ja krytykowałem ten transwer od początku i nie muszę obecnie zmieniać zdania....
CharlieTheUnicorn. To , jak zmieniasz swoje zdanie i oceny , jest niewiarygodne. Pytasz kąśliwie, "od kiedy Chemakh jest rasowym napastnikiem..." Fakt , nigdy nie był, wielokroptnie to mówiłem. Tylko, że wtedy (początek sezonu) to Ty wychwalałes i transwer i samego Chamakha.!! A teraz NAGLE, pierwszy krytyk. Chcecie dowód ? Masm kilka , ale np taki .Ano, proszę, ocena z 18.09.2010 - dokładny cytat, panie Charlie.
"Chamakh - 8
Bardzo mnie bawią komentarze, że Marouane nie wykorzystał 100% sytuacji i przez to nie wygraliśmy ;) Chłopak jest kolejnym świetnym transferem Naszego Boss'a co potwierdza każdym meczem. Nie strzelił dziś bramki, ale za to Jego gra dla zespołu i powroty są godne podziwu. Zawsze jest pod bramką przy rożnych, a dzięki świetnej grze głową ratuje Nam często skórę. Poza tym świetnie się utrzymywał przy piłce i podawał. Jego, wydawać by się mogło, dzisiejszy słabszy występ spowodowany był po prostu tym, że nie miał kto Mu w ofensywie pomóc. Jacek się gubił, Nasri trochę się bał, Fabs zaraz zszedł. Niestety ale sam nie da rady..."
Wystarczy? Najgorsze są farbowane lisy i tacy kibice , co to nie mają własnego zdania...
Maks często narzeka, ale nie tym razem! Drużyna mi zaimponowała w kilku aspaektach. Po pierwsze, wykazała olbrzymi szacunek dla weteranów, z którymi grała- 40-letnich dziadków Van der Saara i Giggsa. W związku z czym postanowiono w ogóle nie atakowac pomocnika nie oddawać strzałów , a jedynie podawać i kulać do bramkarza.Godne podziwu.Druga sprawa-olimpijski spokój.Na twarzach ( i w grze) jakichś tam Rooneyów , Ftetcherów i Andersonów widac było emocje-kłócili się z sędzią, mieli pretensje do zawodników Arsenalu, pokrzykiwali, machali rękami. Słowem- zależało im na czymś(czyżby na wygranej??).Inaczej w Arsenalu-tam spokój, kamienne twarze Sagny i Songa, bezemocjonalny wyraz twarzy u Nasriego. No, bo , tak naprawdę , czym tu sie podniecać? Żeby chciec wygrać na boisku odwiecznego rywala? Eeeee, bez przesady,to za mało. Ważny jest spokój.I tu nagrodę dałbym Fabregasowi-miał 65 minut, aby założyć buty i je zawiązac. Postanowił to jednak robic po wejściu na boisko. I nic go nie mogło wytrącic z tego spokoju: ani szarżujący mu za plecami Rooney, ani biegnący wprost na niego Anderson. Nic. Wiązał se dalej. Spokój. Trzeci element to zdecydowane zwycięstwo - 4 razy więcej kartek zółtych i dwa razy więcej fauli. Brawo. To jest własciwy styl Arsenalu.Pochwała. I czwarty aspekt, tu już szacun pełny.Otóż takie cieniasy jak West Ham czy Sunderland kopią i podają piłkę po to, by w końcu oddać strzał. Czasem nawet strzelają bramki , też Arsenalowi. Ale to taktyka przestarzała i niemodna. Nowoczesną prezentuje Arsenal- kopie sie piłke , aby kopać. Strzał , a już gol nie jest najważniejszy.No, dobrze, raz w pierwszej połowie komuś sie wyrwało i do statystyk wpisano 1. i to tyle. Zresztą przecież nic sie nie stało-a że znów dostajemy baty od drużyn z pierwszej 4 czy 5 , że znów Drogba nas udrogbił a SAF po raz 6 z rzędu wygrał z Arsenalem (i to z Man w kiepskiej formie) , a że przełupaliśmy po latach derby z Tottenhamem- no cóż. Ale wygramy latem Puchar Emirates.
Zawodnik wracajacy po kontuzji, który ma sie "ogrywać" robi to we własnym klubie. Uczestniczy w treningach z własną drużyną. Ogrywa sie w jej rezerwach, gdzie graja regularne mecze. Potem wzmacnia pierwszą drużyne, szczególnie w sytuacji,kiedy ta ma kłopoty z kontuzjami , kartkami, formą i taktyką i zwyciężaniem.A już szczególnie robi to zawodnik, który jest kolejną wielką nadzieją Arsenalu i który , gdyby nie kontuzja, byłby podstawowym graczem drużyny ( słowa trenera). Skoro więc ten sam trener pozbywa się takiego zawodnika, nawet na miesiąc, rodzi to pytania. Ale pytaja tylko takie gapy jak maks czy sebasz. Ale zostali oświeceni.
