Komentarze użytkownika titi_henry
Znaleziono 3614 komentarzy użytkownika titi_henry.
Pokazuję stronę 1 z 91 (komentarze od 1 do 40):
Ja też mam to poczucie, że my na PSG wyszliśmy po prostu przestraszeni. A to niezbyt dobrze. Potem jak już się "uspokoiło" to graliśmy jak równy z równym. Mogli nam wpakować więcej goli, ale my też mieliśmy swoje mocne okazje.
0-1 to sprawa otwarta, zdecydowanie trzeba walczyć, pomimo tego, że PSG jest faworytem. Aston Villa już pokazała, że jak się ich przyciśnie to można ich zdominować.
Szkoda... Szczerze mówiąc spodziewałem się dzisiaj innego Arsenalu. Pomijając grę, liczyłem na jakoś więcej energii, zadziorności. Może to tylko ja bo dzisiaj zmęczony jestem i przymulam ale miałem wrażenie, że od jakiejś 60 minuty nie dawaliśmy z siebie wszystkiego aby ten mecz wygrać. To nie była ta energia, zupełnie nie ta.
Niestety, gramy słabiutko. Na pocieszenie jednak ostatnie 15 minut zaczęliśmy coraz lepiej i lepiej. Szkoda tego "faulu" Saki, no ale z drugiej strony mógł być karniak dla PSG.
No i Martinelli... To taki mecz, gdzie MUSISZ wykorzystać setkę. Oby w drugiej połowie udało się zagrać po profesorsku bo jak dzisiaj będzie w plecy to w Paryżu widzę to blado. PSG ofensywnie jest fenomenalne. To taki zespół co może na luzie strzelić 3 gole w 10 minut.
Ja się nie przejmuję meczem wczorajszym ani trochę. Zawodnicy wiedzą, że pucharu już nie będzie i całe siły i koncentracja idą na LM. Jestem pewien, że przeciwko PSG zobaczymy inny zespół :)
Tak jak powtarzam od X spotkań, najważniejsze w lidze to uniknąć urazów i kontuzji. Punktów na tyle aby była LM w następnym sezonie to nam styknie, wystarczy zdobyć jeszcze z 5-6 na 12 możliwych i będzie pewniak. A to czy to z drugiego czy piątego miejsca to raczej mało kogo obchodzi, najważniejsze jest to, że ten sezon wciąż może być znakomity i dzielą nas od tego 3 mecze, które trzeba zagrać na najwyższym możliwym poziomie.
@Gunnerrsaurus: Ja im formy nie zazdroszczę, niczego takiego nie napisałem :)
@kaziu874: To nie żadne żarty. Napisałem "z pewnej perspektywy". Na koniec dnia liczą się trofea. Jeśli nie wygramy LM to ten sezon będzie absolutnie stracony.
No stety niestety, jeśli United wygra LE a my nie wygramy LM to z pewnej perspektywy będą mieli lepszy sezon niż my. Oczywiście ja bym się z nimi nie zamienił bo u nas te perspektywy są znacząco lepsze, ale nie ukrywajmy, brakuje pucharów. Ta kropka nad "i" jest nam potrzebna jak tlen.
Zostało nam rozegrać 3 świetne mecze aby osiągnąć to czego tak bardzo pragniemy. Blisko a jednocześnie daleko.
3 bramki przewagi, 1 dzień odpoczynku więcej, do tego Real przez 60 minut w dziesiątkę także zmęczenie większe... No nie ma opcji aby nie przejść dalej w środę :)
Dobra tam, olać. Najważniejszy jest rewanż z Realem. Dzisiejszy wynik już kończy nam debatę na temat mistrzostwa, ale LM wciąż w zasięgu. Martwi jednak, że sam w sobie mecz bez szału, no ale to pewnie zmęczenie. Rice to wyglądał jakby rękawami oddychał już 30-40 minucie meczu, dobrze że został zmieniony.
@adek504: Chyba trochę za bardzo bierzesz do siebie to określenie "towarzyski" :) Z grubsza chodzi o to, że trzeba grać o zwycięstwo ale już nie na zasadzie, że na 110% gdyż prawdopodobieństwo wygrania ligi jest prawie zerowe a z kolei w LM szanse są bardzo duże i musimy grać tak żeby nie mieć nowych kontuzji. Już nie opłaca się wsadzić w lidze głowy tam gdzie inni nie wsadziliby nogi, itd :)
@Dawid04111: No właśnie. To jest jedna duża różnica. Zostało strasznie mało meczów. Walczyć trzeba ale ja nie liczę na nic niestety.
