Komentarze użytkownika sebastianf

dennis...
Ja tam wolę "futbol jest okrutny". A Wołowskiego czytam, bo mam zawsze łzy wzruszenia w oczach. :D

Szczerze mówiąc, dzięki Lewandowskiemu i Piszczkowi zacząłem czasami zerkać na ligę niemiecką.

taa...

mskafc...
hmm... nie będe Ci udowadniał, że z pewnych względów wiem lepiej (zapewne) gdzie się je stawia niż Ty :D, ale co tam co tam będe pisał...
Sugeruję kilka ciekawych lektur... i zapoznanie się z faktem, że tego typu wielokropek nie stanowi już w sposób bezpośredni znaku interpunkcyjnego...

nowa wiadomość...
Henry napisał na facebook-u...
"Idę do Arsenalu i pokaże temu Holendrowi jak się strzela bramki... 6 tygodni... 22 sztuki" :D

dennis...
Zgadzam się z Tobą... nie wystarczy tworzenie medialnej piany... trzeba coś przekuć w czyny...
A Poll... proszę Cię, jeden worek z Wołowskim i Kowalczykiem (czy jak mu tam) co z niego wszyscy komentatorzy z Polsatu wyją... :D

arnsmen...
Wolę pisać wielokropki... niż wygłaszać teorie o ogólnoświatowy spisku mającym na celu wyniesie Barcelony na piedestał. Łącznie z tym, że to oni blokują wprowadzenie na stadiony kamer? Brzmisz jak Macierewicz...
A do tego ziejesz jakąś chorą nienawiścią... można kogoś nie lubieć (ja nie lubię MC i Barcelony...) ale nawoływanie "ja bym ich zastrzelił"... DRAMAT!!! Albo to świadczy o Twojej niedojrzałości... albo o spaczeniu... :D

Zmieniając temat...
Okienko już za dwa dni...
A Lehmann... to chyba nie lubi MC... :D

arnsmen...
Ty się nadajesz do leczenia. :D

dennis...
Nie bądź naiwniakiem... co to za argument... "Nasri mówi..." A co miał powiedzieć? Że nie podoba mu się polityka wewnętrzna klubu bo nie płaci 200 tys. funtów tygodniówki?
Po za tym nie patrz na problem, aż tak płytko. Zobacz na kwestię stadionu? A właściwie jego formy własności... i Ty słyszysz o tych wynikach... ale je można sprawdzić... :D
I uważam, że nie doczekamy się WIELKIEGO nazwiska... chyba, że za wielkie uznasz graczy pokroju HAZARDA... który i owszem ma talent, błysnął... ale czy wiesz co zaprezentuje w szczytowym okresie każdego zawodnika, czyli między 23 a 28 rokiem życia?

Oczywiście, że zgodzę się iż Barcelona jest traktowana często przez sędziów ulgowo... ale nie doszukiwałbym się tutaj, aż takich podstępów jak piszesz.

arsnmen...
Życie... jak to powiedzieli ostatni na C+ komentując mecz Arsenalu... "znam kilku sędziów, którzy Songa za takie zagranie wyrzucili by z boiska"... mimo to został... koszulka? Takie są przepisy mój drogi... a że inny sędzia Messiego nie wyrzucił? Może jest jego fanem... może przymknął oko... może ma słabość... może jest po prostu ślepy...
A co do Realu... kibicuje im, bo gra tam moim zdaniem jeden z najzdolnieszych napastników świata... z typową nonszalacją prowadzenia piłki... i lekkością jej uderzania (Benzema)... ale czasami grają po chamsku... i samym zachowaniem prowokują kartki...

Rzucone w przelocie...
A tak z innej beczki... Dla mnie osobiście nie ma znaczenia nazwisko przychodzącego do klubu gracza. Wielu z nas którzy oglądają piłkę nożną i śledzą również po za boiskowe rozgrywki wiedzą, że zdarzały się totalne niewypały... z totalnie wielkim nazwiskami...
Mi się marzy coś innego... zawodnik o wcale "nieuznanym" nazwisku..., który przychodzi i z przysłowiowego kapelusza do końca sezonu strzela około 15 bramek i zalicza około 10 asyst...
Po co? Po to, żeby można było powiedzieć... jak się nazywał ten szczeniak... aaa... już wiem... tak i tak... jest z niego nowy Henry... :D

dennis...
Światełko już dostrzegłem. Komunikat o sytuacji finansowej klubu był jasny. "Jesteśmy mocni", a do tego buńczuczna zapowiedź... "nie potrzebuje ligii mistrzów"... dla mnie między wierszami była sygnałem, że Arsenal nie traktuje występów w Lidze Mistrzów jako źródła do zasilenia klubowej kasy...
Pytanie jest inne... czy Wenger pozwoli sobie na zmianę punktu widzenia... i wyda 50 do 70 mln na wzmocnienia. Dlaczego tyle? Otóż dlatego, że to jest podobno kwota, która w żaden sposób niezdestabilizuje klubowych finansów.

