Komentarze użytkownika matissek7

@BigPower

Chyba za dużo grasz w FIFĘ. Chcesz sprzedać pół składu? To irracjonalny pomysł.

Trzeba zrobić coś z przygotowaniem fizycznym. Nie może być tak, że w kluczowym momencie sezonu ze składu wypada 4-5 niezwykle ważnych zawodników. Na początku wygrywaliśmy mecz za meczem, bo Wenger miał ogromne możliwości rotacji (szczególnie w drugiej linii). Na boisku byli tylko ci którzy znajdowali się w formie. Arteta na początku sezonu rzadko łapał się do składu, nie wspominając o Vermaelenie (chociaż dzisiaj grał całkiem znośnie). Były mecze w których na ławce (!) mieliśmy Cazorlę, Podolskiego, Rosickiego i Artetę.

To był jeden z takich meczy, po którym mam ochotę wymiotować długo i obficie. Obrzydliwy to najlepsze określenie. Zawsze będę jednak z Arsenalem. Miłość jest bezgraniczna

Flamini jest przekozak. Przyznaję się, że nie byłem zwolennikiem jego transferu. Bałem się o jego formę, sądziłem, że powinniśmy zabiegać o kogoś młodszego, ale... jak widzę jego zaangażowanie i wolę walki to mam pewność, że to był świetny ruch. No cóż tylko krowa nie zmienia zdania :P

No raczej byłby bardziej pożyteczny od Bendtnera, ale zgadzam się, że potrzebujemy kogoś innego.

@Symbiosis

Też mi się przypomniała ta sytuacja, ale widocznie dla Daily Mail, sędzia wręczający 3 żółte kartki jednemu zawodnikowi, jest autorytetem w sprawie przepisów :P

To dopiero pierwszy mecz. Zobaczymy co dalej. Chciałbym żeby nas ktoś wzmocnił, ale jak tak się nie stanie, to mają walczyć w tym składzie.

Obecność takich wspaniałych zawodników jak Pires czy wcześniej Beckham i Henry to świetna okazja do nauki dla naszych zawodników. Myślę, że jest to dobre dla wszystkich, także dla klubu, który dzięki temu buduje swój wizerunek - bardzo otwarty i optymistyczny.

Ogólnie statystyki bardzo dobre. Trochę szkoda, że Arsenal przy takiej różnicy w posiadaniu piłki, dopuścił Liverpool do tylu groźnych sytuacji podbramkowych. Tak naprawdę wielu fanów LFC powinno spojrzeć na statystyki, bo widziałem dużo komentarzy, w których stwierdzają, że byli lepszą drużyną i należało się im zwycięstwo.

Zastanawiam się jak w ogóle Arsenal działa w sprawie transferów, bo spekulacji było tak dużo, a o Monrealu który jest najbardziej prawdopodobnym wzmocnieniem nic nie słyszałem.

QuaresmaMiz14

Zawsze lubiłem Lassa Diarrę to trochę taki Makalele, M'Villa jest lepszy w ofensywie. Obydwaj to zawodnicy o wielkich umiejętnościach i na pewno byliby wzmocnieniem. Wolałbym jednak M'Ville, także dlatego, że jest młodszy.

O matuchno kochana, ale ocenki dowalili... Gibbs zdecydowanie za nisko, Arteta spokojnie mógł dostać 8 albo więcej, nie wiem czym Ramsey zapracował na tak wysoką notę. Co do City to nie wiem jakim cudem Aguero dostał aż 6. Przecież chłopak nie zrobił dosłownie nic, przez cały mecz nic. Ktoś poniżej wrzucił oceny Sky i według mnie są lepiej dobrane.

Z jednej strony jestem dumny, że tak walczyli, ale jedno mnie wkurza na maksa. Brakuje jednej bramki do historycznego wyczynu i wchodzi na boisko taki Czamak i nic nie robi. Jeśli chcę się grać w Arsenalu to w każdym meczu trzeba dawać 200% a co dopiero dzisiaj w takim spotkaniu. Sam jestem o 100 słabszy od niego ale jakby mi trener zaufał w takim meczu i w sytuacji kiedy mam słabą pozycję w drużynie to gryzłbym trawę i pozabijał wszystkich byle by pokazać że mi zależy.

Co było widać w grze Arsenalu? Dużo chęci i determinacji. Nawet jak nie przynosiło to efektów Kanonierzy atakowali i dostali nagrodę. W końcu jest walka i tak musi być zawsze.

Jestem tylko ciekawy na ile w ogóle jest tu potrzebna zmiana trenera a na ile transfery. W Arsenalu nie ma wykonawców i to jest problem. Chociaż zmiana trenera też może przynieść powiew świeżości i coś poprawić. Sam nie wiem co o tym myśleć.

Jak już mowa o Ramsey'u. Zauważyliście jak on się zachowuje na boisku. Gesty, mimika, pretensje do kolegów, może mi się tak zdaję, ale on uważa się za nie wiadomo kogo. Jak to wygląda młody chłopak, nic jeszcze nie osiągnął, a uważa się za najlepszego w zespole. Dziwne.

W końcu jakaś pozytywna wiadomość. Bo tak naprawdę w naszej sytuacji kadrowej każdy transfer czy powrót po kontuzji jest na wagę skarbu.

A teraz trochę nie na temat. Tak sobie pomyślałem, że byłem strasznie naiwny. Jak dziecko wymarzyłem sobie, że jak tylko Henry się pojawi to sama jego obecności odmieni drużynę i jak za dotknięciem czarodziejskie różdżki wróci dawny Arsenal. Rzeczywistość jest brutalna.

Ale jesteśmy kibicami, w końcu karta się odwróci i dostaniemy nagrodę za bycie wiernym.