Komentarze użytkownika ozzy95
Znaleziono 2261 komentarzy użytkownika ozzy95.
Pokazuję stronę 40 z 57 (komentarze od 1561 do 1600):
Od Łilszera do ideologii politycznych jak się okazuje jest jeden krok. Tak bardzo kanonierzy.com :)
Ekspertem od Serie A? Zdecydowanie za dużo powiedziane. Na pewno bacznym obserwator i fanem tej ligi. Jest tam wiele podobnych do Torreiry diamencików. Kultura gry zupełnie inna niż w PL. Ta liga ma swój smak. Trochę też trzeba pooddychać tym krajem żeby zrozumieć tę ligę.
Wracając jeszcze do Torreiry. Widzę, że po obejrzeniu kompilacji z jego zagraniami komuś zabrało się do porównań z Cazorlą. Prowadzenie piłki, nawet drybling rzeczywiście przywodzi na myśl najlepsze czasy Hiszpana. Z tym że Torreira to urodzony DM. Czasy kiedy na tej pozycji wystarczył duży murzyn, który skrobał marchewki innym graczom powoli odchodzą w zapomnienie. Urugwajczyk ma zmysł do gry kombinacyjnej, świetne podanie i niezły strzał z dystansu. Ale to nie czyni go rozgrywającym. To nowoczesny DM potrafiący rozegrać piłkę i pokusić się o rajd z piłką. Tacy piłkarze pasują do zrównoważonej taktyki i zapewniają odpowiednią płynność w grze. Szybkie przejście z fazy defensywnej do ataku. Urugwajczyk potrafi dobrze uderzać. Nie jest to atomowa bomba a'la Radja Nainggolan ale raczej kliniczny strzał w róg bramki. Emery chyba lubi takich zawodników, więc powoli układa się to w jedną całość.
@D14:
Zaskoczę Cię- ja oglądałem mecze Sampy regularnie. Na stronie może znajdzie się jeszcze kilka takich osób. Nie wiem skąd przypuszczenie, że ludzie w ogóle nie oglądają Sampdorii. Serie A to jest liga, która zaczęła się odradzać, ale są ludzie którzy pamiętają czasy jej świetności.
Torreirę widziałem w akcji pewnie kilkanaście razy w sezonie 17/18. To jest zawodnik, który zazwyczaj wyróżniał się na tle innych. Śmiało można powiedzieć, że był kluczowym zawodnikiem Sampy. Poprawił statystyki w porównaniu do sezonu 16/17 m.in. w odbiorach. Średnio dwa odbiory na mecz. Nasz podstawowy DM- 1 odbiór. Wślizgi 2,8 do 2,1 na korzyść Urugwajczyka. Celność podań na poziomie 87%. Ilość wykreowanych sytuacji- 33. Xhaka w tym aspekcie jest efektywniejszy- 39 wykreowanych szans. Poza tym Torreira zaliczył tylko 1 asystę w minionym sezonie. Myślę, że ogrom pracy który wykonuje da większą swobodę naszemu CM. Może być nim również Szwajcar- to jest bardzo realny scenariusz. Tak na kontrę dotyczącą wzrostu Torreiry. Wygrywał on 53% pojedynków główkowych- Xhaka 43%. Fakt inna liga, inna intensywność, ale na pewno Urugwajczyk ma jakiś wypracowany patent w tym aspekcie.
Jeżeli chodzi charakterystykę Torreiry. Bardzo inteligentny i zdyscyplinowany taktycznie gracz. Kiedy trzeba po odbiorze naciska hamulec, podaje piłkę i asekuruje tyły. Niezwykle waleczny. Mobilny i nadający się do pressingu pomocnik. Krótko prowadzi piłkę i potrafi zagrać świetne długie podanie. Czas pokaże, ale może to być nasz strzał w dziesiątkę na tej pozycji.
Mądry i rozsądny piłkarz wie kiedy się oszczędzać. Na adrenalinie odczuwa lekki ból, ale co dalej? Nawet jeśli to skręcenie to tylko I stopień to głupotą jest dalej biegać z takim urazem, nie mówiąc o jakichś starciach. To może tylko pogłębić uraz. Oj Rambo Rambo.
@ptbag:
Ale wiesz Amerykaniec musi mieć na nowe ranczo hehe... Gdyby na tej stronie w parze z wyszczekaniem i pisaniem komentarzy pod publiczkę szło minimalne zainteresowanie finansami i przepływem pieniądza to sekcja komentarzy byłaby może w miarę strawna. Najlepiej wszystkim wychodzi wydawanie nie swoich pieniędzy, albo tych których klub w istocie nie ma. Poza tym jest tutaj wielu domorosłych krwistych "negocjatorów", którzy transfery i kontrakty załatwiliby w 10 minut na messenegerze. Pamiętam że jeszcze kilka lat wstecz można było tutaj sensownie podyskutować i o piłce i o tym co wokół.