Za to w LM wierzę mega mocno, że się uda chociaż PSG i Barca (tak typuję) to będą szalenie trudne wyzwania!
@Reamoner: Jeśli dobrze pamiętam to nie była to aż tak duża przewaga przy tak małej ilości spotkań. Mogę się mylić.
@Gunner18AFC: Ej no, to ja się zgadzam, że walczyć trzeba. Ale moim zdaniem mądrze i priorytetem jest to aby obyło się bez kontuzji. Chodzi o zwykłe prawdopodobieństwo. W LM mamy bardzo mocne szanse, zostały 4 mecze do podniesienia trofeum, z czego w pierwszym jesteśmy totalnym faworytem z racji zaliczki 3 bramek.
W lidze niestety szanse są mega niewielkie, nie wiem jakie tam prawdopodobieństwo pokazują komputery ale zakładam, że to gdzieś w okolicach 1-3%?
@Reamoner: Może i pewnie wykrzaczy bo mają słabą formę, ale czy na tle aby cokolwiek to dało? Oni muszą zdobyć 10-11 punktów w 7 meczach (i to w założeniu, że my wygrywamy wszystko) żeby mieć mistrza. Musieliby przegrać aż 4 mecze na 7 abyśmy mogli wygrać mistrzostwo... Mamy bezpośredni i załóżmy, że go wygramy. Czyli muszą przegrać 3 razy w pozostałych 6. Wiadomo, w piłce niby wszystko jest możliwe ale nie czarujmy się, tutaj jest to kwestia cudu :P
Szanse na mistrza są prawie zerowe, dlatego dzisiaj mam nadzieję, że Arteta już trochę odpuści i najważniejsi zawodnicy zagrają maks 60 minut. Unikanie kontuzji to teraz najbardziej istotna sprawa bo w LM mamy bardzo realne szanse walczyć o trofeum :)
Mam nadzieję, że Gabriel to jest ambitny gość, który nie połasi się na hajs z Arabii tylko zdecydowanie chce być tutaj i walczyć o trofea. Mega lubię tego piłkarza.
No przyznam, że nie postawiłbym żadnych pieniędzy na to, że dzisiejszego ranka będę niezadowolony, że tylko 3:0.
Szczerze? Gdyby grał Gabriel to byłbym jako tako spokojny... Wiem, że ofensywnie u nas słabo ale defensywa jednak super stabilna. Niestety w momencie, w którym gramy Kiwiorem to ja już wiem, że pressing Mbappe i spółki spowoduje, że gość zapewne pomyli się przynajmniej kilka razy.
Miło gdyby zamknął mi gębę dzisiejszym meczem no ale niestety nie widzę tego.
@FilipCz: Nie ma w tym nic dziwnego. "Eksperci" w postaci byłych piłkarzy często są... no wiesz... średnio ogarnięci ;)
@Goonder: Tak, mnie też to rozwaliło xDD
Najważniejszy zawodnik wróci najwcześniej - to daje jakieś nadzieje na przejście Realu. TOP4 prawie pewne, musiałaby się stać katastrofa jakaś żeby tego nie dowieźć - także całe siły na Ligę Mistrzów i kto wie... :)
@Melek: Nie jarają się bo oni utrzymanie też już mają pewne także nie grają o nic.
@darek250s: No okej, z tej perspektywy tak. Ja po prostu nie uznaję takiej opcji. Mamy 8pkt przewagi nad Chelsea, także musimy 3 razy przegrać przy absolutnie wszystkich zwycięstwach Chelsea. Wiadomo, że oni jeszcze conajmniej ze 3 razy zgubią punkty, w takim scenariuszu musielibyśmy przegrać z 5-6 spotkań na 11, które zostały. Absolutnie nie biorę pod uwagi takiej możliwości - choć wiadomo, to jest sport.
Ale lipa Panowie... Do końca sezonu ok. 10 kolejek a my już gramy mecze towarzyskie :/ No strasznie szkoda, że tak to się potoczyło. Gdyby nie te ostatnie straty punktów to dzisiaj byłyby mega emocje a tak to trochę zbieranie grzybów.
Dobrze, że jest jeszcze ta LM - aczkolwiek tam czeka prawdopodobnie Real Madryt także wiadomo, szanse niezbyt duże.
@Waskitcz: Z PSV będzie prawdopodobnie bardzo ciężko i czeka nas męczenie buły. Moim zdaniem nie wygramy na wyjeździe ale finalnie w dwumeczu uda nam się awansować.
A później wraca Saka i kto wie, może wtedy uda się coś ugrać dalej.
