Komentarze użytkownika page

Trochę kontrowersyjna wypowiedź, w stylu Lehmanna; ale cieszę się, że dobitnie pojechał po wszystkich Howardach, Jonesach itp.

Szef --> Reyes odszedł, bo to najsprytniejszy lis w całym tym piłkarskim świecie. Poszedł do Realu, deklarował po meczu z Mallorcą: "chcę grać w Madrycie"... i gra! w Atletico! :)
Co do Hleba - chcę po prostu, by w Arsenalu grali prawdziwi Kanonierzy; jeśli musi odejść - trudno, c'est la vie, tylko ZNAJDŹMY KOGOŚ w zastępstwie... albo czekajmy na Rosę.

*Bendtner, przepraszam za literówki

Bendnter ma konkurencję ;] i bardzo dobrze.

"chce pozostać w Arsenalu jeszcze przez co najmniej osiem lat"

ALBICELESTES!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ekhm. Ok, teraz na chłodno. Zarate jest młody, gdy natomiast przechodził do Kataru, wszyscy na pilkanozna.pl słusznie krzywili miny. Dlaczego? To nie jest miejsce dla takiego talentu, po prostu. Jak to się dzieje, że gówniarze z Santosu czy Corinthians znajdują się od razu w wielkich ligach europejskich, a Argentyńczycy mają dalece trudniejszą drogę? Nie potrafię tego zrozumieć. Ale mniejsza; Zarate już teraz jest włączany do reprezentacji narodowej mimo niewielkiego doświadczenia, stąd pomysł jego ściągnięcia osobiście bym poparł.

Mich4ll --> ja natomiast myślę, że jest to zdanie samego zainteresowanego ;)
Trochę powagi, Panowie... o każdym większym piłkarzu mówicie, że byłby "świetny w połączeniu z Arsenalem". Wiecie przecież dobrze, że tak nie jest - niekoniecznie w tym akurat wypadku, ale trochę odpowiedzialności za swoje słowa.

Villa? Bajka! Są tylko dwa "ale". 1) Valencia zostanie osłabiona (ale pewnie nie patrzycie na to szczególnie ;) ) 2) nie może być JEDYNYM TRANSFEREM tego roku. Obrona błaga na kolanach o wsparcie, także lewe skrzydło ma przykry wakat. Po prawej też nienajlepiej, więc Villa - jako jeden z 3, powiedzmy, piłkarzy - byłby dobry, lecz nie wtedy, gdy wydanie zostany cały budżet na jego zakup.

Odpowiedzi dobre, ale szkoda nagrody. Z drugiej strony - konkurencja była spora; na manusite w takim konkursie wygrałbym w cuglach ^^

[on jeszcze żyje? wybaczcie komentarz, ale łatwo zapomnieć, gdy chowa się go po praskich szpitalach, bardziej nawet niż Eduardo ;/ ]

Jasne, że nie lubią. Bo nie grają u nas Anglicy, to jedno; drugie - mamy dużo czarnych. Sad but true.

lecho - trochę pokory. Drużyna do czyszczenia butów to Chelsea wygrywające po 1:0. ManU, trzeba przyznać, to jest jednak klasa.
(choć życzę im, by przypomnieli sobie, czym jest pucowanie zelówek ;] )

Dobrze, że Wenger ma poparcie zarządu, to jest chyba najistotniejsze w tym newsie.

Będzie musiał uważać; co więcej - takie kontuzje zawsze upośledzają w jakimś stopniu sprawność, boję się więc o chociażby sprinty Eduardo w przyszłym sezonie.

Wielkie brawa, szczególnie dla Cesca! Pokazał się bardzo dobrze w tym sezonie, znosząc wszelkie trudy; w przypadku zawodnika tej klasy musiało to zaowocować.
O reszcie - co do CR7 nie muszę się chyba wypowiadać, wystarczy, że plułem na niego przez ostatnie 8 miesięcy [ale doceniam jego talent, to ważne!]. Torres? Cóż, 24 bramki Ade są więcej warte, bo strzelał je przez cały sezon, a nie od lutego ;) napastnik musi utrzymywać stałą formę, Torresowi wyszło to gorzej. Miłe zaskoczenie - Ashley Young, a także Gareth Barry z Aston Villi; myślę, że należy im się spory szacunek (w bramkach są trzeci!), zwłaszcza, że nie zbroją się praktycznie i zostają w czołówce, mimo konkurencji kasiastego Newcastle i Tottenhamu. W tym kierunku Wenger powinien częściej patrzeć pod kątem ew. transferów, ale to tylko moje zdanie.
P.S.
5. Dimitar Berbatov (Tottenham) 15
6. Robbie Keane (Tottenham) 15 - jest się czego bać, w rzeczy samej.

Fabregas19 - te zbrojenia już od zeszłego lata conajmniej trwają. Patrzę na nich z obawą.

Oby Syjon miał rację, Clichy to zawodnik-skarb dla nas. Niby bardziej wolę Van Persiego, ale wiem dobrze, że to Gael jest tytanem pracy i Kanonierem z krwi i kości.