@lordoftheboard:
No nie do końca. Jeśli podsumujesz kwoty za które kupiliśmy i sprzedaliśmy zawodników w ciągu ostatnich kilku lat to faktycznie oscyluje to w tych granicach. Z tym że nie oznacza to wypływu i wpływu gotówki w powyższych kwotach w ciągu jednego roku czy sezonu. Płatności z góry w pełnej kwocie transferu nie należą do codzienności. Są to płatności realizowane ratalnie. Do tego dochodzą zmienne. Klub poza ratą płaci również prowizję agentowi. Zarząd powinien na tyle dobrze negocjować sprzedaż by udało się otrzymać za graczy jak najwięcej "żywej" gotówki. W artykule wyraźnie napisane jest, że czysto księgowo jest to amortyzowane w ciągu kilku lat. Jest to koszt, który nie powoduje wypływu pieniądza w tym czasie. Dla potrzeb sprawozdania finansowego koszt jest rozłożony w czasie nie siedzi on w wyniku finansowym w jednym roku. To jest tylko zabieg prezentacyjny.
Nasz cashflow uzależniony jest od sezonowości wpływów. Pieniądze z praw telewizyjnych, karnety roczne itd. To wszystko generuje gotówkę, która ma swój szczyt w ciągu roku. W maju i czerwcu teoretycznie leżymy na kasie. Tylko że wynagrodzenia pracowników klubu zżerają sukcesywnie tę nadwyżkę. Dalej obsługa długu, zobowiązanie wobec leasingodawców, nasze zobowiązania dotyczące umów i kontraktów (w tym transferowych). To są koszty które ponosimy w ciągu roku, które powodują wypływ gotówki. Tak naprawdę ciężko powiedzieć ile możemy wydać realnie w lato. Zależy to od kilku zmiennych. Ile będziemy musieli zapłacić od razu i ile otrzymamy ze sprzedaży graczy. Wszystko zależy kto i za ile zwolni tygodniówki ale trzeba też uwzględnić tygodniówki nowych. Nie możemy wydać kasy, której nie mamy i mieć nie będziemy. Pewne wpływy są stabilne- umowy sponsorskie. Wpływy z praw telewizyjnych mogą się "omsknąć" o kilka melonów ale to pryszcz. Szansa to nowe wpływy z nowymi sponsorami i negocjowanie lepszych warunków po wygaśnięciu umów. To powoduje większy przepływ gotówki, lepsze wskaźniki dla banków, które będą bardziej skore udzielić kredytu jeśli zajdzie taka potrzeba.
@rev:
W końcu jakiś głos rozsądku na tej stronie. Pomiędzy komentarzami z oskarżeniami o defraudację, nieudolność i skąpstwo czasem trafi się ktoś widzi szerszy kontekst. Kto nigdy nie pracował wewnątrz dużej organizacji nie zrozumie do końca jak wielka odpowiedzialność jest po stronie zarządzających. Przede wszystkim to oni dysponują najlepszą informacją, która pozwala im na podejmowanie decyzji. A błędów nie popełnia tylko ten kto nic nie robi. Jeśli to Gazidis jest autorem tych zmian lub przynajmniej głównym ich inicjatorem to należy mu się za to duży plus.
Może to nie czas na hurraoptymizm, ale na pewno wielu kibiców w końcu zerka z nadzieją na przyszłość.
Niektórzy powinni wziąć kilka głębszych wdechów, bo się zapowietrzą. Żyłka na czole też może pęknąć. Zajrzałem na mirrora i tam wyraźnie jest napisane, że deale będą dopinane dla Emeryego przez Gazidisa i Raula. Sven będzie od wyszukiwania i proponowania graczy. Pod tą strukturą ma pracować Emery. Nie wiem skąd przypuszczenia, że chłop będzie totalnie odcięty od transferów. Będzie mniej zaangażowany w pewne procesy ale naiwne jest myślenie, że nie będzie choćby wybierał zawodników spośród zaproponowanych. Na to okienko cele są już wybrane- obrońca i bramkarz. To jest tak oczywiste, że chyba żaden trener by z tym na dzień dzisiejszy nie dealował. No może Wenger. Można przypuszczać, że Wenger był stopniowo odsuwany od pewnych spraw wewnątrz klubu. Zmiany w strukturze podyktowane są tym, że w przeszłości Wenger miał wiele do powiedzenia (po erze Deina) w kwestii transferów. Nie wiem czy ze względu na wiek czy zbyt wiele spraw na głowie Francuz już stracił instynkt w kwestii nowych zawodników. Kilka wtop w ostatnich latach zaliczyliśmy z tego tytułu. Według mnie trzeba poczekać na efekty pracy tego kwartetu. Ważne że coś zaczęło się zmieniać.