A ja sam nie wiem, z tym Ramseyem. Normalnie po powinno byc tak : fajnie , wreszcie, chłopie cieszymy sie, że dałeś radę, że wróciłes, trzymalismy kciuki, wracaj na boisko, do nas, czeka na ciebie twoja pozycja, nie zapomnieliśmy o tobie. Cos takiego. Bo chyba chodzi o to , żeby gośc jakoś sie po takiej kontuzji dowartościował, czy nie ?. A tymczasem ( ja nie twierdzę, że to zła wola, może na treningach odstaje formą katastrofalnie) gościa sie wysyła w diabły. Troche chyba tego nie rozumiem i zaczyna mi to pachnieć cassus Eduardo
Sebasz, jasne, myśle tak samo i wiele razy pisałem do znudzenia o dawnej roli Campbella i Vieiry, dlatego obok nich mógł taki filigranowy i "miekki" Pires elegancko poruszawszy się, dogrywac do Berg. I tak dalej. trochę kiedys tam grałem w piłke i ten element sie nie zmienia : jak napstnika brutalnie faulują, to w try migi idzie jakiś vieirowat gośc i delikatnie pyta, kto. I żeby było jasne, nie chodzi ogrę brutalną czy wycinanie, ale sama postawa wystarczała : przecież za czasóe w/w zawodników Arsenal GRAŁ piekną, wolną od fauli czy chamstwa piłke.
Powiem teraz banał. Współczesna piłka to tzw . wymiennośc pozycji zawodników - skrzydłowi zmieniaja sie stronami, Puyol moze zagrac na prawej obronie, a Iniesta z pomocy lewoskrzydłowego. Przykłady z Barcy, bo też ona nadaje w ostatnich latach ton. Poza innymi sprawami ( zaskoczenie) taka wymiennośc pozwala przyjąc wariant awaryjny w wypadku kontuzji czy kartek.
To zobaczmy, jak to wygląda W Arsenalu. Jakoś nie pamietam Walcotta na lewym, Arshavin ustawiny z musu na środku wyraźnie sie meczy. O obrońcach nie wspomnę. Wszyscy bardzo kurczowo trzymają sie swoich pozycji i ról. O, dobry przykład chyba : jeden Arshavin w jednym z pierwszych ( a moze debiucie) nie trzymał sie swej pozycji i strzelił Liverpoolowi 4 gole. Ale potem już dostał swoje zadania....Taka taktyka?
popekns, własnie , że trzeba. Trzeba przypominac, że tacy byli i grali. Bo zapomnimy. Tak, jak zapomniał Wenger. Powtórzę- każdy pies myśliwski musi KONIECZNIE od czasu do czasu poczuc trop, dopaść zwierzyną, polizać krew. Słowem trofeum. Kiedy siedzi na kanapie, zapomina, po co żyje i był psem myśliwskim. Wenger już zapomniał, my nie zapominajmy.
Sebasz, a czy nie sądzisz, że główną rolę odgrywają takie elementy jak wola walki i tzw "charakter"? A z tym to juz sie trzeba urodzić.Jak sie to ma ( a popatrzcie na rzadkie bo rzadkie , ale wystepy Vieiry - on ma 100 lat i wciąż nie odstawia nogi. A Gattuso? Toż to walczak taki, że może nawet jeden z najwiekszych. Ostatnio , kiedy zszedł juz z boiska , wyczerpany ( ma też swoje lata) , aż skakał przy linii bocznej, gdzie tam szatnia. Słowem, to trzeba miec we krwi plus szkolenie, które te cechy nie zaprzepaści. I rolą sztabu i trenera jest taki dobór zawodników , aby tacy biegali po boisku. Jakoś u Arshavina tego nie widzę, ani Fabregasa zreszta tez. A żeby Diaby się z kimś "skogucił" chociaż , czy Denilson zagrał choc raz twardziela- ni chu,chu. Obaj wspominamy czasem Adamsa , ale przecież i Bergkamp umiał ostro zawalczyć i Overmars też, choc postury mikrej.
Pique ze szki Barcy, oczywiscie
Cesk nie jest ze szkólki Arsenalu. A Pique ( bo ktos pytał) jest.