Dobry Jezu, jak chętnie widziałbym go w Arsenalu! Szkoda, że jakoś w te spekulacje nie wierzę.

To byłoby świetne, ale nie wierzę, by wszystko zostało już podpisane. Poczekajmy na oficjalne wypowiedzi.

Niech nabierają expa w niższej lidze, w tym oknie trzeba doświadczonych graczy. Tylko żeby kto nam ich nie zabrał!

Ja uważam natomiast, że zaprezentowany pomysł może wprowadzić dobre zmiany. Zasada proponowana przez Blattera jest dobra, ale źle uzasadnił konieczność jest stosowania - mówi bowiem o "wysuszaniu" lig afrykańskich, które i tak przecież prezentują słaby poziom. Czemu, jeśli zależy mu na rozwoju futbolu na całym globie, nie powiedział o ligach amerykańskich? To jest żałosne, że drużyny takie jak Newells' Old Boys, River Plate czy Boca Juniors tracą najzdolniejszych piłkarzy gdy ci są w tak młodym wieku, a wracają nie przed ukończeniem 30 lat? To jest większym problemem niż mniejsza atrakcyjność lig afrykańskich, o których nikt poza miejscowymi kibicami nie potrafi powiedzieć słowa (takim to nie robi różnicy, czy gra gwiazda na skalę światową, czy miejscowi chłopcy - to i tak są "patrioci", u nas w Ekstraklasie też gwiazd nie ma).
Co jednak jest największym problemem, który trzeba zwalczyć? Na pewno nie kwestie osuszania lig innych kontynentów, a CORAZ MNIEJSZA ROLA RODZIMYCH PIŁKARZY. Większości z Was pewnie nie robi różnicy, czy w Arsenalu mamy 15, 5 czy tylko jednego anglika (vide Walcott z Karaibów); i tak jesteśmy kibicami spoza Anglii. Ale nie można zapominać o tym, że grają właśnie w lidze angielskiej, nie w "All-stars Game"; dla przeciętnego kibica z Wysp Arsenal wygląda jak szczeniacki zlepek żabojadów i kolorowych. Dlaczego Henry jest twarzą kampanii antyrasistowskiej w piłce nożnej? Narzekamy na nieuczciwych sędziów, na karnego z kapelusza i przegapionego w sytuacji Hleb - Kuyt, Wenger nadaje: "faulujemy najmniej w Premiership, a spotykają nas najcięższe kary". Dlaczego tak jest? Bo rdzeń drużyny MUSI być angielski. MUSI! Nie jest to moje widzimisie, wszyscy wiemy, że swojaków się faworyzuje; ludzi nie zmienimy, więc trzeba się dostosować.
Oczywiście, ciężko sobie wyobrazić, by istniał klub bardziej dotknięty takim rozporządzeniem niż Arsenal. Takie jest jednak zarządzanie Wengera; i choć mam wielki szacunek do Bossa, to stwierdzam, że naiwnym jest oczekiwać na trwałe sukcesy grając nieangielską drużyną, bo kto stanowi jej duszę? Ludzie typu Flamini, którzy mogą zadeklarować miłość i odejść po tygodniu? Każdy wielki klub na świecie ma znaczną ilość piłkarzy z ojczystego kraju - choćby w Wielkiej Czwórce trzy poza Arsenalem mają świetne, angielskie nazwiska. Rywalizacja między klubami istnieje nie tylko w lidze, ale też w reprezentacji - w końcu ważne jest, ilu reprezentantów będzie od nas, a ilu z ManU.
Wiem, że takie roporządenie nie może zostać wprowadzone z dnia na dzień - jego wdrażanie powinno zająć kilka sezonów, by kluby zdążyły się zreorganizować; tylko wówczas pomysł popoieram - dla dobra Arsenalu i angielskiej piłki. Topgun pisze, że Europa od zawsze jest skupiskiem gwiazd - prawda to, ale niech nie zapomina, że ścisłe ograniczenia (i to nie 6+5, a i 8+3) obowiązywały w niej przez dekady. W Milanie był Rijkaard, Gullit i Van Basten - trzech muszkieterów (nie zagłębiajmy się, jak ich zwano), i ci musieli wystarczyć. 6+5 to rozsądny kompromis.
Mam prośbę - jak ktoś się nie zgadza i ma pod ręką stek bluzgów, niech napisze na pw, a nie zaśmieca komentarze bełkotem w stylu "Ten łysy harpun chyba dziś się nie odlał ;/". Dobry Jezu, nie karzecie tego?

Chyba przeka1 zapomniał o ty, że Fabianowi do emerytury też nieprędko ;)

Trzeba dobrze rozplanować transfery. Niedaleko pod tym newsem jest wiadomość o planach Wengera względem Martinsa - pisałem, że to bardzo dobry transfer, i wciąż tak myślę, ale czy jest to najbardziej potrzebna pozycja? Nad tym trzeba się astanowić. Wszyscy widzieliśmy, co się dzieje z obroną gdy Kolo nie jest w formie - dają go na skrzydło (bo Bacary ma kontuzję, a - nie wiem czemu - Wenger nie chce tam Eboue'go), w jego miejsce wchodzi Senderos z tendencjami TPP (perspektywy trzeciej osoby), świetnie mu wychodzi obserwowanie wrogich ataków. Jakie to muszą być emocje! Dlatego obrona wymaga załatania. I kolejna sprawa - lewy pomocnik. Mamy Songa, Denilsona, Gilberto - ale oni wszyscy na środku grają, tak jak i Cesc. Hleb na prawej (choć i tak za często schodzi wewnątrz, a powinien oskrzydlać raczej), Walcott również (tu nie mam zastrzeżeń)... Kto został więc na lewą? Diaby? Bo Rosicky chyba daleko w polu z kontuzją...