Arsenal nie licząc ostatniego okienka zimowego wydawał średnio na czysto około 45 milionów funtów na sezon w ciągu ostatnich 5 lat. Czemu wszyscy się tak bardzo dziwią, że tegoroczny budżet wynosi 50 milionów? Reszta środków pochodzić będzie ze sprzedaży zawodników. To jest budżet kroczący a nie sztywny, którego będziemy się trzymać całe lato. Jeśli klub jest przygotowany na wydanie 50 milionów na początku lata tzn. że jest to w miarę normalna sytuacja, stan rzeczy który utrzymuje się tutaj od paru lat. Za te pieniądze można jak najbardziej wzmocnić zespół. Mokre sny trzeba odłożyć na bok, bo fakty są też takie:
- mamy na payrollu 27 zawodników, spokojnie może ich ubyć o 2 lub 3 po tym okienku by zwolnić środki z wynagrodzeń,
- wydajemy na tygodniówki zawodników około 120 mln funtów i ustępujemy pod tym względem tylko City i United,
- w tym sezonie saldo na transferach jest dodatnie ale od 5 lat wydajemy regularnie co sezon ponad 40 milionów, w tym w ciągu 5 lat koszt wynagrodzeń zawodników wzrósł o 64%...
Największym problemem ostatnich kilku lat nie były kwoty wydawane na zawodników, a to kogo za nie ściągnięto. Lista niewypałów jest dosyć długa, więc zmiany strukturalne są podyktowane również tym. Niewydanie kolejnych kilkunastu milionów na Lucasów Perezów czy Gabrielów to będzie wyzwanie nowego sztabu. To tak na potwierdzenie, że pieniądze były i są. Trzeba je po prostu umiejętniej wydawać.
@domino178:
Tak uściślając. Arsenal nie wypłaca dywidendy swoim akcjonariuszom. Jest to raczej dosyć powszechne zjawisko tyczące się klubów piłkarskich. Są to inwestycje długofalowe. Priorytety są nieco inne niż w typowych organizacjach. Poza tym klub to tak naprawdę w większości te wartości, które ciężko wycenić, po prostu potencjał i kapitał w szczególności ludzki. Można więcej zarobić na tym w długim okresie. Aaale... klub w przeszłości ponosił koszty związane z consulting fees. Płacił przez 2 lub 3 lata spółce Kroenke Sport Enterprises za tzw. konsultacje (po 3 miliony rocznie). Bodajże w 2016 roku AST wyraziło obawy związane z zasadnością tej "wypłaty". Niektórzy akcjonariusze wyrazili podobne zdanie na walnym zgromadzeniu. Klub wstrzymał od tego momentu te wypłaty. Nie mam informacji jak wyglądało to wcześniej, ale dywidendy nie były wypłacane od wieeelu lat.
A ten aktualny styl gry Arsenalu to te podania wzdłuż i wszerz, bezbarwne klepanie pod polem karnym i próby wejścia z piłką do bramki? Walimy głową w mur z rozbiegem przez całe podwórko. To ja nie chcę już takiego stylu, dzięki postoję. Allegri to bardzo sensowna opcja, bo to doświadczony trener z sukcesami. Na pewno posiada odpowiednie kompetencje do zarządzania zespołem. Nie wiem czy Buvac to ma, czy prowadzi tylko rozgrzewki. Przygotowanie taktyczne to jedno, a przedstawienie tego drużynie i motywacja to osobna para kaloszy. Mam wątpliwości co do Bośniaka. Moim faworytem (choć to kompletnie bez znaczenia) jest Leonardo Jardim. Bo to facet, który prawdopodobnie potrafi wyciągnąć z zawodników, więcej niż ktokolwiek mógłby się spodziewać. Potrafi zrobić z kopciuszka drużynę, która może się przeciwstawić tym o wiele większym i potężniejszym. Do tego ma doświadczenie w prowadzeniu młodych zawodników. To jest kierunek dla naszego klubu, a nie mrzonki o 200 milionach na transfery. Tego po prostu nie będzie, dlatego Luis Enruque moim zdaniem nie przyjdzie, bo nie będzie mógł tutaj zrobić swojej małej Barcelonki.
Monreal. Gość nie przestaje mnie zaskakiwać. Zanotował ogromny progres od czasu kiedy tu przyszedł. Tadzio Monreal zasługuje na miano najlepszego kanalarza w tym sezonie bez dwóch zdań. Zupełnie inaczej chwali się takich zawodników kiedy drużyna zwycięża i podnosi puchary, więc z peanami lepiej się wstrzymać.
Czy ktoś wie jakie tabletki zażywa komentator i dlaczego dziś ich nie wziął?
