Komentarze użytkownika pedro61

A ja mam wrażenie,że to w mniejszym stopniu efekt "klątwy Wengera",w większym natomiast skutek eksplozji sodówki w głowach piłkarzy,którzy po udanych występach w barwach Arsenalu uwierzyli w swoją wspaniałość i niepowtarzalność.A póżniej przychodzi syndrom "Canossy".Tylko AW na to jest mało wrażliwy-i ma rację.

Mam wrażenie ,że szybciej Barcelona spadnie z Primera Division niż AW kupi jakiegoś piłkarza z Realu!

Nie nadaje się do Arsenalu-za dużo gada,i to głupio.W Arsenalu nie są potrzebni gwiazdorzy medialni o wygórowanych ambicjach.

Niemal pewne zatrudnienie Sola to papirek lakmusowy zamiarów AW na obecne okienko transferowe.Powiedzmy szczerze-Boss nie kupi obecnie nowego zawodnika z tzw.nazwiskiem.I ja go rozumiem-nie ma żadnej gwarancji,że kupiony zawodnik szybko "zaszczepi się" w drużynie,zaś trener w praktyce nie będzie miał okazji do sprawdzenia jego przydatności.Teraz nie gra się towarzyskich sparingów,a od niedzieli rozpoczyna się morderczy miesiąc ,w którym gramy co trzeci dzień,na dodatek z samą czołówką.To nie jest czas na eksperymenty z nowymi piłkarzami w składzie.Boss przyjął założenie,że ugra dostępnym składem to,co możliwe zaś poważniejszych wzmocnień dokona latem,najlepiej spośród grona zawodników,którym kończą się kontrakty.Liczy zapewne również na to,że spośród młodych piłkarzy drużyny kilku się ogra i wnowym sezonie będą stanowili poważne wzmocnienie .Tu może się jednak pomylić-paradoksalnie dzięki kontuzjom w poprzednim sezonie dał szansę stałej gry kilku piłkarzom,którzy obecnie stanowią o sile drużyny .Mam na myśli min.Songa,Diaby,Denilsona czy teżGibbsa.W obecnym sezonie-poza Ramseyem i Traore -żaden z piłkarzy zaplecza nie dostaje za wielu szans na nabycie doświadczenia.To wszystko nie oznacza jednak,że AW odpuścił sobie walkę o mistrzostwo -jak zauważył sam Boss ligę wygra drużyna,która będzie w przekroju całego sezonu grać najrówniej.Na podstawie dotychczasowych obserwacji śmiem twierdzić,że Arsenal jest właśnie taką drużyną.

Żegnajcie pomidory,żegnajcie ulubione.Reszta jest tylko milczeniem.

Bossman>>>masz rację.Jest w tym coś z biblijnej przypowieści o synu marnotrawnym!

Czy coś bliższego wiadomo na temat pogody w Anglii?Czy znowu większość meczów 22 kolejki nie będzie odwołana?

AW wkroczył na "wojenną scieżkę" ze swoją polityką personalno-transferową.Mam wrażenie ,że wszystkim wyjdzie to jednak na zdrowie.czekam z utęsknieniem na mecz 34 kolejki-White Hart Lane z "kurczaczkami" z Solem wroli głównej.

Ten chłopak przeżywa frustrację brakiem regularnej gry w podstawowej 11-stce Arsenalu.Mam wrażenie ,że jak na trzeżwo oceni swoje ambicje i aktualne możliwości to podpisze nowy kontrakt z Arsenalem.Trafi bowiem do niego ,że nikt -poza Kanonierami-nie da mu gwarancji gry w jednym z najlepszych klubów Europy w perspektywie 2-3lat.Na dzień dzisiejszy-wszystko jest w jego głowie.

Jak czytam takie wiadomości to mam wrażenie ,że Boss"odpuścił "już sobie obecny sezon.Z drugiej strony ciarki mnie przechodzą na myśl jak będziemy silni za dwa sezony.

Coyle to bardzo zdolny i niebezpieczny menadżer.Mam nadzieję ,że w meczach z Arsenalem nic nie osiągnie,natomiast co do wypożyczenia Wilshera to może lepiej rozmawiać po dwóboju w dniach 17.01i20.01br.

Zagra w finale LIgi Mistrzów w2014r.Napewno podniesie Puchar Europy.

