Komentarze użytkownika sebasz
Znaleziono 4984 komentarzy użytkownika sebasz.
Pokazuję stronę 42 z 125 (komentarze od 1641 do 1680):
Popieram aRamseya.
@Vpr
Zaraz braknie ci żołądka.. < rzyga do rana >
@A1886
Jajka miały być na dzisiaj ! WTF ??
@Topek
No to patrz.
SQ > Nesta ( będzie za darmo )
Denilson > Pirlo/Seedorf ( będą za darmo )
Benio/Hamak > Falcao/Hulk ( będą trofea - jak nie 3)
Reszta z rezerw. np. Frimp i Bartley.
@Vpr
Ostro. Ty chyba wiesz wszystko.
@A1886
Nie musimy płacić tyle - kasa+ktoś na wymianę i może przejdzie.
Mecz, który przelał czarę goryczy.
W ostatnich tygodniach Arsenal odzwyczaił swoich fanów od zadowalających rezultatów. Odzwyczaił tak od zwycięstw jak i od stylu. Czy jednak zaskoczył ? Spoglądając na kilka ostatnich sezonów, chyba nie. Oglądając kilka ostatnich spotkań, Kanonierom można wybaczyć porażki czy to z Barceloną czy to z Manchesterem United. Wydaje się, że były one zasłużone. Jednak nie to miało być punktem zwrotnym w tej kampanii, która wreszcie miała zmusić włodarzy z Emirates Stadium do zakupu gabloty na trofea, które po zdobyciu pierwszego, miały posypać się jak z rękawa...
Nadeszły wreszcie czasy, w których manager The Gunners postanowił zawalczyć na wszystkich frontach. Nie trzeba wspominać, że zadanie, które przed sobą postawił nie było łatwe. Cztery rozgrywki to nie przelewki. Terminarz spotkaniami wypełniony po brzegi. Znając podatność na kontuzje swoich zawodników, nie mógł nie dostrzegać niebezpieczeństwa. Jednak zaryzykował...
Już na początku sezonu nie mógł dysponować optymalną kadrą. Od samego startu rozgrywek, z różną częstotliwością zaczęły wypadać najważniejsze elementy układanki. Jednak z większym czy mniejszym szczęściem, wszystko szło do przodu. Kiedy na przełomie roku do gry powrócili wreszcie najważniejsi zawodnicy, wszystko zaczęło iść zgodnie z planem. Powiem więcej. Od 27 grudnia ubiegłego roku Arsenal jest niepokonany w lidze, notując 7 zwycięstw i 5 remisów. Bilans wydawałoby się całkiem niezły, ale spoglądając na remisy, a raczej na okoliczności w jakich padały nie można być zadowolonym. Kulminacyjnym punktem do jakiego doszło, było stracenie cztero-bramkowego prowadzenia w meczu z Newcastle, które dalej na twarzach fanów The Gunners wywołuje konsternację...
Wróćmy jednak do niedawnej przeszłości. Jeszcze kilka tygodni temu Arsenal jako bodajże ostatni klub na kontynencie walczył na czterech frontach. Meczem, który wszystko miał rozstrzygnąć był finał Carling Cup. Okazja do zdobycia trofeum, patrząc przez aspekt trudności wprost wymarzona. Zapowiedzi były szumne i bojowe. Takie samo podobno nastawienie. Ten mecz wszystko miał odmienić. Trofeum w końcu miało nadejść...
Niestety, jak już zdążyliśmy się przyzwyczaić, ciężar gatunkowy przygniótł chłopców Wengera. Zobaczyliśmy grę niespójną, momentami chaotyczną i niedokładną. Nie zobaczyliśmy lidera na boisku, tak jak tego czegoś co pozwala innym drużynom wznosić w górę puchary. Warto wspomnieć, że drużyną dyrygował 19-letni Anglik, który doświadczenie powinien dopiero nabywać od swoich starszych kolegów. Jednak na przebieg tego spotkania wpływ miało więcej elementów...