- Były kluby mną zainteresowane, ale oferta musi mnie naprawdę podekscytować. Nie ma takiego klubu, w którym będę mógł pracować z piłkarzami lepszymi od tych w Barcelonie.
Spoko. Po prostu wystarczy dobrze posmarować i wyciągnąć kilku graczy z tej najwspanialszej Barcelony za okrągły miliard euro. Wtedy może łaskawie, by przyszedł, szerzyć futbol jedyny słuszny made in Barcelona. Dziwny typ człowieka i trenera ale obecnie bardzo powszechny. Tym większy szacunek żywię do Jurgena z Niemiec. On wziął się za klub specjalnej troski, taki co to od iluś lat żyje tylko wspomnieniami.
Tak to właśnie jest. Nic nie robisz- nie narażasz się na krytykę. Robisz cokolwiek dla ludzi- zawsze znajdą się mądrzejsi.
@imprecis To defensywne Juve zdobyło 67 bramek w 28 meczach Serie A. Ofensywny i nieszablonowy Arsenal Wengera 55 w 30 spotkaniach ligowych.
A niektórzy dalej będą walić w ten klub jak w bęben pod każdym newsem. Sanchez taki cacy i ambitny, że szok. Ambitnie to on kręcił kółeczka w tym sezonie i podawał do rywali. Zobaczymy co pokaże w United. Przez te parę lat jedyne czego pewnie się nauczył po angielsku to "give me ball".
Niby jeszcze młody, zaliczył kilka olśniewających występów i może się niebawem odbuduje...Ale ja nie potrafię oprzeć się wrażeniu, że jeszcze żaden z niego obrońca. Nawet kiedy miał te swoje momenty to albo gubił krycie albo źle się ustawiał. Z grą do przodu to też szału ni ma. Myślę, że drybling go przerasta, a na jego rajdy zawsze brakuje boiska. Musiałby się też przeprosić z dośrodkowaniami, bo Sagna przy nim to czarne wcielenie Beckhama. Czyli ani obrońca ani skrzydłowy. Gdyby tak wystartował w Barcelonie to mógłby wejść w buty Deulofeu. Zresztą przypomina go trochę przy linii bocznej. Przyjąć, wypuścić sobie piłkę, zamknąć oczy i może coś z tego będzie. Za +50 mln na pewno nasz zarząd się zastanowi.
Skończmy się łudzić, że te kompromitacje to kwestia umiejętności kilku zawodników. Dojdziemy wówczas do absurdów. Kościelny zanim wskoczył na swój najlepszy poziom musiał się zderzyć ze Szczęsnym w finale Carling Cup. Sam potrafił przekuć to w lekcję. Mustafiego trzeba obudzić, walnąć w główkę i pokazać jak się gra ciałem w Anglii. Puścić mu filmik wersję 10 h Kompanego vs PEA z wczorajszego meczu. Nie jest słabym piłkarzem. Tyczy się to kilku innych. Nimi trzeba wstrząsnąć. To pewnie jest w stanie zrobić młody i energiczny trener. My te mecze przegrywamy w GŁOWACH. Zanim wchodzimy na boisko to już jesteśmy obsrani i prosimy o łagodne manto. W meczach z topem nie ma żadnej myśli taktycznej, wszystko jest na "jakoś to będzie"... Moim zdaniem przy tych zmianach strukturalnych, odpalenie Wengera po sezonie wcale nie będzie sensacją. On już jedzie tą autostradą od jakiegoś czasu. Jeśli "podtrzymamy" tempo to nie widzę innej możliwości. Jestem strasznie rozczarowany jego kolejnymi wypowiedziami. Wszystko w tonie "to nie ja jestem zły to świat się zepsuł". Widać, że się już totalnie pogubił. Wstyd wspominać o finale LM 2006 w kontekście tego meczu...
Hola hola... Wenger i Arsenal przeszkadzają mu dobrze grać w Deportivo? Fakt jest taki, że grał mało. Ale czy ktoś się zastanawiał dlaczego? Gość nie jest kiepskim piłkarzem, ale spokojnie mógł grać więcej w zeszłym sezonie. Dlaczego więc nie grał? Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy czasem nie przeginał z wylewaniem żali w mediach. Wiadomo nie od dziś, że nasz trenejro tego nie akceptuje, nawet u największych gwiazd. Nie jesteśmy w środku klubu i nie wiemy, czy nie strzelał wiecznie fochów. Żeby osądzać należy zapoznać się z opinią obu stron. Jak powszechnie wiadomo, Wenger nigdy nie pierze brudów w mediach, więc macie tylko Pereza i jego marudzenie. Tak btw. to kibolski rak grasuje na całym świecie i jak widać nie ma narodowości.
Kurczę ale ostro się wypowiedział. Poszło nam w pięty i myślę, że się już nie podniesiemy w tym sezonie.