Moja hierarchia lewych obrońców Arsenalu:1)Gibbs,2)Clichy,3)Traore.Clichy jest być może najlepszym atakującym obrońcą,jednaksze popełnia w obronie fatalne błędy(vide:co najmniej dwie bramki stracone w meczu z MC obciążają jego konto).Najrówniejszy w balansie pomiędzy ofensywą i defensywą jest Gibbs.I tak szczęście ,że na tej flance obrony jest takie pole manewru(niekiedy grał tam równnież Silvestre)

Campbell opuszczał Arsenal w 2006r.,bo Boss nie chciał znim podpisać nowego kontraktu.Jego ostatnim meczem w barwach Arsenalu był finał Ligi Mistrzów przeciwko Barcelonie.Wcześniej natomiast w 2005r. wdał się w romans z jakąś starszą modelką,w której się strasznie zakochał.Po tym ,jak Pani "odstawiła"swojego lubego Sol popadł w depresję i przestał przychodzić na treningi,AW odstawił nieszczęśliwca od pierwszej 11-tki.To na Sola podziałało-przeprosił kolegów iBossa,wzią się w garść i wrócił do składu.Odszedł z Arsenalu wskutek wygaśnięcia kontraktu i nowej(znanej do dziś)polityki personalnej AW.

Czy wyobrażacie sobie Sola wybiegającego w 34 kolejce na White Hart Lane w meczu przeciwko kurczaczkom?Warto byłoby coś takiego zobaczyć.

Cudu chyba nie trzeba-wystarczy brak nowych kontuzji i...trochę szczęścia.

DAJ MU BOŻE DUŻO ZDROWIA!!!!

A zatem 17.01 na Reebok Stadium zaczynamy prawdziwą wojnę o mistrzostwo Anglii.Terminarz jest następujący:17.01-Bolton(w),20.01-Bolton(d),23/24.01-Stoke(w-Puchar Anglii),27.01-Aston Villa(w),30.01-MU(d),06.02-Chelsea(w),09.02-Liverpool(d),20.02-Sunderland(d).Pomiędzy meczami z Liverpoolem i Sunderlandem są jeszcze dwa mecze Ligi Mistrzów i-wrazie wygranej ze Stoke-mecz V rundy Pucharu Anglii.Jeśli Kanonierzy przejdą przez to bez większych strat punktowych i kontuzji-będą mistrzami Anglii.

Sol Campbell to był(a może jeszcze i jest)świetny obrońca,znakomicie grający głową.Jego zakontraktowanie niczym złym nie grozi.Byle tylko znowu nieszczęśliwie się nie zakochał-w 2005r. z tego powodu przestał uczęszczać na treningi i przez jakiś czas był odsunięty od gry.

Brawo KanonierArmata!Zamiast malkontenctwa i biadolenia nad brakiem transferów tzw."nazwisk" rzeczowa i sensowna analiza sytuacji Arsenalu w bierzących rozgrywkach.Jestem zwolennikiem transferu zdrowego,silnego i wysokiego napastnika jeszcze w okienku zimowym,ale jak czytam o pomysłach ściągania do klubu Dżeko czy Zarate(35 mln euro sztuka) to włos nieliczny jeży mi się na głowie.Zaden z nich nie jest wart takiej kasy,a połowa ceny to marketing.35 mln euro to więcej niż roczna rata kredytu zaciągniętego na budowę stadionu,a gwarancji na to,że nabyty "gwiazdor"wkomponuje się natychmiast w grę drużyny nie ma żadnych.Powiem wprost-nawet jeśli ceną niekupienia obecnie napastnika będzie kolejny sezon bez wygranej w lidze(co mimo wszystko nie jest takie oczywiste),to i tak lepiej poczekać z pozyskaniem takiego piłkarza do okna letniego.Lepiej nie wchodzić na ścieżkę transferową Liverpoolu.

Faktycznie-wpadka.Arszawin ma rzeczywiście 172cm.Przepraszam.Co nie zmienia faktu,że pozycja wysuniętego napastnika, na której jest obecnie wystawiany, to jednak pomyłka.

nurmi 15-rozumiem,że - Twoim zdaniem-idelną parą napastników Arsenalu byliby:Arszawin(162cm) i Aquero(160cm).

A ja dalej twierdzę,że w tym sezonie-nawet z Almunią w składzie-jesteśmy wstanie zdobyć mistrzostwo,ale bez zdrowego,silnego i z 20cm wyższego od Arszawina napastnika to raczej nie.