Jednym z nich było to co robił i robi nadal Arsene Wenger. Mianowicie z uporem maniaka uznaje się za nieomylnego. Zawsze dysponuje zdaniem na każdy temat. Dziennikarze wysłu****ą go jak wyroczni. Jednak w ostatnich czasach z roku na rok powiela błędy z poprzednich sezonów. Błędy, które nierzadko kosztują trofeum. Zna je chyba każdy kibic Kanonierów tylko nie manager tej drużyny. Mowa tutaj o transferach. Nie mówię tylko o ich braku, ale o sposobie ich przeprowadzania. W ostatnich latach Arsene obrał dość dziwną politykę, ale zacznijmy od początku. Na pewno Wengerowi nie można odmówić tego, że za stosunkowo niewielkie kwoty potrafi sprowadzać zawodników o bardzo wysokich umiejętnościach. To nie podlega żadnej dyskusji. Jednak sposób w jaki przeprowadza niektóre z nich zaczyna irytować. Mianowicie zamiast najpierw szukać zawodnika i wtedy negocjować jego cenę, w pierwszej kolejności wyznacza kwotę i dopiero wtedy zaczyna rozglądać się za piłkarzem. Obecnie sytuacja wygląda w ten sposób, że pierwszą grupę reprezentują zawodnicy tacy jak Vermaelen czy Koscielny, drugą zaś zawodnicy zaszczytnie noszący trykot z numerem 18-stym, że wspomnę choćby Cygana, Silvestra czy obecnie Squillaciego. W ostatnim czasie chronologia zdarzeń wygląda następująco: to co ugrają ci pierwsi w pierwszej części sezonu zostaje zmarnowane w przez tych drugich w jego drugiej części. Czy przystoi to takiemu klubowi jakim jest Arsenal ? Jak takie działanie ma się przełożyć na wyniki do których Kanonierzy aspirują ? Trudno już powiedzieć czy to skąpstwo czy paranoja. Wenger musi wbić sobie do głowy, że chytry zawsze dwa razy traci. Nie wykorzystując kolejnych okazji do wzmocnienia kadry, pogrąża się jeszcze bardziej...
Kolejnym błędem z którego wreszcie trzeba sobie zdać sprawę, a raczej Wenger musi to zrobić, jest tolerowanie w drużynie zawodników, których presja po prostu przerasta. Choćby ostatni mecz unaocznił, że nie wystarczy mieć umiejętności, trzeba jeszcze umieć je zaprezentować. Nie wystarczy błyszczeć i robić z siebie gwiazdę kiedy wszystko idzie łatwo, prosto i przyjemnie. Sztuką jest wytrzymać presję, nie poddawać się kiedy przychodzą trudne czasy. Jednak widząc Almunię, który zawala kolejną bramkę na finiszu rozgrywek i nie piszę tutaj tylko o obecnym sezonie, trzeba zdać sobie sprawę z tego, że dla niego miejsca w tej drużynie być już nie może. Kolejnym do odstrzału jest Squillaci, przez którego cierpi i gra defensywna i ofensywna, który wraz z każdym kolejnym kontaktem z piłką wprowadza dodatkową niepewność w szeregi drużyny. Wreszcie Denilson, który poza umiejętnością podania futbolówki i to nie zawsze dokładnie, do najbliższego partnera nie wyróżnił się choćby w ostatnim meczu, żadnym kreatywnym zagraniem, które byłoby udane. Ostatnim w tym kwartecie, choć ostatnio na murawie się nie pojawił, jest Mały Mozart, który drużynie chyba nie jest już w stanie nic zaoferować. Rosicky najzwyczajniej wypalił się. Dla tych panów na Ashburton Grove nie powinno być już miejsca. Arsene dużych transferów wystrzega się jednak jak ognia, a przecież pozbywając się tych czterech zawodników i dokładając niewielką sumę można kupić dwóch piłkarzy klasy światowej, którzy pociągnęliby tą drużynę. Kolejnych dwóch, by uzupełnić braki można włączyć z rezerw, które jak się okazuje mają potencjał by dostarczać graczy do pierwszej drużyny. Czy jednak taki ruch będzie miał miejsce ? No właśnie...