@imprecis:
Zysk netto lub zysk brutto to kategorie "papierowe". Gotówka i przepływy z nią związane to coś całkiem innego. Firma może generować zysk, a mimo to posiadać małe zasoby gotówki i innych środków pieniężnych. Dane cashowe dla klubu piłkarskiego trzeba rozważać w kategorii sezonowości. Dużo gotówki na koncie jest w połowie roku, kiedy klub otrzymuje środki z praw telewizyjnych. Środki od sponsorów również wpływają raz do roku. Potem klub sukcesywnie "zżera" gotówkę na obsługę długu, wynagrodzenia, opłaty prowizyjne dla agentów i inne. Wpływy z innych kategorii nie są w stanie tego zrekompensować, więc klub schodzi z zasobów gotówki. Reszta to kwestia odpowiedniego budżetowania i zarządzania przepływami + pozyskiwanie dodatkowych źródeł finansownia, np. leasing, kredyty i pożyczki. My w styczniu najzwyczajniej w świecie nie mamy kasy w banku na potężne zakupy, dlatego targowaliśmy się z Borussią. Pewnie chcieliśmy rozdysponować środki na jeszcze jeden transfer (obrońcy).
Muszę przyznać, że dałem się nabrać na kilka solidnych występów Ramseya w tym sezonie. A to jest dalej ten sam stary druh, 12 zawodnik drużyny przeciwnika.
Iwobi swoim sposobem poruszania się przypomina tę dziewczynę, którą każdy miał w klasie. Tę którą wybierano do drużyny na końcu do gry w dwa ognie. Nie mam pojęcia co chce udowodnić Wenger grając nim regularnie.
Xhaka... Tak sobie myślę, czy gdyby Sven był tutaj dwa lata wcześniej, to czy rekomendowałby takiego zawodnika? Chłop się rusza, jakby dźwigał w każdym meczu płyty gipsowe. Czy tam granitowe. Zero inicjatywy, gry do przodu. Ta dziura w środku pola to jest zasługa jego i Ramseya. To jest jakieś sobiepaństwo z ich strony.
Lacazette nie potrafi przyjąć piłki, celnie odegrać. Te dwie czynności na raz go przerastają. Trzyma się kurczowo obrońców. Facet który miał gwarantować grę bez piłki i dynamikę, przegrywa pojedynki sprinterskie z środkowymi obrońcami...
Obrona i Cech [*]. Wpisujcie miasta...
Panowie nasi futsaliści zremisowali z Wicemistrzem Świata i Europy 1-1. Cieszę się, że po 45 minutach wyłączyłem tego gniota i wrzuciłem na Polsat Sport. Wiecie jak fajnie się ogląda drużynę, która pomimo tego, że ustępuje umiejętnościami walczy o każdą piłkę? Oni byli dzisiaj gotowi umrzeć za ten remis. Brawo Polacy!
No tak. Jeden odchodzi co nosił numer 7, drugi przychodzi i ma dostać taki sam. Straszny bałagan robio te kluby, a nie ma komu lizać znaczków... Tu trza wyrejestrować numer, tu zarejestrować ponownie, pogubić się można. Także chyba przestanę narzekać na polskie urzędy.
Santi miał przede wszystkim mózg do gry. Nie wierzę ani trochę w to, że wróci jeszcze kiedyś na taki poziom. Serce mi pęka kiedy to piszę, ale trzeba spojrzeć obiektywnie. Nie w takim wieku i nie po tylu operacjach. Gdyby nie te problemy Santiago myślę, że klub byłby w innym miejscu. To mój ulubiony zawodnik obecnego składu i myślę, że najzdolniejszy jaki się tutaj pojawił od sam nie wiem kiedy... Oddałbym jeszcze dwóch takich Sanchezów do Utd, jeśli tylko Santi mógłby wrócić do pełni formy.
Czemu ma być nam smutno? Odchodzi gość który miał śmiał się po porażkach swojego zespołu. Ewidentnie miał jakieś problemy emocjonalne. Gdybyśmy zaoferowali mu nawet 350 tys. to nic by to nie zmieniło. On tutaj nie chciał być. Czułbym zażenowanie gdybyśmy oferowali mu jakieś abstrakcyjne pieniądze.
Ja trzymam kciuki za transfer Evansa. Jeśli jest chociaż cień szansy to niech go Wenger ściągnie. Potrzebujemy stopera na wczoraj. Prawdopodobnie większość czołowych klubów nie sprzeda w zimę swoich zawodników ale WBA będzie łatwiej namówić. Nam się d*** pali. Ja nie mam ochoty oglądać Holdingów i Chambersów w pierwszym składzie. Niech przyjdzie doświadczony i ograny stoper i ogarnie ten pierdzielnik razem z Mustafim i Kościelnym. Może ich też wyciągnie za uszy.