Powtórze i chyba nie robię błędu : w ciągu ostatnich 5 lat żaden z wychowanków szkólki Arsenalu nie wszedł na stałe do pierwszego składu LIGOWEGO i nie gra regularnie , bedąc podstawowym zawodnikiem.
Kochani Kibice Arsenalu, otwórzcie oczy. Wiekszośc powtarzanych przez Wengera i komentatorów rzeczy, to brednie.Przykład? Proszę.Tzw.szkolenie i stawianie na młodzież, czyli słynna szkólka talentów Arsenalu.Oczko w głowie Wengera.Podobną ma Barcelona.Skąd tu Barca? Ano, bo jest (było?) dużo podobieństw- ten sam styl (widowiskowa, ofensywna gra), te same wartości (gra fair play) i te same cele ( mistz Europy).Arsenal bywał nazywany angielska wersją Barcy.Proszę, spróbujcie wymienić jakichś piłkarzy ze szkólki Barcy, którzy weszli do 1 składu w ostatnich, no, 5 latach. Nawet nie-kibice wymienia kilku.Ja siegnę po naprawdę pierwszych z brzegu-obrona-jest tu Gerard Pique, klubowy mistrz Europy, pomoc-jest tu Iniesta, mistrz świata, atak-jest tu Bojan, mistrz Hiszp,strzela bramki w LM.Starczy dla przykładu.Szkolenie w ogóle polega na tym, ze z 2-3 zawodników, prawie nadających sie do gry w 1 zespole, wchodzi najlepszy. Np. taki Busquets czy Pedro.Ważne, żeby taki cykl był dość krótki, bo szkolenie 5 -cio letnie jest bez sensu- ma sie 25 latka, a nie młodzież.To teraz zobaczmy, kogóż w ostatnich, no, 5 latach wyszkolił Wenger (nie szkolił, tylko WYSZKOLIŁ tak, że gość gra w 1 składzie w lidze, stale i jest podstawowym graczem.Obrona-nikogo, na tyle nikogusieńko, że trzeba było kupić takich fachowców , jak Koscielny czy Squillaci.Moze w pomocy? Fabregas? No, nie bardzo, on to jednak szkólka Barcy.Inni? Ciągle sie szkolą i do pierwszego składu nie weszli. Zapowiadają sie i Ramsey i Wilshere, ale nie są to podstawowi gracze.To może atak? A skąd, całkiem nic, musiał pojawić się Chamakh....Ktoś powie, za surowo, jednak Wallcott, Wilshere. A nawet jeśli ( a Wallcott stanąl w rozwoju całkowicie a Wilshere gra nierówno) - a nie wychodzą w pierszym składzie, ale nawet , jeśli oni to i tak , jak na dorobek szkoły przez 5 lat, to jest to zero przecinek pięc procenta skuteczności..Więc jak jeszcze raz usłyszycie od Wengera : " sezon stracony, ale wciąż stawiamy na młodzież i szkolimy następnych, już wkrótce zawojują lige i swiat" i jak to bezkrytycznie ktoś przepisze, to zanim to powtórzycie, to proszę, zróbcie własną analize tego hasła - "w Arsenalu stawiamy na młodzież" .BTW, średnia pierwszej 11 to ok. 25 lat....
Od Kościelnego wara. W końcu to Polak, no, prawie. A że fachowcy angielscy orzekli, że to transferowe pudło roku? Bo to angole śą, nie znaja się, nie bedzie nam angol się wymądrzał.
Kościelny słaby fizycznie? Moze. Pewnie tak, bo przede wszystkim jest wolniejkszy od napastników i nie nadąża ( Liverpool, Newcastle, Chelsea).poza tym ma potworne braki techniczne, które go blokują i do zdobywania goli (okrpoopne pudła) i do wujscia z piłka, mco MUSI umieć środkowy obrońca ( a pokazał, jak to robic Gallas w niedzielę)
Nie, to Koscielny faulował ( a kazdy technicznie obdarzony wejdzie wslizgiem) i był rzut wolny. Alex strzelił.
Objeżdżanie jak dzikiej świni, że zacytuje naszego Hajte , jak planował grać z Koemanem. Tak objeżdżali Kościelnego WBA
Tottenham, główka do pustej.
Chelsea, rzut wolny , Alex
Vpr, nie ma siły chyba....OK. Koscielny jest wielki, Chamakh jeszcze wiekszy.A Wenger to już całkiem. Wszystko jest ok. A bedzie cudownie. Maks jest głupi. Pasuje?. Ok.