Obecnie walczymy już tylko w lidze. Jako, że nie uczestniczymy już w innych rozgrywkach, do końca sezonu mecze będziemy rozgrywać tylko raz w tygodniu. Nasz najgroźniejszy konkurent – Manchester United – walczy jeszcze na trzech frontach. Wyniszczony kontuzjami, karany absencjami zawodników i managera, będzie musiał zmagać się ze spotkaniami co 3-4 dni. Nie dość złego w ćwierćfinale Ligi Mistrzów wpadł na Chelsea, z którą w lidze już przegrał, a z którą pozostaje mu jeszcze jeden mecz do rozegrania w Premier League. Kolejnym osłabiającym wyzwaniem w już trudnym do granic możliwości terminarzu, będzie starcie z odwiecznym rywalem zza miedzy ( Manchesterem City ) na Wembley w półfinale Pucharu Anglii. Dla Red Devils to będzie naprawdę nieprawdopodobnie trudny maraton. Jednak to wszystko nie będzie miało najmniejszego znaczenia, jeśli Arsenal nie weźmie się w garść i nie zacznie grać na miarę swoich możliwości. Sympatycy The Gunners ogromną wagę pokładają w powracających po kontuzjach, swoich największych asach, które po przerwie reprezentacyjnej powinny być gotowe na finisz rozgrywek. Wydaje się więc że mają rację, upatrując w nich ostatecznej nadziei...
Miało być o meczu, który przelał czarę goryczy. Jednak teraz ciężko powiedzieć czy taki mamy już daleko za sobą ( finał Carling Cup ) czy to ten sobotni ( WBA 2-2 ) czy będzie nim każdy kolejny, który pozostał nam do końca rozgrywek w Premier League. Czas pokaże, ale jedno jest pewne. Na więcej wpadek ta drużyna pozwolić już sobie NIE MOŻE.
Nie wiem czy komentarz zmieści mój tekst, który napisałem po finale CC, a który nie ukazał się na stronie, a jak zauważyłem nie wykasowałem go to jak zbiorę dziesięć osób które będą chciały go przeczytać to walnę go w komentarzu.
@Cudi
Myślę, że powoli ta lawina zacznie go przygniatać i będzie musiał coś zrobić. Do tej pory czekaliśmy na ten zespół. Doczekaliśmy się i efektów nie ma. Nie da się tego na młodym składzie i jakościowej mentalności ciągnąć już za długo. Limit się wyczerpał.
@A1886
arsenal-mania.com/articles/3110188/Nasri-needs-a-manager-wholl-make-him-work-on-his-finishing.html
He now hasn't won anything in six years, whereas it took Guus Hiddink only six months to win something at Chelsea. He'd be my first choice.
@damian
Problem jest głębszy niż ustawienie, taktyka, itp. Problem leży w głowach piłkarzy, którzy na luzie bez presji ogrywają Barce, CFC czy City grając piłkę kapitalną, a gdy ona się pojawia, na horyzoncie pojawia się puchar i prawie można go dotknąć zaczyna się dramat. Nasi zawodnicy z graczy Arsenalu przekształcają się w zawodników Stoke, którzy próbują grać po Arsenalowemu i do tego są przestraszeni.
Na A.-mani chcą Hiddinka. - Ale Boss sobie nagrabił. Teraz pójdzie na niego lawina jakiej jeszcze nie widział. Chyba w klubie poczuł się zbyt pewnie. Ciekawe co z tego wyniknie.
@damcioo
Chamakh przyszedł za darmo.
Chyba wreszcie mamy przyznanie się do błędów i wypowiedzenie chociaż w części prawdy jaką do tej pory starał się ukryć.