Zdecydowanie za dużo emocji nagromadziło się wokół Alexisa. Nic dziwnego, bo gra w klubie najbardziej sfrustrowanych kibiców na świecie. Niby wszyscy mądrzy po fakcie ale... Czy Sanchez to jest gracz po którym można się było spodziewać takiej obniżki formy? Niby nie do końca. Tymczasem mnie się wydaje, że ciągnie się za nim niezły smrodek. Wątpię w jego zdrowe i normalne interakcje w szatni. Część ludzi będzie uważać, że to przez jego legendarną już ambicję, że gość wyrasta ponad wszystkich w zespole i ma prawo stroić fochy i grać gorzej. Tylko że to nie jest wyjście z sytuacji. Świadectwo wystawia sobie sam Alexis. Straty i niecelne podania idą na jego konto. Mentalnie on nie dorósł do roli lidera. Na boisku był nim przez jakiś czas ale to jest typ człowieka, który jest trochę zakładnikiem swojej ambicji i chęci bycia tym najważniejszym. Psychologiczny aspekt nie jest tu bez znaczenia a to już jest kamyczek do ogródka A.W. Nie zrobił z tym porządku latem. Trochę krótkowzroczne podejście. Wątpię, że panował nad zachowaniem Sancheza wcześniej więc nie wiem na co liczył... On powinien temperować te charaktery i je scalać w szatni. Widać że Wenger już to gdzieś zatracił.
Po drugie mam pewne obawy czy Sanchez nie stał się już otwartą księgą dla wszystkich obrońców PL. Powiedzmy sobie szczerze jego nieudane dryblingi i niecelne podania nie wynikają z ograniczonych umiejętności partnerów na boisku. Gość zawsze miał tendencję do przetrzymywania piłki. Póki strzelał i asystował nikomu to nie przeszkadzało. Teraz to irytuje kiedy po raz enty biegnie z piłką wszerz boiska nawet nie starając się znaleźć lepiej ustawionego partnera. Polecam niektórym przyjrzeć się jego grze w ataku pozycyjnym kiedy ustawia się na lewym skrzydle. Wszyscy wbiegają w pole karne a on nawet nie podnosi głowy, schodzi do środka mija kilku rywali i odgrywa piłkę do boku. Muszę przyznać, że oglądanie takiego Arsenalu człowieka po prostu nudzi. Jesteśmy do bólu przewidywalni i nic z tym nie robimy. Zimą nikogo nie kupimy za Sancheza jestem tego pewien. Przekładanie porządków w szafie wcale nie sprawi, że bałagan zniknie. Ktoś tu przestał nad tym panować.
Jeśli ma grać za kogokolwiek w tej chwili to tylko za Sancheza. Umówmy się gorzej niż Chilijczyk grać się nie da. Na pewno nie kosztem Lacy. A.L jako trochę cofnięty operujący bardziej z lewego skrzydła a Giroud na froncie. Obawiam się, że Wenger będzie dalej głaskał Sancheza i wystawiał go w pierwszym żeby tylko zachować pewne pozory owocnej współpracy. Mam wrażenie, że jak go nie opylimy teraz to on dalej będzie tak grał plus zaognione zostaną konflikty wewnątrz zespołu. Wenger miał zrobić z tym porządek w ostatnim okienku a teraz to już tylko gaszenie pożaru pozostaje.
Kolega Walentos ma trochę racji w jednym. To co zrobił Bellerin nawet nie było ryzykowne co głupie/nonszalanckie. Takie zgięte kolano zawsze królowało na boisku osiedlowym, kiedy komuś nie chciało się zrobić wślizgu i pobrudzić spodni i getrów. Matka by przecież zabiła. Intencji Pogby może w tym nie było ale on na tę nogę przeniósł cały ciężar ciała i zagościł na Bellerinie stanowczo za długo. Koniec końców zagranie było bardzo niebezpieczne. Przy takim ataku np. na staw skokowy mielibyśmy powtórkę z Eduardo. Czerwo się należało.
Oceny jakbyśmy zaliczyli wtopę sezonu. Tymczasem w ofensywie zagraliśmy z pazurem ale nieskutecznie. Dodatkowo uważam, że zaangażowanie i zawziętość na najwyższym poziomie biorąc pod uwagę tylko ten sezon. Według mnie oceny stanowczo za niskie dla niemal wszystkich zawodników ofensywnych. Poza Sanchezem rzecz jasna, bo ten zasłużył po takim meczu tylko na ławę. Welbeck? Przecież gość powinien mieć udział przy oczywistym karnym gdyby nie drzemiący liniowy. Mam wrażenie, że ocenia się tutaj na podstawie sympatii i antypatii plus ogólne wrażenie artystyczne. Pewne oczywiste ograniczenia Iwobiego czy Welbecka nie powinny rzutować na ocenę pojedynczego występy a te były niezłe. Ozil, Ramsey i Lacazette? Najjaśniejsze punkty tymczasem dostają oceny adekwatne do oklepu od beniaminka ligi.