@Olczyck: Kto co lubi. Ja lubię piłkę... ale muszę czuć emocje :) A jak gramy już o nic to ich nie odczuwam. Za stary jestem na to aby mecze towarzyskie dawały mi kupę radości.
Cóż... Wiadomo było, że dzisiaj może się sprawa mistrzostwa już rozwiązać :) Jedyne czego mi szkoda to tego, że do końca sezonu jeszcze 10-11 kolejek a dla nas emocje już niestety jak na grzybach... I teraz czekać prawie pół roku na nowy sezon.
Myślę, że gadanie o ew. wypadnięciu z TOP4 to trochę przesada. Rywale pod nami też słabo punktują, jestem pewien, że nie będzie tak źle, obronę mamy mimo wszystko bardzo dobrą.
Natomiast walczymy generalnie o utrzymanie 2 miejsca, Liverpool w tym sezonie jest po prostu lepszy. Jest u nich jednak wielka niewiadoma jeśli chodzi o kontrakty VVD i Salaha, także w przyszłym sezonie może być u niech nieciekawie, także może to będzie nasz moment...
Wczoraj mogliśmy narzucić na Liverpool potężną presję - zrobiliśmy zupełnie odwrotnie, daliśmy im możliwość popełnienia kolejnego błędu. Wszystko wskazuje na to, że w środę będzie już 99.99% wiadomo czy Liverpool ma mistrzostwo.
Może wyjdzie to nam na dobre, nie będzie aż takiej presji już w lidze to może wszystkie siły pójdą na LM, czyli ostatnią szansę na cokolwiek, chociaż no jakby nie było... Szanse to mamy tam niewielkie z obecną ofensywą :)
Najgorsze dla mnie po dzisiejszym jest to, że to chyba zabija już moje emocje na ten sezon. Do dzisiaj wierzyłem, że możemy jeszcze dogonić Liverpool chociaż spodziewałem się, że w meczu będzie męczarnia jeśli chodzi o ofensywę... Ale w tym momencie zatraciłem już resztki wiary. My niestety jeszcze sporo meczów w tym sezonie popsujemy.
No i też dość szybko zostało wyjaśnione, że Merino nie będzie naszym zbawieniem na ataku :)
Niestety ten mecz pokazał, że w tym sezonie maksymalnie na co możemy liczyć to drugie miejsce. Od wielu tygodni próbujemy gonić Liverpool no i stoimy w miejscu, mamy -8 a do końca pozostało jedynie 12 kolejek. W dodatku nasza gra jest bardzo słaba, męczymy bułę z drużynami z dołu tabeli.
Liverpool ma autostradę do mistrzostwa, niestety.
@Er4s: Tylko co tu zmienić... Skelly może, ewentualnie Sterling, który w sumie ma okrutną formę. Ciężko z taką ławką :/
No niestety... Jeśli w drugiej połowie nasi nie zaczną grać dużo szybciej to niestety nie ugramy. Będzie bardzo ciężko, nie ma ofensywy niestety.
@GunnersFan9: Nie wiem czy można liczyć na City, grają padlinę straszną.
No i najważniejsze jest to abyśmy w sobotę my wygrali, bez tego to nic nam nie da kryzys Liverpoolu.
@pablofan: No ale Liverpool też gra słabo od jakiegoś czasu. Tu się może wydarzyć wszystko... Na remis imo można realnie liczyć :)
@songoku95: Gadanie :) Ostatnio u siebie w Wolves (17 miejsce) ledwo wygrali - nie oddając nawet jednego strzału w drugiej połowie jeśli dobrze kojarzę. Wiele jeszcze może się wydarzyć.
@Gunnerrsaurus: Nie no, bez przesady. Nie zapominaj, że Villa też nie jest w super formie, City również. Newcastle średnio. Śmiało mogą nawet wyciągnąć 9 pkt w tych meczach. Ja wiem, że ostatnie spotkania cieniują i są w kryzysie, ale potrafią mimo wszystko te punkty zdobywać.
Oczywiście chciałbym aby było tak jak piszesz ale to już raczej optymizm niż realizm :)
No ja dzisiaj potężnie trzymam kciuki za stratę punktów przez Liverpool. Generalnie następne ich 3 mecze to mam nadzieję, że będzie 5 punktów. Liczę na wygraną i 2 remisy... Wydaje mi się, że jest to oczekiwanie w jakimś stopniu realne.
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|
-
A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
-
Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
-
Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
-
Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
-
Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
-
Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
-
Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Nie oglądałem wczoraj meczu. Nasi grali na słabej intensywności bo oddychali rękawami czy raczej widać było, że mają to już gdzieś bo w lidze i tak lipa?