@Siwyy
To nie jest problem tego, że grają głęboko, płytko czy jak tam chcemy. Problem jest w głowach, gdy pojawia się presja. Nie umiemy jej zwalczyć i zaczynamy grać jak nigdy nie gramy i nie za bardzo umiemy dodatkowo ze strachem i brakiem wiary. Tu jest problem, a nie to że ten gra, tam a tamten tam.
@MM4
Wypisałeś tych samych zawodników, którzy dzisiaj grali i co z tego jest ??
@Siwyy
Song i Wilshere to źli partnerzy ?? Problem w tym, że są dobrzy jak nie ma presji. Jak się pojawia to gramy jak Stoke czy inne Blackburn.
@Siwyy
Personalne zestawienie nie ma tu nic do rzeczy. Jak się jedenastu boi to nieważne czy będą tu czy tu, bo dalej będą się bać.
No cóż, presja naszym wiąże nogi, a strach przed konsekwencjami pląta umysł. W ten sposób do końcówki sezonu możemy podchodzić co sezon i będzie tak samo.
@MM4
Zagrał 14 meczy + 1 w rezerwach i strzelił 1 bramkę z Porto w LM.
@Griz
Zajrzyj w panel bo ludzie domagają się newsów.
@KE
Cud na pewno.
Wesołych Świat.
@maciekbe
Arsenalowi potrzeba ludzi :
(KTOŚ) >>> Parker >>>>>>>> Denilson
ale nie chodzę dalej w dyskusję. Podobno nas nie stać. O_o.
Czy to dobry pomysł wzmacniać zespół mający walczyć o mistrzostwo, mający walczyć o wszystkie trofea zawodnikami, którzy spadli z ligi bo ich drużyny były za słabe ???
@HS
Ściągnięcie Vieiry czy Henrego raczej nie pomoże a może co najwyżej zaszkodzić. Teraz w drużynie rządzą Cesk i Robin. Jak by wrócił na stałe ktoś z dawnej paki sporo by się przewróciło. IMO będziemy dalej bić w ten mur, aż go w końcu przebijemy. Nie widzę innej opcji.
@Mizzou
Ale różnica polega na tym, że to jej pierwszy komentarz, a twój pierwszy pomnożony przez 1267.
sport.onet.pl/pilka-nozna/liga-francuska/wielkie-gwiazdy-do-wziecia-za-darmo,1,4248040,wiadomosc.html
Tutaj lista takich co będą do wzięcia za darmo w lato. Pirlo, Nesta i Seedorf w kwestii doświadczenia na pewno tuzy.
Mi się jednak wydaje że Boss doświadczenia nie kupi, tylko będzie chciał je wypracować z obecną ekipą. Przecież z doświadczeniem nikt się nie rodzi. Pasmo klęsk i sukcesów je dopiero kształtuje.
U nas na razie to nie działa, dlatego, że w pewnym momencie na przestrzeni krótkiego czasu odeszła cała generacja starszych = doświadczonych zawodników. W MU odpadają od czasu do czasu jeden na rok czy dwa.
Boss w tamtym momencie popełnił błąd i teraz trzeba długo pracować na odtworzenie tego co było kiedyś. To nie hop siup, kupimy jednego czy dwóch doświadczonych i nagle cała ekipa będzie doświadczona. To tak nie działa.
@Gunner995
Jak na -- D. ur. 21.11.2000 -- tragedii nie ma.
Seraphee - bez "może być" by pewnie przeszło a tak spaliło w przedbiegach.
Mizzou - za taką zbrodnię długo tu nie pociągniesz.
@how
A co to za wariant ?? W sumie wchodzę w ciemno...
Aj popo nie piskaj. Za bardzo się przejąłeś. Co nie zmienia faktu że do pionu Cię trochę przywróciłem.
Na demoty z tym. - Główna gwarantowana.
No chyba że tak. W takim razie racja po Waszej stronie.
@damian
Nie jestem w 100% przekonany, być może masz rację, ale czy finał Youth to odbywał się na naszym stadionie ?? Nie na Anfield to było czasem ? Ja bym obstawił 2-1 z LFC po bramkach Meridy i Benia, ale też pewien nie jestem.