*Bardzo zaangażowany Ozil miało być
W ataku fenomenalnie? Nie sądzę. Kiedy rzekomo największa gwiazda tej drużyny nie potrafi wsadzić piłki do bramki z metra to nie może to być występ fenomenalny. Gdy piłkarz któremu notorycznie w tym sezonie są zawyżane oceny, podaje przed szesnastką tylko do zawodników przeciwnej drużyny to nie może to być występ dobry. Kiedy ta sama gwiazda wstrzymuje akcje kręci kółeczka zamiast podać piłkę od razu partnerowi wychodzącemu na pozycję to nie widzę sensu by mówić o solidnym występie. Najbardziej jednak irytować mogły to stawanie w miejscu w polu karnym i podcinanie piłki niby to wrzutka, które zawsze lądowały na głowie lub pod nogami obrońców Manchesteru... Wtedy już można z czystym sumieniem powiedzieć, że Sanchez na dzień dzisiejszy jest hamulcowym.
Reszta ofensywy rzeczywiście zagrała bardzo dobrze. Bardzo zaangażowany. Mam nadzieję, że nie chodziło o zaimponowanie przyszłemu pracodawcy a obecnemu. Chciałbym go na pokładzie w przyszłym sezonie. Ramsey to samo. Lacazette to piłkarz wokół którego powinniśmy budować zespół po odejściu Sancheza. A może nawet wcześniej. Welbeck dobra zmiana. Koleś jest tutaj jechany jak bura suka ale to on sprokurował karnego, którego tylko Stevie Wonder z chorągiewką nie był w stanie zauważyć. Sanchez w tym czasie dalej podawał do rywali.
Po takim meczu ma się ochotę wyć, ryczeć i walić pięściami. Gdy trzech piłkarzy niweczy wysiłek reszty zespołu to trzeba to uwzględnić przy ocenie takiego meczu. To co zrobił Mustafi przy drugiej bramce to kryminał. Gość zamiast wywalić piłkę lewą nogą, ustawia się do lepszej prawej jakby miał jeszcze dwie godziny do odlotu samolotu. Jakby to powiedział pewien szmuglarz wśród komentatorów to jest abecadło piłki nożnej... Trzecia bramka i ta nieporadność naszego kapitana- coś przykrego. Tylko że wszystko zaczęło się od tego którego krytykować nie wolno. To on w dalszym ciągu podawał do rywali. To tyle na chłodno. Arsenal w pigułce.
Nie ma co srać żarem. Ramsey gra ostatnio bardzo dobrze. Owszem zdarzają mu się zagrania głupie i ryzykowne ale widać poprawę w ofensywie i dobrze odnajduje się w trójkątach. Na plus także zaangażowanie i walka. Nie można mieć wątpliwości, że to marmurowy Szwajcar jest tym słabszym ogniwem środka pola. Nie ma sensu wrzucać kamyczków do ogródka po stratach, które nie miały wpływu na wynik i przebieg pojedynczych spotkań. Czasem warto zdjąć klapki z oczu. Ja osobiście życzę mu grania na takim poziomie przez cały sezon.
"Tym kimś ma być..." metro.co.uk.... Za dużo na raz xD
Może za 4 czy tam 6 lat ktoś będzie musiał przyjść ale do tego czasu van Bronckhorst czy inny Howe może wylecieć z kilku klubów, więc takie medialne namaszczanie obraża inteligencję kibiców. Swoją drogą Feyenoord może być pierwszym klubem z Holandii, który w fazie grupowej LM nie zdobędzie nawet punktu. Tym bardziej, że ostatni mecz grają z Napoli...Także timing artykułu wskazuje na obecność niezłego śmieszka w redakcji metro.
Jaki Ramsey jest każdy widzi, ale obiektywnie trzeba przyznać, że w drugiej połowie zagrał o niebo lepiej. Był aktywny i nie zaliczał głupich strat. Kilka razy "jechał na dupie" i to też mi się podobało. To że strzela zmęczonym ogórom. Hmm wg mnie to też trzeba umieć i pokazać w pojedynczych meczach. Tymczasem największa gwiazda tej drużyny zrobiła to tylko raz w tym sezonie. Dla mnie to Alexis był wczoraj z przodu największym hamulcowym. W związku z tym trochę dziwi mnie ta laurka, którą mu tutaj wystawiono pod oceną. C'mon. Nie róbmy z niego świętej krowy. Według mnie podejmował złe decyzje i spowalniał akcje, często szukał tzw. "kwadratowych jaj"- byle zagrać coś pod publiczkę.