Oceniając na chłodno wczorajszy mecz-to był jednak szczęśliwy remis ,a nie porażka.Poza tym-zimny prysznic na rozpalone głowy tych,którzy po kilku niezłych meczach obwieścili Arsenal mistrzem Anglii.Mecz ten po raz kolejny ujawnił nasze braki.Bez Fabregasa nie potrafimy grać "swojej"piłki.Obecnie w drużynie nie ma innego playmakera potrafiącego pokierować grą drużyny i jednym podaniem wyłożyć piłkę na czystą pozycję.Wariant gry z Ramseyem sprawdza się niestety wyłącznie w meczach z drużynami z samego dołu tabeli,ale nie w potyczkach z drużynami środka tabeli,zwłaszcza tymi,które grają dobrze zorganizowaną defensywą.Wmeczach bez Fabregasa AW powinen jednak powieżać tę funkcję Nasriemu bądż wracającemu po kontuzji (daj Boże ,że na dlużej) Rosickiemu.Na chwilę obecną Ramsey nie jest przygotowany do tej roli.Jeszcze bardziej widać było brak Songa.Nie oznacza to wcale,że żle ocenia,m wczorajszy występ Denilsona jednakżewidać było istotną różnicę wgrze obu DP.W od odróżnienu Brazylijczyka Song nie tylko"czyści" środek boiska,ale również niemal natychmiast po przejęciu piłki inicjuje akcję zaczepną,celnie przy tym podając.We wczorajszym meczu było to o tyle istotne,że przy dobrze zorganizowanych zasiekach defensywy Evertonu akcja zaczepna po przejęciu piłki w środku pola natrafilaby na lekko przerzedzoną obronę.Poza tym twierdzę,że z Songiem w składzie nie stracilibyśmy drugiej bramki-w sytuacjach gdy w pole karne przeciwnika wędrują obaj stoperzy Song zostaje na środku boiska.Kwestia zasadnicza-z Arszawinem na szpicy tytułu mistrza Anglii nie zdobędziemy!Rozumiem opory AW przed kupowaniem piłkarzy w oknie zimowym(bo też kiedy do cholery piłkarz ma się zgrać z resztą drużyny,skoro wszystkie mecze grane w tym okresie są meczami o stawkę),ale w obecnej sytuacji kadrowej AW MUSI podjąć ryzyko sprowadzenia wysokiego i silnego napastnika,bo bez takiego piłkarza stracimy szansę na mistrzostwo i to nie w meczach z top4,a właśnie tracąc punkty z silnymi fizycznie idobrze zorganizowanymi drużynami środka tabeli.Kupowanie nowego bramkarza oraz nowych obrońców zostawmy na póżniej.

Prawda jest taka,że Almunia nie jest może najlepszym bramkarzem na Wyspach zaś w tym sezonie miewa dużo niepewnych interwencji,ale do tej pory nie "zawalił"jeszcze żadnego meczu.Puścił co prawda kilka bramek,którym w lepszej dyspozycji mógł zapobiec,ale żadna z nich nie zadecydowała o stracie punktów.Jak przypomnicie sobie casus Lehmana,to Wenger stawiał na niego do czasu,kiedy nie zaczął "przegrywać" meczów Arsenalu.Z Almunią będzie podobnie.Co do Fabiańskiego-jak pamiętacie w poprzednim sezonie zawalił dwa ważne mecze z Chelsea.Jego umiejętności bramkarskie należy oceniać wyżej niż u Almuni,ale dopóki nie nauczy się radzić ze stresem w meczach o dużą stawkę,topierwszym bramkarzem Arsenalu nie będzie.Sezon2011/2012 jako podstawowy brakarz Arsenalu rozpocznie natomiast...Wojciech Szczęsny.

"Fabregas w Barcelonie lub Realu"to temat na niejedną telenowelę brazylijską(zwaną również "Brazylianą"lub "Carambą").Kibice Arsenalu-zostawmy tą tematykę scenarzystom telenowel oraz pismakom z brukowców;oni też muszą z czegoś żyć.Do tematu można będzie wrócić,kiedy zainteresowanie grą Fabregasa wyrażą agenci drużyny z Marsa.

Na szczęście Arsene Wenger sprzedaje tylko tych,którym sodówka uderzyła do głowy.

A Doda-Elektroda zostanie oficjalnym rzecznikiem Arsenalu d/s PR.

Każde zwycięstwo(czyli 3 punkty)będą dobre.

Każde zwycięstwo(czyli 3 punkty)będą dobre.

CD.Od ok.6-iu miesiecy śledzę Wasze forum i postanowiłem do Was dołączyć.W chwili obecnej żyję meczem z byłym"Bankiem Anglii".Mam nadzieję ,że wygramy ,choć nie spodziewam się letniej powtórki wyniku z Goodison Park.Everton to jednak solidna drużyna,a jej obecne miejsce w tabeli jest skutkiem jeszcze większej niż u nas liczby kontuzji.Liczę na to,że zobaczymy jednak mecz ,a nie powtórkę z ostatniego"Wieczoru Trzech Króli".Po raz pierwszy zmojej strony na tym forum-GO GO GUNNERS.POzdrawiam.

Witajcie!Jestem kibicem Arsenalu od 1971r. kiedy pierwszy raz przeczytałem o tej drużynie na łamach "Przeglądu Sportowego.Zdjęcie drużyny opublikowane w "Perspektywach" rok póżniej do tej pory trzymam jak relikwiaż.