Jeśli mówimy o grze Cesk-Nasri to czasami mam wrażenie, że Francuz nie jest taki do końca sobą, bo czuje że nie może zrobić czegoś więcej bo Cesk jest liderem i trzeba zagrać mu piłkę. Nasri z przed paru miesięcy gdy grał jak Hiszpan był kontuzjowany wyglądał całkiem inaczej Nie iem może to się po jakimś czasie przetrawi i będzie działać.
@damian
Uważaj bo się doigrasz.
A tak BTW - można by poprawić nazwiska strzelców bramek na prawym pasku w rubryce "ostatni mecz". Nasri i Huddlestoneb bo troszkę razi.
@kanonier89
Zwaliłeś mi dzień. - Jestem po obiedzie właśnie.
@kamil malin
Racja. Dodam do tego jeszcze, że jak pomyślę, że VDV był do wyciągnięcia za jedyne 8 baniek i nawet tego nie umieliśmy wykorzystać to naprawdę szkoda gadać. Gość ciągnie Spurs i zostawia na boisku wszystko co się da. Takiego kogoś potrzebowaliśmy. Nie ma się co oszukiwać, ani Ramsey, ani Diaby, ani Rosicky, a już na pewno Denilson nie wskoczą nawet w pobliże jego poziomu.
@Arsenalholigan
Byliśmy tą samą drużyną tylko Liverpool postawił inne warunki gry. Tam była zmasowana obrona, tu otwarty mecz. W tych pierwszych gramy piach bo nie umiemy się przebić i najczęściej jest na zero z przodu i tylu. W drugim wygrywamy jak nie jesteśmy zmęczeni albo nie wkrada się panika w nasze poczynania. To jest ta jedyna różnica.
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 17 | 13 | 3 | 1 | 42 |
2. Arsenal | 18 | 10 | 6 | 2 | 36 |
3. Chelsea | 18 | 10 | 5 | 3 | 35 |
4. Nottingham Forest | 18 | 10 | 4 | 4 | 34 |
5. Newcastle | 18 | 8 | 5 | 5 | 29 |
6. Bournemouth | 18 | 8 | 5 | 5 | 29 |
7. Manchester City | 18 | 8 | 4 | 6 | 28 |
8. Fulham | 18 | 7 | 7 | 4 | 28 |
9. Aston Villa | 18 | 8 | 4 | 6 | 28 |
10. Brighton | 18 | 6 | 8 | 4 | 26 |
11. Brentford | 18 | 7 | 3 | 8 | 24 |
12. Tottenham | 18 | 7 | 2 | 9 | 23 |
13. West Ham | 18 | 6 | 5 | 7 | 23 |
14. Manchester United | 18 | 6 | 4 | 8 | 22 |
15. Everton | 17 | 3 | 8 | 6 | 17 |
16. Crystal Palace | 18 | 3 | 8 | 7 | 17 |
17. Wolves | 18 | 4 | 3 | 11 | 15 |
18. Leicester | 18 | 3 | 5 | 10 | 14 |
19. Ipswich | 18 | 2 | 6 | 10 | 12 |
20. Southampton | 18 | 1 | 3 | 14 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 15 | 11 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
A. Isak | 10 | 4 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
Matheus Cunha | 9 | 3 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
J. Maddison | 8 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
@zuczek
Oni mają zawodników, którzy się nie boją. Co z tego że nasi teoretycznie wg. Was są lepsi od nich ( z czym ja się zgodzić nie mogę ), gdy przychodzi finisz sezonu i wtedy tamci trzymają poziom, a nasi zapominają jak się gra w piłkę. Straty Giggsa mocno nie odczują. Tam jest mocno utytułowana paka, która na emeryturę odchodzi bardzo powoli b co ważniejsze bardzo stopniowo, nie tak że wszyscy nagle opuszczają klub. U nich jak już odchodzą to młodzi nie są już młodzi i wiedzą o co w tym chodzi, bo zdążyli się nauczyć. Zasługują na mistrza. - Mówię to z bólem.