Drugi który w moich oczach rozczarowuje od początku sezonu to nasz szybszy od piłki i własnych myśli Hector "piłka parzy" Bellerin. Czasem mam wrażenie, że ktoś mu płaci premie za grę na dwa kontakty. Byle się pozbyć piłki i zagrać gdzie popadnie. Tak trochę mało w tym głowy, a dużo elektryki.
Monreal owszem zbyt lekko podał piłkę do Cecha, ale no ludzie przecież to nie doprowadziło do utraty bramki, ergo Cech ponosi bezpośrednią winę. Przecież ta akcja nie musiała się tak skończyć, Petr mógł spokojnie ją uratować i wypieprzyć piłkę w trybuny (kąt był). Całą drugą połowę nudził się i stracił koncentrację- to chyba najlepsze wytłumaczenie jego zachowania.
Coś czuję, że on jednak dostanie swoje szanse. Ten nasz środek jest tak przeciętny i drewniany, że nie zdziwię się jak Wenger w akcie desperacji wrzuci tam Wilshere'a. W sumie jak będzie zdrowy i wytrzyma fizycznie to powinien zagrać w końcu w PL. Czysto hipotetycznie ja bym z niego skorzystał. Gramy strasznie wolno w tym środku i nie podejmujemy żadnego ryzyka. Wilshere nie jest wymarzonym rozgrywającym i czasem irytuje (za długo holuje piłkę) ale na tle pozostałych wygląda na tego najbardziej kreatywnego. Nikogo nie kupiliśmy w lecie na tak newralgiczną pozycję więc pozostaje nam skorzystać z tego co mamy obecnie w kadrze...
"Istnieją kluby, które płacą za piłkarzy 100 czy 200 milionów funtów, ale nie uważam, by była to właściwa droga."
To po prostu jest droga, którą ten klub nigdy nie pójdzie. Punkt widzenia zależy od punku siedzenia. Gdyby grał w PSG to pewnie powiedziałby, że 220 mln na jednego gracza to przejaw ambicji klubu. Czytać piłkarza to jak słuchać polityka- czysta propaganda.
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 16 | 12 | 3 | 1 | 39 |
2. Chelsea | 17 | 10 | 5 | 2 | 35 |
3. Arsenal | 17 | 9 | 6 | 2 | 33 |
4. Nottingham Forest | 17 | 9 | 4 | 4 | 31 |
5. Bournemouth | 17 | 8 | 4 | 5 | 28 |
6. Aston Villa | 17 | 8 | 4 | 5 | 28 |
7. Manchester City | 17 | 8 | 3 | 6 | 27 |
8. Newcastle | 17 | 7 | 5 | 5 | 26 |
9. Fulham | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
10. Brighton | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
11. Tottenham | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
12. Brentford | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
13. Manchester United | 17 | 6 | 4 | 7 | 22 |
14. West Ham | 17 | 5 | 5 | 7 | 20 |
15. Everton | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Crystal Palace | 17 | 3 | 7 | 7 | 16 |
17. Leicester | 17 | 3 | 5 | 9 | 14 |
18. Wolves | 17 | 3 | 3 | 11 | 12 |
19. Ipswich | 17 | 2 | 6 | 9 | 12 |
20. Southampton | 17 | 1 | 3 | 13 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Człowiek z innej epoki. Jego charakter i styl kompletnie nie pasują do tego co jest "grane" współcześnie. Nie można go traktować tylko jako barwnej ciekawostki, bo jest autorem swego rodzaju skoku cywilizacyjnego jaki odbył się w lidze angielskiej przed przełomem wieków. Na pewno dotyczy to klubu Arsenal. Ten wywiad tylko potwierdza, że to romantyk, erudyta posiadający swój barwny styl. Przy tym bardzo kategoryczny w relacjach międzyludzkich. Jego projekt jaki by nie był, odzwierciedlał jego charakter i życiowe priorytety. Dużo poświęcił... Mam wrażenie, że wiele osób na świecie jest na to gotowych, ale nie każdy mógłby dać przy tym tyle "radochy" otoczeniu. Wenger to dla mnie synonim porażek pięknych, czasem trochę usprawiedliwionych. To chyba pogłębiało jego frustrację. Raczej był traktowany jako ten, który przez wiele lat nie potrafił zrobić tego kroku, może nawet kroczku by zwyciężać seriami. Szkoda. Jak to powiedział kiedyś Jimmy Connors: "I hate to lose more than I love to win." To zdanie chyba najlepiej określa Wengera. Również wszystkie te absurdalne decyzje i kilka blamaży. Mimo wszystko dziękuję mu, że przez chwilę przeniósł na ten toporny, skalisty grunt angielski odrobinę polotu i finezji.
Czas iść do przodu. Inną drogą. Emery to jest przeciwieństwo Francuza. Maniak taktyki i analizy wideo. To tez pokazuje jak czasy się zmieniły i jaką drogą podążać chce klub.