To byłby bardzo dobry transfer! Obafemi jest świetnym zawodnikiem - dynamiczny, skuteczny, pracowity, wciąż młody - ale już ma doświadczenie. Będzie rywalizacja w ataku, oj będzie ;)

(szkoda, że Wenger nie interesuje się Anglikami, ale być może - tak samo jak Mourinho - dostrzega, że piłkarze z Afryki są bardziej pracowici, zazwyczaj... N'Zogbia tego np. nie potwierdza ;p)

Wenger częściej mówi o tych, co mają odejść, niż o transferach zasilających skład AFC...

"ale lepszy wygrywa zawsze" --> będę Ci wypominał te słowa, Carr, masz jak w banku :D
Trochę żal Evertonu, ale i tak myślę, że poradzą sobie z Newcastle.

Niech wchodzi w pierwszym składzie, najlepiej jako skrzydłowy. Co do samych słów: pamiętajmy, że każda drużyna wróci silniejsza, nie tylko Arsenal. Forbes twierdzi, że mamy trzecie miejsce w rankingu najbogatszych klubów. Niech klub to pokaże!

Łezka w oku się zakręciła. No nic, wiemy dobrze nie od dziś, że odchodzi; wykrusza się stary Arsenal. Myślę, że jeśli Jens idzie, Gilberto też mógłby - bo w sumie kogo Silva ma w tym klubie, poza nim? (jak to brzmi paskudnie ;D)

Też tak czuję, Air4Life; oby wiadomość dotarła do nas jak najprędzej.

O każdym mówimy, że będzie wymiatał - trochę ostrożniej, ok? Nie jest łatwo być drugim Vieirą.

O Quaresmie powiedziano dość, nie będę już nic dorzucał. Co do Kranjcara: jeśli rzeczywiście Wenger planuje zakup dwóch zawodników, niech to będą ANGOLE, i na POTRZEBNYCH pozycjach. Niko by kopiował trochę Fabregasa, jak Rosicky Hleba. Dajcie nam lewe skrzydło i środkowego obrońcę, w pierwszej kolejności.

Żałosne, kto by na to poszedł? To jak próby Avrama ze zdobyciem Kaki i Messiego ;] zwykły bełkot, stek głupot, odbicie kompleksów. Naprawdę nie mają o czym pisać...

Cóż, ja bym powiedział, że grając na ławie BYNAJMNIEJ go nie zdobędzie ;D

Fabianowi ciężko będzie wygryźć Manuela. A Mannone? Póki co, nie ma tematu, trochę jak z Wojtkiem Szczęsnym.

Nie chcę Bendtnera od pierwszej minuty, nie radzi sobie tak, jak Theo. wolałbym taki skład:

Fabian
Traore (!!) - Toure - Gallas - Clichy
Eboue - Fabregas - Flamini - Denilson (!!)
Adebayor - Walcott

Wiem, ze wygląda to koszmarnie, przynajmniej w dwóch zaznaczonych miejscach. Myślę jednak, że stawianie na prawej obronie Kolo to zbrodnia, a Armand Traore lepiej się prezentuje od takiego Hoyte'a, mało przy tym grając w tym sezonie. Tak samo Denilson. Nie rozumiem tych ludzi, którzy mówią: "dajmy szansę na rozwój Bendtnerowi i Senderosowi, są młodzi", a milczą w sprawie bardziej imho utalentowanego Songa i dwóch wymienionych (Traore, Denilson). Skoro i tak nie mamy skrzydłowych, nie mamy prawej obrony, nie mamy niczego [kononowicz ;D], to niech ci dwaj zagrają w prawdziwie trudnym spotkaniu.

Elvis - nie przesadzaj, Moyes to twardy facet, a Everton - solidna drużyna. Szkoda, że taki Liverpool FC rządzi teraz miastem.

Już prędzej Denilson i Song, takie moje zdanie. Ale kto będzie za Cesca grał, trzeba też pomyśleć... nie mówcie tylko, że Rosicky ;)

Na pochwałę zasługuję tutejsze konkursy; bardzo mi się to podoba. I nagrody również atrakcyjne.

I świetnie. Przynajmniej Emmanuel ucina te śmieszne spekulacje.

Ale co to za rywalizacja, w której - jeśli się nie uda grać na swojej nominalnej pozycji - idzie się na skrzydło? Tak można grać na podwórku; niech Eboue zostanie na obronie, bo na prawe skrzydło nadaje się Hleb i Walcott. (Pytanie, kto na lewe... Downing? :D)