Dramat.
Jak zaczynam czytać o tych "spiskowych teoriach" to mam dość. Nie lubię Barcelony, ale bez przesady... żeby mieszać w to sędziów... i pół świata :D Tutaj już przemawia niedojrzałość niektórych osób... i ślepa wiara w fakt, że wiatr zawsze wieje w oczy Arsenalowi. Nie utrzymali korzystnego rezultatu... sędzia popełnił kilka błędów... dali sobie strzelić o jednego gola więcej... i odpadli...
Mówiąc szczerze... sędziowie czasami mylą się również na korzyść Arsenalu...

demostenes...
Które fakty są takie jak podał!? Jedyne z czym można się zgodzić to kwestia słabej końcówki poprzedniego sezonu. Ciężko jednak mówić o Arsenalu jako wielkim przegranym 2011 roku... dlaczego? a to dlatago, że mimo niezaprzeczalnych osłabień i słabego początku sezonu jest na 5 miejscu...

dennis...
Nie sądze, żeby Wenger odszedł... lub co jeszcze mniej prawdopodobne został zwolniony. Co do samych "transferów". Pewnym jest wypożyczenie LO i sądze, że będzie to ktoś z dwójki Bridge / Taiwo... chociaż bliżej chyba Wengerowi będzie do tego pierwszego ze względu na ogranie z PL... ale znowu :D... Taiwo będzie mógł grać w każdym meczu... :D
Oczywiście, że raczej nie spodziewam się transferu 01.01... ale... coś jednak będzie...

Sądze, że Arsenal zakontraktuje kilka nazwisk... napewno będą wypożyczenia... i mam nadzieję na jakiś transfer...
Zastanawia mnie jednak jak po ostatnich doświadczeniach zachowa się Wenger, czy na początku okienka sięgnie po kogo chce i będzie później już obserwował i czekał na okazję... czy znowu będzie czekał do samego końca.

Widzę, że polityka życzeniowa trwa... :D

dennis...
Na razie bądź dobrej myśli... rozpaczać będziemy ewentualnie po... :D Na tę chwilę Milan nie ma wiele więcej powodów do radości.

Ica...
Na rany boskie... Ty nasz... nasz... Miłoszu... :D

A na marginesie... bo się nie znam na lidze włoskiej. Ten Milan... to ten co należy do Bunga Bunga? Największa pralnia brudnych pieniędzy i kredytów wysokiego ryzyka? :D

acmrox...
AC MILAN... A Co Może I Lumbago Ale Niewidać... trochę naciągnąłem... :D

acmrox...
yhm... i mamy jeszcze kibica... co po stronie Arsenalu kica... no i macie jeszcze zryty beret...

nowy rok idzie... będe robił nowe rozdanie w FM...

dennis...
Myślę, że nie ma takiej ilości alkoholu żeby w to uwierzyć... :D

no można zrobić... można... ale ja się wirtualnie nie sponiewieram alkoholem :D

denis...
Gdybym napisał, że Messi nie uwierzyłbyś... więc napiszę... że podobno Mario Gomez... Goetze... Hazard... i Mamadoue Sakho... :]

jeszcze trzeba ustalić... kto jest jakiego zdania... :D

Kto z Bielska stawiam piwo... :D

no i co... robimy zakład, czy Arsenal kogoś zakontraktuje?

mizzou...
Jak mnie Arsenal wcześniej nie wykończy. :D

jesu... kobieta... normalnie jestem pełen podziwu... aczkolwiek mając na uwadze zmieniający się świat... czemu się tu dziwić... pewnie jeszcze piękna... :D

taa... widzę, że narazie większość obecnych ustala swoje powiązania DNA... a tu widzę Pan Wengera raczej nie myśli o zakupach... :D chyba się przyzwyczaiłem...

i cztery punkty w dwóch meczach :]

Mnie pociesza tylko jedna rzecz... że większość trudnych meczy z przeciwnikami typu MC i MU... gramy jednak u siebie...