AlexvanPersie, nie kreuję sie na jedynego sprawiedliwego. Zawsze oddawałem sprawiedliwośc i Tobie i Sebaszowi, kiedy wspieraliscie mnie. Ale w lipcu nie było nikogo, wszyscy zachłystywali się, jaki to genialny jest Chamakh i jakim to tytanem bedzie Koscielny.A geniusz Wengera wieczny i niezaprzeczalny. I ok. Tyle, ze teraz nagle ci wszyscy, którzy byli tego zdania, zmienili je i nagle to oni udają jedynych sprawiedliwych, którzy przestrzegali. I tylko tyle. Kto pamieta, wie swoje, a malowane lisy też łatwo wskazać
Vpr, jak zwykle mieszasz śrubki z nakretkami. Nie rozmawiamy o ilości bramek, jakie Chamakh strzelił kelnerom i innym słabeuszom, oraz takim samym występom genialnego Kościelnego przeciwko rezerwom Tottenhamu."Jego występy to czysta poezja" - piszesz o Kościelnym. Nawet nie będę tego komentował.Tylko jak przyjechał pierwszy skład Tottenhamu , to jakos tej poezji zabrakło. Mówimy o utracie stylu, o słabej jakosci gry, o błednej taktyce i nietrafionych zakupach. O rozmienianiu Arsenalu na drobne.
Arsenal ma słaby skład, howareyou? Ma wielki, genialny skład, po prostu zmiata z boiska rywali.Co tam Niezwyciężeni, to bzdura, takie tam Overmarse, Bergkampy i inne Vieiry, toz to dziady były.Teraz to dopiero jest potega. Że co, że WBA? Specjalnie przegrali.Że Newcastle? To złośliwy Fabian, też specjalnie. Że jak, że Tottenham i przegrane derby od 17 lat? Wiał wiatr od lądu. Że Braga? ...nie chce mi sie. Zresztą nie wprzegranych sprawa. Ale w stylu gry. Kto tego nie dostrzega, zalecam zajecie sie inną dyscypliną, moze kręgle....
Ja nie narzekałem dla narzekania. I nie obchodziły mnie wygrane z kelnerami po 6 :0 . Analizowałem zakupy Wengera przed sezonem, przypartywałem sie jakosci wzmocnień, na tle personalnych błędów poprzedniego sezonu domagałem sie realnych wzmocnień.Wskazywałem, a kto nie wierzy, na pewno to znajdzie, że nie uda się , bo sie nie może udać, taktyka "koko dżambo i do przodu".Czy to było takie odkrywcze? A skąd. Każdy, kto nie jest zaślepiony i kto dokonał obiektywnej analizy poprzednich sezonów, wskazałby na podobne elementy. To, że na tej stronie przeważają kibice, którzy zamiast tego wolą pisać " mistrz, mistrz- maks jest głupi" :))) , no, to co ja moge poradzic?
To żeby nie narzekac, jak wszyscy, może coś pozytywnego, bo zawsze mam taki zarzut, że nie myślę pozytywnie.Zagraliśmy bardzo dobry mecz.Chłopaki wyszli na boisko, a w końcu to nie takie proste.Potem kopali piłke, a przecież mogli spacerować.No i realizowali moją taktykę, a ta jest przecież genialna.W sumie każda formacja zagrała na zero. Atak- na zero bramek.Pomoc-na zero współpracy i kreatywności.Obrona - na zero umiejetnosci. Tylko ten bramkarz sie nie dostroił i przegrał nam mecz.
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 16 | 12 | 3 | 1 | 39 |
2. Chelsea | 17 | 10 | 5 | 2 | 35 |
3. Arsenal | 17 | 9 | 6 | 2 | 33 |
4. Nottingham Forest | 17 | 9 | 4 | 4 | 31 |
5. Bournemouth | 17 | 8 | 4 | 5 | 28 |
6. Aston Villa | 17 | 8 | 4 | 5 | 28 |
7. Manchester City | 17 | 8 | 3 | 6 | 27 |
8. Newcastle | 17 | 7 | 5 | 5 | 26 |
9. Fulham | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
10. Brighton | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
11. Tottenham | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
12. Brentford | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
13. Manchester United | 17 | 6 | 4 | 7 | 22 |
14. West Ham | 17 | 5 | 5 | 7 | 20 |
15. Everton | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Crystal Palace | 17 | 3 | 7 | 7 | 16 |
17. Leicester | 17 | 3 | 5 | 9 | 14 |
18. Wolves | 17 | 3 | 3 | 11 | 12 |
19. Ipswich | 17 | 2 | 6 | 9 | 12 |
20. Southampton | 17 | 1 | 3 | 13 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
np ostatni mecz z Ipswicz i podania do Walcotta.
Jasne.
Przypominam wynik . 1: 0
Mylisz chęci ze skutecznością.