a na koniec...
jak... no powiedzcie mi jak... kur... można wykonywać tyle rzutów rożnych... i... a nie skomentuje :D:D:D

Być może narażę się większości, ale jakoś nie potrafię przejść obok pewnych rzeczy obojętnie. Poczytałem trochę komentarzy pod ostatnimi artykułami i postanowiłem się odnieść do nich w sposób bezpośredni bez przyklejania komuś statusu "świętej krowy".
Mecz był z grupy tych, które często Arsenal prezentował w poprzednim sezonie... niby łatwy, szybko zdobyta bramka i równie szybko zdobyte wyrównanie. Potem... potem pościg... desperacki i szalony, ale przede wszystkim nieudany. Wniosek z tego taki, że jak pisałem wielokrotnie drużynie wydaje się, że jednobramkowe prowadzenie jest wystarczające. Nie rozumiem dlaczego Arsenal nie postarał się o przyciśnięcie rywala tuż po zdobytej bramce?
Oczywiście duża część z nas będzie doszukiwać się przyczyn porażki... tak, tak... porażki w postępowaniu sędziów... ich błędach i ślepocie. Powtarzam jednak zawsze, że klasowy zespół powinien prowadzić już 2:0 i popełnione przez sędziego błędy NIE POWINNY tego zmienić. Jak to się mówi... trzeba być krok przed zajączkiem.
Mimo straconej bramki ciężko winić defensorów, czy też odpowiedzialnych w jakiejś mierze za grę defensywną pomocników. W tym miejscu chciałbym się poddać karze i powiedzieć coś wprost.:D
Cenię i rozumiem wpływ van Persiego na Arsenal i jego wyniki... ale...
Zarówno w poprzednim meczu jak i tym to przede wszystkim on zawiódł. Mając kilka sytuacji, ani ich nie wykorzystał... ani nie spowodował by inni mogli z nich skorzystać. Ciężko się chełpić bramką z rzutu karnego... więc zaczynam odnosić wrażenie, że przemożna chęć pobicia jakiegoś "rekordziku" odbiera van Persiemu umiejętność trzeźwego myślenia... i chłodnej kalkulacji. Tak jak uważałem kiedyś... tak i uważam teraz, że brak dla niego konkurencji powoduje, że zaczyna obniżać loty. Dwukrotnie w meczu otrzymał fenomenalne piłki... i dwukrotnie miał problemy z ich przyjęciem...
Nie byłbym jednak uczciwy gdybym nie posunął się dalej... wielokrotnie powtarzałem, że brak Arsenalowi kreatywnego pomocnika, ale dzisiaj przynajmniej w pewnym zakresie mógłbym chylić czoło przed Rosickim... zagrał naprawdę dobre zawody.
Gervinho... od jakiegoś czasu odnoszę wrażenie, że staje się kolejnym "jeźdzcem bez głowy" tuż po Walcottcie. Owszem... strzelił bramkę... choć to zrobił nie wyglądało na "taniec z piłką", a jak jakieś tuptanie ociężałego niedźwiedzia... chociaż całe szczęście się udało... za to podanie do niego... palce lizać...
Mając na uwadze moje dobre wychowanie nie wspomnę o drugiej stronie... bo gdyby nie nazwiska na koszulkach ciężko byłoby powiedzieć kto tam grał...
Oczywiście nie można odebrać drużynie... woli zwycięstwa i zaangażowania... ale chyba to jednak na zespół klasy Arsenalu... trochę za mało. Mecz miał się skończyć w pierwszej połowie... tak się jednak nie stało i możemy nad tym tylko rozpaczać.
Co do niektórych opinii na temat Wengera. Odnoszę wrażenie, że jest słabym motywatorem... ale wykrzesał chyba z tego zespołu wszystko co się da... mam cichą nadzieję, że w styczniu... zwiększy się ciśnienie z ławki na van Persiego, Ramseya i skrzydłowych...

A ja... ja pod prąd...
Jakoś wcale mnie nie cieszy gra Rosickiego... lata już nie te? chęci? Ale starając się być obiektywnym... chcę zobaczyć co pokaże zamiast Ramseya. Co do Benayouna... to cóż... to tylko wypożyczenie i nie uważam, żeby był to zawodnik, któremu warto zaproponować kontrakt.
Niestety... martwi fakt, że Arsenal gra z potencjalnie słabszym przeciwnikiem i na jego tle powinni wypaść dobrze... więc jakie to może mieć przełożenie... na poważną konkurencję?

O ile wiem... nie da się przekazać numeru po rejestracji...